Astra5Klub.pl

W instrukcji obsługi nawet pisze że mogą lampy zaparować, więc to wydaje się normalne...

Ok, parowanie, które ustępuje po kilku minutach jest do zaakceptowania ale jak widzę, że żona wraca z pracy po 25 minutach jazdy z takimi światłami to już jest coś nie tak.

Moje tylne parujące ledy zgłoszone do Opla przez ASO w lutym/marcu (nie pamiętam dokładnie) w dalszym ciągu nie mają decyzji co robimy... Aż sobie zadzwonię do ASO jutro.

parowanie lamp przednich to zmora astry od lat ... mam tak samo w Astrze G

tyle lat i nic z tym nie zrobili ...wstyd

Ja nie mam żadnego parowania od roku. Ale. Stawiam samochód w ogrzewanym garażu więc wszystko mi się wysusza. Nowe plastikowe lampy rozszerzają się i kurczą wciągając powietrze z zewnątrz. Jeśli jest duża wilgotność to wciągną wilgotne powietrze, z którego skropli się w odpowiednich warunkach para wodna. Dopuszcza się parowanie reflektorów, które znika po co najmniej kilkunastu, kilkudziesięciu minutach jazdy z włączonymi reflektorami. Nie dopuszcza się tworzących się ściekających kropli wody. Ale fakt, że jak ktoś stawia pod chmurką to nie daje wiele szans na osuszenie reflektorów, gdzie jedynym źródłem ciepła w ciągu dnia jest kilka ledów od światła dziennego.

Normalnie mam już dość :/ Wymieniona lampa LED tylna w grudniu... Mamy Luty :/ NOWA LAMPA!
I niech mi ktos sprobuje napisac ze to normalne parowanie lampy LED...
Oczywiscie temat ponownie zgłoszony. Na poprzednia czekałem pół roku. Jest gorzej niz w poprzedniej.

Jeszcze troche i bede tam mogł wpuszczac rybki ...

Krzysiec pisze:I niech mi ktos sprobuje napisac ze to normalne parowanie lampy LED...

to normalne parowanie lamp LED, napisałem
Udało się.

rah pisze:Ja nie mam żadnego parowania od roku. Ale. Stawiam samochód w ogrzewanym garażu więc wszystko mi się wysusza. Nowe plastikowe lampy rozszerzają się i kurczą wciągając powietrze z zewnątrz. Jeśli jest duża wilgotność to wciągną wilgotne powietrze, z którego skropli się w odpowiednich warunkach para wodna. Dopuszcza się parowanie reflektorów, które znika po co najmniej kilkunastu, kilkudziesięciu minutach jazdy z włączonymi reflektorami. Nie dopuszcza się tworzących się ściekających kropli wody. Ale fakt, że jak ktoś stawia pod chmurką to nie daje wiele szans na osuszenie reflektorów, gdzie jedynym źródłem ciepła w ciągu dnia jest kilka ledów od światła dziennego.

To dlaczego w starych rzęchy typu Vectra b problem nie występował ?! Pytanie tego typu : Co mi zrobisz jak mnie złapiesz.

