Astra5Klub.pl

Widział ktoś może coś takiego? Nie chcą mi tego uznać w ramach gwarancji

Wysłane z mojego LG-M250 przy użyciu Tapatalka

myłeś samochód na myjni ???
Środek do mycia felg tak załatwia zaciski .....
Miałem podobnie w Reno - facet popryskał felgi środkiem i poszedł zapalić jak wrócił spłukał i po tym zaciski zaczęły korodować !!!

Między innymi dlatego pomalowałem swoje zanim takie coś mnie spotkało. Ale owszem j nie używam płynu do felg... I takie coś ciężko będzie przepchać na gwarancji. Trzeba zszorowac odtluscic... I pomalować :/

Zgłoszone 3 rzeczy do ASO Car Center we Wrocławiu :
1. Dzwonienie przy przyspieszaniu w okolicach 2-2.5k obrotów na zimnym silniku - wszyscy w ASO słyszeli, inny egzemplar tego nie miał, jeździć aż problem narosnie bo nid wiedzą co to może być (czytaj - jak skończy się gwarancja to pewnie będą wiedzieć...)
2. Stukot przy dynamicznym wrzucaniu jedynki - mam wrzucać powoli i nie będzie stukać...
3. W jednym miejscu kierownica się pruć zaczyna - nikt się nawet do tego nie ustosunkował...
Najlepsze, że auto zostawiłem im wczoraj wieczorem już, prosić się musiałem o dokument przyjęcia do serwisu i dostałem od ręcznie napisane co do sprawdzenia jest (notka dla mechanika) i podstęplowane...
Dzisiaj odbierałem samochód, dostałem kluczyki więc czekam aż dostanę papier że sprawdzili i nic nie stwierdzili... Musiałem się prosić żeby mi skserowali przyjęcie ogólnie, bo jak usłyszałem jak nic nie jest robione to oni nie mają w zwyczaju nic wystawiać...

nie wiem jak wy w tych serwisach rozmawiacie , jeżeli bym zotawił auto nawet na 2 czy 3 godziny a ktoś by nic nie zrobił to bym nie odebrał - każda godzina to 200 zł w plecy ......... ile mozna jeździć do ASO - raz na 30 000 km !!!

STANISLAW pisze:nie wiem jak wy w tych serwisach rozmawiacie , jeżeli bym zotawił auto nawet na 2 czy 3 godziny a ktoś by nic nie zrobił to bym nie odebrał - każda godzina to 200 zł w plecy ......... ile mozna jeździć do ASO - raz na 30 000 km !!!

To co mam na siłę coś na nich wymagać? Takie zachowanie może moim zdaniem tylko pogorszyć moje relacje z nimi jeżeli chciałbym w przyszłości korzystać z ich usług...

Trzeba znać swoje prawa.

Koowall pisze:To co mam na siłę coś na nich wymagać? Takie zachowanie może moim zdaniem tylko pogorszyć moje relacje z nimi jeżeli chciałbym w przyszłości korzystać z ich usług...

Akurat mieszkając w dużym mieście nie musisz się tym przejmować... Gorzej jak masz 100 km do innego ASO.

Segor pisze:[quote="Koowall"To co mam na siłę coś na nich wymagać? Takie zachowanie może moim zdaniem tylko pogorszyć moje relacje z nimi jeżeli chciałbym w przyszłości korzystać z ich usług...

Akurat mieszkając w dużym mieście nie musisz się tym przejmować... Gorzej jak masz 100 km do innego ASO.[/quote]
To prawda, więcej tam się nie umówię pewnie już, ale nie jestem jakoś bojowo nastawiony zawsze tymbardziej, że to mój pierwszy samochód serwisowany w ASO i nie bardzo mam doświadczenie jak z nimi postępować.

Podziekowania dla MM Cars Wawa za pomoc mojej zonie w ogarnieciu problemu smrodu a’la spalony plastik w zielonym Oplu . Winna byla reklamowka przylepiona do wydechu.
Pzdr

Polecam wypełnić ankietę po takiej wizycie oceniając odpowiednio tj. najniżej jak to możliwe. Ja po sytuacji gdzie zostawiłem samochód na 3 dni i nic z nim nie zrobili tak uczyniłem. Po kilku dniach dzwonił dyrektor serwisu z przeprosinami i zaproszeniem ponownie tym razem na spotkanie bezpośrednio z nim. Ja co prawda odmówiłem i zmieniłem ASO, ale gdybym do innego miał 100km pewnie bym tak szybko nie odpuścił.

