Astra5Klub.pl

Cześć,
Nie wiedziałem w jaki dział to wpasować.
Świergoli mi coś z prawej strony, raczej przód jakby w drzwiach, deska rozdzielcza Prawa strona, schowek, słupek ciężko stwierdzić.
Brzmi to identycznie jak łożysko wiatraczka (jak komuś popiskiwało to wie ) ale to nie jest to bo AC off dmuchawa OFF i dalej świergoli. Tylko podczas ruchu, jakieś duże nierówności nie mają znaczenia. Droga płaska jak stół i też świergoli.

I najlepsze - czasem świergoli, czasem nie.

Wiem że opis nie jest najlepszy bo nawet nie wiadomo gdzie szukać, ale może ktoś miał podobny "problem" pierwszego świata.

Możliwe że uszczelka drzwi nie dolega dobrze i puszcza powietrze.

Tez o tym myślałem ale 20-150 nie zmienia intensywności dźwięku

Mnie też swiergoli w drzwiach pasażera jak sądze, nie jest to tak jak piszesz swiergolenie wiatraczka ale przypomina . Podejrzewam jakieś drgające przewody w drzwiach lub słupku. Podejrzewałem bolec drzwi ale trudno to namierzyć, nie jest to zbytnio denerwujące. Pocieszam się ,że w oplu mym takie rzeczy przechodzą. Dodatkowo przy manewrowaniu po nierównościach buda skrzypi z tyłu jak dziadka wóz z sianem . Wprawdzie to insignia ale ople mają podobne bolączki.

Dodatkowo przy manewrowaniu po nierównościach buda skrzypi z tyłu jak dziadka wóz z sianem . Wprawdzie to insignia ale ople mają podobne bolączki.

Też mnie to mega irytowało, szczególnie w ciepłe dni. Winne są te flokowane zewnętrzne uszczelki. Od kiedy nałożyłem na nie dresing do wnętrza, dokładnie ten: https://www.pielegnowacauto.pl/kategori ... ng-1l.html skrzypienie ustąpiło całkowicie. Wreszcie błoga cisza. Nakładasz preparat na jakiś aplikator gąbkowy i dobrze rozprowadzasz po uszczelkach. Zostawiasz do przeschnięcia i koniec z trzeszczeniem

Mnie kiedyś w astrze G w ASO przesmarowali uszczelki wazeliną, bo podobno skrzypiały. Nie słyszałem tego skrzypienia. Była to naprawa gwarancyjna. To były czasy, gdy ople się nie psuły i ASO na siłę szukało usterek, żeby coś zarobić na naprawch gwarancyjnych. To samo było w Toyocie. Chyba dalej ople nie są zbyt awaryjne.

Miałem trzy i nigdy nie stałem z powodu awarii na drodze, zdarzają się denerwujące niedoskonałości produkcyjne. Jak w każdym aucie trzeba coś wymienić, gdy coś kończy swoją żywotność, może dlatego jestem z oplem, laweta, czy holowanie nie były potrzebne. Był też oprócz trzech jeszcze jeden ale właścicielem był wujek ,co ciekawe rok starszy ode mnie, więc razem często używalismy tego opla jako młodzi jeszcze gówniarze. Wisieńką na tzw. torcie było to iż była to Manta A, może ktoś pamięta? Na tamte lata piękna, czerwona ,szyby drzwi bez ramek, tylne lampy okrągłe a w środku jeszcze kierunki , robiła furorę, panienki się oglądały.

O, ja smarowałem tylko te wewnętrzne. Pogodziłem się ze skrzypieniem uszczelek.. ale sprawdze radę powyżej. Chociaż idzie zima to już i tak jest cicho..
Po prostu astra jest za dobrze wyciszona Mam 18 letnią mazdę mx-5 i tam jest orkiestra róznych dzwięków (stelaż dachu gdzieś obija, akumulator lata luzem bo nie dokręcony, dyfer szumi, wydech brzęczy resztkami kata) - i tam mi nic nie przeszkadza