Astra5Klub.pl

Jak pojadę na swoje ulubione BP które jest z 6 km ode mnie i jedzie się w miarę płynnie to poniżej 7 spokojnie schodzi, ale jak już wiadę do siebie na "wieś" to padaka po całości

Ciśnienie właściwe według instrukcji.
Mam ochotę już zmienić kapcie na letnie

Od miesiąca siedzę w pogodzie i tylko wypatruje kiedy będzie 10'+

Ja podobnie. Ale grzane fotele i kierownica pozwalają przetrwać .

U mnie w HB po roku i przejechaniu 7200 km średnie spalanie wg komputera 7,2 l/100 km. Głównie wrocławskie korki, ale też wyjazd wakacyjny nad polskie morze i trochę po drogach krajowych dolnego śląska.
Najniższe spalanie osiągnąłem na trasie Wrocław-Ustka w czerwcu, jazda w nocy 2 os + dziecko i pełny bagażnik. Prędkości do 110 km/h (jechałem ze znajomymi na 2 samochody, a mieli rowery na dachu) spalanie wg komputera 4,6 przy dystrybutorze 5,1. Droga powrotna w dzień i trochę korków na trasie 5,2 wg komputera i 5,6 przy dystrybutorze.
Drogi krajowe dolnego śląska łącznie z Kotliną Kłodzką i Górami Stołowymi więc teren górzysty przy 3 osobach i bagażniku spalanie wg komputera 5,7 w rzeczywistości 6,1.
Moim zdaniem całkiem przyzwoite wyniki.

Wczoraj miałem trasę 310 km ( 65 % trasa, 35 % miasto).
Średnie spalanie z komputera wyszło 5,4 l/100 km, średnia prędkość 50,5 km/h

Po 6000 komp wskazuje 6.7, realnie 7.2. Przyzwoicie jak dla mnie.

Trasa do roboty między 100-120 orazl jazda po mieście (70% Trasa 30% miasto)


Na koniec czerwca zaś trasa na Balaton i Budapeszt, w zeszłym roku spalanie było 6,1-6,2 przy pełnym załadunku bagażnika(jak to z rocznym dzieckiem) i 3 osobach na pokładzie . zobaczymy jak w tym roku będzie Ale obstawiam podobnie , pedkosc autostradowa ostatnio130-150 i trochę km krajowkami więc spalanie super. Przy 690km zapalił a się dopiero rezerwa

Trasa Orzesze - Ustroń - Orzesze. W Ustroniu 2 podjazdy pod górę. Mały ruch, kilkanaście razy stałem na światłach. Ciśnienie w oponach EKO ( 3.0 Bar).

Nieźle mi na kompie raz pokazywało 5,1 ale już dość miałem zamulania auta;p

Mati pisze:Nieźle mi na kompie raz pokazywało 5,1 ale już dość miałem zamulania auta;p

@Mati to się nazywa dostosowanie prędkości do ruchu na drodze haha:-)

Jak by się jechalo krajowkami 70-90 to jak najbardziej osiagalny ten wynik:) ale jak już się pogoni autostrada to liczby wzrastaja wiesz jak jest dla mnie Te 6-6,5 l jak się jedzie w trasę jeszcze po autostradzie to jest super poniżej juz trzeba jechać eko

a u mnie bez zmian małe miasto zero trasy i 10 na blacie może specjalnie raz w tygodniu powinienem pojechać w ECO trasę, żeby się odstresować od wysokiego spalania hehehe

Skoro jeździsz tylko po mieście i krótką trasę to zostaje tylko elektryk Chociaż zaczyna się wiosna, będzie coraz cieplej i prawdę mówiąc jest jedno najlepsze rozwiązanie: rower! I mówię całkiem serio

Sly pisze:a u mnie bez zmian małe miasto zero trasy i 10 na blacie może specjalnie raz w tygodniu powinienem pojechać w ECO trasę, żeby się odstresować od wysokiego spalania hehehe

zdecydowanie spokojniejsza dusza od razu ;D

Wczoraj tankowałem. Z dystrybutora wyszło 9.8. Nie wiem jak wy jeździcie, że wam pali jak Tico .

Fajne wyniki macie
U mnie przy "Eko jeździe " wychodzi około 7,8

Mam wrażenie, że po 7 tyś km spalanie delikatnie spadło, przeważnie było 7,9 l. Jeżdżę dość dynamicznie, biegi zmieniam przy okazji 3 tys obrotów. Spalanie miasto 7,6 l. Ostatnio na trasie ok 300km z prędkością 120-140km w 4 osoby i pełnym bagażniku wyszło 6,7 l.

marwisn pisze:Wczoraj tankowałem. Z dystrybutora wyszło 9.8. Nie wiem jak wy jeździcie, że wam pali jak Tico .

