GordonLameman pisze:SACZI pisze:Jeżeli chodzi o Toyotę i ich hybrydy, to oni uzyskali dużą redukcję zużycia paliwa w cyklu miejskim przy "typowej" dla znacznego procenta użytkowników eksploatacji.
I to jest właśnie siłą ich technologii.
Poza miastem samochody są stosunkowo oszczędne, więc tutaj nie ma zbyt dużego pola do popisu.
Może z perspektywy inżynieryjnej masz rację - nie wiem.
Ja jednak patrzę według to co jest dostępne gołym okiem laika.
I widzę:
Toyota Camry 2.5 Hybrid 218KM Emisja CO2 Średnio [g/km] 120–127
Skoda Octavia 2.0 TDI SCR 150 KM DSG Emisja CO2 Średnio [g/km] 115 - 124
Do tego zużycie paliwa dla Octavii: 4,4 - 4,7 9 (cykl mieszany WLTP), Toyota Camry: 5,3–5,6
Sprawdziłem jeszcze Mercedesa C w sedanie - rozmiar ten sam co Camry - zużycie paliwa 5,0, emisja CO2 - 131 g/km.
Camry nieco większa, z nieco lepszym przyspieszeniem, ale z gorszą dynamiką. Emisja CO2 - taka sama, a na paliwie litr lepiej dla octavii.
Nie wiem gdzie tutaj jest ta duża redukcja i jakakolwiek korzyść dla hybryd
Samochody o masie 1800-2000 kg zużywające 5-6L benzyny na 100km - to właśnie jest postep!
Do niedawna w tej klasie 10-14L było normą.
Ale masz rację, te 6L to jednak więcej niż 0L.
Tylko, czy żeby naładować baterie elektryka, nie trzeba spalić równowartości masowej jakiegoś paliwa kopalnego celem wytworzenia prądu?
Jeżeli tak, to bilans wychodzi na zero i gdzie tu zysk?
Aż czekać, jak eurokraci zaczną wymyślać normy dla elektryków ograniczając im ilość potrzebnej energii na pokonanie 1km (lub wydłużając dystans z 1 kWh). Czyli dokłądnie to samo co mamy teraz, czyli emisja CO2.
GordonLameman pisze:No, ale problem baterii istnieje tak samo jak przy hybrydach. Czyli hybrydy mają (jak wynika z tego wyżej) bardzo podobne parametry spalania i emisji CO2 (albo nieznanie lepsze), a dodatkowo rodzą problem z baterią.
Nasz sieć energetyczna to wynik wielu lat zaniedbań...
Tak, problem baterii pojawia się dodatkowo w hybrydach, ale w takim układzie napędowym one są mniej obciążone i przez to trwalsze.
Ja na hybrydy patrzę jak na produkt przejściowy.
Teraz po kilkunastu latach widać, że EU straciła ten czas na elektryfikację.
Powinni dofinansowywać hybrydy, a przynajmniej cisnąć producentów na zrównanie cen do spalinówek.
A teraz mamy kosmiczne ceny elektryków o wątpliwej przydatności i dodatkowo problemy z siecią energetyczną.
GordonLameman pisze:...
Skąd ta pewność?
...
Poza tym bardzo wątpię, że jest 20% czynników, które generują 80% problemów klimatycznych. Myślę, że działa to inaczej.
"Problem solving" - inżynierskie podejście do zarządzania produkcją
Trzeba to dokładnie przeanalizować i zestawić w postaci słukpów.
Wtedy ładnie będzie widać największych emitentów CO2.
Mnie póki co za bardzo to nie interesuje, więc tematu nie podejmuję dalej.
GordonLameman pisze:...
Z tego co ja wiem to problemem jest tzw. niska emisja czyli palenie w domach + samochody.
Nie. Problemem nie są samochody, a zajeżdżone trupy.
Wystarczy egzekwować emisyjność wynikającą z norm Euro dla danego samochodu oraz dokładnie sprawdzać obecność systemów oczyszczania spalin w samochodzie.
A na tzw niską emisję, to mój krewki sąsiad znalazł metodę.
Kupił taniego drona, jakiś prosty analizator spalin i polatał nad kominami sąsiadów.
GordonLameman pisze:SACZI pisze:Z paliw, czy surowców kopalnych nie ma po prostu szans zrezygnować!
Jeżeli ktoś takie pierdoły pisze, to chyba chce, żebyśmy z powrotem do jaskiń wrócili.
Sęk w tym, że paliwa mogą się skończyć - dlatego musimy mieć alternatywę.
Musimy paliwa kopalne ograniczać.
Nie miałem tutaj na myśli ropę, węgiel i gaz, a wszystkie kopaliny.
Wszelkie metale to przecież surowce kopalne.
Zdajesz sobie na pewno sprawę, jak energochłonne jest ich wydobycie?
A później przetwórstwo.
Tymczasem przed chwilą tankowałem: