Astra 5 vs Inne Auto?

[admin]

JAK NAPISAŁ KRZYSIEC - WRACAMY DO DYSKUSJI I STOSUJEMY ZASADĘ ŻE ROZWALAMY NA CZĘŚCI PIERWSZE TEMAT, A NIE WYPOWIEDŹ INNEGO KLUBOWICZA...nie prowokujemy, nie obrażamy, etc...jak ktoś nie wie dlaczego odsyłam do regulaminu.

Kolega Astra - proszę o przemyślenie swoich wypowiedzi zanim przeleją się na forum.

Wszyscy inni proszę o spokój i kontynuowanie wątku - Koniec OFFTOPA.

[astra]

@Admin
Zrobione/gotowe.

[DigDug]

Miałem tego nie pisać, bo głupio, ale od dobrych 20 stron nie czytam DigDug tego co piszesz, bo dużo gadania i mało konkretów Ktoś ma siłę i czas to czytać?

Jak ktoś chce przeczytać to przeczyta, a jak nie to nie. Forum jest do wolnych wypowiedzi, a jak wypowiedzi są za krótkie, to przypominają tezy, których nikt nie udowadnia i jak trafią na to samo myślenie, to jest akceptacja, a jak ktoś się z tym nie zgadza, to zaraz 10 postów anty, bez rozwinięcia. To nie konkurs sms-owy, gdzie jest 160 znaków i tyle.
W 160 znakach nic nie napiszesz. Tylko poklask klakierów.

[Segor]

Nie obrażaj się DigDug, bo to nie Twoja wina Po prostu trochę z Ciebie pisarz i szkoda mi czasu na czytanie tego wszystkiego. To samo dałoby się napisać zwięźlej. Zgadzam się że swój punkt widzenia trzeba przedstawić dokładnie, ale czytanie wszystkiego to chyba tylko dla wyjątkowo wytrwałych

[jakoku]

Nie obrażaj się DigDug, bo to nie Twoja wina Po prostu trochę z Ciebie pisarz i szkoda mi czasu na czytanie tego wszystkiego. To samo dałoby się napisać zwięźlej. Zgadzam się że swój punkt widzenia trzeba przedstawić dokładnie, ale czytanie wszystkiego to chyba tylko dla wyjątkowo wytrwałych

DigDug popieram twoje podejście do zakupu auta...ale już też nie daje rady.

[Kokodyl]

Po poczytaniu tego wątku nachodzi mnie taka refleksja, że kiedyś to było chyba fajniej jak się kupowało samochód:) Gadałem ostatnio z ojcem, człowiekiem starszej daty, nie korzystającym praktycznie z komputera. Kupił w swoim życiu kilka aut, zawsze z salonu. Jak mu opowiedziałem o moim kupowaniu czyli analizach, porównaniach, negocjacjach itp. to się śmiał, że on kupując nowe auto, idzie do salonu gdzie sprzedają auta, które mu się podoba (widział na ulicy, w tv czy gdzieś - oczywiście osiągalne cenowo:) ), pogada o cenach opcjach popyta o rabat i się decyduje. Zawsze udawało mu się kupić auta bezawaryjne którymi jeździł 4-6 lat i sprzedawał. Bez stresów, zagwozdek czy dobrze, czy źle, że komuś gdzieś pękł tłok czy coś takiego:)
Kurcze, ten internet to jednak zło; tyle niepotrzebnych stresów u człowieka może wywołać. Kiedyś było łatwiej, jak człowiek mniej wiedział:)

[Segor]

Jak już sam zauważyłeś jak się kupowało w "starszej dacie" to auta były dużo mniej awaryjne. Takie czasy, że sprzedają szajs, to i potrzeba więcej wysiłku żeby kupić coś sensownego.

