Astra5Klub.pl

Dzisiaj zjeżdżając do garażu podziemnego w centrum Wrocławia mając na liczniku prędkość malutką (bo do tego garażu pierwszy raz więc nie znałem) na styku zjazdu i wypłaszczenia normalnie przytarłem przednim zderzakiem/osłoną bo było słychać. Czy mamy aż takie fatalne zawieszenie z przodu? Nalatane mam dopiero 36k więc raczej wszystko ok jest. Za miesiąc drugi przegląd więc im zwrócę uwagę żeby sprawdzili to także, ale chciałem wasze zdanie poznać.

Nie rozumiem, co ta sytuacja ma wspólnego z jakością zawieszenia? Przytarłeś, bo pewnie jest zły kąt tego łączenia zjazdu z wypłaszczeniem. Trzeba by było pewnie mieć wyżej zawieszone auto, żeby nie przytrzeć.

Hmmm w sumie prawda, a ja odrazu doszukuję się zła w zawieszeniu

Jakoś te zawieszenie jest

Ja mam wrazenie ze mam mnostwo miejsca pod zdezakiem jak zjezdzam. Nie zdarzylo mi sie przytrzec. W moim poprzednim samochodzie w tych samych miejscach musialem bardzo uwazac.

Ja tą listwą pod zderzakiem codziennie przycieram wyjeżdżając z własnego garażu bo mam taki skośny wjazd pod dom troche

ja przytarlem dwa razy, za każdym razem o zbyt wysoki krawężnik ;)

to tak samo jak wspaniali kierowcy na progach zwalniających przycierają - bo nie chce im się zbytnio zwalniać tylko chcą przykozaczyć

W Bydgoszczy jest taki parking w pewnym centrum handlowym, gdzie bardzo łatwo przytrzeć dziobem, zjeżdżając. Raz tak zrobiłem przypadkiem, potem drugi raz... teraz już pamiętam że trzeba zwolnić prawie do zera. Przytarlem nie tyle samym zderzakiem, ale taką listwą czarną co jest pod zderzakiem. Jest ona nisko osadzona. Na "trawiastym" progu też się już zdarzyło... generalnie nie ma co panikować

Wysłane z mojego HMA-L29 przy użyciu Tapatalka

man1utek pisze:to tak samo jak wspaniali kierowcy na progach zwalniających przycierają - bo nie chce im się zbytnio zwalniać tylko chcą przykozaczyć

chyba jest odwrotnie. Jak sie hamuje to przod nurkuje i moze przytrzec. Jak kola "dostaja" od lezacego policjanta to przod jest juz za nim. No chyba ze to jest wersja "szeroka" tak jak przy niektorych przejsciach dla pieszych.

Z tym przytarciem nie ma problemu, zawsze można zmienić tą gąbkę.
Ja mam to codziennie przy wyjeździe z garażu, szczególnie na zimowych oponach. Jak dopompuje do 2.8 to jest git

Niech ktoś poprawi ten temat bo aż w oczy kłuje

Zrobione /daro

Tytuł z dupy co ma tarcie o progi do jakości zawieszenia .......

ToniEja pisze:chyba jest odwrotnie. Jak sie hamuje to przod nurkuje i moze przytrzec. Jak kola "dostaja" od lezacego policjanta to przod jest juz za nim. No chyba ze to jest wersja "szeroka" tak jak przy niektorych przejsciach dla pieszych.

Przyznaję rację, ale nie do końca. Owszem jak hamujesz ostro to idzie przód do przodu. Ale przy nadmiernej prędkości zjeżdżając z progu, z praw fizyki, których nie da się oszukać, mając na uwadze różny typ zawieszenia,amortyzatorów itp, listwy pod zderzakiem itp to też potrafi nieźle przodem przysunąć

Ja już na progu zwalniającym zarysowałem tylni "spliter" centralnie pod odblaskiem.

Zazdroszcze Wam ciszy w zawieszeniu, ja kupiłem samochód 4 miesięczny, miał przejechane 4 tys kilometrów - aktualnie ma 28 po 2,5 roku i od początku coś wali w zawieszeniu w lewym przednim kole, szczególnie na hopkach, podczas zjazdu z garba słychać dziwny dźwięk i tarcie, byłem w trzech salonach we Wrocławiu i nikt nie wie co to jest. Tak samo klocki hamulcowe, piszczą od momentu kupna samochodu, serwis rozkłada ręce.

Technika pokonywania progu zwalniającego wygląda tak: zauważasz próg to hamujesz, ale 2-3 metry przed nim odpuszczasz ( niektórzy twierdza ze nawet można trochę dodać gazu) żeby przód się podniósł i bez problemu mozna przejechac kazdy prog zwalniajacy. Jeszcze nigdy na progu nie przytałem, a mialem znacznie nizszy spoiler z przodu niz w Astrze.

Znalazłem coś takiego przy przednim wahaczu w moim aucie i wygląda na to że jest to czujnik nachylenia wahacza i z tego co mi wiadomo to jest to stosowane w adaptacyjnym zawieszeniu. Czy ktoś coś wie o tym więcej ???

raczej napewno nie od zawieszenia tylko świateł-poziomowanie.

Dokładnie od poziomowania reflektorów ledowych.

Zależy jeszcze jakiej wielkości był to próg, bo może być on stosunkowo wysoki, wówczas otarcie gumą to nic dziwnego.
To, że masz niski samochód wcale nie oznacza, że coś jest nie tak z zawieszeniem, chociaż to może być jedna z przesłanek że coś się niedobrego zaczyna dziać.
W jaki sposób można to wychwycić? Ot chociażby wjeżdżając na ścieżkę na okręgowych stacjach kontroli pojazdów. Tam podczas badania bardzo szybko można wychwycić, czy coś jest nie tak z zawieszeniem. Części do Astry znajdziesz w MotoSzef - LINK

No właśnie, wracam do tematu

Jak z jakością zawieszenia w Asterce? Po ilu kilometrach trzeba się przygotować na naprawy? Zaznaczę że jeżdżę raczej asekuracyjnie, zwalniam przed dziurami i nierównościami. Nie szaleję po krawężnikach i progach zwalniających. Oczywiście jak każdemu, może się zdarzyć czasem jakaś dziura niezauważona.

Jeśli jeździsz tak jak piszesz, to śpij spokojnie, bo Astra nie ma zawieszenia ani specjalnie skomplikowanego ani awaryjnego.

u mnie jest 143 tys i poki co nic nie stuka nie puka

Łączników nie wymieniałeś?