Strona 1 z 1

Bagażnik rowerowy

: 26 kwie 2020, 08:46
autor: mariusz2110c
Witam
Panowie czy w astrach v kombi jest możliwość montażu na tylnej klapie bagażnika rowerowego. Czy ten spoiler wytrzyma, czy tylko opcja na dach albo na hak ?

Re: Bagażnik rowerowy

: 01 cze 2020, 21:33
autor: toniemy
Też zastanawiam się nad takim rozwiązaniem. Nikt nie ma doświadczenia na tym?

Re: Bagażnik rowerowy

: 01 cze 2020, 22:50
autor: Inferno
Kiedyś chciałem to kupić. W Internecie piszą, że to takie sobie, bo wyciera lakier w miejscu, w którym ma styk z samochodem.

Re: Bagażnik rowerowy

: 15 cze 2020, 22:10
autor: Paput01
Z tymi bagażnikami na klapę to słaby pomysł. Uszkadza lakier. Jeśli już koniecznie z tyłu, to lepiej na hak. Choć osobiście uważam, że najbezpieczniej dla rowerów, choć faktycznie mniej wygodnie to na dachu. Najlepsze uchwyty rowerowe na dach, to za przedni widelec a nie za ramę. Trzymają rower bardzo stabilnie no i rower jest znacznie niżej. Oczywiście nie ma też problemu podczas podróży z dostępem do bagażnika, gdyby była taka chęć.

Re: Bagażnik rowerowy

: 15 cze 2020, 23:34
autor: Inferno
Przy bagażniku dachowym można zapomnieć, że się ma rowery na dachu i wjechać na parking podziemny. No i bum.

Uwaga ogólna. Taniego roweru lub wyrobu roweropodobnego z marketu nie opłaca się taszczyć na urlop setki kilometrów, bo bagażnik rowerowy i koszty transportu (wyższe zużycie paliwa) wyjdą drożej niż ten rower. Wypożycz na miejscu.

Re: Bagażnik rowerowy

: 17 cze 2020, 02:06
autor: Paput01
Tak samo można zapomnieć o rowerze na klapie i cofnąć zbyt blisko do jakiejś przeszkody. Zawsze trzeba myśleć... A jak nam ktoś wjedzie w tył, to oprócz uszkodzonego auta, jeszcze rowery zniszczone. Ubezpieczyciel odda nam za uszkodzenia auta, ale z rowerami może być trudniej o odszkodowanie. I jeszcze jedno. Podczas jazdy w deszczu, cały syf będzie się osądzał za autem, na rowerach. Potem to wszystko jest w piastach, suporcie, na łańcuchu. Powinno się taki rower dokładnie umyć i nasmarować napęd. Kto tak robi? Bagażniki na klapie to na pewno wygodne rozwiązanie, ale nie najlepsze. Niestety nie ma rozwiązania idealnego...

Re: Bagażnik rowerowy

: 22 cze 2020, 22:15
autor: robocop
To może ja jeszcze dołożę swoje 3 grosze - po przejechaniu 2 tys. km z 2 rowerami na dachu. Wybrałem klasyczny bagażnik dachowy z uchwytem za ramę. W moim przypadku byłem przeciw jakiemukolwiek rozwiązaniu na tył auta z kilku względów: potrzeba nieograniczonego dostępu do bagażnika i pełna widoczność przez tylną szybę, długość auta (przy opcji na tył robi się pewnie ok 5,5m), przechowywanie bagażnika po demontażu - przy braku pomieszczenia typu garaż/piwnica - taki zestaw dachowy spokojnie ląduje w/na szafie, pod łóżkiem etc. :D. Kolega wyżej wspomniał o zasyfionych rowerach przy mocowaniu za autem. W moim przypadku po przejechaniu 700 km przy słonecznej pogodzie rowery kleiły się od rozpaćkanych owadów.

