Astra5Klub.pl

Witajcie!

Może ktoś z Was mi pomoże. Od kliku dni mam problem, gdyż moja Astra 1.6 CDTI auto dymi, łapie wysokie obroty, momentami jakby traci moc. Podobno to awaria DPF,i niestety nie da się go wypalić. Jak myślicie od razu kupić nowy filtr czy mojego zregenerować? Polecicie jakiś dobry zakład na Podkarpaciu co wykonuję regenerację dpf?

A ja zapytam jako przysłowiowa blondynka - w dwu letnim samochodzie można ubić DPF?!
Domyślam się odpowiedzi że wszystko się da, ale czy dobrze myślę nie mając do czynienia z autami z filtrem, iż takie zabicie wynika z krótkich odcinków na których nie ma możliwości wypalenia filtra?

Weź furę i porządnoe ją przegoń na autostradzie i zobaczysz tak ok 40 km

A ja opowiem swoje świeże doświadczenie.
Moją Astrą jeżdżę od maja i zrobiłem ok 18 tyś km. Do tej pory nie miałem żadnych sygnałów nt. wypalania. Tzn miałem, ale nie wprost. Raz, zaraz po zakupie przy 20 tysiącach odniosłem wrażenie że jest podwyższone spalanie, uznałem wtedy że się wypala, ale nie miałem możliwości przegazować, bo jechałem we wlokącym się sznurku aut. Podobną akcję miałem z miesiąc temu przy 25 tys., z tą różnicą, że tym razem jednego wieczora wjechawszy do garażu poczułem smród palonych plastików po zgaszeniu silnika. Natomiast na drugi dzień podskoczyło mi spalanie, kiedy byłem kilka kilometrów do ekspresówki. Liczyłem że tam go przegonię, ale zanim do niej dojechałem to spalanie wróciło do normy.

Właściwa akcja zaczęła się jednak dwa dni temu, kiedy zarówno po długim odcinku i nagrzaniu silnika, jak i po krótkim odcinku i zgaszeniu nierozgrzanego silnika usłyszałem pracujący w dalszym ciągu przez jakiś czas wentylator pod maską, prawdopodobnie od chłodnicy. Miałem o tym pisać dzisiaj na forum, ale to już nieaktualne.

Dzisiaj mając zamiar wyskoczyć na miasto tylko do sklepu, zobaczyłem na parkingu taki komunikat:


Niewiele myśląc, wyskoczyłem na prostą drogę i przegoniłem go z prędkością wprawdzie niewielką, ale obrotami powyżej 2000 tys. Po chwili jak ustabilizowałem prędkość, wtedy bez dodatkowych wizualnych komunikatów wybrzmiał dźwięk charakterystyczny dla powiadomień (np. potrzeba zatankowania, niedomknięty bagażnik, czy "zwolnij hamulec postojowy"). Po prawie dziesięciu minutach dźwięk wybrzmiał drugi raz i za jakieś dwie minuty komunikat zniknął. Jak wróciłem do garażu, to wentylator już też nie pracował po zgaszeniu.

I teraz moje pytania do zorientowanych:

Czy to z komunikatem to było jedyne wypalanie jakiego doświadczyłem?
Czy może jednak próbował wypalać wcześniej po cichu, nie informując mnie, a kiedy miał już na prawdę trudne warunki, to musiał mnie o tym poinformować i niejako zmusić do działania? "bezwarunkowo"

No i najciekawsze:

O co chodzi z tym wentylatorem?

