Astra5Klub.pl

Czytam o systemach wspomagania hamowania i wychodzi na to, że w przypadku wykrycia możliwości kolizji astra może samoczynnie poniżej 40 km/h zahamować z całym impetem. Moje pytanie jest następujące - jeśli ktoś cofa, ma czujniki parkowania i powiedzmy naciśnie mocno pedał gazu, to czy samochód zahamuje jeśli za nami znajduje się np inne auto itp?

Następnie - czy w garażu w bloku zaleca się korzystanie z asystenta parkowania?

1.Najpierw zapalają się 4 czerwony gwiazdki, potem próbuje hamować. Nigdy nie próbowałem więc opieram się na reklamach. Jeżeli chodzi o czujniki parkowania to nie
2. Nie , nawet nie wykryje miejsca

Mi kilka razy włączył się alarm kolizyjny na pustej drodze.Jednak instrukcja coś wspomina że na zakrętach jeśli złapie znak drogowy to sporadycznie może potraktować jako inne auto...

Najważniejsze że jest w instrukcji to wtedy zdejmując z siebie odpowiedzialność za niedopracowanie technologii. Najważniejsze żeby kupił klient, zapłacił i niech się później martwi , że nie działa poprawnie.

ememel pisze:Najważniejsze że jest w instrukcji to wtedy zdejmując z siebie odpowiedzialność za niedopracowanie technologii. Najważniejsze żeby kupił klient, zapłacił i niech się później martwi , że nie działa poprawnie.

co by nie zrobili, to zawsze komus nie pasuje... można to wylaczyc.
mi się zdarzylo raz, przy zjeździe z ronda.

Jak kupuje coś, to to coś ma działać!
A ogólnie wkurzam się na czekanie

W jakiej wersji dostępna jest ta opcja hamowania i chyba to ma działać do 60 km/h?

ememel pisze:Jak kupuje coś, to to coś ma działać!
A ogólnie wkurzam się na czekanie

działa. jeśli w polu widzenia czujnika jest cos wystarczająco dużego, stoi w odpowiednim miejscu i jest zbyt blisko, to system interpretuje to jako przeszkodę. to nie zywy człowiek, który rozpoznaje rodzaj przeszkody.

Arti pisze:W jakiej wersji dostępna jest ta opcja hamowania i chyba to ma działać do 60 km/h?

generalnie o tym systemie jest z piec stron w instrukcji i jest sporo warunków jego działania.

Tak ale jeżdżę właśnie zastepczym dynamikiem st i nic takiego jak hamowanie nie odczułem.

Dodam na swija elite st aut. 150 czekam do wrzesnia.

Arti pisze:Dodam na swija elite st aut. 150 czekam do wrzesnia.

szczęściach u mnie grudzień...

Zamawialem w. Polowie marca. Mial byc na poczatek lipca. Złożyłem reklamacje i dostalem zastepczy dynamik ale nie mam instrukcji i nie wiem o xo chodzi z tym hamowaniem. Jak to sie ustawia?

instrukcja jest do pobrania na stronie opel.pl
https://www.opel.pl/twoj-opel/podreczniki-biezacy.html

Czy opja automatycznego hamowania jest w standardzie ellite?

tak

O ile pamiętam to alarm to jedno a automatyczne hamowanie to drugie.Alarm kolizyjny działa nawet przy dużych prędkościach i nie musi wiązać się z hamowaniem.Kwestia ustawień.

Dynamic i Elite to wersje gdzie jest ten układ w standardzie. Alarm diodami i układ automatycznego hamowania występuje zawsze w parze. System działa tylko przed pojazdem ( nie przy cofaniu ). Układ mierzy odległość od poprzedzającego nas samochodu ( przeszkody ) oraz różnicę w prędkości obydwu pojazdów.
Sygnalizacja czerwonymi diodami uaktywnia się gdy:
- układ uznał, że pojazd przed nami ma mniejszą prędkość od naszego pojazdu oraz,
- odległość między pojazdami jest na tyle mała, że zaniechanie hamowania z naszej strony może doprowadzić do najechania na pojazd oraz jednocześnie,
- sami nie rozpoczęliśmy hamowania.

a wszystko to przy założeniu, że układ działa ( wykrywa pojazd ) sygnalizując to kontrolką na zegarach (samochodzik).

Układ automatycznego hamowania uaktywnia się gdy:
Jeżeli błyskające czerwone diody nie wywołają reakcji kierowcy w postaci hamowania układ sam przystępuje do awaryjnego hamowania wykorzystując pompę ABS.

Diody aktywowałem wielokrotnie prowokując niejako sytuację, hamowanie awaryjne wymusiłem testowo raz aby poznać działanie układu.

kamaz pisze:Diody aktywowałem wielokrotnie prowokując niejako sytuację, hamowanie awaryjne wymusiłem testowo raz aby poznać działanie układu.

Czy tylko ja czekam na dalszą część?
W praktyce było tak samo jak w instrukcji?

Instrukcję czytałem ale w 2015 i nie pamiętam szczegółów. Myślę, że nie ma tu żadnej rozbieżności.
Ważna sugestia. Aby aktywować diody nie można trzymać nogi na hamulcu. Nawet minimalne jego wciśnięcie bez efektu hamowania powoduje dezaktywację całego układu który rozpoznaje, że kierowca przejmuje kontrolę nad procesem hamowania. Układ nie reaguje również wtedy gdy hamujemy z niewielką siłą szybko zbliżając się do przeszkody gdzie wydajne hamowanie ( z dużą mocą ) przesuwamy na ostatnią fazę hamowania tuż przed zatrzymaniem pojazdu przed przeszkodą. Inaczej mówiąc układ czeka aż kierowca się zagapi i przystępuje do akcji w ostatnich chwilach czekając niejako na reakcję kierowcy. Jeżeli kierowca nie reaguje kontrolę przejmuje samochód.