Panowie ja również zgłaszałem parowanie lamp przód oraz tył (zwykłe).
Jeżeli chodzi o przód to zgłaszałem to zaraz po odbiorze samochodu. Podobno zrobili jakieś dodatkowe otwory i przyznam, że problem znikł w 100%. Czasami po umyciu na chwilę mała mgiełka się pojawi, ale dosłownie po chwili znika.
Z upływem czasu pojawiła się para w tylnych lampach, która niestety ale przerodziła się w coraz większe krople.
Problem oczywiście zgłosiłem ponownie do ASO w miejscu gdzie samochód kupiłem. Niestety, ale zostałem olany (ale to już wątek do innego działu dodam tylko, że sprawa oparła się o stanowiska wyżej). Po kilku dniach dostałem telefon od kierownika działu serwisu, że niestety ale producent odrzucił ich wniosek o wymianę lamp. Zaproponowano mi rozwiązanie abym to ja napisał skargę do producenta i zażądał wymiany.
Postanowiłem zadziałać w inny sposób i udałem się do innego serwisu, z których usług na pewno będę teraz korzystał mimo iż nie oferują kawy . Po prostu znacznie inne podejście doradcy serwisowego. Zgłoszenie zostało sporządzone, dołączone zdjęcia moje oraz doradcy.
Na drugi dzień otrzymałem telefon, że producent wyraził zgodę na wymianę. Do końca miesiąca mam dostać telefon aby umówić się na wizytę. Zastanawiam się jak to jest, że w jednym serwisie da się problem załatwić i rozwiązać, a w drugim nie. Uważam, że nie ma co takich problemów odpuszczać tylko je reklamować cały czas jeżeli się pojawiają. W instrukcji jest zapis o tym, że lampy mogą parować, ale umówmy się parowanie, a skroplenie (zalanie) to dwie różne sprawy. Przy składanym wniosku pokazano mi zdjęcia różnych poziomów zaparowania i nigdzie nie było skropleń takich jak mam ja, a o @Krzyciec już nie wspominając.
Panowie powodzenia i nie odpuszczajcie. Są sprawy, na które można przymknąć oko, ale bez przesady.

Mnie na poaczątku tez odrzucili. Ale jak pojawiły sie SKROPLINY (a nie zaparowanie) to juz nie odpusciłem i rowniez teraz nie odpuszcze :/ w NOWEJ LAMPIE!

No jest to irytujące na pewno. Inaczej odbiera się próbę działania i rozwiązania problemu niż odpowiedź "nie bo nie".
Dziwna sytuacja z tymi lampami. Miałem starą Astrę G i nie było nigdy czegoś takiego.
Tak szczerze to nie kojarzę nikogo znajomego co miałby taki problem bez różnicy jaki samochód.

Właśnie dostałem telefon z ASO. Tym razem informacja, że dwie lampy do wymiany - zamówione w DE. Aż się zastanawiam czy prawa ruszać, bo ostatnio mniej paruje... A wymienię ją na taką nowa jak ta ze zdjęć powyzej i doopa będzie

Ja dostałem telefon już w zeszłym tygodniu, że nowe lampy czekają W przyszły wtorek jadę odstawić samochód .
@Krzysiec wymieniaj ani się nie zastanawiaj. Ja w moich też zauważyłem, że pary teraz jest znacznie mniej (krople jednak są nadal), ale jednak przez kilka ostatnich dni też było znacznie cieplej. Przypuszczam, że problem będzie wracał.
NOWA LAMPA = NOWA NADZIEJA

U mnie to samo. Tył, zwykły (nie-LED). Jak myślicie, warto już reklamować?

@ToDz84 oczywiście, że warto. Kiedy zareklamujesz jak nie teraz?
To nie jest para, o której mówi instrukcja tylko skropliny.
Ja mam troszkę więcej kropli, ale reklamacja uznana.

Mam dokładnie tak samo ,nie tylko zaparowane ale już są skropliny ,proszę mi wybaczyć ale w jaki sposób mam te lampy zareklamować , nigdy tego nie robiłem jak to zrobić mam proszę o wytłumaczenie mi łopatologicznie ,czy mogę zrobić to w każdym ASO czy tylko w tym którym miałem pierwszy serwis auta.

@buli1973 - Po prostu umów się na wizytę w ASO. Nie musi być tam gdzie kupowałeś samochód. Powiedz, że jest problem z zalanymi lampami i chcesz rozwiązać problem. Przyjedziesz na umówioną wizytę sprawdzą i będą działać. Wiem, że w niektórych przypadkach pomaga ponowne osadzenie lampy. Po prostu na miejscu będą starali się zaproponować rozwiązanie teoretycznie najlepsze do sytuacji.
U mnie stwierdzono, że zalanie jest zbyt duże i zostało sporządzone pismo z "żądaniem" wymiany na nowe. Doradca serwisowy przyjął reklamację, zrobił zdjęcia i wysłał do producenta następnie czekaliśmy na zgodę wymiany z tytułu gwarancji.
Dostałem telefon na drugi dzień po wizycie z informacją, że producent zgodził się na wymianę. ASO zamawia lampy. Jak będą mieli je na stanie dzwonią do Ciebie i umawiacie się na wymianę .
Nie wiem czy czytałeś wcześniejsze wypowiedzi, ale pisałem m.in o tym, że w moim przypadku było tak , że ASO w miejscu gdzie kupowałem samochód dostało informację od producenta, że nie mogą wymienić mi lamp na zasadzie gwarancji.
W drugim ASO do którego pojechałem uzyskałem pozytywny wynik. Nie wiem od czego to zależy. Jedynie co to dodam, że znacznie inne podejście doradcy serwisowego. Oczywiście na zdecydowany plus.

