Astra5Klub.pl

Inferno pisze:Kilkuletniego elektryka często kupicie za grosze, ale baterie w nim starczą Wam na 15 minut jazdy. Jak znalazł w trasę do Chorwacji. Tylko wyjedźcie już dziś, żeby zdążyć dojechać do lipca.

No, ja co roku do Chorwacji jeżdżę i nie wyobrażam sobie, że miałbym się pitolić elektrykiem a do pracy też potrzebuję auta, nie elektryka.

GordonLameman pisze:

Fuks pisze:Z domem gratki - zdążyłeś przed największymi podwyżkami?

Dzięki, raczej zdążyłem bo kwiecień-maj były ostatnie prace.

Fuks pisze:

GordonLameman pisze:

Fuks pisze:Z domem gratki - zdążyłeś przed największymi podwyżkami?

Dzięki, raczej zdążyłem bo kwiecień-maj były ostatnie prace.

Ja nie zdążyłem.

W ciągu ostatnich dwóch miesięcy tynkarze podnieśli mi cenę z 40 zł/m na 50 zł/m...
No, ale nie mam wyjścia, bo nikt nie przyjdzie, a cała logistyka do grudnia już jest zaplanowana

(złodzieje )

Dasz radę, oby Ci znów nie podnieśli.

Added in 3 hours 48 minutes 18 seconds:

marcinos pisze:No, ja co roku do Chorwacji jeżdżę i nie wyobrażam sobie, że miałbym się pitolić elektrykiem a do pracy też potrzebuję auta, nie elektryka.

Wybierasz M5 czy elektryczne auto ?
https://www.youtube.com/watch?v=aXj7YZcsank

M5.
Ale pierwszej generacji.
Ps.
Nówki elektryki kontra stare M5.

Fuks pisze:Wybierasz M5 czy elektryczne auto ?
https://www.youtube.com/watch?v=aXj7YZcsank

Śmieszą mnie te porównania. Ciekawe ile właścicieli elektryków odwiedza drag strip.
W realnym życiu, na autostradzie, jakoś nigdy nie wyprzedziła mnie żadna tesla. Co więcej, zwykle ciągną się razem z ciężarówkami albo innymi marudami max. 120km/h, więc wyprzedza je praktycznie każdy benzyniak.

PaGo pisze:Nówki elektryki kontra stare M5.

Proszę bardzo, nowe furki https://www.youtube.com/watch?v=8I-6_H0haAw

Added in 6 minutes 45 seconds:

BaCh pisze:W realnym życiu, na autostradzie, jakoś nigdy nie wyprzedziła mnie żadna tesla. Co więcej, zwykle ciągną się razem z ciężarówkami albo innymi marudami max. 120km/h, więc wyprzedza je praktycznie każdy benzyniak.

W realnym życiu oprócz autostrad istnieją miasta/korki gdzie elektryki i ich płynność jazdy oraz moment obrotowy biją na głowę benzyniaki.
W przypadku małych aut do miasta serio wybrałbyś takie Aygo niż Fiat 500e?
Polecam przejechać się elektrykiem.

Ale ja o nic nie prosiłem...
W mieście może być elektryk.
Tylko gdzie bym go ładował?
Przewód z okna to zaraz zajumają,albo ktoś się na nim wyłoży i będę miał sprawę w sądzie.

Mój stary diesel po zatankowaniu pod korek (68l) pokazywał zasięg ponad 1200 km. Z elektrykami jest jak ze smartfonem, nie rozstaję się z ładowarką, kiedyś ładowałem tel. raz w tygodniu. Teraz codziennie. Jak dla mnie samochód elektryczny na dziś to (za) drogi gadżet.

Stanislawa pisze:Takie Aygo zrobi te 500 km na zbiorniku i w razie potrzeby nad morze dojedzie bez sikania a ty???

Kiedy ktokolwiek miał potrzebę jechania 500 km bez jakichkolwiek przerw w aucie segmentu A?

