wilczasty pisze:Hej,
stałem się niedawno szczęśliwym posiadaczem Astry 1.4 Turbo, HB, prod 12.2018 (ale pierwsza rej. 03.2019 rok)
Przebieg - 19 tysięcy.
W środę jestem umówiony na przegląd gwarancyjny w ASO (mam wykupiony FlexCare na kolejne 3 lata).
Na co zwrócić uwagę przy takim przebiegu?
Olej był wymieniany do tej pory dwa razy - raz po 1500km, drugi raz około 13kk.
Co robić? Co odpuścić? Jak nie dać się naciągnąć?
Będę wdzięczny za wskazówki
Przy takim przebiegu to ledwo Ci się dobrze "dotarł" samochód.
Przyszłościowo może, ja osobiście polecam:
- olej co 10-12 tyś
- olej w skrzyni (przynajmniej automat) co 30-40 tyś.
- po za tym bieżące obserwowanie płynów i zachowania auta i tyle
To co do serwisów, przyszłościowo.
Jak masz flexcare to obserwuj i co jakiś czas sprawdzaj czy Ci wszystko działa. Zdarzają się:
- zaparowywanie reflektorów przód/tył w stopniu sporym (wtedy zwykle kwalifikuje się do wymiany w ASO)
- pojawiaja się problemy z navi 900 (panel zaczyna mrugać też kwalifikacja do wymiany na gwarancji)
- warto w ASO wg. mnie ustawić sobie reflektory - ja mam inteliluxy i w ASO mi to za friko porobili, gdzie indziej wolali kokosy a przynajmniej mam pewność ze nikogo nie oślepiam i swiecą one zg. z obowiazujacymi normami
Chyba już nic innego do głowy mi nie przychodzi, max flexa na kolejne 3 lata to po prostu używać a jak coś się bedzie dziać pisać do kolegów na forum
Co robić? Co odpuścić? Jak nie dać się naciągnąć? - mnie nigdy ASO opla na nic specjalnego nie naciągnęło, poza robieniem rzeczy które wynikają z utrzymania gwarancji nic dodatkowego (poza wymianą olejów na moje widzi mi sie) nie robiłem w ASO - jak coś proponują to pytać po co i czy to konieczne, czy wynika z utrzymania gwarancji - jak nie to na spokojnie zawsze mozna wrocic i zrobić a sprawdzić na forum czy mozna zaoszczedzić i czy jest sens? Np. - Jak już sam się dowiedziałem, klocki (u mnie przy 55 tyś) można wymienić spokojnie gdzieś indziej bez utraty GW nie trzeba wywalać kokosów w ASO. Pilnować tych dużych na 30/60 tyś i jeździć
PS: Zwykle pilnuje w ASO co by mi samochodu nie poobtłukiwali-tak miałem na poprzednim aucie (tez opel) pare sytuacji gdzie jakieś małe smarki robiace praktyki w serwisie się krecili, cos tam zrobili, pobrudzili, zahaczyli... każdy się uczy ale serwis musi ich też pilnować.
Ja w swoim ASO jak zrzucam auto, dostaje protokół zdania auta, i ogladam auto z serwisantem po całości każdy mankament(zewnatrz i wewnatrz) o ile istnieje spisuje, i na odbiorze w odwrotną stronę - jest to zabezpieczenie dla mnie jak i dla nich, a przynajmniej po 55 tyś. mam tylko 2 odpryski na masce, od kamieni z autostrady
Miłego i bezawaryjnego jeżdżenia, aczkolwiek to że nówka nie znaczy że będzie idealnie