Astra5Klub.pl

Dziwna sprawa...
Cofałem sobie parkując i nagle samochód podczas jazdy w tył zgasł samoistnie. Najlepsze jest to, że nie zapaliły się żadne kontrolki jak przy tym gdy silnik zgasnie...
Musiałem normalnie kluczyk do pozycji 0 przekręcić i odpalić normalnie...
Zero checkow itp. Tak to wyglądało jakby całkowicie prąd na chwilę odcięło...

Moja żona tak miała podczas jazdy na wprost na szczęście za szybko nie jechała bo chyba na 2 biegu skręcała wcisnęła sprzęgło i odcięło cały prąd i musiała na nowo odpalać auto. Gorzej by było gdyby skręcając auto by odłączyło cały prąd i kierownica by się zablokowała :/ Na szczęście przypadek jednorazowy.

Też mam nadzieję,że przypadek jednorazowy. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jadąc autostradą ze130... chyba podjadę do ASO niech to sprawdza,bo strach z dzieckiem jeździć...
Ogólnie zanim się to stało to podczas stania w korku bardzo wibrowala cała buda. Przez całą drogę, zgaszenie i odpalenie nic nie dalo...

Dopóki kluczyk w stacyjce, kierownica się nie zablokuje. Chociaż wspomaganie przestanie działać i dla kobiety może być problemem skręt.
Gorzej, że pompa hydrauliki nie będzie pracować i bardzo trudno będzie zahamować.

Segor pisze:Dopóki kluczyk w stacyjce, kierownica się nie zablokuje. Chociaż wspomaganie przestanie działać i dla kobiety może być problemem skręt.
Gorzej, że pompa hydrauliki nie będzie pracować i bardzo trudno będzie zahamować.

System bezkluczykowy w moim przypadku .

Nie sadze zeby po zgasnieciu sie zablokowalo. W fordzie mialem bezkluczukowy i kiero blokowala sie jak wyszedlem/zamknalem auto. Odblokowala sie po otwarciu auta i usiadnieciu na fotelu. Bylo wtedy slychac ten dzwiek odblokowania kierownicy

No to w Astrze blokada kierownicy jest ustawiana w momencie naciskania przycisku (przynajmniej tak sądzę po dźwięku). Jednak domyślam się, że jest potrzebne zasilanie aby przestawić ja w drugi stan, więc sama się pewnie nie zablokuje jak zabraknie zasilania. Co dalej nie zmienia faktu, że problemem będzie hamowanie.

W bezkluczykowym blokada następuje w momencie otworzenia drzwi (i odcieciu prądu...) No chyba, że siedzimy w aucie wyłączonym i minie czas (10min?) i wtedy odcina prąd i blokuje i wyłącza wszystko.

tenże prąd "odcina się" i Astra gaśnie, bo tak to zrozumiałem.
Kiedyś winy szukałbym w :
-akumulatorze klemy
- rozrusznik podłączenie
- no i na końcu przepływomierz. Dojechałeś do skrzyżowania i auto samo gasło.
Teraz modlitwa zostaje do najświętszej panienki by się to nie powtórzyło

Doktorze przesadziłeś, skupił bym się na akumulatorze i zasilaniu z niego, rozrusznik ? przepływka ? pierwszy nie ma raczej nic wspólnego z zanikiem zasilania a awaria drugiego również tego nie powoduje a jedynie nie równą pracę i tryb awaryjny.

kostka na podłużnicy prawej dostaje się woda odcina sygnał do ECU.
Warto zabezpieczyć na zimę.

wiesiek3d pisze:Doktorze przesadziłeś, skupił bym się na akumulatorze i zasilaniu z niego, rozrusznik ? przepływka ? pierwszy nie ma raczej nic wspólnego z zanikiem zasilania a awaria drugiego również tego nie powoduje a jedynie nie równą pracę i tryb awaryjny.

Przepływomierz powodował, że Vectra B gasła przy powolny przemieszczaniu się. Przedmuch czyszenie i kolejne 10 tysi bez objawów.
Nissan Micra rozrusznik powodował iż auto gasło.
To jest "inżyniernia podwórkowa" i nijak nie ma się w odniesieniu do nowoczesnych aut.

A jednak nierówna praca a nie odcięcie zasilania

Zgaśnięcie auta bo przepływka padła to coś innego niż odcięcie całkowite prądu w aucie jakbyś odłączył akumulator. Ale tak jak mówię jednorazowa sprawa.

Hmmm jadę jutro do ASO z tym, zobaczymy co powiedzą...pewnie,że wg nich to wszystko jest ok...

kostka na podłużnicy prawej dostaje się woda odcina sygnał do ECU.
Warto zabezpieczyć na zimę.

Mówisz o tej koło wlewu płynu do spryskiwaczy?

kobe24la pisze:

kostka na podłużnicy prawej dostaje się woda odcina sygnał do ECU.
Warto zabezpieczyć na zimę.

Mówisz o tej koło wlewu płynu do spryskiwaczy?

tak

Byłem w ASO, diagnoza polegała na podłączeniu kompa, zero błędów to zero problemów wg nich...
Jedyna przydatna wiadomość to taka,że jak samochód sam zgaśnie to hydraulika nadal działa więc spokojnie można się zatrzymać i zjechać. Sprawdziłem na placu, rzeczywiście działa.