Strona 1 z 2

Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 29 gru 2020, 21:41
autor: Inferno
Dziś przejechałm sie oplem ampera-e (204 KM). Było to auto na minuty MiiMove. Błyskawiczna reakcja na dodanie gazu i dynamika elektryka zachwyciła mnie, zauroczyła i w przenośni zwaliła z nóg. Nie ma co porównywać ze spalinówką, w której zawsze po mocnym wciśnięciu gazu trzeba czekać aż turbina się rozkręci i zanim automatyczna skrzynia zredukuje bieg. W elektryku wszystko jest takie bezpośrednie i proste. Jedzie optymalnie w trybie normalnym, a w trybie sportowym pieknie wyrywa do przodu o wiele lepiej niż najbardziej sportowy sammochód spalinowy. Nie trzeba też grzać silnika. Wsiada sie i od razu rura. W środku dużo ciszej niż w aucie spalinowym. No i nie ma tego całego syfu: ciągłych wymian oleju w silniku, skrzyni, filtrów, świec. Moje następne auto będzie elektryczne, bo to bajkowy, idelany napęd.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 29 gru 2020, 21:53
autor: KEJ
Jechałem elektrykiem (tesla S) w Amsterdamie jako pasażer taksówki. Faktycznie przyspieszenie jest niesamowite. Do miasta to pewnie fajny wybór.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 29 gru 2020, 21:58
autor: PaGo
Idealny wybór to będzie,gdy zrobią ładowanie indukcyjne.
Albo ładowanie w 10min.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 29 gru 2020, 23:33
autor: Inferno
PaGo pisze:Idealny wybór to będzie,gdy zrobią ładowanie indukcyjne.
Albo ładowanie w 10min.

Taaa. Cena elektryka jest kosmiczna, spadek wartości ogromny, bo 3/4 ceny nowego auta to baterie. Nikt raczej nie wymieni pakietu baterii za ponad 100 000 zł za kilka lat. Po kilku latach samochód elektryczny idzie zwykle na złom. Zasięg jest śmieszny w porównaniu ze spalinówką, którą można jeździć w kółko, zatrzymując się tylko na 5 minut na tankowanie co 600 km. Prędkość maksymalna Opla Ampera-e to zaledwie 150 km/h. W sumie może to wystarczy? 0-100 km/h robi za to w 7,3 s, czyli lepiej niż Astra 1.6 200 KM i rzeczywiście czuje się, że idzie jakby trochę lepiej. Elektryk ciągnie równo w całym zakresie obrotów. Bajka, ale te powyższe wady...

Ciekawostka: więcej zapłaciłem za przejazd elektrycznym autem na minuty (30 zł) niż spalinowym autem na minuty Clio Traficara (23 zł) na tej samej trasie. Dynamika trzycylindrowego Clio 90 KM to żart w porównaniu z Amperą-e.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 30 gru 2020, 01:56
autor: jakoku
Obecnie nie tylko kosmiczna cena. Wiele marek wprowadza produkt, której sprzedaż to kilkanaście sztuk rocznie. Wymogi ekologiczne i przepisy unijne powodują pojawianie się elektryków. Gdyby nie to pewnie nie byłoby corsy. Za taką sytuację płaci klient kupujący zwykła corsę gdzieś te koszty niesprzedaży elektryków muszą sobie rekompensować.
Ktoś by powiedział sprzedaż elektryków rośnie w Polsce. Biorąc jednak wzrost sprzedaży aut nowy to sprzedaż bateryjek szoruje po dnie. Infrastruktura w Polsce jest i się rozwija. Pytanie tylko kiedy to będzie tańsze? Z punkty producentów aut to nigdy.
Za oceanem kanadyjskim był bum Teslę do 2018 biła rekordy sprzedaży. Okazuje się, że utrata wartości i problem z od sprzedażą jest ogromy. Za nieduże pieniądze można sobie Teslę kupić, która praktycznie już nie jeździ. Problemy z elektroniką. Od klimatyzacji do uruchomienia auta. Usunięcie usterki niebotycznie drogie.
Ekoterroryzm i stare auta elektryczne to bomba z opóźnionym zapłonem.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 30 gru 2020, 07:49
autor: komisarzryba
ba! gdybym mial to gdzie ladowac, to bym kupil ;)

