Astra5Klub.pl

Mam Pytanie opłaca się jechać po 2 latach na przegląd do opla? W tym roku niby miałem jechać samochód ma już 2 lata i wydzwaniają do mnie i namawiają że straci Pan gwarancje dodatkową którą ma Pan za 1 zł na kolejne 2 lata czy to ma wogóle sens? No i pytanie ile można się spóznić z takim przeglądem bo wcześniejszy miałem 5 lipca 2017 roku heh.

przegląd chyba +- miesiąc lub 500 km (w książce jest napisane na pewno).
i zapewne stracisz gwarancję tą, którą wykupiłeś jak się nie pojawisz.

obowiązkowe przeglądy!!!

HUBERTTO20 pisze:Mam Pytanie opłaca się jechać po 2 latach na przegląd do opla?

Trudne pytanie. Serio.
Bo czy się opłaca będziesz wiedział dopiero za następne dwa lata. Jeśli w tym czasie nie zaliczysz żadnej poważniejszej awarii podlegającej gwarancji to się nie opłaca a jeśli... Cóż czas pokaże.

Jeśli ktoś ma przedłużoną gwarancję to sprawa oczywista, ja mam zagwozdkę bo gwarancji już nie mam

Przeglądy Opolu są stosunkowo tanie, więc to chyba nie tragedia żeby serwisować w ASO...

Mój plan jest na wożenie części w bagażniku i zleceniu wymian w ASO, a niech zarobią. Trochę mniej ale jednak

Desiderata pisze:Mój plan jest na wożenie części w bagażniku i zleceniu wymian w ASO, a niech zarobią. Trochę mniej ale jednak

Mam kumpla w salonie, co prawda nie Opla ale innej marki.
Mówi że ASO strasznie nie lubi takich akcji i policzą Cię wtedy "po swojemu"

PavloAsto pisze:

Desiderata pisze:Mój plan jest na wożenie części w bagażniku i zleceniu wymian w ASO, a niech zarobią. Trochę mniej ale jednak

Mam kumpla w salonie, co prawda nie Opla ale innej marki.
Mówi że ASO strasznie nie lubi takich akcji i policzą Cię wtedy "po swojemu"

To nie PRL żeby mnie liczyli "po swojemu", cennik jest i to wszystko Ale jak możesz to rozwiń myśl kumpla

SACZI pisze:Przeglądy Opolu są stosunkowo tanie, więc to chyba nie tragedia żeby serwisować w ASO...

Pod warunkiem, że w Twoim ASO nie pracują partacze.

Desiderata pisze:To nie PRL żeby mnie liczyli "po swojemu", cennik jest i to wszystko Ale jak możesz to rozwiń myśl kumpla

może ja rozwinę, bo swego czasu jeździłem z własnymi częściami do ASO - nie łapiesz się wtedy na promocje/zniżki i policzą Cię właśnie wg cennika

odl pisze:

Desiderata pisze:To nie PRL żeby mnie liczyli "po swojemu", cennik jest i to wszystko Ale jak możesz to rozwiń myśl kumpla

może ja rozwinę, bo swego czasu jeździłem z własnymi częściami do ASO - nie łapiesz się wtedy na promocje/zniżki i policzą Cię właśnie wg cennika

Dziwne macie wspomnienia z ASO, nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem. Zależy może jak to żyje z kierownikiem serwisu, nie wiem.

niektóre ASO pewnie są łase na pieniążki a drugie po normalnych cenach robi to samo:)

Mają tu ludzie rację. Powiedzmy usługa wymiany oleju kosztuje, wymyślam, 300 zeta. Obejmuje olej i robociznę. Jak przyjedziesz ze swoim to zapłacisz za robociznę ale nie będzie to cena tej robocizny zawartej w 300 zeta.

nie bez kozery utarło się, że przepłaca się w ASO

HUBERTTO20 pisze:Mam Pytanie opłaca się jechać po 2 latach na przegląd do opla? W tym roku niby miałem jechać samochód ma już 2 lata i wydzwaniają do mnie i namawiają że straci Pan gwarancje dodatkową którą ma Pan za 1 zł na kolejne 2 lata czy to ma wogóle sens? No i pytanie ile można się spóznić z takim przeglądem bo wcześniejszy miałem 5 lipca 2017 roku heh.

Zastanawiam się w czy problem skoro wykupiłeś dodatkową gwarancję i to za 1 zł. Jeśli decydowałeś się na gwarancję to idąc tym tokiem myślenia decydowałeś się na przeglądy w ASO. No chyba, że było za 1 zł to biorę, a później zdecyduję. Odpowiedzią niech będzie mój przykład (opisałem go w temacie ,,wspomaganie kierownicy"). Gwarancje fabryczną miałem do 23 maja br., a już w lipcu wystąpiła opisana usterka. Gdybym nie miał przedłużonej gwarancji lub chciał zaoszczędzić na ponoszeniu kosztów związanych przeglądem po drugim roku to musiałbym wyłożyć kasę na naprawę. No cóż każdy ma swoje priorytety i sam musi zdecydować. Ja wychodzę z założenia, że jeśli kupuję samochód za kilkadziesiąt tysięcy to również decyduję się na koszty, które muszę ponieść w związku z jego eksploatacją. Dodatkową gwarancję brałem, żeby spać spokojnie i nie martwić o kolejne naprawy.

