Astra5Klub.pl

Słuchajcie w mojej przecudnej Astruni dobiegła końca gwarancja. Auto odebrane 27.11.2015 dziś ma 86 tys km i poza wymianami oleju i filtrów do tej pory nic przy nim nie robiłem - no nie licząc rozrządu i radia ale to były kwestia gwarancyjne.

Zastanawia mnie wasze zdanie - czy wy podobnie jak ja - po zakończeniu gwarancji zamierzacie zaprzestac wizyt w ASO? Bo ja nie planuje już w ASO robić niczego, no chyba, że wydarzyłaby się tragedia jakaś i nikt inny nie umiałby sobie poradzić z jakims problemem poza ASO.

W poprzedniej Astrze J którą miałem 7 lat zrobiłem tak samo... oleje i filtry poza ASO.
Auto bezawaryjne więc do ASO nie zaglądałem, ale ceny mieli podobne jak inne warsztaty ale to Warszawa.

Ja olej wymieniam w ASO nawet po gwarancji. Za 199 pln nikt taniej nie zrobi.

Grubsze serwisy (np. rozrząd) też. Może drożej o 200 PLN niż w warsztacie niezależnym, ale masz gwarancję 2 lata na części i robotę. Nie bujasz się potem z Jurkiem mechanikiem, że to on z s.......ł robotę i musi poprawiać.

Warto sprawdzić i porównać ceny usług. Czasami można się pozytywnie zaskoczyć.

Zrobiłem ostatnio przegląd Golfa u swojego mechanika (olej, filtr, przegląd stanu auta). Zapłaciłem 430 zł... (dla przypomnienia pierwszy przegląd AK 460-490zł). Z drugiej strony jak próbowałem innych mechaników w okolicy to płacz i zgrzytanie zębami...

No co do jakiś większych napraw to fakt pewnie warto wybrać ASO choćby dla świętego spokoju nawet jesli troche drożej - choć jak marwisn dobrze zaznaczył warto zrobić rozeznanie co gdzie za ile. Co do wymian oleju ja niedawno wymieniałem sam. za olej zapłaciłem 96 zł a filtr oleju 60 zł więc jednak pare zł zaoszczędziłem

No tylko widzisz. Ja wybrałem serwis Bosch na wymianę hamulców. No i dwa razy jechałem na poprawkę, bo była masakra. A potem jak pojechałem do swojego mechanika i on mi pokazał co tam jest to jakiś dramat... Osłony tulei popękane, tuleje zawalone brudem i piaskiem - nic dziwnego, że hamulce nie chciały pracować prawidłowo. W Boschu wymienili klocki, tarcze i stwierdzili, że gotowe...

hehe no tak wymienione? wymianione... jedno nie równa sie drugiemu, warto jednak mieć jakieś pojęcie o mechanice co by można cześć przynajmniej takich podstawowych rzeczy umieć zrobić samemu. Nawet autoryzowany serwis BOSCH poległ ehh przykre to

jak komuś zależy na historii autka i wymianie w salonie na nowszy model to warto korzystać z ASO

marwisn pisze:Ja olej wymieniam w ASO nawet po gwarancji. Za 199 pln nikt taniej nie zrobi.
Grubsze serwisy (np. rozrząd) też. Może drożej o 200 PLN niż w warsztacie niezależnym, ale masz gwarancję 2 lata na części i robotę. Nie bujasz się potem z Jurkiem mechanikiem, że to on z s.......ł robotę i musi poprawiać.

Warto sprawdzić i porównać ceny usług. Czasami można się pozytywnie zaskoczyć.

Dokładnie, trzeba sprawdzać.
Dlatego ja u Pana Mietka który jest bardzo dokładny i bierze 20 PLN za samą wymianę.
Mam blisko i cała operacja trwa 3x krócej niż wycieczka do ASO.
Za to 199 mamy wiele dobrych olejów do wyboru a nie GM
Ale ogólnie w ASO ceny mają nieraz porównywalne z naciągaczami którzy nie biorą odpowiedzalności za to co robią

Dokładnie, czasem lepiej dołożyć parę zł ale zrobić wszystko u kogoś kto weźmie za to odpowiedzialność. Ogólnie u nas we Wrocławiu jest coraz więcej serwisów które dają swoje książki serwisowe i w nie wpisują wszystkie naprawy + oczywiście pieczątka pod każdym wpisem.

Ja mam sprawdzonego mechanika w Zabkach k. Warszawy. Na wszystko daje fakturę i gwarancję. Wymiana oleju jest u niego gratis płaci się tylko za olej i filtr. Olej to 20 zł/litr więc za komplet z wymianą w Astrze G jakoś 80-100 zł brutto placilem. I jeszcze pół litra dostałem w baniaczku na dolewanie

Jakby ktoś szukał dobrego mechanika we Wrocławiu, gdzie książka serwisowa, faktura, paragon i reklamacja to nie problem, to polecam Mobil Partner na ul. Paprotnej 8. Cenowo wychodziłem lepiej niż u Mietka w szopie Astry co prawna żadnej tam nie serwisowałem, ale np wymiana kompletu sprzęgła i oleju w szkrzyni w audi a6 650 zł (sama robota)

A Katowice/Sosnowiec ktoś coś poleci?

