Astra5Klub.pl

marcinos pisze:Ja kolegi tutaj nie jechałbym za tę Dacię bo kolega napisał dlaczego się na nią zdecydował i szczerze napisał, że względy budżetowe miały tutaj też duże znaczenie. Mam nadzieję, że samochód spokojnie posłuży mu te kilka młodych lat. A mam pytanie - czy w Daci nie jest dostępny 1.3 TCE bo te jednostki są bardzo dobre i gdybym miał celować w Francuza to właśnie z tą jednostką, tym bardziej, że ma 4 cylindry.
Czas zasuwa szybko, już w styczniu kończę leasing Asterki i stanę przed podobnym dylematem bo to ciężki temat ale wiem jedno - nie będę czekał miesiącami na samochód tylko to co dostępne i nie wiem czy od razu zmienię czy też odczekam pół roku (wracając do dobrego sposobu) aby nie płacić podatku.

Mało akurat się przejmuje co ktoś sądzi na temat mojego wyboru, kupuje auto jakie w danym momencie jest mi potrzebne, spełnia zadane parametry i mieści się w zakładanym budżecie. Dokonałem takiego wyboru i jeśli tylko nie będę miał problemów z awariami będę bardzo zadowolony.
Jak chodzi o 1.3 TCE, to w Joggerze nie jest ten silnik dostępny. Są dwa 1.0 z LPG 100KM i 1.0 benzyna 110 KM. Na przyszły rok zapowiadana jest jest jeszcze wersja z hybrydą i opcją automatu. Z tego co wiem cały czas jest dostępny Duster z 1.3 silnikiem.
Jak chodzi o zamówienie, to są bardzo duże różnice wynikające z oczekiwanej specyfikacji. Warto popytać dealera, bo np. w przypadku Dacii, brak dostępności niektórych dodatków (np. podgrzewane fotele lub moduł GPS z navi) wydłużały dostawę nawet o kilka miesięcy. Jak jesteś w stanie "dopasować" się ze specyfikacją to powinieneś dostać auto ~3msc.

Czy ktoś tutaj "jechał na Dacię"
Czy ktoś wyśmiewał wybór auta?
Chyba przeoczyłem.
W tym wątku dyskutujemy o różnych "zastępcach"AK.
A co to dyskusja?

https://autogaleria.pl/dacia-jogger-1-0-tce-lpg-zdjecia-test
Taki " test" znalazłem.
A właściwie sam sie znalazł.

PaGo pisze:https://autogaleria.pl/dacia-jogger-1-0-tce-lpg-zdjecia-test
Taki " test" znalazłem.
A właściwie sam sie znalazł.

Zastanawia mnie styl jazdy tego testującego, że wykręcił takie spalanie. Ja w pełni zapakowany, w trasie ok. 1000 km, z czego 700km autostrady z prędkościami 130-140km/h a reszta góry, miałem średnie spalanie 8,2l (z dystrybutora). Oczywiście LPG

PaGo pisze:Czy ktoś tutaj "jechał na Dacię"
Czy ktoś wyśmiewał wybór auta?

Dobra, niewłaściwych słów użyłem, nikt de facto się nie naśmiewa.

DawidK pisze:Moja rada - zacznij się już rozglądać i zamawiaj jak najszybciej jeśli faktycznie chcesz/musisz bo to co się dzieje z czasami oczekiwania (i z cenami) to nieśmieszny żart.

Jak wspomniałem - nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania i czekania miesiącami dlatego prawdopodobnie wybiorę coś od ręki np. w takim miejscu :
https://multisalon24.pl/?gclid=Cj0KCQjw ... QDEALw_wcB
albo od dilera. Po urlopie przejadę się po salonach i pogadam, pooglądam, być może jednak coś zamówię ale parcia jakiegoś nie mam bo jak pojeżdżę dłużej Astrą to zawiedziony nie będę z racji tego, że ten samochód spełnia moje oczekiwania niezmiennie .