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 30 gru 2020, 11:44
autor: Fr0g
też się zastanawiałem kiedyś nad Kangoo w wersji elektrycznej... (do pracy śmigać muszę busem - uroki pracy w branży telekomunikacyjnej)
Bus-pasy do jazdy, opłaty za parkometr nie trzeba uiszczać, może ciut tańsza jazda na co dzień.
Niestety mieszkając w bloku z beznadziejnym sąsiedztwem (zbesztali jednego sąsiada że akumulator ładował w nocy ze wspólnego prądu, bo mu padł jak postał miesiąc nieruszany - pewnie "ukradł" z 3zł) mija się to z celem, bo został bym chyba ukamienowany ładując ze wspólnego gniazdka 230V auto. Bo o szybkiej ładowarce to już nawet nie śnię :)

Śmigałem BedzieMWu i3 od innogy i faktycznie rwie asfalt aż miło i "flaczki" się przytulają do kręgosłupa :-)
Miałem z innogy też nieprzyjemność, że się nie chciała apka zamknąć i mi naliczali opłaty za każdą minutkę postoju... za chwilkę wtedy jazdy (ok 15 minut) zapłaciłem prawie 60zł

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 30 gru 2020, 12:16
autor: krelke
Generalnie najistotniejszy jest zasięg i stosunek ceny/jakość.
Polecam sobie obejrzeć ten krótki materiał, trafia w sedno https://youtu.be/pJlA2J92Fw4 :)

Ja jednak nie wierzę, że dla Kowalskiego elektryki to będzie najlepszy wybór. Chyba, że jako 3 czy 4 auto w rodzinie.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 30 gru 2020, 16:12
autor: ToniEja
Elektrycznym samochodem jeździ się o niebo lepiej niż spalinowym..... dopóki nie trzeba naładować. I to jest jedyna rzecz ktora ogranicza rozwoj elektrykow bo jakby sie ladowało samochod w 5 minut to tylko zapaleni wachacze spalin by jezdzili spalinowkami. Przy masowaej produkcji ceny tez by poleciały w dół. Co prawda dochodzi koszt baterii ale odchodzi mnóstwo innych układów które muszą mieć spalinowki. Jest jeszceze kwestia infrastruktury, nie wystarczy postawic słupkow do ładowania, przy maswoym uzytkowaniu elektrykow trzeabby zbudowac elektrownie i zmodernizowac całą siec energetyczna. Zeby naładowac baterie 100 kWh w 5 minut potrzeba mocy elektrycznej 1200kW do tego oczywiscie potrzebyny odpowiedni kabel przesyłowy itd itp. Słąbo to widze. Wg mnie przyszłosć jest ablo w wodorze albo w czyms czego jeszce nie odkrylismy

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 30 gru 2020, 22:47
autor: Chorwat

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 31 gru 2020, 01:35
autor: Segor
W ciągu najbliższej dekady zapotrzebowanie wzrośnie pewnie o ponad 30%. Skądś i tak trzeba będzie ten prąd wziąć. Gdybyśmy przestali marnować pieniądze na węgiel i budowali atomy, to byłaby jakaś przyszłość.
Ktoś z Was spodziewał się 10 lat temu, że w 50 minut naładuje telefon (a wtedy baterie były dużo mniejsze).
Technologia się rozwija, samochodu elektryczne się rozwijają, to tylko kwestia czasu jak obecne wady przestaną mieć znaczenie.

Z innej beczki: po globalnym wprowadzeniu autopilota, bardzo prawdopodobne, że zmieni się model posiadania pojazdów - nie będziemy ich mieli na własność, tylko korzystali w ramach abonamentów jak z taksówek. W takim przypadku elektryki tym bardziej się sprawdzą.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 31 gru 2020, 10:18
autor: rah
Też zastanawiam się, jak zapewnić odpowiednie zasilanie w sieci. Takie elektryki ludzie zaczną ładować zaraz po powrocie do domu. Przeciążenie sieci będzie niewyobrażalne. Skoro tyle paliwa potrzeba dla samochodów to jeśli przestaniemy je spalać to ilość prądu do wytworzenia wymagałaby zbudowania dziesiątków elektrowni atomowych. Elektryki na akumulatory to nie będzie przyszłość. Przyszłość to coś czego jeszcze nie znamy.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 31 gru 2020, 12:02
autor: krelke
Przyszłość to już prędzej wodór.

Elektrownie to swoją drogą słabe ogniwo układanki. Jednak w Polsce mamy beznadziejny stan i możliwości sieci przesyłowej i to jest baaaardzo wąskie gardło.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 31 gru 2020, 15:49
autor: PaGo
Widzę,że pomysł ładowania indukcyjnego nie spodobał się .

