Astra5Klub.pl

z doświadczenia wiem, że b. dużo zależy od zatankowanego paliwa. Np. jadąc do Chorwacji Civikiem ufo 1.8 w benzynie, spalanie na benzynie polskiej z BP wyniosło ~7l / 100km, a w drodze powrotnej, ten sam odcinek, jadąc na paliwie Shella zatankowanej w Wiedniu, spalanie ~6l / 100km

Mimo wszystko nie polecam Shella a napewno w Łodzi

U mnie przejechane dopiero 2400km, 3 tankowania, za każdym razem wg komputera 5,9l/100km, rzeczywiste 6,5l. Z uwagi że samochodem jeżdżę do pracy w Warszawie z wyniku jestem bardzo zadowolony. Pierwsza trasa po obiorze auta (400km) komputer pokazywał spalanie 4,7. Wg wskaźnika spaliłem na niej pół zbiornika paliwa. Poprzednio miałem diesla, nawet jeśli Astra by paliła mi ciągle 8l to i tak wole to niż hałas, drgania i zimno diesla.

Dziś przed pracą nieco intensywniej dawałem gazu na biegach 1-3, a potem zmiana bezpośrednio na 5 z pominięciem 4. Rano jak wiozłem młodą do przedszkola dobiło do 10, a przed praca po zmianie stylu na intensywniejszy i przejechaniu się kawałek w koło "wsi" spadło już do 8,8. Oby dwa starty z zimnego silnika. Widać AK lubi eco driving

ememel pisze:Mimo wszystko nie polecam Shella a napewno w Łodzi

Ja nie polecam Shella w Żorach przy al. Zjednoczonej Europy. Kiedyś zatankowałem do Civica 55 litrów przy czym rezerwa się jeszcze nie paliła, a pusty zbiornika ma 50 litrów

Raz też zatankowałem na Shellu w Krakowie i na A4 miałem tryb awaryjny w silniku (ledwo 100 km/h mogłem wyciągnąć)... Na szczęście sam się naprawił w nocy

Trasa Gdańsk - Łódź
Pięć osób + załadowany cały bagażnik
Dystans: 360 km
Prędkość: 130 km/h
Spalanie komputer: 6.8
Spalanie dystrybutor: 7.4

spalanie w zależy od stylu jazdy.
Mnie przy ruszaniu czasami pokazuje i ze 40 l /100km.
Natomiast w jeździe ciągłej pokazuje i z 2,2 l /100km po równym terenie i przy prędkości 70 km/h

Moim zdaniem paliwo złej jakości nie jest zasługą danej firmy a stanem zbiorników na poszczególnych stacjach.To wtedy zaciągamy różne cuda wraz z paliwem. Podobnie dzieje się z podczas częstej jazdy na rezerwie jeśli po kilku latach nagromadzi się w naszych zbiornikach szlam z takich stacji benzynowych które nie dbają o swoje zbiorniki. Ta resztka paliwa bełta się z tym szlamem i trafia do silnika częściowo tylko oczyszczona przez filtr paliwa. Oczywiście pompa też dostaje popalić.

A ile Wam pokazuje na luzie na postoju?

Sly pisze:A ile Wam pokazuje na luzie na postoju?

0,6

mnie podobnie, skacze 0,5-0,6

Posiadam wersję kombi. Po mieście ok, 8,6l a po trasie ok. 7,2l.
Samochód jest w wersji Dynamic na 17" felgach.

Sly pisze:mnie podobnie, skacze 0,5-0,6

Zmieniłem ustawienia klimy z AUTO na nadmuch tylko na szybę i skacze teraz pomiędzy 0,4 i 0,5 z przewagą 0,4

zielen pisze:Posiadam wersję kombi. Po mieście ok, 8,6l a po trasie ok. 7,2l.
Samochód jest w wersji Dynamic na 17" felgach.

u mnie po mieście zaczyna spadać i też jest w tych okolicach. Na trasie to zalezy już jak zasuwam - czasem 5l, czasem 10l a czasem...

U mnie obecnie 6,3 na komputerze a dystrybutor 7
Tankuję przeważnie 41l i przejadę między 575-585 km. Styl jady po przejechaniu 5000 km "dynamic" . Trasa ta sama . W porównaniu z początkiem użytkowania to pół litra wiecej ale zmieniłem styl jazdy i nie patrze się na eco driving.

