Astra5Klub.pl

Jasne .
I za chwilę masz włożony nowy aku,bo wszyscy tylko czekają
na znak od Ciebie,żeby w środku nocy
wyskoczyć z ciepłych łóżek i popędzić z pomocą.

U mnie już siedzi nowa Yuasa , tej zimy powiedziałem dosyć podładowywania i strachu o poranku.
Kręci jak szalona ,oryginalny aku to jakaś straszna lipa.

a jakiej mocy kupiłeś Yuasa ?

Radziu pisze:Nie wiem po co te kombinacje? Ile kosztuje nowy aku? 266zł ile kosztuje powerbost czy inne gadżety. Koszt aku to praktycznie koszt tankowania no może ciut więcej.

Kozak 60Ah/610A aż 180 zł, a jest lepszy od naszej Varty 50Ah/360A.

Fabryczny AKU mają korki do dolania wody.
NIE AGR.
TYLKO ZWYKLY BEZ SS.
Próbowałem zdjąć ta zaślepkę z góry ale boję się coś urwać.

Martin pisze:a jakiej mocy kupiłeś Yuasa ?

60 Ah za 310 plnów, kupowałem w sklepie specjalizującym się w akumulatorach i taki wychodził im z katalogów.
To jest ta lepsza wersja silver z 3 letnią gwarancją.

PaGo pisze:Jasne .
I za chwilę masz włożony nowy aku,bo wszyscy tylko czekają
na znak od Ciebie,żeby w środku nocy
wyskoczyć z ciepłych łóżek i popędzić z pomocą.

Assistance tylko pomaga w odpaleniu auta. Ano czekają, taka robota. Już to przerabiałem na poprzednim Oplu (Vectra), wychdzę rano do roboty, wsiadam do auta, przekrecam kluczyk, a tu nawet jednego "łyły" nie zrobiło. Dzwonię do Assistance, po jakiś 20 minutach przyjechał, odpalił z boostera, takiego dużego nie power bank, pojechałem do roboty, a w drodze powrotnej po nowy aku i problemu nie było przez kolejne lata. A z takim boosterem małym czy dużym, miałbym codziennie maskę otwierać by auto odpalić? No co kto lubi

Radziu pisze:

PaGo pisze:J a w drodze powrotnej po nowy aku i problemu nie było przez kolejne lata. A z takim boosterem małym czy dużym, miałbym codziennie maskę otwierać by auto odpalić? No co kto lubi

Ja w swojej Vectrze przez 13 lat nie zmieniałem akumulatora...

Tu przede wszystkim chodzi o to, że ten siedzący w astrze akumulator szybko się rozładowuje i na tyle brak mu mocy, że nawet nie łyłył nie zrobi.
W drugą stronę szybko można go podładować choćby takim maleństwem jak ten:

@Radziu.
Miałeś farta.
tylko 20minut czekania:może było to w środku miasta i o ludzkiej porze?tak czy inaczej ok.30cennych minut w plecy
Ja przerabiałem 2-3 godziny czekania
Oraz niedoczekania się .
A mając powerbank nie dopuszczę do sytuacji,w której będę musiał na kogokolwiek czekać i cokolwiek ciężkiego nosić.
Co kto lubi.
dlaczego miałbym codziennie maskę podnośić?!chyba mnie nie skumaleś:
Co jakiś czas chcę dziada,żeby doładować aku w aucie,które mało jeździ.
I nie targać z parkingu ciężkiego klanota,którego wcześniej wyrwałem z czeluści( 310l) bagażnika,na szczęście u mnie pustego.

Może i farta, jednak PZU deklaruje czas oczekiwania do 30 minut.

No nie skumałem i nadal nie kumam. Sugerujesz że tym chińskim powerbankiem naładujesz samochodowy AKU tak jak z prostownika?

Radziu pisze:Sugerujesz że tym chińskim powerbankiem naładujesz samochodowy AKU tak jak z prostownika?

Tak taki jest plan.
Mam działkę w szczerym polu na zadupiu, gdzie mapa Google mówi dobranoc. To przy tym urządzeniu jestem w stanie... wrócić do domu

Chyba nie podładować, a odpalić? W sensie chodzi o jumpstarter?

Segor pisze:Chyba nie podładować, a odpalić? W sensie chodzi o jumpstarter?

No właśnie. Wszystko wskazuje na to, że to jest do "strzału" niestety. Natomiast powerbank do innych urządzeń...
Sprzedawca baseusa w Polsce zarzeka się, że jest to nieszkodliwe urządzenia dla nowych aut.

Wyskocz gdzieś w trasę i niech ci padnie aku:w 30min.masz pomoc w dowolnym miejscu w Polsce?
zagramanicą też?



Potrzebuję powerbank 12V.
Żeby PODŁADOWAĆ Aku w aucie,
Żebym nie musiał czekać na pomoc,ani kupować nowego aku.
Czas,Panie, o czas biega.
Ty czekasz ,a my odpalamy.
Naładować się nie da,bo potrzebny byłby taki z pojemnością 80Ah .
Ale funkcja wspomagania rozruchu też byłaby fajna.


https://fanlidla.pl/gazetka/2020.01.11.do.samochodu/54658,Powerbank,z,funkcja,wspomagania,rozruchu,rozrusznik,do,samochodu

PaGo pisze:Wyskocz gdzieś w trasę i niech ci padnie aku:w 30min.masz pomoc w dowolnym miejscu w Polsce?
zagramanicą też?