Re: Bagażnik rowerowy

: 22 cze 2020, 22:30
autor: Inferno
robocop pisze:potrzeba nieograniczonego dostępu do bagażnika

Thule:

Re: Bagażnik rowerowy

: 22 cze 2020, 23:39
autor: Paput01
robocop pisze:To może ja jeszcze dołożę swoje 3 grosze - po przejechaniu 2 tys. km z 2 rowerami na dachu. Wybrałem klasyczny bagażnik dachowy z uchwytem za ramę. W moim przypadku byłem przeciw jakiemukolwiek rozwiązaniu na tył auta z kilku względów: potrzeba nieograniczonego dostępu do bagażnika i pełna widoczność przez tylną szybę, długość auta (przy opcji na tył robi się pewnie ok 5,5m), przechowywanie bagażnika po demontażu - przy braku pomieszczenia typu garaż/piwnica - taki zestaw dachowy spokojnie ląduje w/na szafie, pod łóżkiem etc. :D. Kolega wyżej wspomniał o zasyfionych rowerach przy mocowaniu za autem. W moim przypadku po przejechaniu 700 km przy słonecznej pogodzie rowery kleiły się od rozpaćkanych owadów.


Z tymi owadami masz rację, tylko na to jest proste rozwiązanie. Albo trochę stretcha, albo trochę wody i mydło. Tylko że to nie niszczy roweru. Brud i piach osadzający się na rowerach na klapie, powinien być dokładnie zmyty przed jazdą takim rowerem żeby nie wniknął w łożyska. Jak ktoś ma karbonowy rower za 20-30 tysięcy lub więcej, raczej dba o rower. A już na pewno nie ściska go uchwytem za ramę. Oczywiście rozumiem argumenty wygody. Każdy ocenia wszystko przez pryzmat własnych doświadczeń i preferencji.

Re: Bagażnik rowerowy

: 29 cze 2020, 19:30
autor: wuen5207
Ale uchwyt jest tak wyprofilowany że nie ściska ramy. Przynajmniej Thule.

Re: RE: Re: Bagażnik rowerowy

: 01 lip 2020, 00:40
autor: odl
wuen5207 pisze:Ale uchwyt jest tak wyprofilowany że nie ściska ramy. Przynajmniej Thule.
Nie wiem o których piszesz. Te najtańsze Thule ściskają. W dodatku podczas zamykania i otwierania przez moment jest na ramę wywierana większa siła niż na zamkniętym, przez to jak sobie ten mechanizm wymyślili. Carbonową ramę bym się bał tym chwytać. Na aluminiowe jest ok.

Do droższych Thuli można kupić adapter zmniejszający nacisk na ramę carbonową.. więc nawet producent przyznaje, że ściskają ;) w dodatku wg opisu chodzi o zminimalizowanie ryzyka uszkodzenia ramy, a nie jego całkowitą eliminację.

Re: Bagażnik rowerowy

: 01 lip 2020, 13:04
autor: Paput01
Są ramy karbonowe tak "wylajtowane", że nawet jak rurę skośną, za którą chwytany jest rower, ręką mocniej ściśniemy, to się ugina (choćby Wilier Triestina). Trzeba jeszcze pamiętać, że nawet jeśli rama nie jest ekstremalnie odchudzona, to podczas jazdy, gdy rower buja się na boki, nacisk na miejsce montażu jest wielokrotnie większy... Do tego rama na pewno nie została zaprojektowana. Za to gdy jest przypięta za widelec, jest to naturalne miejsce przenoszenia obciążeń w czasie jazdy. Oczywiście rowery alu czy stal to inna bajka. Co do syfu za samochodem. Jeśli do tego w karbonowej ramie mamy suport pressfit w szczególności "legendarny" od Treka, to rower długo nie pojeździ. Jak się to zaniedba, rama idzie na śmietnik. Koszt dobrej karbonowej ramy to kilkanaście tysięcy... Lepiej zapobiegać.

Re: Bagażnik rowerowy

: 01 lip 2020, 21:31
autor: Inferno
Mam rower na karobonowej ramie. Woziłem go na bagażniku rowerowym i nic się nie stało. Rower można chwycić za rurę siodełka, chyba że jest ona też karbonowa.

Ramy aluminiowe, zwłaszcza te mocno cieniowane, są bardzo delikatne i też bym unikał ich ściskania.

Ramy stalowe podwójnie czy potrójnie cieniowane (dziś już na ogół rzadkie) też chyba powinno się traktować delikatnie.