Nie jest tak, że salony stoją puste. Jak jesteś w stanie się troszkę nagiąć jeśli chodzi o specyfikacje, to w większości przypadków kupisz auto od ręki.

Kokodyl pisze:Jak jesteś w stanie się troszkę nagiąć

Nie jestem. Jak już kupuję nowy samochód z salonu, to ma być taki, jak chcę. Wiem, że trzeba czekać na takie zachcianki rok i nie zmieniam na razie samochodu.

Zamówiłem Fiat 500e w wersji Action za 105 tys -27tys dopłaty zostaje 78tys na firmę.
Jazda próbna spalanie 10-12kW, w taryfie nocnej 5 PLN wychodzi za 100km.
Stara 500tka po 9 latach poszła za 18tys a kupiłem ją za 23tys.
500tka trzyma lepiej wartość niż Toyota

Ile masz czekać?

2 miesiące, bo już była zamówiona w styczniu.

Stanislawa pisze:Elektryk idealne auto na miasto i tylko tyle....

Ja bym napisał "aż tyle", w moim przypadku większość tras to do 25km wokół komina gdzie płynna jazda elektrykiem i za prawie darmo jest wspaniała.
Dodatkowo co można kupić dziś nowego za 78 tys PLN?

PS.
Astrę zostawiłem sobie na dalsze wyjazdy.

Niektórzy kupują diesla wyjeżdżając za rogatki miasta raz w roku. Elektryk jako auto do pracy w trasach jest bez sensu, ale jadąc raz na jakiś czas na urlop większość pewnie mogłaby zaakceptować upierdliwość ładowania.

Fuks pisze:Astrę zostawiłem sobie na dalsze wyjazdy.

Ja bym nawet w Dacię elektryczną poszedł...
gdyby mnie żona na takie rozwiązanie pozwoliła

DawidK pisze:Niektórzy kupują diesla wyjeżdżając za rogatki miasta raz w roku. Elektryk jako auto do pracy w trasach jest bez sensu, ale jadąc raz na jakiś czas na urlop większość pewnie mogłaby zaakceptować upierdliwość ładowania.

No nie wiem, nie wyobrażam sobie ładowania auta w dłuższej trasie np. 2 razy po kilka godzin z trójką dzieci na pokładzie.
Już chyba pomyślałbym wtedy nad wypożyczeniem auta na wakacje.
Elektryk jak najbardziej do miejskiej jazdy, sam bym kupił jako drugie auto na dojazdy do pracy za grosze, gdyby nie cena.

jakoku pisze:Ja bym nawet w Dacię elektryczną poszedł...
gdyby mnie żona na takie rozwiązanie pozwoliła

Musisz jej kupić a nie sobie

Kokodyl pisze:No nie wiem, nie wyobrażam sobie ładowania auta w dłuższej trasie np. 2 razy po kilka godzin z trójką dzieci na pokładzie.
Już chyba pomyślałbym wtedy nad wypożyczeniem auta na wakacje.
Elektryk jak najbardziej do miejskiej jazdy, sam bym kupił jako drugie auto na dojazdy do pracy za grosze, gdyby nie cena.

Z trójką dzieci na pokładzie i tak robisz pewnie przerwy co 200-300km. Podpinasz się na pół godzinki - tyle co siku i zamówienie hot-doga/burgera/kawy - i jedziesz dalej.
Główne ograniczenie to prędkości - jak lubisz zapier... to niestety się nie da, ale na urlop zazwyczaj jedziemy odpocząć a nie cisnąć na pełnej adrenalinie z maluchami w aucie.
Testowałem trasę Koszalin - Karpacz - Koszalin i było jakoś do godziny wolniej niż najszybsze przejazdy, a jednocześnie człowiek jakiś mniej zmęczony dojechał na miejsce.
Podsumowując moim zdaniem się da jak najbardziej na urlop tylko inaczej niż się przyzwyczailiśmy (no może z dziećmi to akurat nie 500-tką )

Kokodyl pisze:Elektryk jak najbardziej do miejskiej jazdy, sam bym kupił jako drugie auto na dojazdy do pracy za grosze, gdyby nie cena.

