Astra5Klub.pl

Cześć,

dzisiaj zaświeciła mi się na desce mała choinka w postaci informacji o wyłączonym ABS oraz Check Engine. Rano tego jeszcze nie było. Oczywiscie czekać mnie bedzie wizysta w serwisie (byle nie ASO), ale wolałbym się upewnić zanim tam pojadę.
Zauważyłem też pewien spadek mocy, nie czuć tego, że auto ma turbo. W dodatku, ostatnio znajomy jadąc za mną, zaraportował mi, że w momencie wjeżdzania pod górę z rury poszły kłęby czarnego dymu. Może sugerowało by to nagar (auto nie pokonuje długich tras, 7.500km na rok).
Dodam jeszcze, że niedawno był wymieniany akumulator - z uwagi na rozładowanie oraz pojawiający się komunikat ESC. ESC pojawiał się też przy tym info o braku ABS.
Czujniki TPMS programowałem sam, sprzętem z allegro. Nie wiem czy to może mieć związek- ciśnienie raportują poprawnie.

Zerknij pod maskę czy przypadkiem jakiś zwierz nie ostrzył sobie zębów na Twojej instalacji elektrycznej.

ESC to standard przy ni doładowanym akumulatorze. Jeżeli Ci czujniki nie pokazują błędu, to ABS nie powinien być z tym powiązany. Faktycznie mogło Ci coś pogryźć kable...

Byłem wstępnie u mechanika, podpiął komputer i wyszedł błąd w czujniku ABS przedniego lewego koła. Co jeszcze zaobserwowałem, to spadek mocy w momencie pojawiania się informacji o blędzie ABS - to jest zrozumiałe, auto nie pozwala na szybką jazdę.
Kable mogły być pogryzione - wizytey kun juz miałem, skończyło się tylko wygryzioną okładziną. Ponadto auto niedawno wróciło z obcego miejsca, gdzie inna kuna mogła swój ślad zapachowy pozostawić.