Astra5Klub.pl

Uszkodzony próg - porada

• Cytuj

Postautor: ejenes » 21 mar 2021, 17:59

Witam, ten rok jest dla mnie pechowy. Najpierw moja kobieta uszkodzila samochód, który udało się przywrócić do pierwotnego stanu w ASO (koszt 11k z AC). Po 2 tygodniach wchodzę do garażu i widzę to co na zdjęciu. Nie wiem kto, kiedy i jak... (narzeczona tez nic nie kojarzy ). Nie chce zglaszac drugiej szkody, a żadnego sprawdzonego blacharza nie mam w Krakowie (chyba, ze ktos cos?).

Koszt w aso to 6k bez drzwi (element byłby wycinany). Szkoda mi takiej kasy teraz, dlatego pomyślałem to choć w minimalnym stopniu poprawić i zabezpieczyć. Czy zaprawka i lakier bezbarwny wystarcza? Moze cos jeszcze warto zrobić? Bede próbował to jakoś wyklepać ale wątpię w sukces

Załączniki

Screenshot_20210321-175701.jpg (780.1 KiB) Przejrzano 1971 razy

Re: Uszkodzony próg - porada

• Cytuj

Postautor: jakoku » 21 mar 2021, 18:25

Doktor Fizyki w zakresie Nauk o Siłownikach, oraz Profesor Materiałoznawstwa. Tytuły nadane przez kapitułę A5K.pl
Moja Astra Dark Carmel tu

Re: Uszkodzony próg - porada

• Cytuj

Postautor: kobe24la » 22 mar 2021, 00:13

Nie wiem kto, kiedy i jak... (narzeczona tez nic nie kojarzy ). Nie chce zglaszac drugiej szkody, a żadnego sprawdzonego blacharza nie mam w Krakowie (chyba, ze ktos cos?).

Oj narzeczona coś koloryzuje chyba, że ty byłeś ostatnią osobą korzystającą z auta Wygląda to ewidentnie jak ścięty przy zakręcie słupek lub coś podobnego.

Ja bym osobiście nic nie wycinał, na spokojnie jest do do wyciągnięcia. Dobry blacharz da sobie z tym spokojnie radę. Nie jestem z Krakowa, ale na pewno znajdzie się tam jakiś przyzwoity warsztat. Musisz poszukać, podjechać do kilku i popytać.

Re: Uszkodzony próg - porada

• Cytuj

Postautor: cookiemonster » 22 mar 2021, 20:06

Re: Uszkodzony próg - porada

• Cytuj

Postautor: ejenes » 23 mar 2021, 10:58

kobe24la pisze:

Nie wiem kto, kiedy i jak... (narzeczona tez nic nie kojarzy ). Nie chce zglaszac drugiej szkody, a żadnego sprawdzonego blacharza nie mam w Krakowie (chyba, ze ktos cos?).

Oj narzeczona coś koloryzuje chyba, że ty byłeś ostatnią osobą korzystającą z auta Wygląda to ewidentnie jak ścięty przy zakręcie słupek lub coś podobnego.

Ja bym osobiście nic nie wycinał, na spokojnie jest do do wyciągnięcia. Dobry blacharz da sobie z tym spokojnie radę. Nie jestem z Krakowa, ale na pewno znajdzie się tam jakiś przyzwoity warsztat. Musisz poszukać, podjechać do kilku i popytać.

Zonk w tym, ze ona ostatnia jechała i twierdzi, ze nic nie czula Znalazłem warsztat, który wstępnie potwierdził "bezinwazyjna" naprawę (koszt 1k). Jade na ogledziny i zobaczymy co z tego bedzie.

Dzieki za porady

Re: Uszkodzony próg - porada

• Cytuj

Postautor: JacekF » 23 mar 2021, 12:19

kobiety mają to do siebie że takich rzeczy nie czują, nawet jak by im pół dupy urwało