Astra5Klub.pl

Grubo, jednak mi się nie spieszy. Jeszcze nie zdecydowałem co i czy w ogóle chce kupić ;)
Jakie wersja i silnik?

Ja czekam już 6,5 miesiąca na wyprodukowanie

Z tym to przesadzają, na byle wozidełko trzeba oczekiwać jak na auto sportowe. Nim odbierzesz samochód z salonu już masz sporo w plecy.

kobe24la pisze:

Ja czekam już 6,5 miesiąca na wyprodukowanie

Z tym to przesadzają, na byle wozidełko trzeba oczekiwać jak na auto sportowe. Nim odbierzesz samochód z salonu już masz sporo w plecy.

Jak są braki w podzespolach to co mają zrobić?

Najszybciej dostaniesz golasa. Jak masz dużo systemów to będziesz długo czekał. Znajomi na BMW czekają od grudnia ubiegłego roku. Nie wiadomo czy będzie w tym.

Takie są skutki pandemii. Nie ma żadnego „przesadzają”. Taka po prostu jest rzeczywistość.

Ja czekam na Octavię. Zamówiona w lutym. Miała być w czerwcu a jak dobrze pójdzie będzie we wrześniu.

Ja się bardzo cieszę, że ogarnalem to w ubieglym roku.
Lacznie jakieś 2 miesiące czekania tylko.

Sprzedawca skody dziś też narzekał, że powinien mieć plac pełen samochodów, a ma jakieś resztki.

Można powiedzieć, że pandemia zrobiła przysługę. Teraz na ten sam podzespół, towar itp nie dość, że trzeba czekać i czekać, to ceny poszybowały mocno w górę. Problem jest ze wszystkim. A nasza dzielna Unia dalej likwiduje kopalnie, huty i wszystko przenosi na daleki wschód. Kiedyś się obudzą z ręką w ..... .

Tez jezdzilem 1.0 tsi ale w scali i to fruwalo w porownaniu do mojej astry.

@kobe

Co za brednie.

Jaką przysługę? Każdy koncern chętnie sprzeda więcej samochodów - to co się dzieje mocno ogranicza uch przychody.

A kopalnie i huty nie maja z tym nic wspolnego. Co więcej to nie UE je likwiduje, tylko poszczególne państwa, bo im się nie opłaca ich utrzymywać.

Ale jak chcesz to myśle ze możesz sobie z węgla kamiennego wyłupać nowy samochód. Ale proszę nie pisz takich głupich bredni.

komisarzryba pisze:Grubo, jednak mi się nie spieszy. Jeszcze nie zdecydowałem co i czy w ogóle chce kupić
Jakie wersja i silnik?

Zamówiłem 4 stycznia, żeby mieć na koniec kwietnia, gdy oddawałem Astrę. Może będzie w listopadzie

Wziąłem Varianta 1.5 etsi 150 km dsg wersja Style + światła IQ Matrix + jakieś systemy i inne bajery.

Najbardziej zależało mi na światłach.

Problem jest z podzespołami i czeka się teraz wszędzie. Czy to VW czy Audi czy Kia itd. Z powietrza ich nie wyczarują, a Chiny jakieś oporne.

Czyli wychodzi na to, że gdybym chciał odebrać na początku przyszłego roku, to już muszę zamawiać ;)

Raczej ostatni dzwonek na to

Jazda testowa 14.08. Jeśli mnie rzuci na kolana... ;)

Jeśli planujesz jechać bez pasów to może tak być

komisarzryba pisze:Sprzedawca skody dziś też narzekał, że powinien mieć plac pełen samochodów, a ma jakieś resztki.

To niech się przejdzie do Gdańska na Lubowidzka, po horyzont skod na placu

Desiderata pisze:
To niech się przejdzie do Gdańska na Lubowidzka, po horyzont skod na placu

Mogą to być Scala, albo Octavie w wersji mniej pożądanej - np. Ambition, albo w manualu etc.

Możliwe, będę przejeżdżał w piątek obok to postaram się zerknąć

Widzę że dużo ludzi przesiada się na VAGi, jeszcze z 2 lata wstecz jak pisałem że Lodówki są lepsze to był lincz.
No ale że Gordon wozi się autem na gnojówkę a nie jakimś eko to jestem zaskoczony.