Napaliłem się na bagażnik rowerowy, kupiłem samochód z hakiem, ale cała ta zabawa w montaż kuli haka, bagażnika rowerowego i samego roweru jakoś mnie odrzuca. Za dużo zachodu. No i te wszystkie ograniczenia: prędkość do 130 km/h (tak podaje instrukcja bagażnika), nie działa aktywny tempomat, nie działa asystent pasa ruchu, nie działają czujniki martwego pola w lusterku, nie działają czujniki parkowania z tyłu, co zrozumiałe i z przodu, co niezrozumiane, nie działa automatyczne parkowanie. Samochód nie wie, co ma na haku: przyczepę czy bagażnik rowerowy i dlatego traktuje cokolwiek, co jest na haku, jako przyczepę. Przy pyknięciu kierunkowskazu (niewłączeniu na stałe) mruga 3 razy, a z czymkolwiek na haku (a właściwie przyłączu elektrycznym) mruga 6 razy, bo nie wie, jak długa jest przyczepa.

Dziś bym na pewno nie brał haka. Rower można w długą trasę zapakować do torby, która kosztuje około 200 zł, albo do walizki, która kosztuje około 2000 zł, ale są wypożyczalnie walizek. Do samochodu starczy torba. Do samolotu musi być walizka, bo wiadomo, jak traktują tam bagaż. Z rowerem w bagażniku nie ma tych wszystkich ograniczeń, które opisałem wyżej.

Re: Bagażnik rowerowy

: 01 lip 2020, 22:13
autor: Paput01
Jak jechałem w Alpy do Włoch z rowerem (sam), to rower wiozłem w środku. Jak w tym roku będę jechał ponownie w Alpy, rower znowu pojedzie w środku. Tu jednak uwaga! Wjeżdżając do Szwajcarii mogą sprawić, czy rower nie leży luzem. Powinien być przymocowany lub w oddzielonej od kabiny pasażerskiej przestrzeni bagażowej. Ten warunek w moim przypadku spełnia siatka za przednimi fotelami. Ale jeśli ktoś miałby siedzieć na tylnej kanapie obok roweru, mogliby nie wpuścić. Wtedy musiałbym jechać przez Brenner, a jechałem przez Stelvio. Oczywiście to w przypadku, gdyby rower miał jechać w środku. Jednak przy trzech osobach to bez sensu, bo jeszcze gdzieś trzeba włożyć bagaże. Jak jeżdżę z rodziną w Bieszczady, zawsze rower jedzie na dachu. Oczywiście opisuję tylko moje subiektywne zdanie a każdy musi sobie sam odpowiedzieć, jak mu będzie wygodniej. Natomiast piszę to po to, jeśli ktoś zastanawia się nad tym, jakie rozwiązanie będzie dla niego najlepsze, poczyta różne opinie, może dokonać wyboru. Zawsze też można wymienić Astrę na busa i problem zewnętrznego bagażnika znika. :D

Added in 13 minutes 32 seconds:
[quote="Inferno"]Mam rower na karobonowej ramie. Woziłem go na bagażniku rowerowym i nic się nie stało. Rower można chwycić za rurę siodełka, chyba że jest ona też karbonowa.

W wielu ramach alu, sztyca podsiodłowa jest z karbonu. Przy ramach karbonowych to już norma że jest karbonowa sztyca. Jedynie komin zdarza się alu, ale nakładany na karbonową rurę.
Oczywiście nie każda rama karbonowa jest tak delikatna aby ją podczas przewożenia uszkodzić, tylko powszechnie wiadomo, że karbon nie lubi ściskania. Wycieniowana stal czy alu również.
Trzeba też sobie jasno powiedzieć, że 90 procent rowerów, bez obaw można ściskać i nic poza zarysowaniami lakieru się nie stanie. Poza tym, ewentualny serwis taniego rower, też jest tani więc problem syfu za samochodem, jest raczej pomijalny. Ale pozostałe 10 procent rowerów, może wymagać delikatniejszego traktowania.

Re: Bagażnik rowerowy

: 01 lip 2020, 22:20
autor: Inferno
Paput01 pisze:Jak jechałem w Alpy do Włoch z rowerem (sam), to rower wiozłem w środku.

Szosa czy MTB? Zjechałem rowerem górskim większość gór polskich, trochę słowackich i czeskich. Alpy to moje marzenie. Który rejon Alp byś polecał?

