Astra5Klub.pl

Witam, wszystkich,

ostatnio widziałem taki program w TV na jakimś Discovery gdzie wypowiadali się ludzie z naszej polskiej politechniki i podali wzór na przeliczenie ile powinno się w optymalnych warunkach przejechać na silniku od nowości do tzw - "stanu do remontu" w zależności od jego mocy.
Oczywiście za warunki optymalne podano 60% trasa, 40% miasto w normalnej jeździe, a wydajność optymalną podano jako wartość wyjściową do przeliczeń czyli:
- z 1 litra pojemności:
70 km - benzyna = 200 000 km przebiegu,
47 km - diesel = 400 000 km przebiegu.
Potem oblicza się współczynnik. Nie jestem matematyczny więc muszę to opisać jak to się robi na przykładzie astry 1,4 100 km i np. 1,4 150 km z turbo.
1,4 100 km
I tak: optymalnie 1,4*70 km=98 i takie auto ma w założeniu przejechać: 280 000 km (1,4 *200 000 km) podzielone przez współczynnik 0,98 (czyli: pojemność * 70 km (dla benzyny)) / realną moc silnika (dla silnika 1,4 100 km= 98/100 co daje 0,98)
więc bezproblemowo powinno się na tym wykręcić 274 400 km.
1,4 150 km
I tak: optymalnie 1,4*70 km=98 i takie auto ma w założeniu przejechać: 280 000 km (1,4 *200 000 km) podzielone przez współczynnik 0,653 (czyli: pojemność * 70 km (dla benzyny)) / realną moc silnika (dla silnika 1,4 150 km= 98/150 co daje 0,653)
więc bezproblemowo powinno się na tym wykręcić 182 840 km.

To jak zakładam teoria - jak pomiar spalin... Co o tym sądzicie???
Mojemu szwagrowi właśnie walnął silnik w Sharanie chyba z 2007 roku na przebiegu 402 000(sławny TDI "wieśwagena"). A w przeliczeniu niespodzianka: 1,9 150 km. Więc 1,9*47km=89,3; i dalej 89,3/150=0,595 co daje 0,595 *760 000 km=452,200km . Ma go w firmie i dość często przyczepki ciąga. Czyżby coś w tym schemacie jednak było ???

cos nie zrozumiałem Twojego wzoru... wyszło mi 1600, a już przejechałem 1770

mi wyszło ~180 tys. km
nie zamierzam tyle nim jeździć, niech się następny właściciel martwi

Fake news dociera na forum

Autorowi tego głupiego posta należy polecić:
1. akcję "A dowodzik jest"
2. wygooglanie co to jest "teoria" oraz "dowód anegdotyczny"

Może przestanie pisać głupoty.

Taaa... uniwersalny wzór na wytrzymałość silnika
To ja odpowiem: 42!

wzór sam jako taki mógłby być słuszny, gdyby... silniki wykonane z tych samych materiałów, z tą samą dokładnością, w tej samej technologii, poddane identycznym obciążeniom itp. itd.
w skrócie to jak wzór na istnienie kosmitów - jak najbardziej poprawny i prawdziwy, niemniej bezużyteczny bo nie znamy wielu zmiennych.

Marel1970 pisze:Witam, wszystkich,

ostatnio widziałem taki program w TV na jakimś Discovery gdzie wypowiadali się ludzie z naszej polskiej politechniki i podali wzór na przeliczenie ile powinno się w optymalnych warunkach przejechać na silniku od nowości do tzw - "stanu do remontu" w zależności od jego mocy.
Oczywiście za warunki optymalne podano 60% trasa, 40% miasto w normalnej jeździe, a wydajność optymalną podano jako wartość wyjściową do przeliczeń czyli:
- z 1 litra pojemności:
70 km - benzyna = 200 000 km przebiegu,
47 km - diesel = 400 000 km przebiegu.
Potem oblicza się współczynnik. Nie jestem matematyczny więc muszę to opisać jak to się robi na przykładzie astry 1,4 100 km i np. 1,4 150 km z turbo.
1,4 100 km
I tak: optymalnie 1,4*70 km=98 i takie auto ma w założeniu przejechać: 280 000 km (1,4 *200 000 km) podzielone przez współczynnik 0,98 (czyli: pojemność * 70 km (dla benzyny)) / realną moc silnika (dla silnika 1,4 100 km= 98/100 co daje 0,98)
więc bezproblemowo powinno się na tym wykręcić 274 400 km.
1,4 150 km
I tak: optymalnie 1,4*70 km=98 i takie auto ma w założeniu przejechać: 280 000 km (1,4 *200 000 km) podzielone przez współczynnik 0,653 (czyli: pojemność * 70 km (dla benzyny)) / realną moc silnika (dla silnika 1,4 150 km= 98/150 co daje 0,653)
więc bezproblemowo powinno się na tym wykręcić 182 840 km.
To jak zakładam teoria - jak pomiar spalin... Co o tym sądzicie???
Mojemu szwagrowi właśnie walnął silnik w Sharanie chyba z 2007 roku na przebiegu 402 000(sławny TDI "wieśwagena"). A w przeliczeniu niespodzianka: 1,9 150 km. Więc 1,9*47km=89,3; i dalej 89,3/150=0,595 co daje 0,595 *760 000 km=452,200km . Ma go w firmie i dość często przyczepki ciąga. Czyżby coś w tym schemacie jednak było ???