Ja akurat złego słowa na Astrę nie powiem - miałem dość bogato wyposażoną, służyła mi dzielnie. Zero awarii.
Ale potrzebowałem już czegoś nowego. Padło na VW.

adax pisze:Tez jezdzilem 1.0 tsi ale w scali i to fruwalo w porownaniu do mojej astry.

Polecam poczytać i porównać liczbę usterek, dramat
https://www.autocentrum.pl/dane-technic ... m-od-2020/

PS. Częste fruwanie do ASO mnie nie przekonuje.

to jasne wnetrze fajne, pytanie tylko jak szybko sie ubrudzi ;)

Fuks jak zwykle stanął na wysokości zadania.
Derek jeździłem 8 i auto fajne takie plastikowe obsługa klimy z ekranu tabletu to porażka.
Komisarz jak się troszkę zadba to żadna tragedia z jasną tapicerką.

jesli bylaby to skora to spoko, ale jasna szmata mi sie nie widzi ;)

Od zawsze mam jasną tapicerkę w każdym samochodzie, bo lubię i o nią dbam. Raz na pół roku na pranie i nie ma żadnych problemów

Jeździłem już kilkukrotnie po kilka dni testówką i za każdym razem przekonuję się, że dobrze wybrałem (dostaję z salonu w ramach przeprosin za opóźnienie w produkcji). Wersja 1.5 150 km ma wielowahacz i to czuć w jeździe. Słabsze wersje mają belkę skrętną.

Awarii się nie boję, bo jak przy każdym samochodzie coś się może zdarzyć. A tylko niezadowoleni o nich piszą, reszcie szkoda czasu.
Trafi się awaria to do ASO i zastępczy, więc nie ma będzie wielkiego problemu.

Ja tam zmieniam auta co jakieś 3 lata więc choćby to był Trabant, to tyle wytrzyma.
Nie przywiązuję się do marek, za to wolę mieć święty spokój.
Branie oleju, rdza czy inne dziwne przypadki. A co to jest? Raczej utrapienie kolejnego właściciela.
Innym też zalecam takie podejście - życie jest za krótkie żeby bujać się z jednym i tym samym sprzętem AGD przez długie lata.
I żebyście mnie od razu źle nie zrozumieli, bo wcale się tu nie chwalę jakąś swoją zamożnością. Powiem więcej - raczej ze mnie gołodupiec, ale wcale nie trzeba być nie wiadomo jak zamożnym żeby wprowadzić w czyn podobne mojemu podejście do zakupów motoryzacyjnych.
Uważam nawet, że na zmiany samochodów co 2, 3 czy góra 5 lat stać większość z nas. Tylko, że pokutuje w naszym narodzie nadal przekonanie, że samochód to niemal członek rodziny lub nawet kapliczka, do której trzeba się modlić i przechowywać pod kołderką przed długie lata.
Wychodzi na to, że chyba jestem już za stary i za leniwy żeby przechowywać swoje wehikuły tak długo, by stały się częstszym bywalcem warsztatów samochodowych niż dróg. W zamian jednak mam święty spokój, czego i Wam życzę.

Colins podpisuję się

wiesiek3d pisze:Widzę że dużo ludzi przesiada się na VAGi, jeszcze z 2 lata wstecz jak pisałem że Lodówki są lepsze to był lincz.
No ale że Gordon wozi się autem na gnojówkę a nie jakimś eko to jestem zaskoczony.

Będę miał elektryka, ale najpierw dom i jakaś fotowoltaika. Teraz nie mam jak ładować za bardzo. Trzeba patrzeć na wszystko.

A ten diesel to rewelka - 700 km trasa, spalanie 3,8 -4,1/100 km.
Jak w hybrydzie Toyoty, a mam 180 Km i 440 Nm. Hybrydy zostają w tyle

zrob 3,8 w miescie ;)

Żona zrobiła 3,6 z Kato do Gliwic, bez autostrady

Zrób tyle z Widzewa na Retkinie o ósmej rano w poniedziałek ;)