Wysłane z mojego ONEPLUS A6013 przy użyciu Tapatalka

Stusu pisze:Polecam wypełnić ankietę po takiej wizycie oceniając odpowiednio tj. najniżej jak to możliwe. Ja po sytuacji gdzie zostawiłem samochód na 3 dni i nic z nim nie zrobili tak uczyniłem. Po kilku dniach dzwonił dyrektor serwisu z przeprosinami i zaproszeniem ponownie tym razem na spotkanie bezpośrednio z nim. Ja co prawda odmówiłem i zmieniłem ASO, ale gdybym do innego miał 100km pewnie bym tak szybko nie odpuścił.

Wysłane z mojego ONEPLUS A6013 przy użyciu Tapatalka

Żadnej ankiety nie dostałem...

Do mnie chyba zawsze dzwonili/pisali z zapytaniem czy jestem zadowolony z serwisu i prosili, abym ocenił na conajmniej 9... Jednak samej ankiety nigdy nie dostałem. Chyba robimy offtop...

Poszukajcie na mailu, który podaliście na myopel/onstar pod tytułem "Opel – Państwa ankieta zadowolenia z serwisu" Przychodzi po każdej wizycie i trafia do spamu

themichals pisze:Poszukajcie na mailu, który podaliście na myopel/onstar pod tytułem "Opel – Państwa ankieta zadowolenia z serwisu" Przychodzi po każdej wizycie i trafia do spamu

Nawet w spamie u mnie nic nie ma

U mnie w spamie też pusto. Może coś odznaczyłem na OnStar ...

Opel wysyła losowo maile z centrali. Nie zawsze po wizycie bedzie mail od Opla Za to ZAWSZE jest wewnetrzna ankieta PRZED potencjalnym mailem od Opla

Krzysiec pisze:Opel wysyła losowo maile z centrali. Nie zawsze po wizycie bedzie mail od Opla Za to ZAWSZE jest wewnetrzna ankieta PRZED potencjalnym mailem od Opla

W ASO już byłem trzy razy i ani razu w wewnętrznej ankiecie nie brałem udziału.

U mnie Zawsze srają po gaciach i dzwonią i informują, że moze przyjsc do mnie ankieta z OPLA i zebym im tam same cukry wysypał!
O .... takiego wała!

Bo Ciebie to się aurat boją
Ja w 14-12 wybieram się na olej i dalej zgłaszam dzwoneczki w silniku.
Gadałem z Grześkiem, może coś wykryją.
Jak nie, poproszę sam o ankietę w Oplu i dostaną "1"!

Nie rozumiem... Grudzień, święta... A ty sie dzwoneczków czepiasz

SACZI pisze:Bo Ciebie to się aurat boją
Ja w 14-12 wybieram się na olej i dalej zgłaszam dzwoneczki w silniku.
Gadałem z Grześkiem, może coś wykryją.
Jak nie, poproszę sam o ankietę w Oplu i dostaną "1"!

Jakie dzwonienie masz i kiedy? Bo u mnie także coś dzwoni jak zimny silnik w okolicach 2-2.5k obrotów jak dodaję gazu.

O tym samym piszę - na zimno (najczęściej po nocy) dzwoni od strony skrzyni biegów.
Wygląda to jak pompa podciśnieniowa, albo coś z tyłu silnika, czyli wtryski, przewody WC, pompa WC.
ASO oczywiście nic nie stwierdza, bo "na komputerze nie ma błędu".

SACZI pisze:O tym samym piszę - na zimno (najczęściej po nocy) dzwoni od strony skrzyni biegów.
Wygląda to jak pompa podciśnieniowa, albo coś z tyłu silnika, czyli wtryski, przewody WC, pompa WC.
ASO oczywiście nic nie stwierdza, bo "na komputerze nie ma błędu".

