Astra5Klub.pl

Witam,
Posiadam Opel Astra K 2019r. Silnik 1.4 125KM. Pojazd został zakupiony w salonie. Przebieg 23kkm. Pojawił się pewien problem a serwisy zlewają sprawe. Otóż problem polega na tym, ze po odpaleniu silnika i przejechaniu kilku kilometrów po odpuszczeniu gazu silnik sam dodaje gazu i auto przez chwilę przyspiesza później hamuje i znowu przyspiesza. Po kilku kilometrach problem znika. Ale po ponownym odpaleniu samochodu po np. 10 min problem znowu się pojawia. Jadę w korku dojeżdżam do innego auta chce zahamować a auto dodaje gazu i zaczynam z nim walczyć. W serwisach (trzech) twierdza że to normalne. Pomoże ktoś?

To nie jest normalne.
Dzwoń na infolinię opla i opisz podejście serwisów.
Pewnie nic to nie da, bo sztuka sprzedana, ale spróbować warto.

To niebezpieczne zjawisko zagrażające życiu lub zdrowiu i opel musi się tym zająć.

Ew.tvn turbo?

Wystarczy rzeczoznawca samochodowy i adwokat.

Przejazd Astry z podłączonym komputer. Jedyne słuszne ...
Stawiam na "przepustnicę"
P.S.
Złapać właściciel innej Astry, niech się przejedzie.

Mam to samo z 2019 S&S 1.4 150KM.
Przy czym to nie ustaje. Auto podczas zjazdu z dłuższej łagodnej górki dodaje i odejmuje sobie gazu, powodując nieprzyjemne szarpnięcie na nadwoziu. Mega irytujące. Też odebrałem nową z salonu, 32kkm przebiegu.

Sprawa nadal w toku. Opel umywa ręce. Czekam na rzeczoznawce i sprawa leci do sądu.

Added in 1 hour 22 minutes 58 seconds:
Jak rozwiąże sprawę to dam znać. Gdyby ktoś chciał to będzie mógł się na mnie powołać.

Cześć, mam ten sam problem. Wymieniali mi czujnik położenia sprzęgła oraz robili kalibrację. Żadne z powyższych nie przyniosło pożądanych rezultatów. Czekam jak się rozwinie twoja sprawa

Chyba juz nie rozwinie:użytkownik nieaktywny od prawie roku.

Miałem ostatnio to samo. Pierwszy raz się zdarzyło - odpaliłem silnik po pracy, przejechałem 10 metrów do bramy, zatrzymałem się, sprzęgło w podłodze, gaz puszczony a silnik 2000 obrotów. Po kilku sekundach szmyrnąłem butem pedał przyspieszenia i obroty spadły na prawidłowe 900, tak jakby go nieco "zdusiło". Zbagatelizowałem to, bo wystąpiło tylko raz, ale teraz jestem podejrzliwy po przeczytaniu tego tematu... Przebieg 29 tys.

Panowie, o których występuje problem - jakie trasy robicie na codzień? Może tutaj jest przyczyna problemu?

A czy ktoś brał pod uwagę czy problem występuje tylko po uruchomieniu zimnego silnika czy na ciepłym również ? Jeśli tylko na zimnym to być może dzieje się tak dlatego, że działa tzw. ssanie i silnik ma podwyższone obroty i to jest sytuacja jak najbardziej normalna. No chyba, że nie dotyczy to tylko zimnego silnika i faktycznie jest problem.

rafalwr pisze:A czy ktoś brał pod uwagę czy problem występuje tylko po uruchomieniu zimnego silnika czy na ciepłym również ? Jeśli tylko na zimnym to być może dzieje się tak dlatego, że działa tzw. ssanie i silnik ma podwyższone obroty i to jest sytuacja jak najbardziej normalna. No chyba, że nie dotyczy to tylko zimnego silnika i faktycznie jest problem.

Nie znam się, ale mam wrażenie, że gdyby sytuacja była jak najbardziej normalna, to w przeciągu ostatnich 5 lat i prawie 30 tys km. już bym się spotkał z tą przypadłością. Stąd moje pytanie o codzienne przebiegi, bo niedogrzanie może powodować różne cuda. Szukam wspólnego mianownika.