Pytam, bo boję się, że coś mogło pójść nie tak :/

To z komunikatem na pewno nie było jedynym wypalaniem w historii auta. Z przebiegiem 25.000km z całą pewnością wypaliłeś filtr kilkadziesiąt razy. U mnie występuje to co kilkaset km (obecny przebieg: 107.000km). Jeżdżę najczęściej z ekranem na pozycji "zasięg / chwilowe zużycie" i po prostu wiem, że jak spalanie oscyluje w okolicach 2l przy hamowaniu silnikiem, to znaczy, że DPF się wypala. Takiego komunikatu (jak na foto) jednak nigdy nie miałem, bo nie wyłączam silnika przed zakończeniem wypalania. Swoją drogą, ja i tak słyszę głośniejszą pracę układu wydechowego, jak wypalanie następuje. Wentylator chodzi podczas wypalania.

Mam 25 000 km i nic się nie wypalało jeszcze.

Musiało, pewnie wypalało się z 30 razy. Tyle, że jeżdżąc w trasie na w miarę 'wysokich' obrotach w ogóle się tego nie zauważa.

STANISLAW pisze:Mam 25 000 km i nic się nie wypalało jeszcze.

wypalanie napewno było i to conajmniej raz na dwa baki, tylko jeżeli jeździsz dlugie odcinki często to tego nie zauważasz. Sytuacja z komunikatem o oczyszczaniu, to jak już filtr MUSI zostać wypalony, bo nie udały się w pełni wcześniejszych kilka wypalań.

Wysłane z mojego MIX 2 przy użyciu Tapatalka

Cześć, widzę nie do końca część osób rozumie proces wypalania DPF-a

Są tak naprawdę 3 tryby.
Tryb pierwszy wypalanie samoczynne podczas jazdy bez dotryskiwania paliwa. Przebiega ono w momencie gdy jedziemy w długiej trasie w warunkach obciążenia silnika który nie powoduje dymienia. Wtedy filtr DPF ma dostateczną temperaturę aby naszą sadzę ( tak naprawdę węgiel) zacząć dopalać do tlenku węgla ( tak do CO) następnie za filtrem jako takim jest złoże palladowe lub platynowe i tam tlenek węgla i inne substancje ( węglowodory np.) są dopalane do dwutlenku węgla i wody.

Tryb drugi jest wtedy gdy komputer dodaje paliwa do wydechu by sztucznie podnieść temperaturę filtra DPF ( krótke dystanse, jazda w obciążeniach mocno dymiących)

Tryb trzeci to tryb wypalania serwisowego, czyli komputer w dłoń i ogień w serwisie.


Także twierdzenie że nigdy się nie wypalał może być słuszne, jeśli ktoś lata w trasie non stop to następuje samoczynne oczyszczenie filtra dpf.

Uf mam nadzieje, że prosto to wyjaśniłem.

Podczas tego dotryskiwania paliwa podczas wypalania DPF ma on następować pod koniec cyklu wydechu, żeby paliwo maksymalnie dostało się do układu wydechowego, a w jak najmniejszym stopniu zostawało w komorze spalania, bo spływa sobie po ściankach cylindra do miski olejowej. Zawsze trochę paliwa spłynie, ale rozgrzany olej spowoduje, że paliwo odparuje. Gorzej, jak proces wypalania jest przerywany, bo po uruchomieniu silnika po kilku godzinach, czy w kolejnym dniu, jak tylko silnik się rozgrzeje to rozpoczyna się kolejny cykl wypalania o co za tym idzie trochę paliwa dostaje się do oleju silnikowego. Jeśli ten proces często przerywamy to filtr DPF coraz bardziej sie zanieczyszcza, ale co gorsze, rośnie nam stan oleju przez spływające paliwo. Rozrzedzony olej to znacznie gorsze własności smarne i ryzyko przytarcia łożysk ślizgowych, ale też zaczyna się on gromadzić w intercoolerze. Stopniowo rośnie ryzyko rozbiegania silnika i jego zniszczenia termicznego. Dlatego jeśli jeździmy dieslem dużo po mieście i zauważamy problemy z powtarzającymi się procesami wypalania DPF to warto skontrolować poziom oleju, czy nie ma go za dużo i ewentualnie zrobić jego wymianę. Zawsze proponuję obserwować spalanie chwilowe lub każdego dnia resetować licznik spalania dziennego i obserwować nagły wzrost spalania do kilkunastu, a nawet 20 ltr/100 km. Wówczas warto dołożyć trochę drogi i dokończyć proces wypalania DPF, żeby uniknąć wszystkich minusów tego procesu.