[DigDug]

Nie obrażaj się DigDug, bo to nie Twoja wina Po prostu trochę z Ciebie pisarz i szkoda mi czasu na czytanie tego wszystkiego. To samo dałoby się napisać zwięźlej. Zgadzam się że swój punkt widzenia trzeba przedstawić dokładnie, ale czytanie wszystkiego to chyba tylko dla wyjątkowo wytrwałych

Ja się nie obrażam. Bez przesady, chodzi tylko o to, że zwłaszcza ten wątek wzbudza wiele kontrowersji. A burza wokół VAG jest wręcz niespotykana. Stąd ja wolę napisać elaborat, w którym wyjaśniam skąd moje subiektywne podejście w każdym z tematów niż potem słyszeć zarzuty, że mam niby takie, a nie inne zdanie, że coś niby sugerowałem poprzez krótki wpis. A sprawa ma drugie, a nawet trzecie dno.
Poza tym, pisze z racji wykonywanej pracy (dużo piszę na kompie) równocześnie z nadchodzącymi myślami i nie mam problemów z przelaniem ich na ekran stąd moje wypowiedzi to słowotok analogicznie jakbyśmy rozmawiali w realu podczas jakiegoś spota przy piwie

Added in 1 minute 52 seconds:
Ja też w sumie wolę czytać dłuższe wypowiedzi, gdzie np. autor wyjaśnia w jakich warunkach mu auto spala, jakie miał obciążenie i wiele innych informacji, niż krótkie stwierdzenie, że mi pali tyle, a tyle i nie wiadomo co myśleć, czy to dużo czy mało.

Added in 5 minutes 27 seconds:

..... Jak mu opowiedziałem o moim kupowaniu czyli analizach, porównaniach, negocjacjach itp. to się śmiał, że on kupując nowe auto, idzie do salonu gdzie sprzedają auta, które mu się podoba (widział na ulicy, w tv czy gdzieś - oczywiście osiągalne cenowo:) ), pogada o cenach opcjach popyta o rabat i się decyduje. Zawsze udawało mu się kupić auta bezawaryjne którymi jeździł 4-6 lat i sprzedawał. Bez stresów, zagwozdek czy dobrze, czy źle, że komuś gdzieś pękł tłok czy coś takiego:) .....

Jak chcesz kupić auto bez większych wymagań lub nie mając ograniczeń finansowych to tak możesz podchodzić. Jak masz określoną kwotę lub zależy Ci na pewnym wyposażeniu lub oczekujesz od auta lepszych własności trakcyjnych, lepszego przyśpieszenia, szybszej skrzyni AT, to musisz to sprawdzić. I wówczas masz drogę "przez mękę" i dziesiątki godzin spędzonych na porównaniach i analizach. Jakbym miał podejść do zakupu bezkrytycznie, tylko na wygląd, to też sprawa wyglądałaby prościej. Poza tym, auta potrafią się różnić pod kątem trwałości pewnych elementów i musimy wiedzieć na co się decydujemy, bo przy większych przebiegach lub długoletniej eksploatacji zaczyna to mieć znaczenie. Niemniej fakt, dawniej było prościej, bo człowiek był ograniczony w dostępie do informacji stąd nie wnikał tak głęboko.

[Kokodyl]

Oczywiście pisałem w tonie humorystycznym. Cenię sobie, że mogę wielu rzeczy dowiedzieć się wcześniej. Zresztą gdyby nie np. to forum, nie dowiedziałbym się na ile rabatu mogę liczyć i prawdopodobnie kupił auto trochę drożej bez tak twardych negocjacji.
Jednak nie da się ukryć, że w sieci znaleźć można wiele różnych wrzutek mogących dawać zafałszowany obraz jakiegoś modelu jako totalnego szajsu. Trzeba poświecić wiele czasu, żeby mieć wiarygodny i obiektywny obraz.
Kiedyś po prostu (albo teraz w przypadku osób nie posługujących się netem), kupowało się na podstawie obiegowych opinii z poczty pantoflowej i najwyżej własnej intuicji. Jak nie było albo nie ma problemów z autem, wiele nerwów i czasu się oszczędzało:)

[astra]

@Krokodyl
Z całym szacunkiem Twój tato (jak @Segor zauważył)
1. Kupował rozumiem w innej epoce i raczej przy dużo mniejszym zarówno wyborze jak i podaży?
2. Jest niekomputerowy, więc siłą rzeczy nie czyta forów, więc skąd ma się czegoś dowiedzieć.
3. Dawniej większość samochodów prezentowała równy poziom, nawet chwalone dziś Audi było marką pokroju Fiata, jeżdziły równo i psuły się równo więc co tu sprawdzać. Naprawiało się pewnie wiesz jak i czym.
Jak już wcześniej pisałem czy tam udowadniałem jak kto woli ) starszy/używany samochód wcale nie musi odstawać od nowych i ma chyba najbardziej przyzwoity stosunek ceny do możliwości/własności.

