Astra5Klub.pl

Witam , czy wy też tak macie że z jedynki na dwójkę to ciężko ruszyć bez szarpnięcia ...ktoś to już pisał ale nie mogę tego tematu znaleźć. Podobnież z tego co pamiętam to norma. Ewentualnie trzeba to odpowiednio przećwiczyć ....
Pozdrawiam wszystkich

Przejrzyj forum, było o tym.

komisarzryba pisze:Przejrzyj forum, było o tym.

Jak nie napiszesz, jakich słów kluczowych ma szukać, to nic nie znajdzie.

Kangur.

Kangury maja tylko ci co nie potrafia obslugiwac sprzegla.

ToniEja czyli coś żle robimy....??? Może jakaś rada ....

Olać.taka rada.

Czyli co ??? Nie da rady z tym nic zrobić ...? Może ktoś ma jakąś radę ... chętnie posłucham.

wolniej puszczac sprzeglo.

nie wiem czy to coś da ale wiem, że bardziej pomoże jak nie ciągnę wyżej jedynki. Chyba że jest jeszcze jakaś inna technika jazdy...

mariomario pisze:nie wiem czy to coś da ale wiem, że bardziej pomoże jak nie ciągnę wyżej jedynki. Chyba że jest jeszcze jakaś inna technika jazdy...

Raczej zmieniaj przy niższych obrotach...
Zmień także pozycje fotela. Sprobuj go maksmalnie podniesc i zobacz czy wtedy tak samo szarpie.

remiem ...no tak chyba będzie trzeba robić ale czasem trzeba przycisnąć w sytuacji awaryjnej i kangur murowany. Chyba że dojdę do takiej perfekcji że i to nie będzie mi straszne ...bo jakąś technikę trzeba opanować w takim razie. Zmienię pozycję na kierownicą ...zobaczymy jak wyjdzie.

Added in 1 minute 40 seconds:
znowu u mojego kolegi w Golfie 7 1.5 tsi też na dwójce występuje ,,kangur,, z tym że tam chodzi o coś innego. Ale teraz robią te samochody żal d...ę ściska.

Prawdopoobnie chodzi o zbyt miekkie poduszki silnika, ktore powoduje, ze przy gwałtownym przyśpieszaniu silnik pracuje w przód i tył, co daje taki, a nie inny efekt. Miekkie poduszki niweluja drgania i nie czuc jak silnik pracuje na jałowym.

wiesz...coś w tym może być ., ja przy uruchamianiu silnika (jak jest ciepły) to czasem czuje, że coś tam go zatelepie mocniej inaczej jest na zimnym bardziej jakby miękko.

Aż dzisiaj specjalnie zwróciłem na to uwagę i nic nie czuje, żadnego kangura. Puszczam normalnie sprzęgło tak jak w innych samochodach to robiłem. Jest trochę problem jak mam włączony tryb sport, ale to bardziej na jedynce. Trzeba wtedy precyzyjnie poszczać sprzęgło, a i tak może nie być przyjemnie dla pasażerów bo samochód wyrywa do przodu.
Przy mocnym wciśnięciu pedała to ja czuje lekkie opóźnienie, ale znika to przy przełączeniu na tryb sport.

mariomario pisze:Ale teraz robią te samochody żal d...ę ściska.

O ile wiem, producenci samochodów nie wiedzą, co jest przyczyną tego zjawiska (kangura).

Ja jutro zadzwonię do ASO Opla i zapytam czy jest na to jakiś sposób ...bo jednak wydaje mi się że to coś z softem się dzieje

Wolniej puszczac pedal sprzegla,jedyna rada na zminimalizowanie tego oajawu.

adax pisze:Wolniej puszczac pedal sprzegla,jedyna rada na zminimalizowanie tego oajawu.

Ja do tego jeszcze dodam, że zmieniam z 1 na 2 przy około 2000 rpm. Niestety nie umiem bardzo dynamicznie (czytaj szybko) ruszyć tym autem np na światłach bez kangura. Do spokojnego ruszania jest spoko, ale jak się stoi na lewym pod światłami i chce się ruszyć szybko żeby wskoczyć przed samochód z prawego pasa to już trzeba liczyć się z szarpnięciem.

Znalazl sie madrala

A posiadasz w ogole AK?

Chodzi mi o to,ze akurat w tym modelu "branie" sprzegla jest specyficzne.

Ten typ tak ma...

Mi już dwa lata mija użytkowanie Astry i nie mam pojęcia co to kangur, zachowuje się jak poprzednie auta.

Cóż, trzeba się przyzwyczaić. Mi również ciężko ruszyć dynamicznie bez szarpnięcia z 1 na 2, a przy zwykłym "pyrkaniu" wszystko ok. Rozumiem, że problem może leżeć po stronie kierowcy, ale umówmy się... większość z nas miała jednak okazję jeździć innymi samochodami, w których problem nie występuje, więc takie pisanie w stylu "naucz się jeździć" jest trochę chybione. Jedyne co, to można nauczyć się minimalizować efekt kangura lub praktykom całkiem go wyeliminować, co nie zmienia faktu, że problem jest. Ja się nie znam, ale mam czasami wrażenie, że obroty z jedynki za szybko spadają wiem, że to pewnie nie jest przyczyną, ale takie mam odczucie.

Za wolno... Ile razy trzeba to powtórzyć? Wrzucasz dwójkę i czekasz aż obroty spadną o 2k (chyba, teraz już nie pamiętam dokładnie, pewnie kiedyś już napisałem dokładnie ile ma być). I możesz wtedy nawet strzelić że sprzęgła a i tak nie będzie kangura...

Ja już dawno się "nauczyłem", jak zmieniać aby nie było kangura. Czasami jednak, gdy muszę "depnąć" przy wyjeździe na przelotową, i nie mam czasu czekać na spadek obrotów to jest szarpnięcie. Ten typ tak ma.

W gowniaku przy zmianie biegów każdorazowo sa podbijane obroty o 200-300(Chyba uwalony silnik krokowy) ,a kangurura ni ma.
Ciekaw jestem czy kangurur zostaje po czipie ecu?

Tak ...no coś tam jest z tym kangurem , ale to chwestia wprawy . Ja trochę inaczej technicznie nauczyłem się jeździć i na razie spoko....

Stanislawa pisze:Wykup sobie za 300 zł bon na szkolenie na torze. Nauczą Cię dynamicznie ruszć, skoro nie potrafisz i dodatkowo paru innych rzeczy przydatnych na codzień.


Nie wierzę że tacy jeźcy istnieją........

Popatrz na pojazdy z literką L. one nie raz potrafią ruszyć bez kangura jak to nazywacie.

Przepraszam ale muszę się wtrącić.
Jeździłem Fiatem, Oplem, Skodą, VW, Renault, Mescedesem, Toyotą, Nissanem, Suzuki i....
Jedynie w VW Transporterze (W Golfie i Passacie już nie) wystąpiła podobna sytuacja jaką mam w mojej Astrze.
Ewidentnie coś jest nie tak ze sprzęgłem, ale serwis nie chce tego naprawić... bo sprzęgło niby działa. Więc to nie jest kwestia umiejętności.
W VW też serwis twierdził że nic nie da rady zrobić...

Stanisława - nie trafił Co się taki model więc nie wiesz o co chodzi. Na jeździe testowej przed zakupem Astry tego nie miałem....