Astra5Klub.pl

Nie miałem okazji jeszcze "ostro" jeździć - nie chłodzę, jeżdżę normalnie. Na P auto może normalnie pracować - jedyne czego nie należy robić to nadużywać P do stania np. w korku i co chwilę zmieniać z P na D ale przy zatrzymaniu i postoju no to jasne, że auto może sobie pykać na P do wyczerpania paliwa z baku.

pablofso pisze:

Ziela pisze:

pablofso pisze:W żadnym razie, nie ma uzasadnienia do takiej praktyki. Po zatrzymaniu ręczny i potem od razu na P i gasimy silnik.

no właśnie jest, zwłaszcza na wzniesieniach.
Po zaciągnięciu ręcznego, warto wrzucić na N i puścić hamulec główny (nożny), tak aby cały ciężar auta został na hamulcu ręcznym, a nie na blokadzie skrzyni.

Przecież najpierw zaciągasz ręczny - auto nieruchome - i potem na P więc dlaczego ma być na blokadzie skrzyni? N jest tak jak pisał kolega dwa posty wyżej tylko na nietypowe sytuacje. Ale może masz jakieś źródło bądź podstawę techniczną która uzasadnia taką praktykę to może być ciekawe. Instrukcja obsługi żadnego automatu nie wspomina o tym co mówisz.

No pomysl.. zatrzymujesz sie, na wzniesieniu, przełożenie nadal D, trzymasz auto na hamulcu głównym, zaciągasz ręczny, przerzucasz na P i puszczasz hamulec nożny. Co się dzieje ? Auto zawsze lekko się stoczy, bo hamulec nożny główną siłę hamowania miał na przednich kołach, a ręczny na tylnych i jeżeli nigdy Ci się to nie przytrafiło... to widocznie zawsze parkujesz na płaskim.
Jeżdżę automatami od lat i mam to juz w nawyku, bo w starszych, pomimo ręcznego bywało, że ciężko było P przełączyć później.

Rozumiem Twój tok rozumowania niemniej pewnie obiektywnych dowodów czy to są aż tak duże naprężenia nie ma. Dla mnie to nieco przekombinowane chyba że serio wzniesienie jest srogie albo specyficzna sytuacja ale dla mnie na co dzień N nie istnieje.

P. S chyba że różnice robi rodzaj ręcznego. Z elektrycznym zawsze mi hamuje na maksa. Z ręcznym to już zależy jak się zaciagnie.

Wystarczy podjechać pod wzniesienie zahamować nożnym, zaciągnąć ręczny, puścić nożny, dźwignię przesunąć z D na P. Nie ma już napięcia na blokadzie.

A dźwignie na P przekładamy trzymając nożny czy bez nożnego ?

nie wbijesz P bez hamulca.

No tak

A jaki problem zaciągnąć ręczny, puścić nożny, samochód lekko się napina na ręcznym, wtedy wciskamy nożny i P i dalej nie ma napięcia na blokadzie. N niepotrzebne do tego.

kombinujecie jak kon pod gore, nie mieszkamy w san francisco. reczny, P i do domu ;)

Procedury jak w promie kosmicznym, Komisarz ma rację.

A jak to jest podczas podjeżdżania na krawężnik. Chodzi o taki niski na parkingu. Wjeżdżałem na wstecznym ale samochód nie dał rady podjechać, odbił się i lekko poszedł do przodu, czy takie sytuacje maja negatywny wpływ na skrzynię ?

jeśli nie będziesz tak robil przez godzine probujac podjechać, to nic jej nie będzie ;)

Bez przesady
Dzięki za uspokojenie...ktoś mądry taki parking zrobił, że na stanowisko trzeba krawężnikiem podjechać, który ma chyba 5-6 cm.

