Strona 1 z 1

Co jeszcze można popsuć - aktualizacja oprogramowania

: 11 wrz 2018, 10:31
autor: pgrad
Nie wiem czy jest to tylko moje odczucie, może inni też to zauważają ale wychodzą z założenia że TTTM, ale patrząc na moje odczucia odnośnie przeprowadzonych w ostatnich miesiącach aktualizacjach oprogramowania zastanawia mnie co kolejna aktualizacja będzie potrafiła zepsuć w nowym aucie?!
Tak wiem część z obecnych powie, mając rację, iż coraz większa ilość elektroniki będzie sprawiać coraz większe kłopoty, lecz taki jest postęp techniki i pewnych elementów nie przeskoczymy i nie wrócimy do czasów gdy na drogi wyjechał goły i wesoły ;) Ford T.
Tak się zbiegło że w czerwcu odwiedziłem ASO, które dokonało aktualizacji oprogramowania w związku z awarią alarmu - samoczynne włączanie się i wycie (opisywany problem w osobnym wątku), oraz słynną aktualizacją oprogramowania silnika (także opisywany w osobnym obszernym wątku).
Moją uwagę zwrócił inny problem, który zaczął pojawiać się częściej po zmianach softu. Na pokładzie mam kamerkę do czytania znaków, radyjko i Navi 900. W związku z faktem, iż poruszając się po drogach na wyświetlaczu nawigacji przemieszcza się razem ze mną punkt gdzie się znajduję, mam pewne spostrzeżenia jak było przed aktualizacją a jak system (kamerka, radio, navi) pracują po aktualizacji.
W osobnym wątku opisywane są problemy z kamerą. Tak gdy pole wizjera było zaparowane kamerka nie pracowała, ale zdarzyło się kilka sytuacji gdy pomimo braku widocznych przyczyn pojawiał się komunikat, że czytanie znaków jest niedostępne. Reset na wyświetlaczu czy ponowne uruchomienie po dłuższym czasie postoju powodowało, że czytanie znaków działało w sposób poprawny. Przed aktualizacją czasami zdarzyło się też kilka razy (poruszam się po sztywnych trasach) co zauważyłem, że zdarzało się iż wyjeżdżając na określona drogę, przychodził taki dzień, że na wyświetlaczu pomiędzy zegarami brakowało informacji o dopuszczalnej prędkości, która wyskakiwała zaraz gdy na navi następowała zmiana "kategorii" drogi - następne uruchomienie, następny dzień wszystko śmiga cacy. Gdy system wyświetlania informacji się wieszał kamera potrafiła czytać znaki i je na chwilę wyświetlić lub raczyła informacją o niedostępności. Przycisk reset oczywiście czynił cuda.
Kilka razy także zauważyłem, że na ekranie wyświetlacza zauważyłem że podczas normalnej jazdy przeprowadzał się tak jakby restart czy to nawigacji (komunikat wczytywanie mapy) czy całkowite wygaszenie ekranu wyświetlacza a w tle radyjko sobie grało.
No i przyszedł czas aktualizacji. Powiem szczerze, że po wgraniu nowego softu (alarm, silnik) opisane powyżej sporadyczne sytuacje zaczęły występować intensywniej, więc powyższe fakty zgłosiłem. ASO sprawdziło, że w aucie jest najnowsze oprogramowanie wiec muszą zapytać fabryki co zrobić. Po 2-3 tygodniach otrzymałem informację o konieczności wymiany radia, co uczyniono. Powiem szczerze iż przez chwilę, było cacy wszystko śmiga jak ta lala, ale jednak oprócz zaczynających powracać sytuacji, które były przed zgłoszeniem (wyświetlenie znaku między zegarami gdy pojawiam się na określonej drodze) dochodzą nowe typu grające radio pomimo zgaszonego silnika, kontrolki wygaszone, wyłączony ekran navi tak jak bym zamknął cały system przyciskiem, zamknięte auto) czy całkowite zablokowanie radia z możliwością przełączania się między stacjami i pomiędzy zakresem AM, FM, DAB po zakończeniu rozmowy telefonicznej - przycisk obsługi włączenia/wyłączenia nic nie zmienia. Systemy zaczynają ponownie funkcjonować po dłuższym postoju z wyłączonym silnikiem.
Zgłaszając inny problem ASO stwierdziło, iż faktycznie po aktualizacji silnika zaczyna pojawiać się więcej zgłoszeń że jednak coś można popsuć w nowym aucie co jak tako pracowało.