Bez obrazy ale to są bzdety.
Nie można porównywać silnika barycznego z turbo.
Trwałość jednostki jeśli nie posiada błędów konstrukcyjnych w większości odpowiedzialny jest tryb eksploracyjny.

To jest tak samo jak ludziom obliczają ile lat pociągnie pija i paląc

Z racji wykonywanego zawodu mam do czynienia z wieloma fajnymi żulami, którzy mają ogromny przepał, a jeszcze większy "przepij", a jednak remontu głównego nie wymagają. Zaprzeczają przy tym wszelkim podręcznikom prawidłowej eksploatacji, a jednak mają się dobrze. Tak więc na ich przykładzie stwierdzić mogę, że wszelkie wzory obliczające czas do remontu należy traktować z przymrużeniem oka. Te dotyczące motoryzacji też.

po pierwsze, jak kto dba, tak ma. a po drugie ciekawe ilu pierwszych wlascicieli dojedzie do dwustu tysięcy ;)

Szkoda że nie ma wzoru na głupotę. 1.4T i 200k km? Świetny kawał, zacznę kolegom z pracy opowiadać. Już widzę jak posiadacze VAGin kładą się ze śmiechu.

A co to jest 200 tysięcy. Pewnie niejeden z nas kiedyś kupił i używał z powodzeniem samochód po pierwszym właścicielu, na którego liczniku widniał przebieg ze 100 czy 150 tysi, a w rzeczywistości miał ze 400 lub więcej tysięcy km tylko o tym nie wiedzieliśmy.
Uprzedzam pytania. Tak, uważam że nawet nowoczesny turbodoładowany benzyniak jest w stanie przy odpowiednim serwisowaniu pokonać bez większych problemów dystans 200000 km.

komisarzryba pisze:po pierwsze, jak kto dba, tak ma. a po drugie ciekawe ilu pierwszych wlascicieli dojedzie do dwustu tysięcy

ja moją poprzednią Astrą H kombi z motorkiem A17DTJ dojechałem bezproblemowo do 310 tysięcy nowy salonowy i odpowiednio serwisowany

colins pisze:Tak, uważam że nawet nowoczesny turbodoładowany benzyniak jest w stanie przy odpowiednim serwisowaniu pokonać bez większych problemów dystans 200000 km.

tez uważam, ze tyle przejedzie, a nawet więcej, tylko pewnie wiekszosc pierwszych wlascicieli zdazy je wcześniej sprzedać.

colins pisze:A co to jest 200 tysięcy. Pewnie niejeden z nas kiedyś kupił i używał z powodzeniem samochód po pierwszym właścicielu, na którego liczniku widniał przebieg ze 100 czy 150 tysi, a w rzeczywistości miał ze 400 lub więcej tysięcy km tylko o tym nie wiedzieliśmy.
Uprzedzam pytania. Tak, uważam że nawet nowoczesny turbodoładowany benzyniak jest w stanie przy odpowiednim serwisowaniu pokonać bez większych problemów dystans 200000 km.

Ma chłopina rację, zapomniał tylko dodać żeby jeździć z wyłączonym S&S pomiędzy 2-3k rpm, nie hamować silnikiem, zmieniać olej co 10k km lub 2x w roku, robić jednorazowo min. odcinki 50km. Wtedy mogę się założyć że spokojnie nawet 400k km przejedzie, a i kolejny właściciel będzie chwalił jakie to teraz dobre silniki robią.

komisarzryba pisze:po pierwsze, jak kto dba, tak ma. a po drugie ciekawe ilu pierwszych wlascicieli dojedzie do dwustu tysięcy

Poprzednia AH SW 1.4 benzyna 90 KM - bez żadnego grzebania w silniku przelatała 248.000 z pierwszym właścicielem i dobrze się przy odsprzedaży dalej miała

ja chyba az taki twardy nie będę ;)

Poprzednia AG 1.4 benzyna 90 KM z Gliwic - bez żadnego grzebania w silniku przelatała 234.000 na mieszalnikowym LPG z pierwszym i drugim właścicielem i dalej jeździ. Żadnych turbo bezpośrednich wtrysków i innych pseudo wynalazków to dlaczego miała nie przejechać?

Te wzory są dla tych co wzięli 125 KM (wychodzi ok 220.000), że niby mamy bardziej trwałe jednostki niż 150 KM