Witam, mam automat juz dawno, ale w astrze V bardzo krótko, autko mam na serwisie skrzyń automatycznych, bo w ASO mi powiedziano ze oni tego nie robią tylko zawożą do serwisu automatów. Astre V kupiłem nie dawno i w niemczech ktoś to autko katował i przegrał sie olej w sprzęgle hydrokinetycznym i regeneracja i tylko 2 t zł to kosztuje, gdyby to poszło przez ASO to tak ze 4 t zł albo i lepiej.
Ale ja nie o tym, ważniejsze jest to czego sie dowiedziałem ze w skrzyni automacie nie ma żadnego czujnika oleju ( czy poziomu, czy ciśnienia ) tak mówi ASO i mechanicy z serwisu automatów, mówią ze trzeba tak co 1000 km popatrzeć z latarką pod silnik od strony prawej czy sie coś tam nie poci na skrzyni, oleju jest dużo kolo 6 L ale jak braknie podczas jazdy przy 120 km/h to nie zmieni biegu i maże być przekładnia do wymiany. W starych skrzyniach był bagnet, i można sprawdzić stan oleju, a w nowych nic nie ma ...
Troche mine to śmieszy, bo czujniki w tym aucie to już od wszystkiego są , a o skrzyni zapomnieli.
Każdy automat lubi jak po zapaleniu na zimnym da sie mu troche czasu aż ten olej się wszędzie rozprowadzi.
Co do parkowania na wzniesieniu i czy ten N dać czy nie, to powiem że dotyczy to wzniesienia, a nie lekkiego spadu i jest to ważne, bo w aucie co ma prawie 1,5 t ma to znacznie, a te skrzynie automaty to mnie sie wydaje robią coraz bardziej delikatne niż 20 lat temu.
Jak zauważyłem wyciek u mnie to zaraz przez odpowietrznik skrzyni dolałem 0,5 l Dexeron 6 z GM. Odpowietrznik skrzyni da sie odkręcić i bez problemu dolać, tak tylko pisze gbyby komuś trafił sie wyciek z automatu tego typu.

Byłem w styczniu na przeglądzie w Świdnicy i tam jeden kolo z obsługi kiedy jeździł moim samochodem co rusz wrzucał na N. Zapytałem go dlaczego tak robi to on powiedział, że zawsze robi się tak podczas postoju na pracującym silniku. Poprosiłem go aby tego nie robi bo to moje auto i ma tego N nie używać ale kolo był mocno zdziwiony. Czy naprawdę taki problem jest w użyciu automatu i pojęcie korzystania z automatu ?

jak widac dla niektorych jest. tez czesto widze jak ludzie wrzucaja n albo p na swiatlach. a pozniej "o panie, automaty sie psujo".

Otóż to, ja z automatu jestem bardzo zadowolony. Rewelacja to nie jest ale za takie pieniądze ? Do codziennego użytku i moich wymagań jest idealna ale naprawdę - dziwię się, że w serwisie mogą tacy niedoinformowańcy pracować.

Hej. Ja jeżdżę swoją Astra od trzech tygodni dopiero i ogólnie skrzynia chodzi chyba ok, ale rzczej zawsze jak wbijam na R czy to z D czy z P, to jest stuknięcie i czuć jakby luz gdzieś był i lekkie szarpnięcie. Jak wbijam na D czy z D na P to jest raczej mało wyczuwalne. Coś kurde mam złe podejrzenia, że tak nie powinno.

Podjedź do Sieradza to porownasz sobie z moim ;)

Jak szybko zmieniam z D na R to często jest to puknięcie, natomiast jak zmieniam z D na N (krótka pauza) i potem na R to tego zjawiska nie ma.

Ja raczej nie zauważyłem różnicy. Zmieniam dość jednostajnym ruchem i ogólnie może przessdzielm, że aż tak mocno puka wali, ale czuć na R, że coś się załączyło. Bo na D praktycznie w ogóle nie czuje i w czasie jazdy na zimno czuć, ale jak się dobrze rozgrzeje jest spoko płynnie. Ja lubię klasyczne automaty mimo iż nie za szybkie super, ale za to megaaa płynnie ruszają i to jest bajka. No chyba, że ktoś lubi dynamiczna jazdę, to będzie może marudził, ale ja wolę płynne toczenie się

24.06 przejechawszey 40,5k km tuż po uruchomieniu silnika i wrzuceniu R (wyjazd z posesji) głośno puknęło. Zjechałem autem na drogę i swobodnie wrzuciłem D - bez żadnych niepokojących odgłosów. Ale... auto mozolnie nabierało prędkości jakbym ruszał z 3/4 biegu. Po chwili zapaliła się kontrolka check engine. Szybka akcja z Getin Fleet i laweta do ASO Olsztyn. Niestety tam się nie bawią skrzyniami więc auto pojechało do Wawy.
Jutro/pojutrze mam nadzieję odebrać auto (podobno awaria czujnika w skrzyni). Całe szczęście auto wzięte w ODP

Astra ST / 2017 / 1,4 / 150km / AT

vladpal pisze:Jak szybko zmieniam z D na R to często jest to puknięcie, natomiast jak zmieniam z D na N (krótka pauza) i potem na R to tego zjawiska nie ma.

