Kilka dni temu ponownie oddałem auto do MM Cars Katowice na ponowne sprawdzenie przyczyny i usunięcie "krzywej kierownicy i ściągania auta w prawo".
Tuż przed majowym weekendem odebrałem auto i wedle osoby wydającej samochód:
- poprawione zostało ustawienie kierownicy
- poprawiono geometrię (na wydruku faktycznie wszystko było na zielono, ale za pierwszym razem zapewniali, że geometria też była idealna), ale zdjęcia nie pozwolili mi zrobić,
- po tych zabiegach ponoć trzy osoby z serwisu jeździły autem i info dostałem takie "
Stanowisko serwisu jest takie, że auto jest w normie. Mam teraz sobie pojezdzić, sprawdzić i w razie czego wrócić". Brzmi mało przekonująco...
Spec wydający mi auto mgliście przekonywał, że geometria jest cacy, ale to mogą być felerne felgi (nowe, oryginalne), mogą być źle wykonane opony (też nowe i oryginalne) i może być też złe wyważenie kół (tydzień wczesniej były idealnie wyważane) a to wg. niego ZAWSZE powoduje ściąganie... A na koniec znów usłyszałem, że w przepisach jest napisane, że nie wolno puszczać kierownicy w trakcie jazdy, wiec był też akcent humorystyczny
OSIĄGNIĘTY EFEKT?ASO trzyma dotychczasowy (słaby) poziom zaangażowania.
Kierownica faktycznie jest inaczej ustawiona, ale po przejechałem kilkaset km nie moge stwierdzić, że jest jak być powinno
Niestety ale auto nadal ściąga w prawo - choć w nieco mniejszym stopniu, niż wczesniej. Jak dotychczas ani razu nie zdarzyło się, by auto ściągało w lewo i cały czas wyczuwalne jest parcie kierownicy, które trzeba kontrować...
Przy wyższych prędkościach rzędu 160-170 km/h, nie ma drgań kierownicy, nie wyczuwam też innych niepokojących drgań pod podałem czy całej budy, więc nie szukałbym winy w felgach/oponach.
To be continued...