Astra5Klub.pl

Witam

Panowie jestem właścicielem astry k 1.6T z 2018 roku, samochód ma obecnie przejechane ok 6 000 km, w ostatnim czasie zauważyłem spadek mocy samochodu, objawia się on tym że w okolicach 3 000 obr/min mamy pierwsze "kopnięcie" ale to drugie które zwykle występowało przy 4 500 obr/min i ciągnęło prawie do końca trochę zanikło, tzn powyżej 4 500 obr/min silnik zachowuje się trochę jak jednostka wolnossąca a nie turbo doładowana. Prolem ten nie objawia się żadnym komunikatem ( tak jak w temacie kolegi @Gringo gdzie jego problem okraszony był błędem P0234) u mnie nic takie się nie pojawia.

Moja sytuacja zbiegła się w czasie z obecnością Kuny pod maską samochodu, kolega @Gringo wskazał że przyczyną jego problemu było uszkodzenie przewodów przez Kunę.

Czy jakikolwiek właściciel Astry z silnikiem 1.6 T spotkał się z podobną sytuacją?

I mam jeszcze pytanie do kolegi @Krzysiec do jakiego Rzeszowskiego ASO najlepiej uderzyć? Watkem czy Auto Styl? Pierwszą wymianę oleju po 1 000 km robiłem w Auto Styl i tam mam najbliżej.

marcin986 pisze:I mam jeszcze pytanie do kolegi @Krzysiec do jakiego Rzeszowskiego ASO najlepiej uderzyć? Watkem czy Auto Styl? Pierwszą wymianę oleju po 1 000 km robiłem w Auto Styl i tam mam najbliżej.

Do takiego, gdzie wpuszczą cię na warsztat, żeby mechanikowi na ręce patrzeć...
Mi w AS korek spustu oleju przeciągneli i miałem jego wyciek.
Watkem ? Nie wiem, nie miałem okazji nic u nich robić.

Ja z AS mialem swoje przygody (ale z Corsą żony) - jak do AS to bron Cie Panie boze do Pana Wacława... "Niestety" mój serwisant, z ktorym zawsze wszystko zalawialem awansował i w sumie nie wiem kto tam teraz siedzi za niego Ja nadal bede umawiał sie do obecnie Pana kierownika Grzegorza Z Watkemu korzytsalem tylko z uslug blacharskich na Corsie zony. OBECNIE polecam... Wczesniej mieli umowe z partaczami z Jarosławia, ale podobn juz nie mają.

marcin986 pisze:Witam

Panowie jestem właścicielem astry k 1.6T z 2018 roku, samochód ma obecnie przejechane ok 6 000 km, w ostatnim czasie zauważyłem spadek mocy samochodu, objawia się on tym że w okolicach 3 000 obr/min mamy pierwsze "kopnięcie" ale to drugie które zwykle występowało przy 4 500 obr/min i ciągnęło prawie do końca trochę zanikło, tzn powyżej 4 500 obr/min silnik zachowuje się trochę jak jednostka wolnossąca a nie turbo doładowana. Prolem ten nie objawia się żadnym komunikatem ( tak jak w temacie kolegi @Gringo gdzie jego problem okraszony był błędem P0234) u mnie nic takie się nie pojawia.

Moja sytuacja zbiegła się w czasie z obecnością Kuny pod maską samochodu, kolega @Gringo wskazał że przyczyną jego problemu było uszkodzenie przewodów przez Kunę.

Czy jakikolwiek właściciel Astry z silnikiem 1.6 T spotkał się z podobną sytuacją?

I mam jeszcze pytanie do kolegi @Krzysiec do jakiego Rzeszowskiego ASO najlepiej uderzyć? Watkem czy Auto Styl? Pierwszą wymianę oleju po 1 000 km robiłem w Auto Styl i tam mam najbliżej.

