Sens drugiego zestawu kół

[odl]

Jak auto stoi to czujniki się wyłączają. W praktyce to jakieś 10 lat.

Coś tam chyba jednak działa, skoro onstarem można wymusić podanie aktualnego ciśnienia nawet jak auto stało całą noc

[marwisn]

Czujnik ma włącznik odśrodkowy. Pewnie ostatni zapisany pomiar.

[gandzik]

Ale teraz rodzi się pytanie, gdzie jest sens kupowania drugiego kompletu gdzie:
-Koszt felg +/- 2000zł

Zawyżyłeś cenę 4-krotnie

-Koszt czujników 400zł

OK

-Programowanie czujników 50-80zł każdorazowo.

Kup tani programator. Nie wiem skąd wziąłeś 80PLN skoro w SERWISIE biorą 50PLN...

W porównaniu do wymiany samych opon:
-Zmiana opon + wyważanie - +/- 120zł

+ duże ryzyko uszkodzenia czujników. Poza tym masz ten koszt 2x w roku + niszczysz minimalnie felgi oraz opony

[odl]

Czujnik ma włącznik odśrodkowy. Pewnie ostatni zapisany pomiar.

No właśnie nie, bo się zmienia w czasie jak auto stoi. Sprawdzałem jak mi powietrze z opony uciekało i tak samo rano widać jak jest nocny spadek temperatury.

[komisarzryba]

Jak sprzedawałem signum, miało dziewięć lat i fabryczne czujniki.

[marwisn]

W starszych oplach czujniki wyłączały się jak auto stało. Więc podczas postoju czujnik nie pobierał energii i w praktyce wytrzymywał dobre 10 lat.

W Suzuki znajomego z 2016 roku jest tak samo.

Może z racji, że jest On - Star czujniki są innego typu i nadają cały czas. Wtedy faktycznie czas działania będzie dużo krótszy.

Dobra zmiana...

[pgrad]

Zapytam tak - padły już komuś czujniki?

Przestańmy krakać że to wszystko jest do du...
Wszystko co nowsze jest krótszej wytrzymałości a jeśli nam to nie odpowiada zrezygnujmy z zakupu, będziemy zdrowsi, mniej nakręceni a bardziej zrelaksowani

[marwisn]

A kto kracze ?

Zwykła rozmowa na temat żywotności czujników .

[pgrad]

Padano okres bez żadnego potwierdzenia a on zaczyna żyć już jako wyznacznik

Pamiętajmy że kłamstwo wielokrotnie wałkowane i powtarzane zaczyna być uznawane za prawdę tak jak przytoczona tez dobra zmiana

[Magier1987]

Ja zakupiłem na zimę pełen komplet felga 16 alu+ czujniki+ opony Michelin alpiny 3 za 1700pln i wszystko śmiga bynajmniej od wczoraj

[Greypower]

Ja natomiast odbieram Asterkę za dwa tygodnie i przed odbiorem dostarczam dilerowi zakupione przeze mnie zimowe Nokiany i nakładam ja na alufelgi 16. U mojego dilera wymiana opon + obudzenie czujników to 120 zł. Proponował mi komplet opon zimowych za felgach stalowych 16 za 2800, ale grzecznie podziękowalem...

[colins]

Tylko gdzie ta zima? W mojej szerokości geograficznej była..., no właśnie, kiedy była?
W związku z tym świadomie nie kupiłem zimówek.

[Segor]

Nie no, żartujesz? Jeździsz na letnich przy -5*C?

[komisarzryba]

Tylko gdzie ta zima?

tu ;)

[jakoku]

Obok BMW?

[komisarzryba]

drazni klase wyzsza ;)

[jakoku]

Tylko gdzie ta zima? W mojej szerokości geograficznej była..., no właśnie, kiedy była?
W związku z tym świadomie nie kupiłem zimówek.

i na karnego jeżyka Panie Colins
dodatkowo w ramach resocjalizacji obejrzy Pan Panie Colins całe youtube.