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 31 gru 2020, 15:54
autor: rah
Ładowanie indukcyjne dla autobusów w zajezdniach ok. Ale nie zmienia to faktu, że ładowanie samych elektryków w przyszłości jest dla mnie nie realne ze względu na ilość energii do wyprodukowania.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 31 gru 2020, 16:04
autor: komisarzryba
PaGo pisze:Widzę,że pomysł ładowania indukcyjnego nie spodobał się .

mi sie podoba. bmw tez ;)
https://youtu.be/GlrcPrzuPMM

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 31 gru 2020, 17:03
autor: ToniEja
Segor pisze:W ciągu najbliższej dekady zapotrzebowanie wzrośnie pewnie o ponad 30%. Skądś i tak trzeba będzie ten prąd wziąć. Gdybyśmy przestali marnować pieniądze na węgiel i budowali atomy, to byłaby jakaś przyszłość.
Ktoś z Was spodziewał się 10 lat temu, że w 50 minut naładuje telefon (a wtedy baterie były dużo mniejsze).
Technologia się rozwija, samochodu elektryczne się rozwijają, to tylko kwestia czasu jak obecne wady przestaną mieć znaczenie.

Z innej beczki: po globalnym wprowadzeniu autopilota, bardzo prawdopodobne, że zmieni się model posiadania pojazdów - nie będziemy ich mieli na własność, tylko korzystali w ramach abonamentów jak z taksówek. W takim przypadku elektryki tym bardziej się sprawdzą.

Nie ma sensu porownywac telefonu do samochodu bo t całkeim inny rząd wielkosci. 1200 KW to 1,2 MW, typowa trubina elektryczna w naszych elektrowniach to 360 MW czyli jedna turbina na 300 samochodów:). Poza tym przywolujesz przyklad ladowania telefonu w 50 minut \dla mnie samochod ktory tak długo sie laduje to tylko do miasta sie nadaje :) i to pod warunkiem ze mam dom z garazem gdzie moge samochod podłączyć.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 31 gru 2020, 19:29
autor: pablofso
Zgadzam się, że samochody elektryczne są ciche i szybkie ale nie przekonuje mnie relatywizowanie i umniejszanie ich podstawowych wad (zasięg, czas ładowania, wpływ temperatury i prędkości jazdy na zasięg, poza tym mało kto wie, że takim elektrykiem to można sobie przyspieszyć może ze 3 razy w te kilka sekund do setki i już baterie się przegrzewają itd.). Fajnie, że są ale technologia i infrastruktura nie jest gotowa na prawdziwą masówkę więc jeszcze trochę wody w Wiśle upłynie zanim wyprą klasyczne napędy (tudzież hybrydowe). Oczywiście użytkownicy takich aut będą mówić, że im te wady nie przeszkadzają - ale ludzie różnie użytkują samochody i również spalinowe auta tankują raz na dwa miesiące bo rzadko jeżdżą ale firmy potrzebujące aut do pracy ciągle liczą się z czasem jednak.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 31 gru 2020, 20:20
autor: Inferno
Może przyszłość to sieć trakcyjna jak na kolei czy dla trolejbusów? Wiem, inwestycja na dzisięcilecia. Baterie byłyby wtedy tylko dodatkiem (starczyłyby na kilka minut) na dojazd od głownej drogi do domu lub na parking. Tak tylko się głośno zastanawiam.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 31 gru 2020, 21:00
autor: Fr0g
Inferno pisze:Może przyszłość to sieć trakcyjna jak na kolei czy dla trolejbusów? Wiem, inwestycja na dzisięcilecia. Baterie byłyby wtedy tylko dodatkiem (starczyłyby na kilka minut) na dojazd od głownej drogi do domu lub na parking. Tak tylko się głośno zastanawiam.