Desiderata pisze:Dziwne macie wspomnienia z ASO, nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem. Zależy może jak to żyje z kierownikiem serwisu, nie wiem.

Ja też nie wiem, może dlatego że żyje z żoną, nie z kierownikiem serwisu
Tak czy siak, różne ceny dla różnych klientów to norma, a ja płaszczyć się przed kierownikiem nie lubię i swoje zdanie mam.
Dodaj do tego partaczy w ASO i kłótnia murowana.

Ale nie ma się co awanturować, tylko zadzwonić/podjechać, zapytać o wycenę z dokładną rozpiską.
Jak ci nie będzie pasować - jedziesz do innego.
Jak coś będą po swojemu chcieli, wcisnąć albo będą dyskutować to upierasz się przy swoim i tyle.
Ty płacisz, ty decydujesz.

jesli miałbym gwarancje dodatkowa na 2 lata za 1 zł to na pewno bym przyjechal do opla na serwis by jej nie stracić ...

serwisując gdzie indziej tez nie bedzie za darmo a juz gwarancji nie bedziesz miał....a kto wie co padnie...

helmutonus, bądź łaskaw nie wprowadzać w błąd ludzi, którzy nie są obyci zprawem.
Serwisując poza ASO, nawet na nieoryginalnych materiałach eksploatacyjnych, gwarancji się ne traci.
To są wytyczne EU.
W przypadku roszczeń gwarancyjnych jednak to na Twojej głowie spoczywa obowiązek, że serwis został przeprowadzony zgodnie z wymogami Opla.
Opel oczywiście odrzuci żądanie gwarancyjne, bo 99/100 takich właścicieli nie wykaże zakresu przeglądu w nieautoryzowanym warsztacie.

SACZI pisze:Serwisując poza ASO, nawet na nieoryginalnych materiałach eksploatacyjnych, gwarancji się ne traci.

Obawiam się, że nie dotyczy to przedłużonej gwarancji, która jest chyba tak naprawdę ubezpieczeniem.

Gdy brałem FlexCare zapewniono mnie, że jest to właśnie przedłużona gwarancja (i obejmuje dokładnie to samo, co zwykła gwarancja), a nie ubezpieczenie.

odl pisze:

SACZI pisze:Serwisując poza ASO, nawet na nieoryginalnych materiałach eksploatacyjnych, gwarancji się ne traci.

Obawiam się, że nie dotyczy to przedłużonej gwarancji, która jest chyba tak naprawdę ubezpieczeniem.

Nie jest to ubezpieczenie, wystarczy przeczytac papiery, ktore daja po jej wykupieniu.

SACZI pisze:helmutonus, bądź łaskaw nie wprowadzać w błąd ludzi, którzy nie są obyci zprawem.
Serwisując poza ASO, nawet na nieoryginalnych materiałach eksploatacyjnych, gwarancji się ne traci.
To są wytyczne EU.
W przypadku roszczeń gwarancyjnych jednak to na Twojej głowie spoczywa obowiązek, że serwis został przeprowadzony zgodnie z wymogami Opla.
Opel oczywiście odrzuci żądanie gwarancyjne, bo 99/100 takich właścicieli nie wykaże zakresu przeglądu w nieautoryzowanym warsztacie.

no tak Opel odrzuci a własciciel auta sie bedzie bujał może po sądach.. nerwy , strata czasu itp itd tylko po co,by udowodnic ,ze miało sie rację ?
dlatego pisalem ,ze wolałbym zrobic to w Oplu mając tę przedłużoną gwarancje

Powracając do Tematu ja olałem swój serwis po 2 latach jak tylko gwarancja się skończyła. Wolę swoje autko oddać w Pewniejsze ręce niż w ASO...
Mieszkam w Szczecinie tu został tylko jeden servis Opla na cały Szczecin ,BA! na prawie całe zachodniopomorskie bo drugi servis jest chyba w Nowogardzie (o ile jeszcze tam jest) 70km od Szczecina, więc auto ci się popsuje to czekasz tydzień lub więcej żeby Ci naprawili bo nie mają czasu heh, a jeszcze do tego Cię skroją, bo Ci zaraz coś wymyślą że to trzeba i tamto jeszcze i portfelik robi się pusty.

Hej,
stałem się niedawno szczęśliwym posiadaczem Astry 1.4 Turbo, HB, prod 12.2018 (ale pierwsza rej. 03.2019 rok)
Przebieg - 19 tysięcy.

W środę jestem umówiony na przegląd gwarancyjny w ASO (mam wykupiony FlexCare na kolejne 3 lata).
Na co zwrócić uwagę przy takim przebiegu?

