Drganie oraz szarpanie samochodu
: 08 sty 2020, 18:50
Zastanawiam sie czy juz nie jestem jakims hipochondrykiem samochodowym... Do rzeczy. Powiedzcie mi czy to kwestia braku umiejętności (mimo 11 lat za kółkiem), czy może moja sztuka jakaś oryginalna jest. Pierwsza rzeczą jaką zauważyłem, to hm drgania odczuwane szczególnie w fotelu kierowcy, jakby wpadal ten w fotel w jakie rezonans. Pojawia się to zawsze jadac na 3, ze stala prędkością z zakresu 40-60km/h. To jest trochę wrażenie jakby silnik latal przód/tyl/przód/tyl. Jest to delikatne bardzo uczucie ale bez patrzenia w zegary wiem, kiedy dobijam do wspomnianego zakresu.
Drugą rzeczą, która mnie znacznie bardziej martwi to jest szarpanie samochodu (delikatne) ruszając z 1. Pojawia to sie wyłącznie po czestym i długim używaniu sprzegla (glownie w korkach). Początkowo samochod toczy sie płynnie, efekt występuje juz w ostatnim etapie puszczania sprzegla. Pomaga gwałtowne ruszenie (szybkie puszczenie sprzegla i gaz). Natomiast gdy w korku trzeba wolno podjezdzac, po jakimś czasie pojawia sie ten efekt. Zwiększenie obrotow niweluje delikatnie usterkę.
Jakieś rady co w takim przypadku? Do mechanika mam isc czy samochodowego psychologa?
Drugą rzeczą, która mnie znacznie bardziej martwi to jest szarpanie samochodu (delikatne) ruszając z 1. Pojawia to sie wyłącznie po czestym i długim używaniu sprzegla (glownie w korkach). Początkowo samochod toczy sie płynnie, efekt występuje juz w ostatnim etapie puszczania sprzegla. Pomaga gwałtowne ruszenie (szybkie puszczenie sprzegla i gaz). Natomiast gdy w korku trzeba wolno podjezdzac, po jakimś czasie pojawia sie ten efekt. Zwiększenie obrotow niweluje delikatnie usterkę.
Jakieś rady co w takim przypadku? Do mechanika mam isc czy samochodowego psychologa?