Witaj,

Dotarłaś do przyczyny problemu? U mnie właśnie dzisiaj zanik mocy dopadł moja astrę. No idzie się załamać, ledwo ponad 1000km przebiegu.
Generalnie do tych 3000obr/min jedzie normalnie ale powyżej czuć moment jakby fazy rozrządu chciały się przestawić i zamiast wzrostu mocy jest szarpnięcie i później auto przyspiesza wyraźnie słabo. Wydaje mi się przy tym że wydech głośniej też wyje, ale może to takie wrażenie. Nie wiem, myślałem że to kwestia jakiegoś przegrzania bo dzisiaj 38 stopni, ale samochód został 3 godziny w cieniu i nic nie pomogło. Czasami przy wciśniętym pedale gazu do końca to przyspieszanie jest nieregularne, są momenty jakby minimalnie mocniej turbo dmuchneło Ale tylko na chwilę. Żadnego komunikatu na zegarkach nie ma.
W piątek zatankowałem 98 na lotosie dla odmiany ale od tankowania zrobiłem już 150km więc jakby to była wina paliwa to raczej objaw był by wcześniej zauważalny.
Tak krótkiej radości z auta się nie spodziewałem...
Dam znać czy sprawa zakończy się w ASO.
Jeżeli ktoś miał podobne problemy i dotarł do źródła to będę wdzięczny za podpowiedź.
Pozdrawiam.

Wy nie powinniście tankować 98 kiedy coś jest nie tak. Tylko cały czas... 1.6 jest wystrojone pod 98 z ewentualnością użycia 95. Na której wy jeździcie cały czas... Ja mam koło 40tys na 98 i nigdy nie było problemów...

Ja 24000, zawsze 98 i samochód śmiga, aż miło.

Thomson1708 pisze:Wy nie powinniście tankować 98 kiedy coś jest nie tak. Tylko cały czas... 1.6 jest wystrojone pod 98 z ewentualnością użycia 95. Na której wy jeździcie cały czas... Ja mam koło 40tys na 98 i nigdy nie było problemów...

Ja tylko na 95 i też nigdy nie było problemu.

Thomson1708 pisze:Wy nie powinniście tankować 98 kiedy coś jest nie tak. Tylko cały czas... 1.6 jest wystrojone pod 98 z ewentualnością użycia 95. Na której wy jeździcie cały czas... Ja mam koło 40tys na 98 i nigdy nie było problemów...

Leje od początku 98. Napisałem dla odmiany w kwestii stacji lotos bo do tej pory tankowałem tylko na BP.

Dzisiaj podczas jazdy do pracy problem nie wystąpił.
Czy problemem mogła być zbyt duża temperatura zewnętrzna? Przegrzewał się podczas jazdy przy prawie 40 stopniach?
Nie był katowany czy męczony. Jazda w korku plus później próba wyprzedzenia która zakończyła się porażką... Jeżeli tak mało wydajne jest chłodzenie w tym aucie to jest to porażka.
W tej chwili czar prysł, komfort psychiczny jazdy z zapasem mocy również. Bez żadnego sygnalizowania usterki auto traci moc - zaczynam sobie przypominać historię z francuskim THP gdzie problemów nie brakowało.

Zgłoszę sprawę w ASO na wszelki wypadek. Może wyczytają coś z logów sterownika. Dam znać jak temat się powtórzy.
Pozdrawiam,

Masz wskaznik temperatury na desce rozdzielczej. Nastepnym razem zobacz gdzie jest strzałka. Z mojego doswiadczenia wynika ze nawet przy 30 stopniach strzałak stoi pionowo, wiec silnik raczej sie nie przegrzewa jak nie ma awarii.
silniki w korkach bardizej sie grzeja niz [pdczas szybkiej jazdy.

vr6marcin pisze:

marcin986 pisze:Witam

Panowie jestem właścicielem astry k 1.6T z 2018 roku, samochód ma obecnie przejechane ok 6 000 km, w ostatnim czasie zauważyłem spadek mocy samochodu, objawia się on tym że w okolicach 3 000 obr/min mamy pierwsze "kopnięcie" ale to drugie które zwykle występowało przy 4 500 obr/min i ciągnęło prawie do końca trochę zanikło, tzn powyżej 4 500 obr/min silnik zachowuje się trochę jak jednostka wolnossąca a nie turbo doładowana. Prolem ten nie objawia się żadnym komunikatem ( tak jak w temacie kolegi @Gringo gdzie jego problem okraszony był błędem P0234) u mnie nic takie się nie pojawia.