Olej był wymieniany do tej pory dwa razy - raz po 1500km, drugi raz około 13kk.

Co robić? Co odpuścić? Jak nie dać się naciągnąć?

Będę wdzięczny za wskazówki

wilczasty pisze:Hej,
stałem się niedawno szczęśliwym posiadaczem Astry 1.4 Turbo, HB, prod 12.2018 (ale pierwsza rej. 03.2019 rok)
Przebieg - 19 tysięcy.

W środę jestem umówiony na przegląd gwarancyjny w ASO (mam wykupiony FlexCare na kolejne 3 lata).
Na co zwrócić uwagę przy takim przebiegu?

Olej był wymieniany do tej pory dwa razy - raz po 1500km, drugi raz około 13kk.

Co robić? Co odpuścić? Jak nie dać się naciągnąć?

Będę wdzięczny za wskazówki

Przy takim przebiegu to ledwo Ci się dobrze "dotarł" samochód.

Przyszłościowo może, ja osobiście polecam:
- olej co 10-12 tyś
- olej w skrzyni (przynajmniej automat) co 30-40 tyś.
- po za tym bieżące obserwowanie płynów i zachowania auta i tyle
To co do serwisów, przyszłościowo.
Jak masz flexcare to obserwuj i co jakiś czas sprawdzaj czy Ci wszystko działa. Zdarzają się:
- zaparowywanie reflektorów przód/tył w stopniu sporym (wtedy zwykle kwalifikuje się do wymiany w ASO)
- pojawiaja się problemy z navi 900 (panel zaczyna mrugać też kwalifikacja do wymiany na gwarancji)
- warto w ASO wg. mnie ustawić sobie reflektory - ja mam inteliluxy i w ASO mi to za friko porobili, gdzie indziej wolali kokosy a przynajmniej mam pewność ze nikogo nie oślepiam i swiecą one zg. z obowiazujacymi normami

Chyba już nic innego do głowy mi nie przychodzi, max flexa na kolejne 3 lata to po prostu używać a jak coś się bedzie dziać pisać do kolegów na forum

Co robić? Co odpuścić? Jak nie dać się naciągnąć? - mnie nigdy ASO opla na nic specjalnego nie naciągnęło, poza robieniem rzeczy które wynikają z utrzymania gwarancji nic dodatkowego (poza wymianą olejów na moje widzi mi sie) nie robiłem w ASO - jak coś proponują to pytać po co i czy to konieczne, czy wynika z utrzymania gwarancji - jak nie to na spokojnie zawsze mozna wrocic i zrobić a sprawdzić na forum czy mozna zaoszczedzić i czy jest sens? Np. - Jak już sam się dowiedziałem, klocki (u mnie przy 55 tyś) można wymienić spokojnie gdzieś indziej bez utraty GW nie trzeba wywalać kokosów w ASO. Pilnować tych dużych na 30/60 tyś i jeździć

PS: Zwykle pilnuje w ASO co by mi samochodu nie poobtłukiwali-tak miałem na poprzednim aucie (tez opel) pare sytuacji gdzie jakieś małe smarki robiace praktyki w serwisie się krecili, cos tam zrobili, pobrudzili, zahaczyli... każdy się uczy ale serwis musi ich też pilnować.
Ja w swoim ASO jak zrzucam auto, dostaje protokół zdania auta, i ogladam auto z serwisantem po całości każdy mankament(zewnatrz i wewnatrz) o ile istnieje spisuje, i na odbiorze w odwrotną stronę - jest to zabezpieczenie dla mnie jak i dla nich, a przynajmniej po 55 tyś. mam tylko 2 odpryski na masce, od kamieni z autostrady

Miłego i bezawaryjnego jeżdżenia, aczkolwiek to że nówka nie znaczy że będzie idealnie

No właśnie też tak myślę, ale serwis walnął ceną 1200 zł (mniej więcej). Zachodzę w głowę co oni chcą przy tym aucie robić za tyle pieniędzy.

wilczasty pisze:No właśnie też tak myślę, ale serwis walnął ceną 1200 zł (mniej więcej). Zachodzę w głowę co oni chcą przy tym aucie robić za tyle pieniędzy.

Podpytaj co konkretnie planują zmienić - może chcą Ci całego wybebeszyć włącznie ze świecami? Zastanów się czy ma to sens

Po 2-im roku zdaje się w zakresie czynności (oprócz oczywiście wymiany oleju itp) przynajmniej u mnie była wymiana płynu hamulcowego oraz filtra kabinowego. Dodatkowo zaproponowali czyszczenie klimy za ok 100 zł. Za całość zapłaciłem prawie 700 zł. Przebieg miałem 26 tys.
z faktury:
- filtr oleju
- olej
-filtr kabiny
- płyn hamulcowy 1l

czynności wykonane:
- kontrola po 2 roku (323 zł)
- wymiana płynu hamulcowego (34 zł)
- czyszczenie klimy (84 zł)