Mam dwa komplety kół. Winę tego stanu obarczam:
posiadaniem odpowiedniego do wymiany kół garażu.
posiadaniem odpowiedniego do wymiany kół podnośnika
posiadaniem odpowiedniego do wymiany kół klucza dynamometrycznego.
posiadaniem odpowiedniego miejsca do przechowywania kół
posiadaniem odpowiedniego urządzenia do wymiany kół w postaci sprężarki i klucza pneumatycznego, który robi "bzyk, bzyk"
nie posiadam jeszcze w swoich zasobach "czegoś tam" od czujników, i czegoś tam od wyciągania tych zaślepek śrub koła.

[colins]

Super, że udało mi się Was podrażnić.
No więc dodam, że TAK, świadomie jeżdżę na letniaszkach, temperatury -5 stopni nie widziałem od kilku lat, tak jak też śniegu. Drogi w mojej okolicy są zawsze czarne, a przez ostatnie kilka zim były oblodzone mniej razy niż mam palców u rąk. A teraz zerknijcie na mapę i zobaczcie gdzie mieszkam. Nie na darmo moja wioska jest często omawiana w prognozach pogody jako polski biegun ciepła...
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/201 ... w_1603157/

[komisarzryba]

dwa lata temu sam jezdzilem na letnich jeszcze w styczniu przy -10 stopniach, ale było slonce i sucho ;)

[colins]

Dodam na swoje usprawiedliwienie, że gdyby jakimś cudem zdarzyło się jednak, że drogi w mojej okolicy zrobią się białe (co zdarza się nad wyraz rzadko), to nie muszę wówczas wyciągać Astry z garażu. Nie służy mi ona bowiem do pracy (tam dotrę w 15 minut spacerkiem), a raczej do rozrywki. Aż sam się dziwię, że jeżdżąc niedużo przez pół roku machnąłem nią już prawie 10 tys.km.
Po tym jak w poprzednim Qashqaiu zimówki kupione za bagatela 4000 zł użyłem przez 3 lata na śniegu raz i potem sprzedałem je praktycznie jak nowe za ułamek ceny, to powiedziałem dość i na razie nie kupuję. Tak że wracając do tytułowego pytania o sens drugiego zestawu kół odpowiadam, że u mnie nie ma sensu. Pogoda w mojej okolicy oraz specyfika użytkowania auta nie zmuszają mnie do zakupu. Jednak samobójcą nie jestem więc w innych okolicznościach przyrody czy zamieszkania oczywiście bym kupił.
Tą drogą zazdroszczę Wam trochę tego śniegu. Jednak czasem porzucałoby się śnieżkami czy ulepiło jakiegoś bałwana, a tu mogę co najwyżej w kałuży kijem pomieszać.

[jakoku]

Nie na darmo moja wioska jest często omawiana w prognozach pogody jako polski biegun ciepła.

Moja wioska leży 70 km od "polskiego bieguna zimna"

[colins]

Dlatego zrozumiałe, że masz zimówki.
Ja żeby był wilk syty i owca cała, to gdy zjeżdżę obecne letniaki (a znikają jakoś podejrzanie szybko), to chyba w przyszłości kupię jakieś wielosezonowe.

[Segor]

W Słubicach jest teraz -1 *C. Mam tylko nadzieję, że jak kiedyś niefortunnie na czarnym asfalcie trafisz na gołoledź to zabijesz tylko siebie, a nie niewinne osoby...
Po raz kolejny wkleję:
https://youtu.be/GlYEMH10Z4s?t=39s
https://youtu.be/ERtK8q2PxGg?t=1m31s
Jak chcesz przyoszczędzić to kup chociaż wielosezonówki...

[colins]

Segor, nie filozuj. Od rana deszcz pada i 3 na plusie. Tu mieszkam więc wiem chyba lepiej. I tak już od października - jakaś pora deszczów monsunowych czy jak? Załamka.
Poza tym czytałeś bez zrozumienia moje wcześniejsze posty. A miałem Ciebie wcześniej za fajnego i rozgarniętego chłopa.
Co do zabijania się na drodze, to bez obaw. Z racji wykonywanej roboty tyle razy byłem przy różnego rodzaju wypadkach, że jeżdżę bardziej zachowawczo niż połowa tego forum. Oczywiście wypadki chodzą po ludziach, jednak zdaję sobie sprawę, że nawet najlepsze zimówki rozumu nie zastąpią...
Tak że wiesz, opon zimowych nie kupuję, ale mam ten komfort, że samochód nie jest mi koniecznie potrzebny na co dzień. Czyli wówczas, gdy przypadkiem zrobi się ślisko, to Aśka stoi w garażu (a ja piję grzańca). O czym zresztą pisałem wyżej, a Ty żeś nie przeczytał lub przeczytał, ale bez zrozumienia.
Zresztą teraz też stoi w garażu. Bo deszcz pada. Może to mój ostatni nowy wehikuł więc ja mogę zmoknąć, ona nie.

