kuba pisze:tomswierk pisze:SACZI pisze:Ale turbo pod strzechy zawitało dzięki dieslom, TDI konkretnie
Jako były użytkownik i wielki fan SAAB`a nie zgodzę się z tym do końca
Zgadza się...
Turbina pod maską samochodu osobowego była w latach siedemdziesiątych rzadkością. Jeśli już się pojawiała to gościła wyłącznie w dużych i drogich limuzynach lub sportowych egzotykach, o których posiadaniu mogli myśleć tylko nieliczni. Obraz ten niespodziewanie zmienił Saab, który w 1977 roku wprowadził na ulice turbodoładowany model 99, jedno z pierwszych, masowo produkowanych aut osobowych z turbiną na świecie.
Panowie Italia
Lancia Delta Fiat Uno turbo Alfa Romeo.
Jako pierwsi łączyli turbo z kompresorem.
A jako pierwsze to :
Chevrolet Corvair Monza i w Oldsmobile Jetfire w latach 1962–1963. Pierwsze auta osobowe, które wyposażono turbodoładowanie powstały za Oceanem. Były to Chevrolet Corvair Monza i w Oldsmobile Jetfire w latach 1962–1963. Silnik Oldsmobile'a reklamowano pod dobrze brzmiącą nazwą Turbo Rocket V-8. Niestety Amerykanie nie poradzili sobie z tym wynalazkiem i być może dlatego do dziś jest tam ono skutecznie wypierane przez mechaniczne kompresory. W produkcyjnych autach dochodziło do spalania stukowego i częstych awarii silnika. Ratunkiem był wtrysk mieszanki wody z alkoholem metylowym, który zapobiegał samozapłonowi. Stąd też nazwa tego silnika.
Pierwszy europejski samochód produkcyjny, wyposażony w motor z turbodoładowaniem przedstawiła firma BMW. Model 2002 turbo narodził się co prawda w 1973 roku, czyli dokładnie w roku wybuchu pierwszego kryzysu naftowego, ale pierwsze eksperymenty prowadzono już dwa lata wcześniej. Niemcy uzyskali z dwulitrowej jednostki benzynowej moc około 170 KM, czyli o 40 więcej niż wersja wolnossąca. Przyspieszenie do 100 km/h spadło z 9,5 do 6,9 s.