Fiat 500e aktualnie od 80 tys PLN.
Jeśli miesięcznie robisz 1000 km a samochód spala 8L na krótkich odcinkach to masz 80L miesięcznie x 7 PLN daje 560PLN miesięcznie lub prawie 7 tys PLN rocznie. Jeśli benzyna będzie po 8 PLN a auto spala po mieście 10L to wchodzi 100L x 8PLN = 800PLN miesięcznie lub 9,6 tys PLN rocznie.
Kupisz spalinówkę używaną za połowę ceny ale po 5 latach koszty takie same.
Ja kupuję auto na 10 lat (poprzednia 500-tka była u nas 9 lat).

A Ty będziesz przez 5 lat jeździł za darmo?

Fuks pisze:

Kokodyl pisze:Elektryk jak najbardziej do miejskiej jazdy, sam bym kupił jako drugie auto na dojazdy do pracy za grosze, gdyby nie cena.

Fiat 500e aktualnie od 80 tys PLN.
Jeśli miesięcznie robisz 1000 km a samochód spala 8L na krótkich odcinkach to masz 80L miesięcznie x 7 PLN daje 560PLN miesięcznie lub prawie 7 tys PLN rocznie. Jeśli benzyna będzie po 8 PLN a auto spala po mieście 10L to wchodzi 100L x 8PLN = 800PLN miesięcznie lub 9,6 tys PLN rocznie.
Kupisz spalinówkę używaną za połowę ceny ale po 5 latach koszty takie same.
Ja kupuję auto na 10 lat (poprzednia 500-tka była u nas 9 lat).

Moja polityka samochodowa to jedno auto "główne" rodzinne, brane nowe z salonu co 4-4,5 roku wymieniane (przed upływem gwarancji. Drugie to małe, starsze auto, jak najprostsze konstrukcyjnie z LPG, które służy co codziennego kręcenia się do pracy i po okolicy, które kupuje za ~10k zł. Ostatnio była to u mnie fabia, która w większości naprawiałem sam i w sumie włożyłem do niej może 2k zł robiąc 120kkm a 1000km kosztowało 200-250 zł. Jednak elektryk musiałby być dużo tańszy żebym zaczął go rozważać. Chyba, że rynek zupełnie się wywróci pod tym względem, to się okaże.

Kilkuletniego elektryka często kupicie za grosze, ale baterie w nim starczą Wam na 15 minut jazdy. Jak znalazł w trasę do Chorwacji. Tylko wyjedźcie już dziś, żeby zdążyć dojechać do lipca.

Mam łódkę elektryczne:to ją wezmę do Chorwacji.
Do lipca paliwo pewnie będzie po 9-10zyla.
I Stanisławowi wskoczą ze dwie dodatkowe gwiazdki.

Inferno pisze:Kilkuletniego elektryka często kupicie za grosze, ale baterie w nim starczą Wam na 15 minut jazdy. Jak znalazł w trasę do Chorwacji. Tylko wyjedźcie już dziś, żeby zdążyć dojechać do lipca.

Daj linka do takiego kilkuletniego za grosze bo byłbym poważnie zainteresowany.

Stanislawa pisze:Szczególnie wypad elektrymiem na urlop np. Chorwacja......

Są fanatycy którzy jeżdżą do Chorwacji nie wydając nawet 1 euro na ładowarki

DawidK pisze: Inferno pisze:
Kilkuletniego elektryka często kupicie za grosze, ale baterie w nim starczą Wam na 15 minut jazdy. Jak znalazł w trasę do Chorwacji. Tylko wyjedźcie już dziś, żeby zdążyć dojechać do lipca.


Daj linka do takiego kilkuletniego za grosze bo byłbym poważnie zainteresowany.

https://www.otomoto.pl/oferta/mitsubish ... ECG5u.html
https://www.otomoto.pl/oferta/renault-z ... EF7Qn.html
Albo bez baterii (wiadomo dlaczego) albo zasięg 80km.

