Astra5Klub.pl

SACZI pisze:Piszę tylko o Astrze i o 1.4T.
Fuks, nie zakrzyczysz faktów, ale bez przesady w każdą ze stron.
Czy 2017 jest OK, jak pisałem, okaże się mniej więcej za rok.
W przypadku elScorpio taka awaria przy 50 kkm to dyskwalifikacja marki.
Tymczasem sam Opel porzuca 1.4na rzecz 1,5T w Insigni, a Astra w 2019-2020 doczeka się faceliftingu, zapewne z silnikami PSA

Nie krzyczę tylko po prostu nie sr... w majtki po kilku przypadkach z rocznika sprzed 2017.
Co do porzucania to na chińskim rynku 1.5 jest w Astrze reklamy-chi-skiej-wersji-astry-t403.html

Porzucanie 1.4 to taki trend który zapoczątkowała grupa VAG...przecież ich silników 1.4 też już nie ma...są 1.5

To raczej nie porzucanie a przechodzenie na wielokrotność 0,5.
Czyli 1.0, 1.5, 2.0 koszty, koszty, koszty

U mnie jest ta sama przypadłość czyli szarpanie przy przyspieszaniu i czasami metaliczne stuki spod maski.
Nie chce mi sie z tym nic robić.
Pozdrawiam wszystkich

Jak Ty z tym nic nie zrobisz, to coś zrobi coś z Tobą.
Znaczy się stanie auto w polach.

Assistance i czteroletnia gwarancja. A po tym czasie zmiana auta.

Jak przejedzie 4 lata to potem będzie latało do 250 tys

O kurna. 250 tys.km to w moim przypadku z 15 lat. Do tego czasu to zmienię ze 4 albo więcej aut (choć zawsze obiecuję sobie, że ten wehikuł to już na pewno ostatni).

250 tys.??? Czym? Dzisiejszymi autami naszpikowanymi elektroniką? Ile bedzie trzeba włożyć, żeby dociagnac do takiego przebiegu?

Naprawdę współczesne auta nie dociągną do tego przebiegu? Nie przesadzajmy...
Miałem Megane 2009r, czyli z tego okresu gdzie rzekomo motoryzacja już się dawno skończyła, na liczniku 200kkm jak sprzedawałem i z tym autem nic się nie działo, niezawodny egzemplarz się chyba trafił czy co? A francuzy niby takie złe. Chciałbym aby Astra powtórzyła ten wynik, zobaczymy. Chociaż korci mnie zmiana co roku na nowy, ze względu na zniżkę pracowniczą przy zakupie.

Stolarz pisze:250 tys.??? Czym? Dzisiejszymi autami naszpikowanymi elektroniką? Ile bedzie trzeba włożyć, żeby dociagnac do takiego przebiegu?

Biadolenie znowu. Co ma elektronika do przebiegu?
80tys rocznie i spokojnie można w 3 lata zrobić taki przebieg.
Wchodził Mercedes W124 i W140 ależ on miał nowinek i elektroniki (w porównaniu do poprzednich aut w tamtych czasach).

Czy aby napewno nic? Pozdrawiam

No ja bym bardziej obawiał się raczej tłoków i innych mechanicznych słabości silnika

No i dałem się podpuścić przez aso. Niby się starają ale nieudolnie jak nigdy. Na bazie mojego 10-letniego doświadczenia miałem podstawy ich do tej pory bronić, ale przy obecnej sytuacji chyba zacznę weryfikować tą opinię. Cały poprzedni tydzień byłem przekonany, że "mechanicznie ok" oznaczało iż kompresja była również sprawdzona, ale przy ostatniej wizycie próbowałem im zasugerować i tak jej sprawdzenie raz jeszcze. Auto zostało bo upierali się na wtryski a nie mieli przyrządu do ściągania. Czekałem i cisza. W końcu sam wczoraj zadzwoniłem, a rezolutny pan poinformował, że sprawdzili i wtryski są w porządku. Wzięli sprawdzili i nie ma ciśnienia na 1 cylindrze. Dobrze, że im tego na początku sprawdzenia nie sugerowałem (sarkazm). Nadal go rozbierają i dopiero jutro coś mi powiedzieć zdołają (3 dni na zdjęcie głowicy potrzebują - brawo!). Nie wiem czy za chwilę nie będę musiał przerzucić się z moim problemem na drugi, bardzo długi wątek o problemach z 1 tłokiem. Widziałem na jednym z forów dot. mokki jak mechanik oplowski tam postował w sprawie Astry K z tym silnikiem jako przestroga dla userów mokki bo tam też ten silnik wstawiają. Być może temat i tu znany to tylko powiem, że na życzenie mogę podlinkować do tego postu a foty aby obejrzeć tej masakry to specjalnie się tam rejestrowałem. Silnik ma prawdopodobnie wadę konstrukcyjną jak on twierdzi i coś wspomina o więcej jak jednym egzemplarzu.
Ciekawe co mi powiedzą jutro i ciekawe co będą radzić. Szkoda gadać. Załamka.