Ja wiem jak: tak, że by mnie krewa zalała, gdybym za nimi się ustawił na światłach

To ja nie wiem jak wy jezdzicie ze macie po 8-10l hehe 9.5 miałem Max jak było -18 i jeździła żona tylko po mieście tydzień . ja mam przy mieszanej najczęściej 6.3-7.3 to z dystrybutora między 7-8(zazwyczaj mam 7.5). U mnie największy wpływ ma jazda do pracy 55km robi swoje na tempomacie 110-120 to mi spali tyci a miasto nabije swoje. A pogonić też lubię po 180 od czasu do czasu jak jest gdzie

Ja jak muł nie jezdze tym bardziej ze mam jeszcze diesel 2.0 więc swoje przyzwyczajenia mam ale palowania i nagłego hamowania po mieście nie preferuje więc dynamicznie ale z glowa

Ja tam cisnę jak jest możliwość. Nie po to brałem z turbinką, żeby teraz walczyć o każdy ml. paliwa.

Prosta reguła. Frajda z jazdy rośnie wprost proporcjonalnie z chwilowym zużyciem paliwa .

W skrócie to ja jeżdżę tak: jak mnie nic nie blokuje to przyspieszam do "bezpiecznej prędkości". Potem hamulec, bo ktoś przyblokuje, zakręt, albo światła, a potem znów gaz i tak w kółko. Na drodze do pracy to są dosłownie chwile kiedy pedał gazu mam w jednym położeniu (korek lub pusta droga i maksymalna prędkość osiągnięta). Niestety taki styl jazdy kończy się u mnie spalaniem ok 9l. Nie narzekam

Coś za coś prawda taka że tempomat robi swoje ze spalania jest ok. i tak jak @segro piszesz, ja jak jadę czasami bez tempomatu na DTS tez mi ciężko utrzymac padał w jednym miejscu raz 90 raz 140 to później spalania idzie później jakiś Ci na dupie siadzie to a co mi będzie siedział i rura też tak mam ale zaś jak jadę na tempomacie to 110-120 to muzyczka i relaksik.( odrazu mowie po autostradzie 110 nie jeżdżę bo sie nudzę te 140 minimum) Ale prawda taka że nie wszędzie się da na tempomacie przeważnie fajnie jak są 3 pasy to bez kombinacji.

Segor pisze:

marwisn pisze:Wczoraj tankowałem. Z dystrybutora wyszło 9.8. Nie wiem jak wy jeździcie, że wam pali jak Tico .

Ja wiem jak: tak, że by mnie krewa zalała, gdybym za nimi się ustawił na światłach

Akurat to się nie zgadza bo na szybkim przyśpieszaniu się dużo, nawet "EKO" zalecają szybkie ruszanie.
Najwięcej się traci na nagłych hamowaniach lub jak ktoś ciśnie do samych świateł a potem hamulec w podłogę i....
i stoi i czeka i dycha i bucha itd..

Ja mam w 150KM spalanie od początku 6.8 L i ciągle spada a zawsze lubię wystartować pierwszy

No to masz auto popsute. Zgłoś na przeglądzie .

A co najlepsze Onstar pokazuje 6.0 czyl 0,8 mniej niż komputer ....

Fuks pisze:Akurat to się nie zgadza bo na szybkim przyśpieszaniu się dużo, nawet "EKO" zalecają szybkie ruszanie.
Najwięcej się traci na nagłych hamowaniach lub jak ktoś ciśnie do samych świateł a potem hamulec w podłogę i....
i stoi i czeka i dycha i bucha itd..

No tak, wiem, też stosuję się do zasady, żeby przyspieszyć dynamicznie do zakładanej prędkości Tylko nie stosuję się do tej drugiej najważniejszej: aby dostosować tę prędkość do warunków na drodze i nie musieć hamować zaraz

Segor pisze:Tylko nie stosuję się do tej drugiej najważniejszej: aby dostosować tę prędkość do warunków na drodze i nie musieć hamować zaraz :D

a to glownie o to chodzi w uzyskaniu niskiego spalania ;)

Jak by nie patrzeć te 9 ltr/100km mój Asterix popija... fakt, że 90% miasto, tryb jazdy średnio dynamiczny/dynamiczny. Ja nie wiem jak trzeba jeździć, żeby 7 palił. To już chyba nawet taksówkarze znani z mistrzostw ecodrivingu posyłają wiązanki w stronę takiej mało palącej astry

Segor pisze:

marwisn pisze:Wczoraj tankowałem. Z dystrybutora wyszło 9.8. Nie wiem jak wy jeździcie, że wam pali jak Tico .

Ja wiem jak: tak, że by mnie krewa zalała, gdybym za nimi się ustawił na światłach

Podstawowa zasada eko jazdy to dynamicznie przyśpieszyć na 3/4 wciśniętego gazu

Przypominam, że mamy osobny temat odnośnie Eco Drivingu: ekonomika-jazdy-silniki-benzynowe-t514.html
Wrzucajcie tam przemyślenia i doświadczenia na ten temat.

Pobiłem swój własny rekord spalania na trasie Orzesze - Warszawa 324 km

Godziny wieczorne, średnia prędkość powyżej 80km/h