Tylko podkreślę... muszą to być juz SKROPLINY (najlepiej juz splywające na doł) - inaczej Opel u mnie odmawiał przy samym zaparowaniu. Zrob tez swoje zdjęcia i nie czekaj na wizyte w ASO bo czasem zanim bedziesz w ASO troche lepiej to bedzie wyglądać co wcale nie znaczy ze wszystko wraca do normy. Potem tlyko przeslesz na maila serwisantowi. Ja tak zrobiłem i powiedział ze nawet lepsze mu wyslalem i bardziej DOSADNE dla Opla. Stad nagle wymiana obydwu Wczesniej poł roku walczyłem o jedną... Te ktora tak pięknie po wymianie zaparowała

U mnie obie lampy wygladaja tak

No na dwoje babka wrozyla... Ale mozesz sprobować.

W lamach tył LED (ST) jeśli jest już z boku są skropliny to i przód lampy także jest skroplony - przynajmniej tak mam
Druga lampa zdziwiony jestem bo malutkie zaparowanie pojawia się na po środku przegięcia klosza (w połowie wysokości lampy) - jak patrzy się na klosz z boku występuje tam charakterystyczna linia prawdopodobnie technologiczna

ToDz84 pisze:U mnie to samo. Tył, zwykły (nie-LED). Jak myślicie, warto już reklamować?
0.jpeg

W każdej Astrze tak jest, w mojej również. Nic nie da reklamowanie.

Wczoraj stałem za nowym Mercedesem klasy C z ledami - jego obudowy tylnych lamp całe "pływały" w wodzie. Takie pocieszenie może dla Was

Wysłane z mojego HMA-L29 przy użyciu Tapatalka

Widać że branża motoryzacyjna coraz bardziej schodzi na psy. Stosowanie materiałów zamiennych, źle zaprojektowane komponenty,itp. liczy się tylko jak najtaniej. Koszta, koszta, koszta. Finansowi ludzie niestety rządzą. I potem mamy zaparowane lampy. Ale co - wpisuje się do książeczki, że tak może być i jest OK. Nie wiadomo co jeszcze będą wpisywać. Pewnie "nie marudź" dobrze że masz w ogóle nowe auto.

W nawiązaniu do własnego doświadczenia skroplin w lampie - diagnoza postawiona - rozklejenie się lampy
Zastanowić się tylko mogę czy jest to skutek narażenia tej strony auta na "ciągłe" wystawianie na operowanie światła słonecznego na element?!

Do wymiany

Krzysiec pisze:Normalnie mam już dość :/ Wymieniona lampa LED tylna w grudniu... Mamy Luty :/ NOWA LAMPA!
I niech mi ktos sprobuje napisac ze to normalne parowanie lampy LED...
Oczywiscie temat ponownie zgłoszony. Na poprzednia czekałem pół roku. Jest gorzej niz w poprzedniej.

Jeszcze troche i bede tam mogł wpuszczac rybki ...

Jak byłem oglądać moja asię,to w lampach z tyłu takie krople miałem po pierwszego paska led.Pomyślałem,ze zaparowane lampy będą pierwsza batalią z aso,ale o dziwo do dzisiaj (tfu,tfu) ani para ani kropelka się w lampach nie pojawiła.

Taka sytuacja

Odpowiedz opla

Mogli opisać to zdecydowanie prościej: ,,Taki mamy klimat"

Jaki mamy klimat to wiadomo.

Ale ani w Pandzie ani w Leonie kropli wody w reflektorach nie zaobserwowałem.