Brak ciśnienia na pierwszym tłoku to tak jak piszesz prawie na pewno: uszkodzony-t-ok-astra-v-1-4-turbo-t475.html

Panowie zarobiłem dzisiaj reset ECU i się poprawiło w co przyznaję, że nie wierzyłem. Będę dalej testował o wynikach powiadomię.

nie ma ciśnienia na pierwszym cylindrze, brzmi to jak wyrok...

Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka

diagnoza oficjalna u mnie: tłok nr 1 - pokruszone pierścienie, pęknięcia na tłoku - czekam na decyzję Opel Polska. oficjalnie przerzucam się na wątek o pękniętym tłoku.

Tak to jest nowa technologia i wychodzą najczęściej różne cudowianki.Mozna się pocieszać,ze z 2017 są lepiej dopracowane...

Cześć,

Jak już wcześniej pisałem w przypadku mojego samochodu nic nie pomogło.
Wymiana oleju na d1g2, lepsze paliwa, czyszczenie wtrysków, podobno szukali endoskopem awarii tłoków.
Lepsze paliwo, i nowy olej przez chwile zadziałały, ale był to raczej efekt placebo...
Wczoraj dostałem telefon z serwisu, że niemiecki odział gm przysłał do nich info., że wysyłają nowe wtryskiwacze i że to ma rozwiązać problemy mojego samochodu. Czekam aż przyśla i jade na wymianę ... dam znac

Benny pisze:podobno szukali endoskopem awarii tłoków.

Tego przypadkiem nie sprawdza się pomiarem kompresji na cylindrze?

Sprawdza. Endoskop moze to potwierdzić bez zwalania głowicy.

To głowicę trzeba ściągać do pomiaru kompresji? Byłem przekonany, że demontuje się świece i wkręca manometr.

Ja mówię o identyfikacji uszkodzonych elementów.

Pomiar to wkręcanie manometru w miejsce świecy. Odpinasz resztę świec, gaz w podłogę i kręcisz.

No ale jak ciśnienie będzie ok, to chyba nie ma co szukać dziury w całym, a myślę, że jest możliwy problem z ciśnieniem bez porysowanego cylindra.

Benny pisze:... podobno szukali endoskopem awarii tłoków...

No brawo!
Coraz lepsze kwiatki wychodzą w tych ASO Opla.
Akurat awaria tłoków jest tak zlokalizowana, że od góry niczego nie widać.

Niekoniecznie. Jeśli gładź cylindra zostanie uszkodzona to endoskopem się to zobaczy. Uszkodzona gładź cylindra = prawdopodobnie uszkodzony tłok

u mnie narazie brak objawów jednak auto nie było przegonione. jedynie 200km jednorazowo ale to tak delikatnie że spalanie wyszło mi 5,2 L/100km (tak wiem wstyd) przy zapiętym tempomacie 102kmh, droga krajowa. za tydzień jadę 400km 4osoby na pokładzie to sprawdzę czy posiadam omawiane usterki w tym temacie.
głupie pytanie ale: jak resetuje się ecu? (reset ecu to kasowanie wszystkich błędów tak jak przez podłączenie obd2?) tylko przez odłączenie klem? odłącza się je z akumulatora czy pod maską gdzie są doprowadzone kable? (i ładuje się akumulator podpinając do aku czy pod maskę jak rozruch i instrukcja mówi?)

Akumulator ładujesz tak jak Ci prościej. Jak od przodu to z przodu, jak od tyłu to możesz bezpośrednio do aku.
Reset jest po odłączeniu na ileś minut aku.
Kasowanie błędów to nie to samo co reset ecu. Kasując błędy kasujesz konkretnie to. Reset ecu powoduje zapewne przywrócenie domyślnych ustawień komputera (nawet nie wiem czy błędy się przy okazji kasują).

grandmaster pisze:głupie pytanie ale: jak resetuje się ecu?

zrzucasz klemy z aku, najlepiej w bagażniku, na min 15 min i reset zrobiony