Zależy też co się robi i w jakim aucie/silniku. W poprzednim aucie (diesel) bolączką były padające wtryski + pompa CR. W ASO krzykali za to 7500-8000zł, niezależne serwisy robiły to za 3500-4000zł, wiec w 10-letnim aucie raczej nie było się nad czym zastanawiać. Oczywiście trzeba było wiedzieć, kto zrobi ci to dobrze, ale dziś w dobie internetu, forów marek itp., nie jest to problemem

Ja Peugeocie rozrząd robiłem w ASO, gdzie poznałem mechaników tam pracujących.
Później jeździłem do nich i w swoich garażach mi samochód serwisowali, więc "prawie jak ASO".

Dzisiaj byłem na wymianie oleju i na podnośnikach były 2 stare Ople, więc ludzie jednak jeżdżą do ASO po gwarancji.
Kolejna sprawa, często jest tak, że pieniądze to jednak najmniejszy koszt, który w przypadku Opla nie jest najwyższy.

No i ostatni punkt widzenia, nie ASO robi jakość, a ludzie tam pracujący.
Jak meches kumaty, to może i na cegłach robić serwis, a będzie OK.

Trudno powiedzieć jednoznacznie...

EmAjEs pisze:nic przy nim nie robiłem - no nie licząc rozrządu i radia ale to były kwestia gwarancyjne.

Co się stało z rozrządem?

Jeśli już ktoś decyduje się na serwisowanie auta poza ASO, to polecam zrobić raz w roku przegląd nadwozia w ASO. Koszt to chyba 120 zł. a zachowana gwarancja na perforację i lakier, potwierdzony przebieg i zdecydowanie łatwiej będzie samochód sprzedać. Czasem w serwisie mówią, że trzeba robić u nich również przegląd mechaniczny, żeby utrzymać gwarancję, ale to ściema. Koszt lakierowania jednego elementu to 300-500 zł( jakby co), więc warto. W razie czego, nikt w przyszłości nie powie,że auto było lakierowane po wypadku. Wszystko można potem udowodnić kupującemu. Osobiście tak robię. Mam trzeciego Opla i jak poprzednie sprzedawałem w wieku około 8 lat z gwarancją i pewnym przebiegiem, poszły od ręki lepiej niż średnia cena rynkowa.

Generalnie ASO Opla nie jest wcale takie drogie, ostatnio wymieniałem klocki, koszt 350 zł.
Co roku robiłem przegląd blacharki, koszt 170 zł, w 5 roku miałem mała korozje na drzwiach pasażera - zrobili bez zająknięcia.

Zrobili korozję bo miałeś pieczątki ASO

To żeby uznali gwarancję na perforację nadwodzia (korozję) to trzeba co roku podbijać przeglądy blacharskie?

tak

To to nie wchodzi w skład przeglądu rocznego? Muszę osobno za to dopłacić?

Zawsze - przynajmniej w Oplu tak było - że wchodziło to w przegląd roczny
Coraz częściej słychać że płaci się osobno - ja przy przeglądzie dostałem także w tej sekcji pieczątkę beż żadnej dopłaty

W Domcar'ze w Poznaniu ma się to gratis przy przeglądzie rocznym. Chyba, że chce się tylko przegląd blacharki. Wtedy odpłatnie.

Chorwat pisze:

EmAjEs pisze:nic przy nim nie robiłem - no nie licząc rozrządu i radia ale to były kwestia gwarancyjne.

Co się stało z rozrządem?

Tu masz linka do całego wątku : 1-6-cdti-110-km-dziwnie-warczy-t535.html

Segor pisze:To to nie wchodzi w skład przeglądu rocznego? Muszę osobno za to dopłacić?

Nic nie trzeba dopłacać, wchodzi w zakres przeglądu gwarancyjnego.

Miałem Insignie z 2011, gwarancja skończyła się w 2013 roku a na blachy miałem do 2018, oczywiście trzeba jeździć na przegląd blacharki.

W moim aucie zrobiłem małą rysę na progu (w miejscu baranka) i nic z tym nie robiłem.
Jak pojechałem na przegląd, to w książce serwisowej zaznaczyli miejsce rysy i walnęli opis "wymagana naprawa w ASO".
Oczywiście zrobiłem zaprawkę i jest ok. Ale jakby co, to gwarancji na próg już nie mam.

No mi przy wydawaniu samochodu zwrócili uwagę, że gwarancja na blachy 144 miesiące, ALE tylko w przypadku jej corocznych przeglądów.

Czyli 12 lat gwarancji. Myślę że warto robić przeglądy, koszt nieduży, a w przyszłości może się przydać