Moja sytuacja zbiegła się w czasie z obecnością Kuny pod maską samochodu, kolega @Gringo wskazał że przyczyną jego problemu było uszkodzenie przewodów przez Kunę.

Czy jakikolwiek właściciel Astry z silnikiem 1.6 T spotkał się z podobną sytuacją?

I mam jeszcze pytanie do kolegi @Krzysiec do jakiego Rzeszowskiego ASO najlepiej uderzyć? Watkem czy Auto Styl? Pierwszą wymianę oleju po 1 000 km robiłem w Auto Styl i tam mam najbliżej.

Witaj,

Dotarłaś do przyczyny problemu? U mnie właśnie dzisiaj zanik mocy dopadł moja astrę. No idzie się załamać, ledwo ponad 1000km przebiegu.
Generalnie do tych 3000obr/min jedzie normalnie ale powyżej czuć moment jakby fazy rozrządu chciały się przestawić i zamiast wzrostu mocy jest szarpnięcie i później auto przyspiesza wyraźnie słabo. Wydaje mi się przy tym że wydech głośniej też wyje, ale może to takie wrażenie. Nie wiem, myślałem że to k
Pozdrawiam.

A to auto GPF ma??? Może wypalanie było ...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

ToniEja pisze:Masz wskaznik temperatury na desce rozdzielczej. Nastepnym razem zobacz gdzie jest strzałka. Z mojego doswiadczenia wynika ze nawet przy 30 stopniach strzałak stoi pionowo, wiec silnik raczej sie nie przegrzewa jak nie ma awarii.
silniki w korkach bardizej sie grzeja niz [pdczas szybkiej jazdy.

Jest tylko wskaźnik temperatury płynu chłodzącego, który generalnie ma tolerancję dość dużą. Nie ma niestety możliwości sprawdzenia chociażby temperatury oleju silnika, czy temperatury spalin bez podpięcia kompa.

Od wczoraj auto jeździ normalnie. Dzisiaj już jest chłodno więc muszę poczekać na kolejne upały aby zobaczyć czy się temat nie powtórzy.

marcin986 pisze:
A to auto GPF ma??? Może wypalanie było ...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Auto z końca 2018 roku więc filtr ma, ale wypalanie (przynajmniej w służbowym dieslu) daje zupełnie inny efekt. W oplowskich dieslach zazwyczaj stosowna informacja wyświetla się na zegarach, nie wiem jak to ustrojstwo się zachowuje w benzynach. Poza tym przy 1000km przebiegu to raczej odpada.

Dzwoniłem do ASO - muszę podjechać na podpięcie do kompa ale najlepiej jak temat się powtórzy. Pracownik serwisu twierdzi że w 1.6T SIDI nie mieli jeszcze takiego przypadku (taaa:)). Postaram się w Piątek tam podjechać to dam znać czy coś "wyczytali".

Pozdrawiam,

W dieslu nie ma żadnego info - czujesz tylko, ze auto inaczej pracuje - zamula lekko - większe spalanie chwilowe i zapach spalenizny na postoju...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

smariu pisze:W dieslu nie ma żadnego info - czujesz tylko, ze auto inaczej pracuje - zamula lekko - większe spalanie chwilowe i zapach spalenizny na postoju...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

W Astrze J jeszcze było info na wyświetlaczu między zegarami, coś w stylu "filtr sadzy pełny, nie przerywać jazdy", już nie pamiętam dokładnie.