A czy taki sposób nie wpływa negatywnie na skrzynię ?

Nie wiem, ale przynajmniej nie ma tego puknięcia i szarpnięcia, bo jak to zjawisko jest, to aż zęby bolą... Nie znam się na skrzyniach, ale myślę, że jeżeli już, to szarpanie i stukanie może bardziej zaszkodzić skrzyni niż przełączanie z D-N-R. Oczywiście mogę się mylić, bo jak napisałem, nie znam się na skrzyniach, może ktoś mądrzejszy rozwieje nasze wątpliwości.

Magik od skrzyń mówił o zawieszających się zaworach w at6 asterek , czyli ten typ tak ma. Sprawdzałem na wszystkie sposoby w insigni żony z AT8 i tam wszystko się miękko załącza bez najmniejszych szarpnięć, czy stuków.

u mnie 50k przebiegu i nic kompletnie nie stuka. I nie powinno. Jak stuka to właśnie problem z zaworami z reguły i nie powinno tak być

Wysłane z mojego MIX 2 przy użyciu Tapatalka

Mam 53 tys. km, korzystam póki co z automatu i rewelacja, szczególnie, że dużo jeżdżę po mieście. Co do puknięć to czasami są, czasami ich nie ma ale w ogóle się tym nie przejmuję. Następny samochód (nie tak prędko) już tylko z automatem. Krąży opinia (sam taką mam), że automat w Astrze to nie jest demon nowoczesności ale jak dla mnie jest ok i chciałbym mieć tylko takie problemy...naturalnie z Astrą póki co problemów nie ma żadnych. 53 tys. km, samochód od lutego 2019 roku a ja tylko na serwis jeżdżę i na dodatkowe wymiany oleju 9max. co 12-15 tys. km).

Ja będąc w serwisie przy okazji programowania matrixow mechaniki zauważyli, że puka podczas jazdy gdy puścimy gaz i ponownie dodamy. Ja o tym wiem i w sumie zlewałem, to a oni sprawdzili i mówią, że jest prawa półos coś trafiona. Jest luz na przegubie przy skrzyni. Mają, to wyjść i obadać co jest przyczyną. Bo jeśli półos, to wymienia cała, ale są obawy iż jest wyrobiony wpust w skrzyni, a to już remont szrzyni itp itd.. Czekam na wynik oględzin w mordę... Coś kojarzę, że był już temat o tym na forum tylko nie mogę odnaleźć.

Mały edit. Fachowcy zdiagnozowali i na szczęście w skrzyni wszystko jest ok tylko półos ma strasznie duży luz. I to powodowało stuknięcia prawdopodobnie ogólnie muszę pochwalić serio serwis MM CARS wrocalw za naprawdę super podejście do klienta i załatwienie sprawy. Tzn półos będzie dopiero za dwa tygodnie i puki co auto mi oddają, a jak część dotrze oddam na wymianę. Spoko..

A ja Wam napisze dość ciekawa rzecz która się wydarzyła w ostatnim czasie. Przebieg auta 75tys 1.4 150km Astra kombi. Zaczęło mi się stykanie przy przerzucaniu z D na R. Od jakiś ostatnich 20tys km. Poczatkowo to olewałem ale troche mnie to wkurzało. Miałem już jechac na doagnoze o co chodzi ale w między czasie wymieniłem cały komplet tarcz i klocków przód i tył. Okazało się ze ustał mi pisk podczas dohamowywania oraz ustał stuk przy zmianie z D Na R. Nie ogarniam tego czy ma to jakiś związek ale od momentu wymiany hamulców nic mi nie stuka przy zmianie biegów.