Segor pisze:Przy Twoich założeniach roczny koszt paliwa wychodzi:
benzyna 200 x 7 = 1400l - > 6538 zł
diesel 200 x 5 = 1000l -> 4550 zł
Czyli 2000 zł rocznie możliwe, że zaoszczędzisz na paliwie. Na początku musisz wydać... 6500 zł więcej (136 vs 150 KM, gdzie 136 ma w sumie lepsze osiągi - dużo lepszą elastyczność
http://www.zeperfs.com/en/duel6050-5983.htm). Czyli potrzebujesz 4 lat, żeby zwrócił Ci się zakup silnika przy obecnych cenach paliwa.
No i tu może być większy problem, ponieważ małe dystanse bardzo negatywnie wpływają na diesela. Przy trasach taki przebieg jest pewny, przy mieście to już bym miał obawy. Z drugiej strony silnik 1.4 jest nowy i nie wiadomo jak sobie poradzi z biegiem lat.
Szukając następnego auta na kolejne 10 lub więcej lat, jeśli da radę kieruje się może jak i inni takimi przesłankami:
1. Wcześniejsze doświadczenie z posiadanej marki, czyli biorę to samo lub szukam coś innego, bo może lepszego
2. Wygląd wewnętrzny, czyli gust sprawa indywidualna
3. Zadowolenie z wcześniej posiadanego typu silnika (diesel/benzyna)
4. Przyjemność z prowadzenia/użytkowanie, czyli taki FUN
5. Ekonomia, czyli co mniej obciąży moją kieszeń przez kolejne lata
6. Wygląd zewnętrzny
7. Popularność na rynku i opinie obecnych użytkowników
8. Co na to żona
9. Co na to córka
10. Do którego serwisu mam bliżej
Opla lubię, choć wiem że są lepsi. Wnętrze szczególnie w bogatszej wersji podoba się mi bardzo. Mam diesla i używam głównie po mieście od kilkunastu lat i jestem bardzo zadowolony, choć ogrzewanie mogłoby być lepsze, ale teraz można zamówić dodatkowe elektryczne. Byłem wczoraj testować ST 150 KM Elite z skórą i było miło, choć do przedniego napędu muszę się przyzwyczaić. Dla mnie porównanie bardziej odpowiednie to takie:
Duel : Opel Astra V 1.6 CDTi Biturbo vs Opel Astra V 1.4 TurboI widać że FUN jest tylko po jednej stronie.
Ekonomia bezwzględnie przy moich założeniach wskazuje na diesla, bo dzięki wyliczeniom Segora po 4 latach zarabiam 2000 tyś rocznie pewno na naprawy
. Łatwiej mi raz na początku zapłacić trochę więcej a potem dwa razy w miesiącu przez kolejne 10 lat podjeżdżać na stacje bez strachu
Listwa w ST jak hokejowy kij wygląda nędznie, ale w połączeniu z srebrnym kolorem jakoś ujdzie.
Obawy przed ograniczeniami wjazdu do miast są bardzo realne a elektryki w rozsądnej cenie i przyzwoitym zasięgiem myślę, że dopiero za 10 lat będą osiągalne i też takiego będę chciał. Ponoć duży problem z wypalaniem filtrów cząsteczek stałych w jeździe miejskiej.
Mam z wyborem spory problem i jeszcze trochę się tu będę rozglądał, bo nie lekko mi przychodzą takie decyzje.
Żonie się nie podoba a córce tak, więc jest przewaga i już
Mniej więcej po 6 km mam do dwóch dilerów, ale może z pomocą FPWroclaw kupię.