Skoro już jesteśmy przy ankietce, to dodam, że zanim ją otrzymałem, to na drugi czy trzeci dzień po przeglądzie miałem telefon z "mojej" ASO i w trakcie rozmowy próbowano mi zasugerować abym kliknął same najwyższe noty.
Wprawdzie trochę mnie to zniesmaczyło, ale z natury jestem pogodnym, raczej nieroszczeniowym obywatelem i zadowolić mnie dość łatwo
więc postanowiłem dać im szansę. Minął kolejny dzień czy dwa i ankietka pojawiła się na moim mailu, a tam w jednym z pytań było to czy aby na pewno serwis kontaktował się ze mną po mojej wizycie w ASO z zapytaniem o poziom satysfakcji z wizyty u nich. Po tym pytaniu już wiedziałem, że w każdej ASO po prostu znają pytania owej ankietki i w związku z tym są jakby zmuszeni zadzwonić do klienta (przy okazji błagając o jak najwyższe noty), bo jeśli tego nie zrobią, no to przecież klient odpowie na pytanie negatywnie, tym samym obniżając ogólną notę ASO. Dzwonią więc nieboraki czy chcą czy nie chcą. A przynajmniej dzwonią z tych ASO, którym jeszcze trochę zależy na opinii lub po prostu boją się surowego rozliczenia przez złego francuskiego PSA (czy tam innego Opla - w każdym razie centralę). No cóż - odkąd posiadam mojego jamnika na kołach, a przez to związany jestem z tą ASO, to przyznać muszę, że specjalnie nie podpadli mi do tej pory, a wręcz dość miło wspominam moje u nich wizyty. Więc niech mają i moja ankietkowa ocena wróciła do centrali wysoka. Może dzięki temu przy kolejnej wizycie znów załapię się na darmowego cukierka.
oni to maja w swoim systemie 
dzięki!