Ale to taki komunikat z tego co wiem pojawiał się w momencie krytycznego zapchania filtra, gdy już kilkukrotnie ten proces był przerwany. Tak normalnie nic się nie świeciło, jedynie po chwilowym spalaniu i specyficznej pracy silnika można było poznać.

kobe24la pisze:Ale to taki komunikat z tego co wiem pojawiał się w momencie krytycznego zapchania filtra, gdy już kilkukrotnie ten proces był przerwany. Tak normalnie nic się nie świeciło, jedynie po chwilowym spalaniu i specyficznej pracy silnika można było poznać.

Aha. Ok. To też trochę bez sensu. Powinna być w każdym aucie kontrolka aby kierowca był świadomy tego co się dzieje i nie reagował na odstającą od normy pracę silnika standardowym "zgaszę go i odpalę ponownie":)

Generalnie wątpię aby to było wypalanie gpf po tysiącu kilometrów przebiegu, ale sam już nie wiem. Olej jest czysty, wydech w sumie też. Bardziej stawiam na jakieś zblokowanie zaworu od turbo lub coś ze zmiennymi fazami rozrządu. Tylko że może to mieć jeszcze jakiś związek z wysoką temperaturą powietrza żeby było ciekawiej...

vr6marcin pisze:Aha. Ok. To też trochę bez sensu. Powinna być w każdym aucie kontrolka aby kierowca był świadomy tego co się dzieje...

obyśmy nie doszli zaraz do wniosku iż nasze AK nie są wyposażone w kontrolkę że auto jedzie

Część zachowań opisuje lepiej lub gorzej instrukcja - zapewne znikomy procent je czyta bo po co
Część zachowań to już praktyka i wprawne ucho eksploatatora

vr6marcin pisze:Jest tylko wskaźnik temperatury płynu chłodzącego, który generalnie ma tolerancję dość dużą. Nie ma niestety możliwości sprawdzenia chociażby temperatury oleju silnika, czy temperatury spalin bez podpięcia kompa.

Od wczoraj auto jeździ normalnie. Dzisiaj już jest chłodno więc muszę poczekać na kolejne upały aby zobaczyć czy się temat nie powtórzy.

Ale temperatrua wody jest skolerowana z temperatura silnika, jak silnik ma znacznie wyższą temperaturę to układ chłodzący nie daje rady i strzałka wskaznika temperatury nie jest w pionie.

Ahh ta koleracja

Chyba dotyczy to wysokiej temperatury zasysanego powietrza, a nie chłodzenia silnika.

Dzisiaj na trasie wyskoczył błąd - przynajmniej w serwisie komp coś pokaże. Stawiam na zawór od turbo, ale zobaczymy. Kontrolka nie znika po zgaszeniu i ponownym odpaleniu. Dam znać w Piątek.

Sprawa załatwiona dzięki uprzejmości serwisu opla w Nowogardzie. Przyjęty zostałem praktycznie natychmiast pomimo sporej kolejki za co im serdecznie dziękuję.
Sprawa okazała się błacha - minimalnie zsunął się wężyk podciśnienia od sterowania turbosprężarką - obejma fabrycznie była niedostatecznie mocno zaciśnięta.
Pozdrawiam,

vr6marcin pisze:Sprawa załatwiona dzięki uprzejmości serwisu opla w Nowogardzie. Przyjęty zostałem praktycznie natychmiast pomimo sporej kolejki za co im serdecznie dziękuję.
Sprawa okazała się błacha - minimalnie zsunął się wężyk podciśnienia od sterowania turbosprężarką - obejma fabrycznie była niedostatecznie mocno zaciśnięta.
Pozdrawiam,

jak byłem ostatnio na wymianie oleju, to w ramach akcji serwisowej wymieniali mi przewody jakiegoś czujnika. Nie interesowałem się dokładnie. Może to to. U mnie żadnych objawów nie było.

Przepraszam, że przez jakiś czas nie pisałem, ale u mnie problem zaniknął i już się nie powtarza. Auto jeździ tak jak powinno, bez względu na temperatury.