Astra5Klub.pl

Moje pytanie jest takie,słupek B zgnieciony,będzie naprawa w aso prawdopodobnie ciekawe czy to wyciągną czy wytną i czy juz jak naprawią to czy gwarancja będzie tylko na dwa lata na ten element czy 12 lat(bo chcę kontynuowac przeglad co roku 100 zł na perforację blachy).

Wyciągną wytną wspawają nowy

Auto nie jest do kasacji jak jest uszkodzony jakikolwiek słupek?!

nie u nas
pójdzie jako nówka sztuka, nie bita

ważne procenty i wielkość ... odwrotnie jak przy alkoholu

adax pisze:... czy gwarancja będzie tylko na dwa lata na ten element czy 12 lat...

Znając życie dwa lata

Z uznaniem gwarancji na perforację przez 12 lat to raczej należy uznać jako fikcję.
W nienaprawianej poprzedniej Astrze H SW - wszystkie przeglądy roczne + antykorozyjne w ASO - w 9 roku na nadkolach tyłu zaczęły pojawiać się purchelki - odrzucenie zgłoszenia gdyż jest to korozja nie wchodząca w gwarancje perforacyjną.

perforacja, czyli dziura na wylot. powierzchowna korozja się do takowej nie zalicza.

Taka wiedzę posiadałem i wtedy.
Pewne jest jedno, że w przypadku korozji wychodzącej spod lakieru w autach podlegających już tylko gwarancji perforacyjnej szansa na pozytywne rozpatrzenie reklamacji jest niewielka. Jedno co może pomóc nam, to wynajęcie niezależnego rzeczoznawcy, który może pomóc stwierdzić, po czyjej stronie tkwi przyczyna - po naszej czy stronie producenta. Taka opinia rzeczoznawcy może nam pomóc w ewentualnym sporze z ASO czy importerem.

No i właśnie też przeczuwałem,że z tą gwarancją 12 letnią to fikcja.Przecież jak pęcherze to powinni naprawiać!Teraz zastanawiam się czy jak naprawią słupek to nie wyjdą po czasie cudowianki.Nowy samochód i juz naprawiany(nie z mojej winy).
Poczekam na kosztorys i ciekawe na ile bedzie naprawa i co dalej począć,do naprawy również jest reflektor,maska,błotnik,lusterko...

Coś to odje...?:)

Lepiej nie pytaj,ciężka sprawa,jak się wyjaśni to dam znać.Człowiek się starał by ryski nie złapać a tu taki gong...

No co, pewnie ktoś mu wjechał w boczek... Współczuję.

Jestem ciekaw czy brac kasę a reszte sprzedać czy robić i dalej jeździć?Bo właściwie tylko ten słupek mnie martwi...
W aso powiedzieli,że jeśli robić to raczej u nich jeśli chcę by mnie obejmowała ta gwarancja 12 letnia ale czy oni nie zrobia wyłącznosc na 2 lata na elementy naprawiane?

A progi dostały ? Któreś koło ? Element zawieszenia? Czy tylko drzwi i słupek ?

Zdjęcie powiedzmy ułatwiło by jakiś komentarz, bo bez niego to raczej wróżenie z fusów.
Obstawiaj w ciemno, że dostaniesz gwarancję 2 letnia na wykonana naprawę i najprawdopodobniej z wyłączoną 12 letnią gwarancją na naprawiany fragment. Jeśli potwierdzą utrzymanie 12 letniej gwarancji to poproś na piśmie gdzie wskazane zostaną także naprawione elementy.

Progi,koło,drzwi,elementy zawieszenia nie.Wszystkie elementy będą na nowe wymienione zapewne(tu nie problem)ale ten słupek,jeszcze nie pytałem się tych co ewentualnie będa to naprawiać,czyli jakie sa metody i jak ewentualnie w przyszłości będzie miało to wpływ(no i strefa zgniotu czy nie została w tym momencie zakłócona?).

2 lata to w moim mniemaniu mało,bo jeśli ingerencja palnika to co z ocynkiem?

No jeśli koło dostało strzał z boku to wiele punktów mogło zostać przesuniętych, na pierwszy rzut oka tego nie widać, tylko pomiar na ramie da jaki taki obraz. Jeśli koło mocno dostało... ja bym już nie chciał tego samochodu. Miałem kiedyś stłuczkę niestety z mojej winy, strzał w koło, pozornie niewielkie uszkodzenia. Auto do końca nie prowadziło się tak jak przed stłuczką. Wymieniłem prawie wszystko co miało wpływ na prowadzenie, pomiary ok, geometria ok, jeździło się kiepsko i już.

Nie jestem ekspertem czy rzeczoznawcą w tym temacie, ale wiedza inżynierska podpowiada mi, że niezależnie czy wyciąganie, czy wspawywanie nowych elementów będzie miało swój negatywny wpływ na przenoszone siły czy obciążenia.

Nawet jeżeli samochód zostanie naprawiony jego wartość rynkowa spadnie. Możesz tej różnicy dochodzić od ubezpieczyciela. W bardzo dużym uproszczeniu będzie to ok 10% wartości samochodu przed szkodą więc całkiem sporo.

