Ok, pomijamy używki. Co do Mazdy - jeżeli chodzi o serwis. Mamy nową Cx-5. Odbiór nowego auta - czekaliśmy kilka godzin !! w stosunku do umówionej godziny. Hak dokładał serwis- bo fabryka nie wypuszcza Mazdy z hakiem. Serwis tak podłączył, że był tylko jeden pin zasilony. Wizyta więc w serwisie. Kila godzin dłubania- twierdzą, że nie zdążą dziś naprawić - przyjechać za tydzień bo trzeba pół auta rozebrać. Wracamy do domku. Kładę się pod auto a tam przewody bez izolacji leżą i smażą się na tłumiku końcowym... Wskazuje serwisowi że rozebranie pół auta polega na tym, że otwiera się zaślepkę w bagażniku i moduł z wiązką jest na wierzchu..(jakieś 10 sekund to trwa)... Więc dostają kolejne opierdaty za oszustwo i nasz zmarnowany czas. A.. salon i serwis zapomnieli oczywiście poinformować, że po zamontowaniu haka systemy automatycznego hamowania wchodzą w tryb awaryjny i są wyłączone, wywala na pomarańczowo na zegarach awaria SMBC przy wrzucaniu wstecznego.. Mazda przyznaje się, że to tak ma być oni nie potrafią zrobić inaczej. Pierwszy przegląd
Wyjeżdżamy - macha w górę sprawdzam stan oleju oczywiście przelany i to gruuubo.. Mija kolejne 2 miesiące w pełni ledowe lampy za kilkanaście tysi od środka mają zacieki. Umawiamy się do serwisu, robią zdjęcia. Za tydzień info, żeby przyjechać będą wymieniać na nowe i zajmie im to co najmniej cały dzień.
Więc znowu do kierownika serwisu- Panie... zderzak i lampy ściąga się maksymalnie kilkanaście minut. Zmieszał się gościu..Przyjeżdżamy na umówioną wymianę a oni że będą tylko rozklejać lampy i czyścić od środka bo tak Mazda każe i skleją.. Ręce opadają. Oczywiście nie udała im się ta operacja. Robią kolejne zdjęcia. Przyjeżdżamy za kolejne 2 tygodnie na wymianę lamp. Wyjeżdżamy po wymianie - czujnik martwego pola został uszkodzony, w drodze powrotnej wywala akumulator. System S/S rozłożył go na łopatki. Aku do wymiany- czekamy na nowy. Tak wygląda polityka Mazdy z autem za 150 tys zł i jakość działania serwisu w Warszawie.
Niedawno prosiłem o wycenę Mazdy 3 w sedanie. Wspomniałem o haku bo jest przecież w katalogu. Salon mi mówi- nie... Pan se założy gdzieś indziej bo my nie wiemy jak to zrobić, ale Pan pamięta że jak się coś z elektryka zepsuje to traci Pan gwarancje.. Coś więcej dodać ??
Niestety poziom ASO wygląda podobnie w Audi, (o Skodzie nie wspomnę - po każdym serwisie sam skręcałem auto łącznie z tym, że filt powietrza cylindryczny leżał w obudowie filtra ale nie zapięty i ssał śmieci silnik, olej także duużo przelany itd. i w cenie 450 zł za 4 l
Salom Modlińska ) Audi i Skoda zataiły także przygodę z wspomnianymi drzwiami, które jedne są lakierowane 2 krotnie a drugie chyba spolerowane bo za cienka warstwa). Czy kupisz za 6o tys czy za 150 tys. auto pamiętaj, że każdy chce Cię załadować jak tylko będzie miał okazję o serwisach nie wspominając. Niestety trzeba trochę się znać i pewne rzeczy sprawdzać. O ile jest to na gwarancji to pół biedy- ale jak sie skończy... Czemu tylko idioci w tych ASO nie pomyślą że robiąc uczciwie i jak należy będą mieli kolejki klientów. Jak zaczną kręcić jak w moim przypadku- ani nie kupie u nich drugiego auta, ani nie będę serwisował u nich i kilkaset osób wśród znajomych dowie się- "Stary nie jedź tam bo rżną na oleju, czy pojęcia nie mają o tym co robią". Jeszcze nie wiem jaki poziom prezentuje Opel więc się nie wypowiadam.