Macie jakąś metodą na sprawdzenie sprawności tego systemu? Próbowałem na autostradzie. Pojazd jest wykrywany przez system (zielona dioda), dojeżdżam coraz bliżej (zamiana koloru diody) i na tym się kończy. Żadnej reakcji samochodu, żadnego ostrzeżenia ani dźwiękowego, ani sygnalizacji świetlnej.

Bardzo proste - musisz spróbować uderzyć:)Tak na powaznie zobacz na youtube jak oni to testują, prawie najeżdżają na auta.

Tommy pisze:Macie jakąś metodą na sprawdzenie sprawności tego systemu? Próbowałem na autostradzie. Pojazd jest wykrywany przez system (zielona dioda), dojeżdżam coraz bliżej (zamiana koloru diody) i na tym się kończy. Żadnej reakcji samochodu, żadnego ostrzeżenia ani dźwiękowego, ani sygnalizacji świetlnej.

To się nie zbliżaj tylko najedź mu na dupe.
Mi kilkukrotnie zaświecily się diody - hamowania nie mam zamiaru sprawdzać. No i hamuje do prędkości 60km/h

Mi dwa razy zapaliły się czerwone diody. Za pierwszym razem sprawcą był przelatujący ptak, a za drugim gwałtowne zmniejszenie prędkości samochodu przede mną. Jechałem wtedy ok. 70 km/h i wg mnie ostrzeżenie było dosyć wcześnie.

U mnie kilka razy zaświeciły się diody ostrzegawcze. Powód: gwałtowne zmniejszenie prędkości przez poprzedzający pojazd lub dość agresywne wyprzedzanie czyli bliski podjazd i manewr wyprzedzenia. Polecam ciekawy test dający do myślenia. Czasem jak jedziecie włączcie na wyświetlaczu pomiędzy zegarami odległość od poprzedzającego pojazdu, która podawana jest w sekundach. Trzymajcie odległość pomiędzy pojazdami taką jak zawsze i sprawdźcie jaką macie na wyświetlaczu w sekundach odległość od poprzedzającego pojazdu. Trzeba od wskazanego czasu odjąć około 0,6-0,9 sekundy (czas reakcji kierowcy na wciśnięcie hamulca). To test dla wszystkich tych, którzy uwielbiają jeździć na tzw. lakier. Jeśli chodzi o przetestowanie systemu automatycznego hamowania to tak myślę, że chyba jedyny sposób aby bezpiecznie go wypróbować to ustawić miękkie kartony i spróbować czy się wyhamuje (20-30 km/h). A i tak chyba szkoda auta.

Tommy pisze:Macie jakąś metodą na sprawdzenie sprawności tego systemu? Próbowałem na autostradzie. Pojazd jest wykrywany przez system (zielona dioda), dojeżdżam coraz bliżej (zamiana koloru diody) i na tym się kończy. Żadnej reakcji samochodu, żadnego ostrzeżenia ani dźwiękowego, ani sygnalizacji świetlnej.

Myślę że gdybyś jeszcze chwilę pocisnął reakcja by nastąpiła ale nie proponuję sprawdzać.To ryzykowne

Jak już musisz to testować to proponuję zgadać się z kimś na pustej drodze. Niech ta osoba jedzie pierwsza ze stałą prędkością 50km/h. Miejcie dla bezpieczeństwa cały czas połączenie telefoniczne, żeby mógł Cię ostrzec, jeżeli będzie musiał hamować. I wtedy pojedź blisko do niego. Później możecie spróbować przy większej prędkości.
Na jeździe testowej mi zapaliły się diody w sytuacji, gdy przy ok. 90-100 km/h podjechałem do busa na odległość kliku metrów (zakładałem, że zjedzie na prawy pas bo był wolny, ale król lewego pasa jednak tego nie planował zrobić).
Ja niestety często jeżdżę za blisko innych kierowców, bo niestety w naszym kraju to ludzie nie pamiętają, że lewy pas służy do wyprzedzania... Jak im nie siądziesz na dup** to nigdy nie zjadą
Wpienia mnie to niemiłosiernie, co powoduje frustrację i jeszcze bardziej pogarsza sprawę... Tak wiem, że nic sam nie zmienię i nie ma sensu się denerwować.
Mam nadzieję, że ten system trochę mnie uspokoi za kółkiem, bo w końcu będę miał pecha i wyhamuję w czyimś bagażniku (chociaż za blisko jeżdżę tylko gdy widzę co się dzieje przed blokującym autem aby nie być zaskoczonym).

Na potrzeby testów warto ustawić odległość a raczej czas reakcji na najwyższą opcje. Mam na myśli ustawienie czasu do poprzedzającego pojazdu.Niech reaguje wcześniej

ja mam ustawione na najwieksza odleglosc i jak podjezdzam celem wyprzedzenia, to już wiem, ze zaraz będzie krzyczeć i trzymam się troche dalej niż do tej pory ;)

Czyli system się przydaje.

wyrabia nawyk ;)