Czyli jak,mam dostać na "boku" te 10 procent?

adax pisze:Czyli jak,mam dostać na "boku" te 10 procent?

Opiszę to na przykładzie.
Mamy Astrę (wcześniej nie bitą) wartą w dniu kolizji ok 80000 zł. Koszt naprawy to dla przykładu 30000 zł, więc nie ma mowy o szkodzie całkowitej. Naprawa dla ułatwienia w ASO, samochód przywrócony do stanu z przed kolizji. I teraz najważniejsza sprawa. Na rynku taki samochód będzie miał niższą wartość niż te 80000 zł ponieważ brał udział w kolizji i był naprawiany. Tak jak pisałem w dużym uproszczeniu, ten spadek wartości rynkowej to ok 10%, czyli w naszym przekładzie 8000 zł. Za tę różnicę powinien zapłacić ubezpieczyciel.

W związku z kolizją szkód za które musi zapłacić ubezpieczyciel jest co najmniej kilka:
1. koszt naprawy,
2. spadek wartości,
3. niemożność korzystania z samochodu (auto zastępcze),
4. szkoda na sobie (utrata zdrowia, cierpienie, koszty leczenia),
5. utracony zarobek (kierowca taxi),
6. szkoda całkowita (przy nieopłacalności naprawy, czyli jeżeli koszt naprawy przewyższa wartość samochodu)

W dużym skrócie, można odpowiedzieć "TAK" na Twoje pytanie, poza naprawą, "na boku" powinieneś dostać również odszkodowanie za spadek wartości rynkowej.

To,ze jest spadek wartości to zrozumiałe ale to,że musi za to zapłacić ubezpieczyciel to bardzo jestem zaskoczony tak więc wielkie dzięki za info.Pytanie jest czy to wyegzekwuję czyli mam rozumieć,ze jeśli chcę robić bezgotówkowo to ubezpieczyciel taką naprawę pokrywa i jeszcze dodatkowo przelewa ten spadek wartości?No i czy oni to robią z automatu czy trzeba ich "nękać"?Auto ma 5.5 miesiąca i tylko jedno mi się gdzieś obiło,że w razie szkody całkowitej albo kradzieży to do pół roku wypłacaja 100% wartości.

Na bank nie wypłacą Ci tego z automat. Nękanie obowiązkowe.
Odnośnie szkody całkowitej i wypłaty to zależy od ubezpieczenia. Jak masz wykupioną wartość fakturową, to i w 364 dniu wypłacą Ci 100%.

O ile likwiduje z AC. Nie wiem jak to wygląda w oc.
No i ja taki zapis miałem jak brałem ubezpieczenie u dilera - aneks. Biorąc poza może takiego zapisu nie być.
W AC szkoda całkowita to ok. 70%wartości auta, w oc muszą się zmieścić w 100%;) ewentualnie naprawa ma być technologicznie nie możliwa

Jakie roszczenia przysługują ze źle wykonanej naprawy blacharskiej? Reklamacja? Sąd z powództwa cywilnego? Ile potrwa proces?

Tak więc sprawa z gwarancją perforacyjną blach-jeśli robione u Opla i się stawiamy co roku na przeglad to nie tylko na elementy nie naprawiane ale również i naprawiane jest 12 lat.Zacząłem bardziej męczyć faceta(koordynatora,wiekowy obeznany) i mówi tak sprawę rozpatruje Warszawa ale nie musi być dziura na wylot,miał klientów którzy po 6-7 latach(w tym również insygnia)co mieli purchle i uznawali reklamację,ale w książeczce musi być podbite,ze na blachę robili.
Slupek idzie przez calosc ale w polowie jest laczony,odzielaja i wkladaja druga polowke i na ta miedziana pasta,farba by nic nie wyszlo.
O problemie tlokow tez slyszal ale podobno w samochodach z poczatka produkcji.

12 lat gwarancji na blachy obejmuje wyłącznie stałe elementy nadwozia czyli Z WYŁĄCZENIEM: klapy bagażnika, maski, wszystkie drzwi.
Taką uzyskałem wypowiedź od kierownika serwisu blacharsko-lakierniczego przy ASO realizującego naprawy blacharskie (w tym gwaranacyjne) wg procedur producenta.

Jeśli coś się będzie działo w okresie 12 letniej gwarancji na blachy, to pomimo wszelakich zapewnień ASO i przestrzegania procedur (np. coroczna pieczątka przegląda lakierniczego), i tak najlepszym rozwiązaniem będzie wcześniejsza opinia niezależnego rzeczoznawcy stwierdzająca po czyjej stronie leży problem. Znając życie (na własnym przykładzie) gwarant zrobi wszystko aby udowodnić, że wina jest po naszej użytkowników stronie.

Teraz w innym serwisie tam gdzie robie przeglady powiedzieli co innego,ze tylko jest 2 lata gwarancji tak wiec nie wiem czy kontynuowac dalej.
Ps.Kolizja byla z pieszym,ktory wbiegl centralnie pod samochod.