Gdzieś w Skandynawii są drogi ogrzewane ,oświetlane instalacją pod asfaltem.
Tylko czekać jak w normalnych krajach (czyt. jak wyżej) założą ładowanie indukcyjne podczas jazdy (myślę że jest to do wykonania w małych pętlach, co się przekłada na moc ładowarki, poboru i oddziaływania na resztę środowiska)
Chociaż tam już dawno są przecież "Webasta" z gniazdka więc już nas wyprzedzają o ... dużo dużo ;-)

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 31 gru 2020, 21:34
autor: Inferno
Zasilenie z sieci trakcyjnej pozwalałoby na wyeliminowanie ogromnego kosztu baterii, który stanowi jakieś 3/4 ceny samochodu. Wtedy samochód elektryczny byłby tańszy niż spalinowy. Samochód elektryczny jest lekki (bez baterii), prosty, trwały, łatwo i tanio uzyskać w nim dużą moc. Z sieci trakcyjnej możnaby zapewnić duży pobór prądu bez grzania się baterii (lokomotywy mają moce po kilka tysięcy koni mechanicznych). Pozwoliłoby to na zwiększenie prędkości maksymalnej, która obecnie wynosi zwykle 140 - 150 km/h.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 31 gru 2020, 21:40
autor: KEJ
Tylko trudno pojechać w plener będąc uzależnionym od sieci trakcyjnej ;)

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 31 gru 2020, 23:22
autor: rah
Hulajnogi elektryczne w bagażniku załatwią dojazd w plener

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 25 sty 2021, 12:46
autor: konioczynka
Wystarczy kupić starszy samochód wolnossący, nie dziadować z obrotami, przepustnica "na linkę" i tez jest błyskawiczna reakcja na gaz :)

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 26 sty 2021, 23:44
autor: Inferno
konioczynka pisze:Wystarczy kupić starszy samochód wolnossący, nie dziadować z obrotami, przepustnica "na linkę" i tez jest błyskawiczna reakcja na gaz :)

Z tymi mitami, że kiedyś to były auta, a teraz to już są taczki, jestem ostrożny. Czasami przejadę się jakimś starszym autem i jednak widzę postęp. Pamiętam te stare auta gaźnikowe na linkę z dwoma zaworami na cylinder, choć dawno takim nie jechałem, a bym chętnie dosiadł takie coś ponownie dla porównania. Po przejażczce pewnie bym od razu stwierdził, że nie wróciłbym do tego i Ty też byś tak pomyślał. :D Żaden silnik spalinowy ze sprzęgłem i skrzynią biegów nie zapewni takiej bezpośredniości jak prosty slinik elektryczny połączony prawie bezpośrednio z kołami.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 27 sty 2021, 08:34
autor: konioczynka
Aż tak daleko bym się nie zapuszczał z tymi gaźnikami, ciągle miałem na myśli całkiem współczesny samochód. Po prostu miałem podobne odczucia co do reakcji na gaz biorąc pod uwagę Aśkę AT i MT, a MX-5 NB.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 27 sty 2021, 08:54
autor: DawidK
konioczynka pisze:Aż tak daleko bym się nie zapuszczał z tymi gaźnikami, ciągle miałem na myśli całkiem współczesny samochód. Po prostu miałem podobne odczucia co do reakcji na gaz biorąc pod uwagę Aśkę AT i MT, a MX-5 NB.


Ale w Miacie nie masz odczucia takiego samego jak w "bardziej zwyczajnych" samochodach :D Tam wszystko jest bardziej. Mi jednak w starych benzynach brakuje już turbiny.
Miałem okazję chwilę przejechać się e-corsą i zdecydowanie podobało mi się. Jako drugie auto w domu w moim przypadku byłoby idealnym rozwiązaniem ale cena zabija ideę.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 27 sty 2021, 09:52
autor: GordonLameman
DawidK pisze:
konioczynka pisze:Aż tak daleko bym się nie zapuszczał z tymi gaźnikami, ciągle miałem na myśli całkiem współczesny samochód. Po prostu miałem podobne odczucia co do reakcji na gaz biorąc pod uwagę Aśkę AT i MT, a MX-5 NB.


Ale w Miacie nie masz odczucia takiego samego jak w "bardziej zwyczajnych" samochodach :D Tam wszystko jest bardziej. Mi jednak w starych benzynach brakuje już turbiny.
Miałem okazję chwilę przejechać się e-corsą i zdecydowanie podobało mi się. Jako drugie auto w domu w moim przypadku byłoby idealnym rozwiązaniem ale cena zabija ideę.

Teoretycznie Citigo-IV może być do kupienia po dotacji za jakieś 60 tys. zł :)

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 27 sty 2021, 10:13
autor: Fuks
GordonLameman pisze:Teoretycznie Citigo-IV może być do kupienia po dotacji za jakieś 60 tys. zł :)

I e-UP wraca do sprzedaży.

Re: Zakochałem się w samochodzie elektrycznym

: 27 sty 2021, 11:21
autor: DawidK
Już decyzja podjęta, auto zamówione. Elektryk musi jeszcze kilka lat poczekać.