W środku woziełem swój stary rower XC 26" przez wiele lat. Jakoś się mieścił. Nowy rower mam trail full 29" i już cienko - długi, koła 29", szeroka kiera. Do Astry HB by chyba trzeba zdjąć oba koła przy położonych siedzeniach. Myślę o torbie na rower.

Z rowerem w środku tylko samemu. Chyba, że dwa rowery w torbach lub walizkach rowerowych, położone siedzenia, to może by i bagaże weszły.

Re: Bagażnik rowerowy

: 01 lip 2020, 23:10
autor: Paput01
Mój jeździ w dalekie podróże z tyłu, położony na torbach i przykryty kocykiem... :D
Jeżdżę na szosie, więc chyba naturalnym wyborem jest Bormio i okolice. Stelvio, Gavia, Mortirollo, Foscano czy Umbrail to klasyka i historia kolarstwa. Ale super single widziałem w Livinio. Wyjeżdżasz wyciągiem a potem na dół. Co do cen, nie mam pojęcia bo to nie moja bajka... Trochę bliżej to Niemcy i Austria. Ale tam nic nie znam. Za to lubię te emocje, gdy patrzysz na transmisje z Giro i przypominasz sobie każdy zakręt... W przyszłości myślę o okolicach Sestrierre. Finestre, Bonette czy col de I'Iseran, marzy mi się też Huez i Mt. Ventoux. Ale nie wiem kiedy? Trzeba spełniać marzenia... Byłem też w Rumunii na Transfogarskiej.(obejrzyj sobie Top Gear) Niesamowita droga!

Re: Bagażnik rowerowy

: 01 lip 2020, 23:35
autor: Inferno
Paput01 pisze:Mój jeździ w dalekie podróże z tyłu, położony na torbach i przykryty kocykiem... :D
Jeżdżę na szosie, więc chyba naturalnym wyborem jest Bormio i okolice. Stelvio, Gavia, Mortirollo, Foscano czy Umbrail to klasyka i historia kolarstwa.

Super. Trochę pojeździłeś. Za granicą praktycznie nie byłem z rowerem poza paroma kilometrami od granicy w czeskich i słowackich górach.
Wybór tras na szosę jest zawsze dużo mniejszy, bo w lesie zawsze znajdzie się jakaś ścieżka, czy dróżka, którą się jeszcze nie jechało.

Paput01 pisze:Za to lubię te emocje, gdy patrzysz na transmisje z Giro i przypominasz sobie każdy zakręt...

Spróbuj słynnego bruku na trasie Paris-Roubaix. Tam mogę Ci towarzyszyć na fullu MTB. :lol:

Paput01 pisze:Ale nie wiem kiedy? Trzeba spełniać marzenia... Byłem też w Rumunii na Transfogarskiej.(obejrzyj sobie Top Gear) Niesamowita droga!

Muszę zobaczyć.

Re: Bagażnik rowerowy

: 04 lip 2020, 10:26
autor: bartekswce
Paput01 pisze:Tak samo można zapomnieć o rowerze na klapie i cofnąć zbyt blisko do jakiejś przeszkody. Zawsze trzeba myśleć... A jak nam ktoś wjedzie w tył, to oprócz uszkodzonego auta, jeszcze rowery zniszczone. Ubezpieczyciel odda nam za uszkodzenia auta, ale z rowerami może być trudniej o odszkodowanie. I jeszcze jedno. Podczas jazdy w deszczu, cały syf będzie się osądzał za autem, na rowerach. Potem to wszystko jest w piastach, suporcie, na łańcuchu. Powinno się taki rower dokładnie umyć i nasmarować napęd. Kto tak robi? Bagażniki na klapie to na pewno wygodne rozwiązanie, ale nie najlepsze. Niestety nie ma rozwiązania idealnego...


Ubezpieczyciel ci odda wszystko i to tyle ile ty chcesz. Miałem wypadek dwa lata temu i generalnie z uwagi na to ze wszystko luzem w aucie leżało to się zniszczyło; laptop, tablet, telefon itp. Napisałem na kartce co ile kosztowało i kiedy kupiłem i za wszystko oddali co do złotówki.