@DigDug
Lubię czytać Twoje posty bo są jakąś przeciwwagą do "cukierków", choć ten powyższy rzeczywiście jest już przydługawy i mało trzyma temat. Staraj się pisać zwięźlej, po środku, pomiędzy smsem a elaboratem .

[Kokodyl]

Pierwsze auto jakie kupował z salonu to była zresztą Astra F sedan w końcu 1992 r. Wtedy nie było w ogóle mowy o wyborze, przyszło w kontyngencie ileś aut i było na zasadzie "bierzesz pan tego albo nie, bo tam 10 chętnych czeka" Do "wyboru" pamiętam wtedy był jeszcze escort albo tipo, sprzedawane na podobnych zasadach:)
Jednak jeździła ona całkiem fajnie, potem ja ją dojeżdżałem ostatecznie do 2011 r. gdy już dziury w nadkolach były takie, że kot by przebiegł tamtędy:) Była 18 lat w rodzinie - został mi chyba podświadomy sentyment do tego modelu:P

[Fuks]

@Krokodyl
1. Kupował rozumiem w innej epoce i raczej przy dużo mniejszym zarówno wyborze jak i podaży?
2. Jest niekomputerowy, więc siłą rzeczy nie czyta forów, więc skąd ma się czegoś dowiedzieć.
3. Dawniej większość samochodów prezentowała równy poziom, nawet chwalone dziś Audi było marką pokroju Fiata, jeżdziły równo i psuły się równo więc co tu sprawdzać. Naprawiało się pewnie wiesz jak i czym.
Jak już wcześniej pisałem czy tam udowadniałem jak kto woli ) starszy/używany samochód wcale nie musi odstawać od nowych i ma chyba najbardziej przyzwoity stosunek ceny do możliwości/własności.

W 2009 listopad, jak człowiek komputerowy kupiłem Astrę J która dopiero co weszła do sprzedaży.
Auto mi się bardzo spodobało wiec poszedłem do salonu, dostałem 15 tys rabatu (część w dodatkowych opcjach).
Teraz czytałem forum ale i tak kupiłem Astrę K na luzie bez stresu i narzekania.
Jestem pewny, że przez 7-10 lat spokojnie przejadę nią te 150 tys km.

[lookfor]

Może nie do końca o konkurencję Astry K idzie w tym przypadku ale mam okazję od ca miesiąca ( do kiedy nie wiem) jeździć Volvo XC 60 diesel 190 km z Automatycznią skrzynią biegów- nigdy do tego czasy nie jeździłem z automatem ale jakoś się dostosowałem ( miałem tylko kilka minut nauki a pierwszy dzień to źle zrozumiałem i w ogóle operowałem 2 ma nogami co było ...ryzykowne szczególnie przy hamowaniu ale jakoś to opanowałem , dopiero ktoś mnie uświadomił że lewa odpoczywa a nie ...hamuje ) powiem tak, że specjalnie za tym nie przepadam. Jakbym miał dopłacić powiedzmy 10000 raczej bym się nie zdecydował.Ten tryb sportowy ciekawszy , czuć że dłużej męczy poszczególne biegi... Niby to wszytko ładnie chodzi, w korku super sprawa... ale za dużo najeździłem się 20 lat temu w grze Need for Speed na Dodge Wiperze z manulaną zmianą biegów i jakoś mnie to ciągle kręci , a w tym małym BMW to w ogóle miód.
Co do auta, samej jazdy to jest OK , jest wyższy a można łuki (w zakresie normalnych prędkości powiedzmy do tych 160)robić prawie tak szybko jak małą beemką,choć tam czuję się pewniej , moc większa i czuć szczególnie w okolicach tych ca 100km.h kiedy chce się wyprzedzić . Taka moja testowa górka gdzie BMW1 , czy C5 rozpędzają się na 6 tce do ca 160km/h ten 20-30 więcej i jest rezerwa .Na autostradzie też się fajnie trzyma .Nie miałem specjalnie możliwości ale te 210km/h jechałem kawałek i jest OK , to nie C5 w którym 180 już czuć.
Ale nie same plusy- wskaźnik długich świateł- ledwo widoczny , niebiesko blady- ...co chwile dają mi znać żebym wyłączył długie, bo zapominam się.
Same światła też nie ma rewelacji.
Komfort jazdy- po dziurach , budyniu jest bardzo ok , nawet lepiej niż w tym pływającym Citroenie.
Hamulce -super
To tak w skrócie.