Derek pisze:A Ty będziesz przez 5 lat jeździł za darmo?

Spalanie 500e to 13kW*0,4 w nocnej taryfie daje to 5 PLN. Czyli prawie za darmo

Stanislawa pisze:Szczególnie wypad elektrymiem na urlop np. Chorwacja......

Tak jak pisałem, na długie trasy została mi Astra.


Jeszcze parę lat temu każdy pisał jak to silniki z turbo są "be" bo się będą psuć, itd
A teraz prawie każdy takim jeździ .

Added in 4 minutes 27 seconds:

Kokodyl pisze:Drugie to małe, starsze auto, jak najprostsze konstrukcyjnie z LPG, które służy co codziennego kręcenia się do pracy i po okolicy, które kupuje za ~10k zł..

Ja swoją 12 letnią 500tkę sprzedałem za 18 tys.

Kokodyl pisze:https://www.otomoto.pl/oferta/mitsubish ... ECG5u.html
https://www.otomoto.pl/oferta/renault-z ... EF7Qn.html
Albo bez baterii (wiadomo dlaczego) albo zasięg 80km.

1. to 11-letnie auto segmentu A które jest dużo droższe od swoich spalinowych odpowiedników w tym wieku. Dodatkowo pewnie ma malutką baterię i ten zasięg wcale nie jest drastycznie gorszy od tego jaki miał w 2011 roku.
2. to sama skorupa bo renault miało taką politykę że kupowałeś auto z baterią w użyczeniu / wynajmie. Tu producent zabrał swoją (najpewniej dobrą) baterie i ktoś sprzedaje resztę, swoją drogą wcale nie za grosze. Takie zoe z bateria jest sporo droższe.

Niestety zakup używanego elektryka nie jest wcale tani ani łatwy, a zużyte i nic nie warte baterie po kilku latach to powielana nieprawda.

Fiat 500e po dopłacie wyszedł mi 78 tys PLN, to poziom nowej Toyoty Aygo (z trzy cylindrowcem 15sek do 100km/h) .
Fiat daje 7 lat i 160 tys gwarancji na baterie.

A 500 Ile ma do sety?
Fajnie się tym jeździ?

Taki mały elektryk to bardzo ciekawa sprawa jako 2-3 auto w rodzinie.

Ja będę takowe rozważał po zakończeniu budowy domu i instalacji fotowoltaicznej, ale nie jestem pewien czy od razu będę rzucał się na elektryka. Póki co mamy dwa dobrze jeżdżące diesle.

Swoją drogą ciekawą sprawą okazały się badania nad ekologicznością spalinowców vs. elektryków i wyszło, że w ciągu całego cyklu życia auta najbardziej eko modelem jest.... nowa Octavia 2.0 TDI. Ma mniejszy ślad węglowy nawet niż Fiat 500e

https://www.fleeteurope.com/en/new-ener ... tage-evs?t[0]=Electrification%3B%20CO2%20target&curl=1&fbclid=IwAR3sMdIGPNePbhTbEc7Aq_-kCasMH6HfyBvac2ksUAP7JopxFoNQ0B110lQ

Ciekawe badanie, bo wreszcie dotyczy nie tylko samej produkcji, ale całego cyklu uzycia auta.

GordonLameman pisze:Taki mały elektryk to bardzo ciekawa sprawa jako 2-3 auto w rodzinie.
Ja będę takowe rozważał po zakończeniu budowy domu i instalacji fotowoltaicznej

W zeszłym roku zakończyłem budowę domu, 500e będzie drugim autem a instalacja powstanie w tym roku .

Fuks pisze:W zeszłym roku zakończyłem budowę domu, 500e będzie drugim autem a instalacja powstanie w tym roku .

No i idealnie

Z domem gratki - zdążyłeś przed największymi podwyżkami? Bo ja tak trochę czuję dziurę w portfelu, ale wydaje mi się, że damy radę skończyć dom (pasywny) na koniec roku. Teraz tynki i wylewki.