Za granicą, konkretnie w Austrii na autostradzie z dala od miasta czekałem jeszcze krócej. Może też miałem szczęście Korzystałem z Assistance 3 razy i ani razu nie czekałem dłużej niż 30 min. Z czego tylko raz w sprawie AKU. Szczęściarz

PaGo pisze:Żebym nie musiał czekać na pomoc,ani kupować nowego aku.

No właśnie o tym pisałem, to kwestia wyboru. Ja wolę kupić nowy aku który kosztuje praktycznie tyle co ten powerbank i mieć spokój na kilka lat, a nie ciągle podnosić maskę żeby podpiąć ten powerbank, nosić go ze sobą, pamiętać żeby naładować itd

Ciekaw jestem tylko ile potrzebują energii takie jumpstartery. Bo powerbank to dłużej niż tydzień chyba nie trzyma wysokiego poziomu naładowania? A przed każdą podróżą nie będziesz ładować.

W Austrii w sobotę na zadupiu czekalismy ponad 2 godziny.
A zyskaliśmy tylko odholowanie do najbliższego serwisu ,który otwierali ...we wtorek.

Chcę powerbank.

My też w sobotę i też nas tylko odholowali do serwisu. Awaria sprzęgła, powerbank nic by nie zdziałał. Samochód został w serwisie, dalej pojechaliśmy autem zastępczym, które dostaliśmy w ramach tego samego ubezpieczenia, a nasz samochód odebraliśmy w drodze powrotnej.

No,samochód zastępczy był w Gratzu.
Gdyby w ogóle był ,
Bo najwcześniejszy termin to poniedziałek.
W tym przypadku powerbank też nic nie pomógłby,co nie zmienia faktu,zę chce go mieć z konkretnego powodu.
A Ciebie wcale nie namaWiam do jego zakupu.

Chwalisz się szybką reakcją przy assistance ,a ja odpowiadam ,że niekoniecznie musi być tak super.

Nas odholowali też Graz i tam w po zostawieniu samochodu w serwisie dostaliśmy od razu samochód zastępczy. Ja rozumiem, że przy Assisatance nie musi być super, ale nie rozumiem zakupu powerbanka zamiast aku, który kosztuje podobne pieniądze, a nawet jeżeli masz AGM, to MOIM zdaniem lepiej kupić aku, bo powerbank to tylko zaleczenie a nie rozwiązanie problemu. Szczerze mówiąc, widziałem ten powerbank w Lidlu i prawie go kupiłem, by mieć na wszelki wypadek, ale uzmysłowiłem sobie, że to cena nowego aukumulatora i odpuściłem.

nie wiem jak wytłumaczyć dlaczego chce miec ten powerbank?
Po co mi nowe aku,skoro stare trzeba doładować?
1.Potrzebuje doładowania, bo auto rzadko jezdzi.
2.i dlatego,że nie mam ochoty na włażenie do bagażnika i targanie ciężkiego ustrojstwa do domu w celu ladowania.

No to chyba nadal lepiej kupić przedłużacz 50m i prostownik i podładować. Chyba z takiej odległości znajdziesz zasilanie?

x10.
Jest budka "strażnicza",ale nie wiem czy daliby prund.
Poza tym musiałbym przeciągnąć przewód przez wyjazd.

A jak jest w innych markach, tez maja te inteligentne ładowania akumulatorów i tez często akumulatory padają z powodu niedoładowania, mimo jeżdżenia ? Słyszał ktoś cos, bo ja niestety nie, nikt ze znajomych się na to nie uskarżał.

mazdziarze tez narzekaja. toyotowscy hybrydziarze rowniez.

Jaki polecacie POWERBANK jak by tak aku nie dał rady

MarcinSY pisze:Jaki polecacie POWERBANK jak by tak aku nie dał rady

Urządzenie rozruchowe NOCO GB40 JUMP STARTER 1000A najdroższe i firma od prostowników
Lidlowski gwarancja 3 letnia. Zdarzały się sytuacje, że po odpaleniu auta powerbank stracił power ( ogniwa - do wymiany na gwarancji)

Baseus firma, która słynie z urządzenie bdb jakości. Baseus Starter Jump Powerbank rozruchowy CRJS01-01 chwalą sobie urządzenie.
Urządzenie jest w cenie od 170 zł na aliexpresie do 300 zł z tzw " polskiej dystrybucji"
Basues 800 a do wystrzału
NOCO od 300 a do 1000 A
Lild 300 A

Jeszcze znalazłem kompresor z jump starterem.
W środku jest Aku żelowe.

jakoku pisze:Baseus firma, która słynie z urządzenie bdb jakości. Baseus Starter Jump Powerbank rozruchowy CRJS01-01 chwalą sobie urządzenie.
Urządzenie jest w cenie od 170 zł na aliexpresie do 300 zł z tzw " polskiej dystrybucji"

Na stronie firmowej 800A za 154 zł, ja się skusiłem na 1000A za 222 zł.https://pl.aliexpress.com/item/4000185955491.html?spm=a2g17.12010612.8148356.1.2ab624bcnEQ5AJ

rzech kupił. Zobaczem. Lepiej mieć niż nie mieć. Zapłaciłem 145 zł. Rabat uzyskałem. Tak jakoś ekspedientka spojrzała na mnie zrobiłem usteczka jak do słit foci z jednoczesnym mrugnięciem powieki lekko przechylony w bok , w lewy bok. ...potem ze starości już się nie wyprostowałem
Zarzuciłem na koniec jeszcze łysym włosem