Astra5Klub.pl

Przyjrzałem się ostatnio swoim letnim Bridgestonom, które mam od nowości. Astrę mam 2 lata, przejechane 45 tysięcy kilometrów. Opony zmieniane w listopadzie i przed majówką. Przechowywane w piwnicy w pozycji stojącej, rotowane ci kilka tygodni. Byłem zaskoczony, jak bardzo scieńczał mi bieżnik. Porównałem z nowymi całorocznymi żony i tu była przepaść... Zastanawiałem się, czy nie wymienić...
Może to po prostu słaba firma?

Osobiście nie jestem zadowolony z nich ,wydaje mi się że głośne , na mokrym przy ruszaniu szybko tracą przyczepność, może waga insigni b . Miałem Michelin ,nie uważam że były super ale lepsze. Zimówki Barumki ,ciche opony i tanie .

moje org. maja 115 000 km minus 2 zimy i dalej wyglądają ok , tylko wyglądają ,bo przyczepności brak od nowości

Miałem podobne oponki jeszcze w BMW z Coninentala ContiPremiumContact, które po przejechaniu 60 tys km. (4 lata) wyglądały podobnie jak Twoje.. Większość właśnie machało ręką, że "spokojnie, można jeszcze jeden lud dwa sezony przejechać na nich). Uważam, że jeżeli ktoś ma w takim stanie oponki, to trzeba wymienić - bo przy deszczowych pogodach, komfort jazdy takimi oponami znacznie spada..