Astra5Klub.pl

Witam,

wsiadając dziś do auta (po dwudniowym postoju) zauważyłem, że pedał hamulca jest twardy, a nawet bardzo twardy, można go wcisnąć może na 1 cm. Po odpaleniu silnika jest ok. Czy ktoś wie o co chodzi? Wcześniej tak nie było i pewnie znowu czeka mnie wyprawa do ASO,

Czy przypadkiem po wyłączeniu silnika 2 dni temu, nie nacisnąłeś hamulca kilka razy?

nie, wiem że "pompując" hamulec na zgaszonym robi się on twardy. Tym razem zrobił się "sam". Z samochodu nikt inny nie korzystał

Nie bardzo rozumiem w czym jest problem. Odpaliłes auto i wszystko działa wiec ?

Adp89 pisze:Nie bardzo rozumiem w czym jest problem. Odpaliłes auto i wszystko działa wiec ?

Problem polega na tym ze jesli auto stoi na pochylosci to przy odpalaniu toczy sie w dol jakby nie mialo hamulca jesli reczny jest nie zaciągnięty

userzz pisze:Problem polega na tym ze jesli auto stoi na pochylosci to przy odpalaniu toczy sie w dol jakby nie mialo hamulca jesli reczny jest nie zaciągnięty

Ja bym się martwił jakby toczył się w górę .

Ale tak na serio to obserwuj. Bo układ powinien być szczelny i ciśnienie nie powinno ujść na postoju. Jakby kilka razy się powtórzyło to lecieć do ASO i to ostrożnie.

Wiem, że robię post pod postem, ale szczerze mówiąc zaniepokoił mnie brak aktywności @userzz od czasu ostatniego posta o tych nieszczęsnych hamulcach.
Tak po ludzku zacząłem się martwić, mam nadzieję, że bezpodstawnie. W każdym razie może ktoś Go zna osobiście?

Spokojnie, spokojnie. Ja i moja Astra zyjemy i mamy sie dobrze. Z tym pedalem tylko raz mialem taka sytuacje, pozniej sie nie powtorzyla.
Dzieki!

userzz pisze:Spokojnie, spokojnie. Ja i moja Astra zyjemy i mamy sie dobrze. Z tym pedalem tylko raz mialem taka sytuacje, pozniej sie nie powtorzyla.
Dzieki!

Kamień z serca . Dzięki za info.

Też mi się zdarzyło kilka razy. Oznaka braku wspomagania hamowania. Pewnie nacisnąłeś hamulec kilka razy na wyłączonym silniku albo wyłączyłeś silnik z wciśniętym hamulcem.

A może dzieciaki w garażu/na podwórku wsiadły do auta i nacisnęły sobie pedały?

Mam identyczny problem z CORSIE zony... Problem nasila sie po postoju auta na cieple... Ni stad ni z owad zona przy perwszym hamowaniu po takim postaoju (sytuacja bardzo losowa) ma czasami sztywny hamulec i nie ma jak zahamowac... A miala juz sytuacje ze ze ta usterka po postoju pod sklepem mogla spowodowac juz kolizje z jej winy. Narazie wyminili jakas pompke hamulca. Zobacze czy to cos pomoze.
Oczywiscie wczesniej pelna fdiagnostyka ukladu hamulcowego (wymiana klockow, plynow itd)

W Skodzie mam tak od nowości.

Niezależnie od tego czy auto stoi na ręcznym czy bez, na płaskim czy "z górki" to zawsze odpalając samochód trzymam nogę na hamulcu. Od razu więc mógłbym wyłapać czy jest jakiś problem.

Odswieze watek po ponad roku. Twardy hamulec zaczal robic sie coraz częściej, wlasciwie to po kazdej nocy. Do wymiany zawor zwrotny przewodu wspomagania. To tak gdyby kiedyś ktos kiedys miał z tym problem.