To jest argument typu „nie kupiłbym Ferrari bo jest dwuosobowe…

Jako drugie lub trzecie auto elektryk jest super. Szczególnie jak ktoś ma dom i fotowoltaike

Added in 1 minute 40 seconds:

Axel99 pisze:Mój stary diesel po zatankowaniu pod korek (68l) pokazywał zasięg ponad 1200 km. Z elektrykami jest jak ze smartfonem, nie rozstaję się z ładowarką, kiedyś ładowałem tel. raz w tygodniu. Teraz codziennie. Jak dla mnie samochód elektryczny na dziś to (za) drogi gadżet.

To czemu nie używasz wciąż nokii 3210?

To proste: bo każdy smartfon jest od niej lepszy patrząc na ogół funkcji i cech

BaCh pisze:

Fuks pisze:Wybierasz M5 czy elektryczne auto ?
https://www.youtube.com/watch?v=aXj7YZcsank

W realnym życiu, na autostradzie, jakoś nigdy nie wyprzedziła mnie żadna tesla. Co więcej, zwykle ciągną się razem z ciężarówkami albo innymi marudami max. 120km/h, więc wyprzedza je praktycznie każdy benzyniak.

A mnie wielokrotnie. I nie jechałem 120...

Stanislawa pisze:@Gordon
Kiedy ktokolwiek miał potrzebę jechania 500 km bez jakichkolwiek przerw w aucie segmentu A?


Czytaj że zrozumieniem. "W razie potrzeby *

Kolego, ja doskonale umiem czytać ze zrozumieniem.
Taki zawód

Dlatego pytam - kto i kiedy mógłby mieć taką potrzebę?


To jest totalnie zmyślony i nieżyciowy argument, nie mający żadnego sensu.
Gdybys pisał o tym, ze przerwy w elektryku za długie - spoko.

Ale pisanie o 500km w segmencie A bez przerw to gwałt na logice i rozumie

Jeśli ktoś nie potrzebuje dwóch aut ,i jest samotnikiem albo parą,albo nie lubi/nie potrzebuje większego ,to po uja ma kupować większe?
Jaki problem przejechać na raz taką drogę?
Nie raz i nie dwa jechałem maluchem albo Tico nad morze.
Nawet do Międzyzdrojów czy Szczecina.
Kiedyś przejechałem bez przerw prawie 1200 km escortem drugiej generacji.
Czyli autem wielkości dzisiejszego segmentu b.

Też nie widzę problemu małym autem zrobić 500km. Wiadomix że na narty z gratami w środku się nie da ale przecież ludzie mają takie auta i jeżdżą na zagraniczne wakacje, choćby do cro. Nie raz nie dwa widziałem takie auta na niechorwackich blachach.

No, był czas kiedy jechałem do Chorwacji Cinquecento z silnikiem 0,9 i to w czasach kiedy nie było autostrady i jechałem starą drogą przez Plitvice. Ale to wspomnienie.

Wiadomo,że człek szybko do lepsze się przyzwyczaja,ale Aygo jest wystarczająco duze dla 2.
Niebardzo wiem ,gdzie i jak ładować elektryka w mieście,ale to byloby idealne dla niego srodowisko .
Teraz w trasę tylko benzyna. Najlepiej turbo.
@Slavek:
Kilka lat temu w Fażanie widziałem Matiza na śląskich blachach.

Ech. Ja nie kumam tylko jednego (wiedziałbyś to gdybys czytał ze zrozumieniem) - skąd założenie potrzeby braku przerw? To jest tzw. Założenie z dupy.

Nie ma ono sensu.


Nie mam problemu z tym ze ktoś sobie pojedzie segmentem A gdzieś daleko. Biorąc na taką trasę elektryka idziesz na kompromis - jedziesz dużo taniej, ale dłużej.


I dlatego ten argument nie miał żadnego sensu

Tym bardziej, że typowe użytkowanie auta w Polsce (nie dotyczy służbowych) to jest jednak kręcenie się po mieście i wokół miast.