[Kokodyl]

W 2009 listopad, jak człowiek komputerowy kupiłem Astrę J która dopiero co weszła do sprzedaży.
Auto mi się bardzo spodobało wiec poszedłem do salonu

No auto MUSI się podobać kiedyś mogłem kupić Thalię w dieslu od zaufanej osoby, mały przebieg, super utrzymany itp. Można powiedzieć, że "dziadek tylko do kościoła jeździł" i była to w 100% prawda. Ale kurde nie, nie potrafiłbym jeździć autem na które ciężko byłoby mi patrzeć

[Slavek]

Ale kurde nie, nie potrafiłbym jeździć autem na które ciężko byłoby mi patrzeć

Dokładnie Siara

[DigDug]

Ale kurde nie, nie potrafiłbym jeździć autem na które ciężko byłoby mi patrzeć

Dokładnie Siara

A ja mam trochę odmienne zdanie. Jak kupowałem auto 9 lat temu, to podobała mi się Corsa i Fiesta. Niby babskie auta, ale w sumie to miało być auto pod żonę, by przypomniała sobie jazdę autem i nabrała wprawy, auto na 2-3 lata , po których miałem kupić większe. A wyszło jak wyszło
Ale ponieważ ja też jeździłem na jazdach próbnych, a jej było wszystko jedno, to wybrałem auto nie to które mi się najbardziej podobało na zewnątrz, tylko to z pasującym mi środkiem, które najlepiej się zbierało, w którym czułem się najlepiej. Wygląd Fabii 2 (przód) jest kontrowersyjny, ale opatrzyła mi się i jest mi obojętna, mimo że w pierwszej chwili nie byłem zachwycony. Ale w kolorze Red Flamenco wygląda dużo lepiej niż w innych.
Stąd kiedyś ktoś powiedział na forum OCP, że cały czas siedzimy w środku i używamy auta, a nie oglądamy z zewnątrz, stąd głównym kryterium powinno być samopoczucie i czucie auta, a dopiero potem wygląd zewnętrzny.
I ja się z tym zgadzam. Wiele jest aut, które pasują mi wewnątrz, a na zewnątrz nic nadzwyczajnego i odwrotnie.
Astra pasuje mi bardzo przodem i linią boczną, tył to tak sobie, a środek to deska super, tunel wewnętrzny i brak nawiewów na tył to średnio. Więc jak każde auto tu mi odpowiada, a tu nie, za to cenę ma jak najbardziej OK

[kuba]

DigDug, ja zawsze czytam Cię od dechy do dechy (choć czasami na raty)
Powiedz... na prawdę Corsa vs. Fiesta vs. Fabia, podobało Ci się najbardziej wnętrze Fabii ?
Przecież to jeden z najbardziej spartańskich, najbrzydszych kokpitów jakie widziałem

[Fuks]

Ja również od dechy do dechy.
@DigDug piszesz "A burza wokół VAG jest wręcz niespotykana."
Przecież parę razy już napisałem, że kilka VAGów jak Leon, A3, Superb mi się podoba i nawet je rozważałem.

[exvigo]

...Kurcze, ten internet to jednak zło; tyle niepotrzebnych stresów u człowieka może wywołać. Kiedyś było łatwiej, jak człowiek mniej wiedział:)

Tak. Internet to zło. Ja nawet drobiazgu za 20 PLN nie potrafię już kupić bez poczytania opinii i porównania cen...

[lponiew]

Ale kurde nie, nie potrafiłbym jeździć autem na które ciężko byłoby mi patrzeć

Dokładnie Siara

A ja odwrotnie - wystarczy mi brak dziur i obtłuczeń czyli minimum estetyki - istotna jest głównie funkcjonalność. Oczywiście mam świadomość istnienia pojęcia "ładne auto" (czyli cały zbiór podświadomych nabywanych latami skojarzeń czasem trudnych do wytłumaczenia - własnych i "sąsiadów") i nie jest dla mnie bez znaczenia - z doświadczenia wiem, że liczy się dla mnie mniej więcej kwartał od nabycia, potem już mniej.

[Fuks]

http://zmienolej.pl/pl/blog/kompendium- ... jnemu-lspi

"Syntetyczny olej silnikowy Amsoil serii Signature wykazał 100-procentową skuteczność ochrony przed spalaniem stukowym w teście silnika turbodoładowanego z bezpośrednim wtryskiem paliwa, wymaganej dla specyfikacji GM dexos1® Gen 2 (II generacji), co oznacza, że w teście nie zaobserwowano ani jednego zdarzenia spalania stukowego."