Jak koledze podczas jazdy tak się działo, że z samochodem walczył, to też bez przesady... Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca niezależnie od zimnego silnika, ciepłego silnika, czy ssania, itp.

U mnie też czasem występuje to zjawisko, ale raczej w określonych warunkach. 4 bieg, ok 70 km/h (żeby nie było że zamulam) i zjeżdżając ze wzniesienia puszczam gaz. Wyraźnie czuć jak samochód czasem sobie lekko przyspieszy i widać to również na wskaźniku chwilowego zużycia paliwa. Normalnie w takich warunkach pokazuje 0, a w chwili samowolki z dodawaniem gazu ta wartość skacze do 2-3l/100km. Silnik rozgrzany do temp roboczej, przebieg samochodu 31 tyś km.

Również podobna sytuacja jest u mnie. Astra 1.4 125KM z 2019, od nowości w moich rękach, i od początku ten sam problem. Auto dodaje samo gazu niezależnie czy jest motor zimny, czy rozgrzany. W serwisach którym zgłaszałem problem rozkładają ręce. Obecnie ok 14tys km. Auto nadal na gwarancji

Krótkie wyjaśnienie dla szczęśliwców, którzy nie doświadczyli tego zjawiska. To nie wygląda tak, że w czasie jazdy nagle jest pisk opon i wyrywa kierownicę z rąk. W moim przypadku problem występuje tylko w czasie kiedy zdejmę nogę z gazu, ale mam wbity bieg (nie jeżdżę na luzie). I nie jest to też jakieś gwałtowne szarpnięcie i duża zmiana prędkości. Chwilowy i lekki zryw i powrót do normalnej jazdy. Wiem, takie coś nie powinno mieć miejsca, ale postanowiłem opisać dokładniej. Próbowałem nawet jazdy z skanerem OBD i włączonym programem Torque, żeby zobaczyć co pokażą cyferki w chwili wystąpienia problemu. Niestety bez odkryć pozwalających zdiagnozować przyczynę.

DKN pisze:Krótkie wyjaśnienie dla szczęśliwców, którzy nie doświadczyli tego zjawiska. To nie wygląda tak, że w czasie jazdy nagle jest pisk opon i wyrywa kierownicę z rąk. W moim przypadku problem występuje tylko w czasie kiedy zdejmę nogę z gazu, ale mam wbity bieg (nie jeżdżę na luzie). I nie jest to też jakieś gwałtowne szarpnięcie i duża zmiana prędkości. Chwilowy i lekki zryw i powrót do normalnej jazdy. Wiem, takie coś nie powinno mieć miejsca, ale postanowiłem opisać dokładniej. Próbowałem nawet jazdy z skanerem OBD i włączonym programem Torque, żeby zobaczyć co pokażą cyferki w chwili wystąpienia problemu. Niestety bez odkryć pozwalających zdiagnozować przyczynę.

Mam dokładnie tak samo, zresztą jak i pewnie wszyscy tutaj. Czy ktoś coś wskurał w temacie? Jakieś rozwiązanie że strony serwisu? Myślę że problem jest bardziej softwarowy niż sprzętowy, ale mogę się mylić

U mnie problem pojawił się 5 miesięcy po zakończeniu rozszerzonej gwarancji, więc na razie nie walczę. Zobaczę, czy będzie się to powtarzać. W najbliższym czasie muszę zrobić cykliczną trasę na rozgrzanie silnika, zobaczymy jak będzie.

Pierwszy post w tym temacie na forum pojawił się we wrześniu 2021. Czy ktoś tu z obecnych był konkretnie z tym w sewwisie i jaką odpowiedź dostał? Sam się wybieram i może jakieś sugestie dla Panów z kolejnego serwisu...

Tłumaczenie serwisu jest takowe: przy zimnym silniku auto samo dodaje gazu żeby była płynna jazda, podciąga do 2 tyś obrotów. W życiu nie miałem takiego samochodu co tak nerwowo zachowuje się silnik. Hamowanie zimnym silnikiem np. jadąc z góry to zestaw lekkich kangurów.