Jak pisałem u mnie nie zaoserwoałem wypalania - a mam już po 3 m-cach od zakupu - 26 tyś .

Jak dużo po trasie jedziesz to nie zauważysz tego bo w 80% będzie to proces tak zwanego wypalania samoczynnego.
Mniej więcej tak to wygląda.
https://www.youtube.com/watch?v=guDhtIfdY9A

https://www.youtube.com/watch?v=6baj20O7R7Y

pgrad pisze:A ja zapytam jako przysłowiowa blondynka - w dwu letnim samochodzie można ubić DPF?!
Domyślam się odpowiedzi że wszystko się da, ale czy dobrze myślę nie mając do czynienia z autami z filtrem, iż takie zabicie wynika z krótkich odcinków na których nie ma możliwości wypalenia filtra?

Można. Wystarczy, że jeżdżąc krótkie odcinki nie pozwolisz nigdy dokończyć procesu wypalania filtra. I tu nie chodzi, że ubijesz filtr tylko ubijesz silnik.

Witam, wszyscy ładnie i pięknie o DPFie. Moją Astre V mam zbyt kótko, zauważyłem tylko podniesione troszke spalanie na postiju i troszke inny dźwiek silnika. Mogę tylko napisać o Astrze G 2,0 DTI (przebieg około 450 000km i rośnie), jak naleje zwykłego paliwa to 3x gorzej zapala i jak wyprzedzam to jest za mną czarno. Gdy zatankuje tego lepszego ON to zapala prawie jak benzyna i czarnego dymu za mną gdy wyprzedzam jest 70% mniej.
Ja napewno będę tankować te lepsze paliwo po doświadczeniach w starym silniku, mam nadzieje że odbije sie to na mniejszym spalaniu i może unikne kilku napraw ... ( DPF itp.)

Pozdrawiam.

Hej,
Ostatnio zaczęła mnie zastanawiać inna rzecz ponieważ o ile opis niqu1982 na temat 3 trybów jest zrozumiały to tryb nr.2 w moim przypadku wygląda różnie. Czasami jest tak że płyn chłodniczy rozgrzeje się do tych 90 stopni i wtedy następuje wypalanie DPF - objaw standardowy buczenie, większe spalanie, przyśpieszenie nie jest aż tak płynne jak bez wypalania. Innym razem zwiększone spalanie na biegu jałowym jest większe zaraz po odpaleniu (tak jakby komputer sam chciał dogrzać samochód), wypalanie dpf trwa krócej i nie słychać tego buczenia o którym pisałem wcześniej (a przynajmniej nie jest tak słyszalne).

Czy ktoś z was też zaobserwował taki stan rzeczy? Ani trochę by mnie to nie zastanawiało gdyby nie fakt że po tym "krótkim" wypalaniu "kultura" pracy silnika jest w moim odczuciu o wiele gorsza, również brzydziej wtedy odpala? Wczoraj miałem wypalanie w krótkiej trasie "dłuższe" i z buczeniem - odpalam samochód i chodzi ładniej i reaguje na pedał gazu tak że aż chce się jechać.

Mam pytanie , ile litrów płynu Ad Blue wchodzi do zbiorniku w Opel Astra 1,6 110KM ? Ile spala tego Ad Blue na 1000km ?

AdBlue nie ma potrzebny wlewać, to nie Insignia.

Marco pisze:AdBlue nie ma potrzebny wlewać, to nie Insignia.