[lponiew]

http://zmienolej.pl/pl/blog/kompendium-wiedzy/nowe-technologie-produkcji-oleju-silnikowego-zapobiegajace-spalaniu-detonacyjnemu-lspi

Spodziewałem się tam zdania typu: w analogicznej próbie olej "jakiś olej" spowodował ileś spalań stukowych - może pomogłoby to zaklasyfikować ten tekst jako informację a nie marketing.

[Fuks]

Przecież nie napiszą, że olej GM powodował spalanie stukowe bo by nie dostali specyfikacji dexos1 .
Mi wystarcza, że napisali "wykazał 100-procentową skuteczność" nie 99%, czyli są pewni swojego produktu i nikt im nie udowodni, że jest inaczej.

[rah]

Ale powiedzą, że w teście tego jedynego silnika, który mięli nie było na 100% spalania stukowego. Co nie oznacza, że silnik Astry też go nie będzie miał na 100%. Chyba, że przebadali wszystkie , albo chociaż podali wykaz silników poddanych testom z ich olejem?

[Fuks]

Zakładasz, że badali jeden
Testy są po to aby udowodnić, że coś działa a nie aby przepadać tylko 1 silnik.

Myślę, że ktoś u kogo występuje LSPI może test zrobić.

[daro]

Jest wątek gdzie można prowadzić dyskusję na temat tego oleju. Zapraszam do Dane oleju dexos1 gen2 bądź do tematu Olej opel

[erem]

Jestem tu nowy, wszedłem na ten wątek i widzę, ze dyskusja nieco odbiegła od tematu
A mam akurat okazję, żeby podzielić się opinią o innym samochodzie, moim zdaniem porównywalnym z Astrą w bogatszej wersji wyposazenia. Chodzi mi o Hondę Civic 4D. Właśnie wczoraj miałem okazję przejechać sie nią (CVT) i wrażenia sa jak najbardziej pozytywne. Smaochówd jest mocny, moment do wykorzystania przy dowolnej prędkości, setka po 8 sekundach (nie mierzyłem), 160 ani sie obejrzysz.
Autu wpycha sie do klasy nieco wyższej, bo miejsca z tyłu tyle, ze duży chłop może nogę na nogę założyć. mankamentem jest bagażnik, nieco mały i niepakowny na oko.

Ale wrażenia z jazdy - na 5+. Ta skrzynia pracuje doskonale, wg producenta ma imitować DSG, ale mnie charakterystyka przypomina bardziej hydrokinetyk, ale bardzo responsywny.
Inny mankament to cena, bo nawet w wersji Comfort (92.000 z CVT) to auto jest bardzo bogato wyposażone. Ja wybrałem w końcu Astrę, bo: nie muszę mieć skóry (której nie lubię w samochodzie) i świateł LED, żeby mieć ostrzeganie o pojazdach w martwej strefie.

Samochód jest jednak bardzo ładny i wart rozważenia.

[lponiew]

A masz może porównanie do CVT z Toyoty Auris - lepiej, gorzej ?

[wiesiek3d]

My tu nie porównujemy toyoty do hondy tylko inne marki do AK,
Poszukiwanie takich info to na innych forach

[erem]

Ale bezpiecznie mogę porównać Auris hybrid do Astry
Toyota auris hybrid to był mój pierwszy wybór, bo najwięcej jeżdżę w mieście. Bardzo wysoko oceniam jakość wykonania, nieco niżej wyposażenie, tutaj Toyota zostaje w tyle. O estetyce nie piszę, bo to sprawa względna. Wynikowy stosunek jakości i wyposażenia do ceny zdecydowanie lepszy w wypadku Astry.
Hybryda w mieście to bajka, jazda jest przyjemna i niemęcząca. W trasie już gorzej, silnik wolnossący nawet ze wspomaganiem tego KERSa nie daje kopa, więc przy wyprzedzaniu trzeba uważać. Do 140-160 rozpędza się całą wieczność. Ja przesiadam sie z diesla 1.9 turbo 140KM 320Nm, więc zdecydowanie brakowało mi odejścia powyżej 120km/h.
Skrzynia biegów działa... oryginalnie Mozna sie przyzwyczaić, a po chwili człowiek uczy się jak tym jeździć - dość intuicyjnie.