[Segor]

Ok, nie doczytałem, że planujesz wielosezonówki. Niemniej reszta w żaden sposób Cię "nie wybiela".
Możesz jeździć tak zachowawczo jak tylko się da, a zawsze może być sytuacja, której nie przewidzisz.
Na z pozoru suchym asfalcie, w słoneczny dzień także możesz trafić na mały fragment jezdni, który będzie dużo bardziej śliski i wtedy liczy się tylko fizyka: opona zimowa > wielosezonowa > letnia (przy ujemnych temperaturach).

[colins]

Ależ zdaję sobie z tego sprawę i nie jestem tak głupi żeby wybierać się zimą w trasę na letnich. Jednak tej zimy nie wybieram się, a Astra więcej stoi niż jeździ (czeka na letnie wojaże). Dlatego na ten zimowy sezon nie kupowałem zimówek. Jednak kto wie, może w przyszłym sezonie wybiorę się na jakieś lodowce. To wtedy oczywiście kupię.

[jakoku]

Ależ zdaję sobie z tego sprawę i nie jestem tak głupi

Przejdź na jasną stronę mocy ! choćby jakieś zimowe nalewki!

Dlatego zrozumiałe, że masz zimówki.
Ja żeby był wilk syty i owca cała, to gdy zjeżdżę obecne letniaki (a znikają jakoś podejrzanie szybko), to chyba w przyszłości kupię jakieś wielosezonowe.

te zdzierane opony tak szybko to Michelin? Bo można by wysunąć teorię o szybszy zdzieraniu się opon letnich w zimę

[colins]

Nie, Bridgestone Turanza. Nie mam do nich większych zastrzeżeń poza, jak na moje oko, dość szybkim znikaniem bieżnika.
Ogólnie te nowe samochody, to całe dość szybko znikają. Wczoraj czyściłem przednią szybę i już wypatrzyłem sporo jakichś "pstryczków" nie wiadomo nawet kiedy i od czego (bo kamieni sobie nie przypominam). Auto pół roku, a na blacie ledwo niecałe 10 tysi km.
Co do zimówek, to nie chodzi o chęć zaoszczędzenia kosztem jakby nie było bezpieczeństwa. Bo jakby była potrzeba, to by się matkę przycisnęło i by były. Ale jak pisałem wyżej, potrzeby w tym sezonie nie mam więc po co drążyć. Wolę podrążyć małżonkę na inne potrzeby.

[jakoku]

Co do zimówek, to nie chodzi o chęć zaoszczędzenia kosztem jakby nie było bezpieczeństwa. Bo jakby była potrzeba, to by się matkę przycisnęło i by były. Ale jak pisałem wyżej, potrzeby w tym sezonie nie mam więc po co drążyć.

ale co to jest za zima :/ kiedyś nawaliło pół metra śniegu, to jedynie maluchem dało się wyjechać ( bez zimówek)
kiedyś letnią zimą w vectrze nie zmieniłem opon z tyłu i mnie zima zaskoczyła jak drogowców. Taniec tyłkiem, idealnie wpadałem w poślizg. Stwierdziłem: ostatni raz!

[colins]

No miałem właśnie pisać jak to się kiedyś jeździło zimą dużym Fiatem zwanym przez niektórych kredensem na oponach "kartoflakach" i to całkiem skutecznie, a nawet prowokując uślizgi tyłu (wszakże ten wóz miał napęd na tył i prawdziwy hamulec ręczny). Ale może nie będę, bo... czasy się zmieniły.

PS.
Może to teraz dziwnie zabrzmi w moim wykonaniu, ale nie pochwalam jazdy bez zimówek zimą (ale prawdziwą zimą, a nie taką popierdółką jaką mam teraz za oknem).