Mam dokładnie to samo, nawet wątek założyłem -http://astra5klub.pl/dzwonienie-przy-dodawaniu-gazu-t2346.html
W ASO to samo mi powiedzieli, błędu nie ma na kompie, wszyscy którzy testowali samochód usterkę stwierdzili, inny model z tym samym silnikiem tego nie miał bo także sprawdzali, ale pomóc nie potrafili. Kazali jeździć i obserwować jak sytuacja się rozwinie...

Mam wrazenie ze dla serwisantow komputer jest wyrocznią. A przeciez nie wszystko jest oczujnikowane.

Stusu pisze:Polecam wypełnić ankietę po takiej wizycie oceniając odpowiednio tj. najniżej jak to możliwe. Ja po sytuacji gdzie zostawiłem samochód na 3 dni i nic z nim nie zrobili tak uczyniłem. Po kilku dniach dzwonił dyrektor serwisu z przeprosinami i zaproszeniem ponownie tym razem na spotkanie bezpośrednio z nim. Ja co prawda odmówiłem i zmieniłem ASO, ale gdybym do innego miał 100km pewnie bym tak szybko nie odpuścił.

Wysłane z mojego ONEPLUS A6013 przy użyciu Tapatalka

Mnie już ankiet nie przysyłają , w ostatniej napisałem coś od siebie i chyba im się nie spodobało Wcześniej też zawsze dzwonili, ale jak miesiąc temu wyraziłem mocne niezadowolenie z czasu oczekiwania na wydanie kluczyków po wymianie opon, samochód przez 30 minut czekał gotowy do wydania, to już nawet nie zadzwonili. Na ankietę nawet nie liczyłem Chyba na obecnej Astrze zacząłem i zakończę przygodę z Oplem.