Pierwsze tankowanie do pełna przejechałem 610 km na dystrybutorze 42,83 po drugim odbiciu,tj 7.02, komputer 6.5

Jeżdżę ostatnio celowo jak palant z beretem (nie przekraczam 2,5k) i spalanie w Krakowie nie spada poniżej 9... Przyśpieszam w miarę dynamicznie do pewnej prędkości i utrzymuję ją wedle najlepszych rad ecodrivingu i nic...
Nie kumam

Może właśnie na niskich silnik się męczy

ememel pisze:Może właśnie na niskich silnik się męczy

Na wysokich mam średnio 11

Remiem, wskaźnik biegu powyżej 2k obrotów pokazuje, aby dać wyższy bieg. Zatem po przyspieszeniu musisz wrzucić tryb "prawie dławię silnik" aby osiągać tak niskie spalanie.
Jeżeli ciągle stoisz na światłach to chyba nie ma co liczyć na lepszy wynik. Ja na razie mam 8,2 z komputera (350km przebiegu 150 KM ST) przy średniej prędkości 37km/h, ale świateł nie mam za dużo, raczej wolna jazda w korkach.
Jak ktoś dojeżdża poza miastem 10 km, cały czas jedzie poniżej 2k obrotów to spalanie nawet 5 litrów można by osiągnąć (przynajmniej tak pokazuje komputer na chwilowym).

remiem pisze:Jeżdżę ostatnio celowo jak palant z beretem (nie przekraczam 2,5k) i spalanie w Krakowie nie spada poniżej 9... Przyśpieszam w miarę dynamicznie do pewnej prędkości i utrzymuję ją wedle najlepszych rad ecodrivingu i nic...
Nie kumam

Widzę, że jedziemy na jednym wózku jak jeżdżę do 2,5k to ok9 l, a jak już zacznę trochę wariować to lepiej nie mówić...
Ruszam, szybka dwójka, potem trójka... przy 60ciu wrzucam 5, żeby jak najmniejsze obroty były, a silnik toczył auto przy jak najmniejszym zużyciu, ale i tak dupa... 9 to norma, a i 10 nie jest jakimś ewenementem.

Jak rusze w trasę i jade ekonomicznie to poniżej 6ciu schodzi, ale po mieście paliwo płynie

Sly pisze:

remiem pisze:Jeżdżę ostatnio celowo jak palant z beretem (nie przekraczam 2,5k) i spalanie w Krakowie nie spada poniżej 9... Przyśpieszam w miarę dynamicznie do pewnej prędkości i utrzymuję ją wedle najlepszych rad ecodrivingu i nic...
Nie kumam

Widzę, że jedziemy na jednym wózku jak jeżdżę do 2,5k to ok9 l, a jak już zacznę trochę wariować to lepiej nie mówić...
Ruszam, szybka dwójka, potem trójka... przy 60ciu wrzucam 5, żeby jak najmniejsze obroty były, a silnik toczył auto przy jak najmniejszym zużyciu, ale i tak dupa... 9 to norma, a i 10 nie jest jakimś ewenementem.

Jak rusze w trasę i jade ekonomicznie to poniżej 6ciu schodzi, ale po mieście paliwo płynie

Zrobiłem taki test teraz na odcinku 17km po Krakowie.
Zmieniałem biegi nie wedle obrotów, a prędkości i odpowiednio 1 do 10, 2 do 20 itp i 6 od 60 w górę.
Dodatkowo starałem się jechać około 10km wolniej niż inni i na tempomacie, to w efekcie skutkowało, że mniej hamowałem i ponownie przyśpieszałem. Na tym krótkim nie odzwierciedlającym nic dystansie średnio spalił 6,7 co zdaje się być "mrugnięciem oczkiem przez piękną dziewczynę na balu maskowym". Jarasz się jak głupie, ale nie wiesz co będzie dalej...

szczerze ? w D mam te dwa litry, tak jeździł nie będę hahaha
tempomat po mieście ?? zawalidroga w astrze ?? hello to już przegięcie

Ja pierwszy tydzień starałem się jeździć jak wskaźnik przekazał, ale to nie na moje nerwy.

Teraz zmieniam biegi w granicach 3000 rpm. Raz poraz dokręcam do 5000 żeby turbo się nie nudziło. Z motostata wychodzi 8.2 l/100 km.

Sly pisze:szczerze ? w D mam te dwa litry, tak jeździł nie będę hahaha
tempomat po mieście ?? zawalidroga w astrze ?? hello to już przegięcie

Bynajmniej zawalidroga. Dojeżdzałem dokładnie na te same czerwone co inni "ściganci".
Poza tym nie istnieje coś takiego jak zawalidroga w mieście... Buehehehe

Wszystko zależy od uwarunkowań. Małe miasto jak moje nie daje szansy rozgrzać auta a już trzeba gasić. Do tego spowalniacze, ciągłe światła i wskaźnik rośnie. Może trochę spanie jak się dotrze

Od poniedziałku zacząłem trochę oszczędniej jeździć (tempomat na trasie na 120 zamiast na 140, po mieście zluzowałem ze ściganiem się na światłach) i spalanie spadło do 7,3 na komputerze. To raptem o 0,5 litra więcej niż przy dość dynamicznej jeździe więc chyba odpuszczam i większy banan na ryju może mnie kosztować te pół litra

jada po trasie buduje Ci pewnie ten wynik, bo jakbyś jeździł tylko po małym mieście to 10 na bank by się świeciło

Ciekawostka ; spalanie na trasie do warszawy . jak jechałem na 6 biegu i na tempomacie 120 km/h . na odcinku 50 km spalanie na komputerze 6,3 l . Taki sam odcinek i 6 bieg prędkość na tempomacie 140 km/h spalanie na komputerze 5,8. A więc im szybciej tym mniej z baku hahaha.