I od razu wyjaśniam, zanim ktoś się znowu głupio przypieprzy - napisałem „typowe” znaczy „średnie”, „przeciętne”.
Nie uwzględnia specyficznych przypadków, a takimi na pewno są moi dyskutanci jak Stanisław(a), bo on musi 500km przejechać jednym ciągiem, jakby się miał zatrzymać nawet na 20 minut to już cała podróż w piz*** i cały plan tez wiecie co

Segmentem A długie podróże może nie koniecznie ale ostatnio zrobiłem 700km segmentem B w jeden dzień i stwierdziłem ze dla układu 2+0 mogłoby to być jedyne wielozadaniowe auto w domu, a np. w MX-5 po 500 km byłem styrany jakbym cały dzień na kosiarce siedział.
Dla znakomitej większości użytkowników aut daleki wyjazd to pewnie 1-2 razy do roku i to raczej w celach relaksu więc chyba bez sensu jest gonić wtedy 1000 km bijąc rekordy czasu na trasie, a wtedy pół godziny przerwy na ładowarce okazuje się nie takie uciążliwe.
Zdecydowanie większym problemem, który nie jest rozwiązywany w odpowiednim tempie jest mała ilość szybkich ładowarek na trasach co przy rosnącej ilości elektryków powoduje już kolejki do ładowania. Co z tego że nowe auta mogą ładować się z prędkościami grubo powyżej 200kW jak nie ma gdzie ich z taką prędkością ładować.

DawidK pisze:Dla znakomitej większości użytkowników aut daleki wyjazd to pewnie 1-2 razy do roku i to raczej w celach relaksu więc chyba bez sensu jest gonić wtedy 1000 km bijąc rekordy czasu na trasie, a wtedy pół godziny przerwy na ładowarce okazuje się nie takie uciążliwe.

Jeśli jadę do Włoch czy do Chorwacji, to trasę 1400-1500km robimy jednego dnia. Nie chodzi o rekordy, a raczej o spędzenie urlopu w ładnym miejscu zamiast 2 dni na autostradzie i parkingach na dojeździe i kolejnych dwóch na powrocie.
Kolejna sprawa - "pół godziny na ładowanie". Czytałeś może jakieś relacje o podróży elektrykiem?
Dojeźdżasz do stacji, a tam wszystkie ładowarki zajęte, albo ładowarka nie działa, albo ładowarka niby szybka, ale ładuje powoli, albo ładowarka jest w centrum miasta, więc trzeba zjechać z autostrady i stracić 2 godziny. O ekstremalnych sytuacjach jak to, że ktoś zostawił auto do ładowania, a podjechał taksówkarz i przepiął kabel do swojego nawet nie wspominam.

Zdecydowanie większym problemem, który nie jest rozwiązywany w odpowiednim tempie jest mała ilość szybkich ładowarek na trasach co przy rosnącej ilości elektryków powoduje już kolejki do ładowania. Co z tego że nowe auta mogą ładować się z prędkościami grubo powyżej 200kW jak nie ma gdzie ich z taką prędkością ładować.

Dokładnie o to chodzi. Na obecnym etapie elektryki to auta do miasta, dodatkowo dla osób które mają dom gdzie można je ładować. Ideałem wg. mnie jest BMW i3. Dobre osiągi, wygodne, a jednocześnie na tyle małe, że łatwo się parkuje.
Domu nie chcę, w garażowcu porządnej stacji ładowania nie da się zrobić, więc jak na razie zostaję przy autach spalinowych.

Stanislawa pisze:Takie Aygo zrobi te 500 km na zbiorniku i w razie potrzeby nad morze dojedzie bez sikania a ty???

Jeszcze raz powtórze, Fiat 500e to drugie auto w domu. 99% procent tras to będzie do 50km.
Kupuje je za 78 tys (po dopłacie 27 tys). Cena Aygo 65 tys-95 tys.