No przecież dwa dni temu odebrałem z salonu nową Astrę 1,6 CDTI 110KM z 2018 roku i mam pod klapką do tankowania dwa wlewy , jeden na ON , a drugi na AdBlue
Cytat ze strony OPLA " Selektywna redukcja katalityczna (SRC) jest najnowszą technologią opracowaną z myślą o coraz bardziej rygorystycznych wymogach dotyczących emisji spalin. Dlatego też Opel zdecydował się wprowadzić od 2018 roku technologię BlueInjection do wszystkich modeli z silnikami diesla".

12.5 ltr HB i 13,5 ltr adblue ST

rah pisze:12.5 ltr HB i 13,5 ltr adblue ST

Dzięki za odpowiedz, czyli jak w nowym aucie wlali do pełna to powinno starczyć na jakieś 10 tysięcy km. . A jeszcze zapytam , czy układ AdBlue ( katalizator SCR, pompka, wtryskiwacz, czujnik azotu, grzałka) w Astrze K zimą sprawia duże problemy ?
Czy elementy tego układu AdBlue podlegają gwarancji fabrycznej ? W książce gwarancyjnej nie są wymienione jako części wyłączone z gwarancji .

Mogę tylko odpowiedzieć na podstawie Insigni B 170KM AT8, bo taką użytkuje. Tam jest trochę więcej płynu, ale starczyło na ponad 18000 km. Potem uzupełniłem 20 litrami na trzy razy i przejechaliśmy do przebiegu ponad 44000 km. Nie było żadnego problemu nawet w zimie w górach przy kilkunastu stopniach mrozu. Trzeba tylko uważać, jak pojawi się informacja o dystansie do wyłączenia silnika z powodu braku adblue, żeby już nie czekać i nie liczyć, że przejedzie tyle ile pokazuje, bo potrafi błyskawicznie spadać zasięg i można się niechcący uziemić. Dodam, że ostatnio uzupełniłem adblue prosto z dystrybutora dla ciężarówek. Trzeba się trochę napracować, bo nie mamy elementu otwierającego klapkę przy wsuwaniu pistoletu ale w kilka minut da się nalać i jest bardzo tanio. Ostatnio wlałem 13,5 litra. Najważniejsze. Żeby za Chiny Ludowe nie wlać płynu adblue do wlewu paliwa, bo ten płyn zniszczy układ paliwowy.

A czy elementy tego układu AdBlue ( katalizator SCR, pompka, wtryskiwacz, czujnik azotu, grzałka) podlegają gwarancji fabrycznej ? W książce gwarancyjnej nie są wymienione jako części wyłączone z gwarancji .

Oczywiście.

rah pisze:Oczywiście.

To dobrze , bo to są dość drogie rzeczy , a jeśli obejmuje je gwarancja to 5 lat spokoju przynajmniej w tym temacie.

Mam jeszcze pytanie . Czy jeśli posiadam w astrze układ selektywnej redukcji katalitycznej SCR czyli dolewam AdBlue to czy mam też na wyposażeniu filtr DPF ? Pytam dlatego, że od nowości jeszcze nie zauważyłem wypalania DPF-a , a mam już przejechane 3500 km

DPF jest na swoim miejscu, a za nim dopiero układ dopalania tlenków azotu przed który wtryskiwany jest mocznik. W obecnej Insigni nie zauważyłem wypalania dpf, ale za rzadko nim jeżdżę. Żona zrobiła w półtora roku prawie 50000 km. Wszystko działa jak trzeba. Tylko uzupełniać adblue.

Przejechałem 3500km i pokazuje mi , że stan mocznika wynosi 79%, a zasięg przy obecnym stanie mocznika cały czas wynosi 9999km

Witam szanownych forumowiczów.
Mam pytanie odnośnie adblue. Mianowicie tam jest dodatkowy zbiorniczek a czy przychodzi tam jakiś filterek, który się wymienia?

Nie ma żadnych filterków. To nie układ moczowy , mimo, że "szczynami" jedzie

Nie wiem czemu, ale odpowiedź poszła aż trzy razy więc skasowałem część.