Astra5Klub.pl

Czujnika nie ma. Info o napięciu aku można aktywować mając odpowiedni sprzęt i wiedzę.

Nie ma.
Można:jest o tym temat.

Kuba21 pisze:druga rzecz czy można aktywować np. Funkcje ładowania aku, żeby pomiędzy zagarami to pokazywało?

W sensie napięcie ładowania? Oczywiście, wystarczy uruchomić dodatkowe, ukryte funkcje w komputerze pokładowym.

W poliftach zegary mogą pokazywać niski poziom plynu.
Myślałem o dołożeniu czujnika i zwykłej kontrolki,ale juz mi się nie chce rozbierać polowy auta bez garazu...

Nie dziwię się, bo jakkolwiek jest to drobiazg, to postrzegam go jako jedną z większych wad tego auta: beznadziejnie mały zbiornik płynu (podobnie jak raptem 48 litrowy bak, ale to temat na inny wątek), upchany desperacko w fatalnie dostępnym miejscu z przesuniętą, łamaną pod ostrym kątem rurą wlewową w stosunku do położenia samego zbiornika (przez co nie można zobaczyć jego dna i chociażby wzrokowo ocenić ilości płynu) i na dodatek wykonany z czarnego, nieprześwitującego plastiku. Porównując do Corsy E tam dostęp jest wzorowy i normalny "biały" plastik, choć sam zbiorniczek też malutki. Jak mam dolewać płynu do AK , to za każdym razem ciśnie mi się na usta: serio, chyba bardziej się już tego nie dało spieprzyć. A wystarczy zimą przy intensywnej śnieżycy pojeździć trochę autostradami za pługopiaskarkami i auto wygląda jak na zdjęciach. Za 100 km można zużyć cały zbiornik płynu. Te zdjęcia to jest efekt raptem 25 km autostrady.

Mam podobne idczucia co do zbiornika(w AJ 56l.)
i czujnika plynu.
Jeszcze mi doskwiera brak chlodzonego schowka( to chyba tez dałoby sie zrobic).
Przyzwyczajenie druga natura...

Jak dla mnie mądre głowy - inżyniery GM wyszły z założenia, że jak auto z generacji na generację zrzuciło ~150-200 kg, to bak też można zoptymalizować. Szkoda tylko, że wzorem np. którejś generacji którejś klasy E nie zrobiono możliwości wyboru pojemności baku dla tych więcej jeżdżących.

Oprócz chłodzenia przydałaby się jeszcze lampka w schowku.

A co do braku kontrolki... cóż, producent zaoszczędził parę ojro na aucie, ale za zyskał dozgonną wściekłość użytkowników wyszarpujących opakowanie płynu z pełnego bagażnika, bo się skończył i trzeba dolać

Lampkę w schowku mam od lat.
I butelkę płynu.

Tylko dlatego, że ją dorobiłeś.

Chwala mi.

Kup sobie mgłowe dysze do spryskiwaczy i przestaniesz narzekać na brak płynu i brudną szybe.

Ale,że ja?Czy on?
Płyn zawsze się kończy...
Dzięki kontrolce nie musze pamietac o dolewce i kombinować ile go jeszcze zostało.
Fajna rzecz.
Jeśli nigdy nie miałeś to nie docenisz jego istnienia.

Miałem w pro_cee'dzie, kolosalnej różnicy nie widziałem.

W astrze jest duuuuża różnica ubywa go naprawde duuuużo wolniej. Sam się kiedyś wkur... teraz mam za 25$ spokój.

Ale co z tego , że wolniej ubywa,skoro dowiem sie o niskim poziomie płynu dopiero jak przestaną sikać?

Zgoda, ale to jest jedyna chyba tania metoda żeby wydłużyć czas od dolewki do dolewki. Dorobienie czujnika to nie takie proste i szybkie jak lampka w schowku. . Nie mówie, że to go zastąpi tylko minimalnie zmniejszy naszą irytacje.

Added in 2 minutes 8 seconds:
Kupowałem astre bo to tanie auto przy zakupie i w utrzymaniu, więc nie wymagam od niej wyposażenia jak w mercedesie.

I dużo bardziej kłopotliwe od wymiany spryskiwaczy.
Jednak w garażu dorobiłbym jeszcze kilka bajerów..

tomekkemot pisze:Zgoda, ale to jest jedyna chyba tania metoda żeby wydłużyć czas od dolewki do dolewki. Dorobienie czujnika to nie takie proste i szybkie jak lampka w schowku. . Nie mówie, że to go zastąpi tylko minimalnie zmniejszy naszą irytacje.

Added in 2 minutes 8 seconds:
Kupowałem astre bo to tanie auto przy zakupie i w utrzymaniu, więc nie wymagam od niej wyposażenia jak w mercedesie.

Akurat taka rzecz jak lampka niskiego stanu płynu to była nawet w Kii Ceed i Fiacie Tipo pierwszej generacji. 1988 rok. Czyli w autach prehistorycznych i jeszcze mniej prestiżowych niż którakolwiek Astra.

AK jest bardzo ,,oszczędna"w porównaniu z AJ.

No. Spryskiwaczy reflektrorów też ni ma.