PS.
Cena benzyny mija 8 PLN, także sikać trzeba będzie do zbiornika na paliwo
Polecam zobaczyć ceny nowych aut bo od czasu zakupy Astry ceny bardzo wzrosły.

BaCh pisze:
Jeśli jadę do Włoch czy do Chorwacji, to trasę 1400-1500km robimy jednego dnia. Nie chodzi o rekordy, a raczej o spędzenie urlopu w ładnym miejscu zamiast 2 dni na autostradzie i parkingach na dojeździe i kolejnych dwóch na powrocie.

No i do takich wyjazdów elektryk się nie nadaje, ale przyznasz że stosunkowo niewiele osób tak podróżuje na urlop. Właściwie pewnie do celów urlopowych można by pewnie wynająć auto i pewnie w wielu przypadkach by się to opłacało (gdybam)

BaCh pisze:Kolejna sprawa - "pół godziny na ładowanie". Czytałeś może jakieś relacje o podróży elektrykiem?
Dojeźdżasz do stacji, a tam wszystkie ładowarki zajęte, albo ładowarka nie działa, albo ładowarka niby szybka, ale ładuje powoli, albo ładowarka jest w centrum miasta, więc trzeba zjechać z autostrady i stracić 2 godziny. O ekstremalnych sytuacjach jak to, że ktoś zostawił auto do ładowania, a podjechał taksówkarz i przepiął kabel do swojego nawet nie wspominam.

I dlatego napisałem że nie problemem jest postój pół godziny na ładowarce a słaba infrastruktura. Kabla nie odepniesz komuś jeśli trwa ładowanie chyba że są jakieś sposoby o których nie słyszałem.

BaCh pisze:Dokładnie o to chodzi. Na obecnym etapie elektryki to auta do miasta, dodatkowo dla osób które mają dom gdzie można je ładować. Ideałem wg. mnie jest BMW i3. Dobre osiągi, wygodne, a jednocześnie na tyle małe, że łatwo się parkuje.
Domu nie chcę, w garażowcu porządnej stacji ładowania nie da się zrobić, więc jak na razie zostaję przy autach spalinowych.

I o to chodzi, znasz zalety, ograniczenia i świadomie decydujesz czy to rozwiązanie dla Ciebie ale nie powielasz bzdur, które narosły w jedną lub drugą stronę. Nie trzeba od razu robić wojny ICE vs BEV

Lubię auta i te ICE, i te BEV .
Astra ma 5 lat i 65 tys km przejechane więc z 10 lat jeszcze mogę na Chorwację jeździć.

Najlepszym podsumowaniem jest ocena gostka co jeździ na rajdy.
https://www.youtube.com/watch?v=ajrj2BlJk3k

Do Chorwacji.

Slavek pisze:Do Chorwacji.

Jeździło się głównie na Ukrainę i na Węgry ale jeździmy do Chorwacji.

Podobna ciekawostka jest z dzielnicami miast. Mamy zbyt bogaty język.
https://poradniajezykowa.uw.edu.pl/pora ... do-ursusa/

....

Znam kogoś,kto na Fažana mówi " Faziana".
Ale to nie takie fajne jak Szybernik.
Nawet odwiedzony elektrykiem.

Slavek pisze: Ale prawdziwy cromaniak nigdy nie powie na Chorwację

Tak samo nie jedzie się na Niemcy czy na Francję i Hiszpanię, no chyba że na wyspę

Widzę, że drugie cro.pl się tutaj zrobiło, byłem chyba na tamtym forum chyba z 15 lat ale obecnemu adminowi we łbie się poprzewracało i usunąłem konto. Wielu ciekawych ludzi odeszło przez to co się tam dzieje.
A na marginesie, te nowe Peugeoty ładnie działają na wyobraźnię, przynajmniej moją bo piękne auta.

marcinos pisze:A na marginesie, te nowe Peugeoty ładnie działają na wyobraźnię

Chyba ceną

fanaberia... mi wyszko tylko 190000 zl ;)