Żeby nie tworzyć nowego wątku swoje przemyślenia napiszę tutaj i nazwę je
PRZEMYŚLENIA PO SERWISIE CZYLI DLACZEGO TO NASZ OSTATNI OPEL
Astra była wczoraj na przeglądzie po dwóch latach, po serwisie człowiek oddający nam auto powiedział że według niego sprzęgło dziwnie pracuje, jest wysoko ustawione i należy zdjąć skrzynię, zobaczyć czy to wysprzęglik czy okładziny sprzęgła czy inna przyczyna. Koszt minimum 3200zł w przypadku wysprzęglika. Astra 19.12 skończyła dwa lata czyli jest kilka dni po gwarancji, mam wykupioną dodatkową gwarancję ale ona nie obejmuje wysprzęglika a tym bardziej sprzęgła. I dotąd jestem to w stanie zrozumieć, koniec gwarancji, dodatkowa nie obejmuje części eksploatacyjnych, to jest OK. Ale nie rozumiem i nie godzę się z tym co napiszę poniżej.
Taka jak teraz praca sprzęgła była w tym aucie od początku, tak sprzęgło pracowało również w aucie testowym którym jeździliśmy przed zakupem naszej Astry, na tą inną niż w pozostałych autach innych koncernów pracę sprzęgła zwracaliśmy uwagę handlowcowi na jeździe testowej i podobno ten typ tak ma, inne zalety tego auta spowodowały że pomimo takiej a nie innej pracy sprzęgła kupiliśmy to auto. I teraz są dwie możliwości:
Opcja 1. Sprzęgło lub wysprzęglik są uszkodzone od samego początku - auto przeszło przegląd zerowy, miało przegląd po roku, w międzyczasie byłem 2 razy na dodatkowej wymianie oleju bo żona dużo jeździ, 2 razy na naprawie alarmu i raz na wymianie zderzaka z OC sprawcy, raz zwracałem uwagę na skrzypiące sprzęgło ale zostało ono tylko przesmarowane bo specjalista nie widział innego problemu. W związku z tym naszym autem około 10 razy jechał pracownik serwisu i nie widział problemu, problem został odkryty i od razu zdiagnozowany 9 dni po gwarancji co jak sami rozumiecie dyskwalifikuje ASO Opla w moich oczach
Opcja 2. Sprzęgło nie jest uszkodzone - ten typ tak ma i nic się nie stanie - panu z serwisu się wydawało że trzeba zrobić to sprzęgło czyli mogę się czuć naciągnięty na koszty, wydałbym 3,5tys a poprawy mogłoby nie być, to również dyskwalifikuje ASO Opla w moich oczach
Do tego dochodzi sprawa dwukrotnego resetu zegara w ostatnim czasie w ciągu kilku dni którą też zgłosiłem wczoraj na przeglądzie bo przecież mam dodatkową gwarancję - usłyszałem że to elektronika, że trudne do diagnozy i że na pewno nic nie znajdą (to ja trafiłem do ASO czy do garażu pana Kazia?), problem z interpretacją lać czy nie lać preparat do czyszczenia wtryskiwaczy - ja według ASO mam nie lać a tu na forum widzę że są osoby z tego samego RM2017 którym ASO zaleca ten preparat, do tego dochodzą inne drobne uwagi do ASO (a naprawdę nie jestem człowiekiem czepiającym się). Bylejakość ASO Opla jeszcze bardziej zobaczyłem gdy swoim Seatem niedawno pojechałem pierwszy raz do ASO na wymianę oleju - obsługa Seata w porównaniu z Oplem to Mercedes.
Co teraz zrobię? Nic, żona jeździ dalej, zobaczymy jak będzie i przekonamy się która z powyższych dwóch opcji była prawdziwa - posypie się lub nie. Jedno jest pewne - mieliśmy Astrę II i III, ale ta jest naszym ostatnim Oplem a szkoda bo to całkiem fajne auto i kolejny model byłby mocnym kandydatem do zakupu. Nie godzę się z tym by auto z przebiegiem 47tys miało cokolwiek wymieniane w skrzyni, a jeśli już to nie z powodu wyeksploatowania auta tylko wady produktu, nie godzę się na takie podejście serwisu jak powyżej opisałem.
Miałem już kilka nowych aut i nigdy wcześniej nie zwracałem uwagi na długość czy warunki gwarancji bo nigdy nic nie musiałem robić za wyjątkiem jakiś pierdół, teraz będę bardziej zwracał na to uwagę - długa gwarancja bez wyłączeń będzie jednym z priorytetów. Tyle razy już tu na forum narzekaliście na VAGa że sie wali jak bloki na Retkini i że ogólnie do d..py, być może mój Seat też się popsuje, może skrzynia, może turbo, ale przynajmniej mam 5 lat gwarancji (4+1) NA WSZYSTKO i nie musiałem za nią dodatkowo płacić, za gwarancję do Astry zapłaciłem a tak naprawdę jak sam pan serwisant powiedział obejmuje ona rzeczy które się nie psują. I tyle na razie w temacie.

W Seacie masz to samo. Gwarancja podobna.

Odnośnie jakości ASO. Mój ojciec był 5 razylaweta na wymianę czujnika w silniku. Za 6 razem ktoś w końcu pomyślał i wymienili inna część, która była faktycznie źródłem problemu. Puenta? Konowały znajdą się w każdym ASO, zmień swoje ASO.

Segor pisze:Konowały znajdą się w każdym ASO, zmień swoje ASO.

Ja myślę inaczej, gdybym serwisował auto w przydrożnym warsztacie u pana Kazia i coś mi się nie spodoba to zmieniam warsztat na pana Mietka, tu mamy do czynienia z ASO czyli teoretycznie nikt tak dobrze nie zajmie się naszym przedmiotem kupionym za 75tys jak serwis autoryzowany, tu powinniśmy mieć największe zaufanie i najwyższą jakość usługi za którą płacimy duże pieniądze, możemy nie mieć wiedzy a i tak nikt nas nie wydyma. A jak jest? To Astra żony a na każdą usługę ja jadę bo się boję że kobietę przekręcą (a nie mam paranoi i na nic nie biorę leków ). Czy to jest normalne? Pan serwisant który mnie obsługiwał słusznie powiedział że Opel takimi akcjami jak tłoki czy wysprzęgliki strzela sobie w kolano, a ja cały czas twierdzę że Astra K to udany model tylko gdzieś w tym sukcesie dużej masowej sprzedaży zapomniano o kliencie który już kupił, miał z autem problem źle rozwiązany przez ASO, kiedyś sprzeda i będzie chciał kupić ponownie, tym razem niestety gdzie indziej.