Axel99 pisze:Tłumaczenie serwisu jest takowe: przy zimnym silniku auto samo dodaje gazu żeby była płynna jazda, podciąga do 2 tyś obrotów. W życiu nie miałem takiego samochodu co tak nerwowo zachowuje się silnik. Hamowanie zimnym silnikiem np. jadąc z góry to zestaw lekkich kangurów.

Przecież to się dzieje tak samo na ciepłym silniku jak i na zimnym. Wracając z Chorwacji (ok. 1200km), gdzie pomijam rozgrzany silnik, również czyściutki GPF, nadal to się działo w trasie. Aż strach jechać "na zderzaku" komuś...

U mnie jest dokładnie to samo, występuje praktycznie od początku, auto z 2019 roku 1.4 125 km, przebieg 86 tyś. Szarpnięcie pojawia się w losowym momencie po puszczeniu gazu. Jest to irytujące i odbiera przyjemność z jazdy.
Oczywiście ASO olało temat mówiąc; "ten typ tak ma" i zasłaniając się tym, że to po to żeby GPF lepiej działał. Co więcej, od mniej więcej 15 tyś km zapala się check - błąd P0420 Catalytic converter system, bank 1, efficiency below threshold. To również zgłaszałem w ASO jeszcze na rozszerzonej gwarancji, stwierdzili, że do wymiany jest katalizator, ale reklamacja została odrzucona. W każdym razie dostrzegam związek pomiędzy samoczynnym dodaniem gazu, a zapaleniem się checka. U mnie też przy 30 tyś padła pompa paliwa wysokiego ciśnienia, na szczęście wymieniona na gwarancji.
Rozumiem, że Opel to nie jest segment premium, ale po to się idzie do salonu żeby mieć pewne auto i spokój z usterkami na 3-5 lat, a nawet jeśli coś wyjdzie to przecież jest gwarancja i ASO, w moim przypadku już nieistniejący Auto-Styl Krasne pod Rzeszowem.

U mnie również po puszczeniu gazu były szarpnięcia od nowości. Teraz przed wymianą oleju aplikowałem do paliwa płyn czyszczący i już na nowym oleju szarpnięć nie ma. Ciekawe kiedy powrócą?

Pochwal się jakiego dodatku do paliwa używasz? Ja stosuje AR6900P-max do każdego tankowania.

Kupiłem tutaj polecany Oilsyn 200ml. Pierwszy płyn był dodany na przeglądzie w ASO, a teraz po prawie 4 latach ten. Dzisiaj specjalnie przejechałem się, żeby potwierdzić czy rzeczywiście nie szarpie lub mi się tak wydawało. Rozpędziłem auto do 120 i puściłem gaz zjeżdżając spadkiem w dół, żadnych szarpnięć do 50 km/h. Naprawdę miłe uczucie, oby jak najdłużej.

DKN pisze:Ja stosuje AR6900P-max do każdego tankowania.

Stosujesz to w jakim celu? Do KAŻDEGO tankowania paliwa? Co to daje i ile kosztuje taki dodatek na każdy zalany bak paliwa?

Chorwat pisze:Co to daje

To ty dajesz ... swoją kasę i wierzysz w efekt, który obiecał sprzedawca
Ja z kolei kończę butelkę nowszego od ar 6900 dodatku, jakim jest Oilsyn Petrol Power:
https://sklep.archoil.pl/produkt/oilsyn ... power-dna/

Nic więcej nie jestem w stanie napisać...

Sam dodatek kosztuje 80 zł za 500 ml. Stosuje 1ml dodatku na 1l benzyny, czyli dodając ok 40 ml przy tankowaniu kosztuje mnie to dodatkowe 2,5 zł. Zacząłem to stosować po niemiłych doświadczeniach z dodatkiem wlanym w ASO w czasie przeglądu, po którym silnik dostawał czkawki. Co do reszty to poczytaj na stronie dystrybutora. Dla mnie to niewielki koszt, a tak jak napisał Saczi, wierzę że to działa profilaktycznie.
Ps. Z Twojego opisu widzę że masz diesla, więc w Twoim przypadku w grę wchodzą inne dodatki i masz większe pole do popisu, zwłaszcza zimą.