Strona 9 z 38

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 20 maja 2017, 23:35
autor: barto7706
Kur... komunia :evil: ;
zderzak, nadkole, błotnik, drzwi, felga :evil:

Ktoś poleci aso z dobrym lakiernikiem w Wa-wie i okolicach? Z OC sprawcy więc koszty nie grają roli...

A człowiek się stara, parkuje ku.. na totalnych zadupiach parkingów... :evil:

Foty wrzucę w poniedziałek :evil:

BTW: Polecam używanie DVR - pan sprawca: "Ciekawa sytuacja, jak Pan myśli czyja wina?" :shock: :evil:

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 20 maja 2017, 23:38
autor: mmm
nadkole? błotnik tylny chyba.

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 21 maja 2017, 09:26
autor: barto7706
Tak, błotnik coś pomotałem. Tak to wygląda.

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 21 maja 2017, 11:30
autor: jaro81wro
Tyle dobrze że masz sprawcę.. Ja od 3 tygodni walczę z papierami na policji mając nr rejestracyjny od świadka. I szczerze mówiąc kiepsko to wygląda.

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 21 maja 2017, 12:28
autor: jabart
tak w ogóle to nie felga tylko kołpak ;)

Pozdr

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 21 maja 2017, 14:39
autor: barto7706
Wiem, dziabnięty pisałem ;)

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 27 maja 2017, 16:21
autor: daro
No i mi przytrafiło się dzisiaj przypier.... w bardzo wysoki krawężnik kantem drzwi :-( w dwóch punktach wydaje się , że widać blachę. Wgięcia nie ma ale poprawić lakier muszę. Ten lakier zaprawkowy ori GM poradzi sobie? Oczywiście wcześniej odtłuszczone musi być

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 27 maja 2017, 16:29
autor: komisarzryba
jeśli będzie dobrze oczyszczone i odtluszczone, to sobie poradzi. jeśli widać gola blache, to najpierw powinno się polozyc podkład.

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 27 maja 2017, 16:44
autor: daro
Rqcxek napewno są dwa punkciki z blachą gołą. Właśnie wiem o podkładzie ale z tego co czytałem ten lakier zaprawkowy nie ma w sobie podkładu. Dlatego zadałem pytanie bo nie wiem czy go zamawiać

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 27 maja 2017, 16:54
autor: komisarzryba
zamów, będzie pewne, ze kolor trafiony. a podkład możesz kupic jakikolwiek. tzn kolor podkładu musi być odpowiedni pod dany kolor.

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 27 maja 2017, 17:17
autor: marcin198787
Te oryginalne zaprawki są jakieś dziwne. Kupiłem oryginał szary granit i jest ciemniejszy niż ten na samochodzie

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 27 maja 2017, 17:19
autor: Budus
ja chciałem kupić czerwony żeby poprawić przetarte lusterko przy wyjeździe z garażu - dobrze, że nie kupiłem ;)

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 13 cze 2017, 22:01
autor: mmgrzegorz
O, chodząc po internetach natrafiłem na takie "uszkodzenie karoserii": https://www.youtube.com/watch?v=xaKKax249ok&t=42s ałć..

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 14 cze 2017, 09:24
autor: barto7706

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 15 cze 2017, 18:45
autor: mmgrzegorz
W sumie... Miast pokazywać cudze, to pochwalę się uszkodzeniem, które zdobyłem (stara sprawa - wrzesień zeszłego roku) :)
20160901_172848.jpg
20160901_172848.jpg (83.47 KiB) Przejrzano 2250 razy

Pan cofał spod świateł :)

Wymieniany zderzak, reflektor, jakaś belka/listwa mocująca zderzak, błotnik (sic!), chłodnica (ponoć pękł jakiś zaczep/uchwyt mocujący) i chyba jeszcze jakiś duperel, ale nie pamiętam co dokładnie. Całość (włącznie z robocizną) ok. 9 000 PLN :)

On* się przydał, bo wiedziałem kiedy do lakierni pojechał :D
bozon pisze:(..) Teraz najrzadszy chyba emerald :)
Czy ja wiem ? :lol:

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 16 cze 2017, 10:37
autor: Shivver
Shivver pisze:U mnie taka przygoda, ktoś przejechał mi na parkingu, dodatkowo użyłem pasty K2 Ultra Cut i taki oto efekt =/

Całe szczęście rysa i rysy wykonane mikrofibrą są praktycznie niewidoczne, ale na zdjęciu to wygląda strasznie.


Wysłałem to zdjęcie do jednego salonu specjalistów i powiedzieli, że bez lakierowania się nie obejdzie.
Mi się jednak wydaje że da się to bez lakierowania załatwić, bo ryski są praktycznie nie widoczne.

Co myślicie? Uderzać do innego salonu?

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 16 cze 2017, 17:57
autor: mmm

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 24 cze 2017, 15:35
autor: nickt91
Zna ktoś może numer części kawałka plastiku pomiędzy maską a atrapą ? Potrzebuje sprawdzić ile coś takiego kosztuje. Uszkodzenia na zdjęciu.
I kolejne pytanie, może jest ktoś mądrzejszy na forum. Do sąsiada przyjechało auto dostawcze z dostawą. Kierowca cofając urwał kabel od internetu i stalową linkę napinającą. Naprężona linka uderzyła w mój samochód rysując po przekątnej dach, szybę, maskę i przedni zderzak. Na miejscu była policja bo kierowca przyznawał się do zerwania kabla ale twierdzi, że był on za nisko. Nie chciał mi podać żadnych danych. Przyjechał przedstawiciel firmy internetowej z dokumentami, że kabel był na prawidłowej wysokości a winne jest miasto które robiąc drogę podniosło teren i nie zgłosili tego dostawcy aby ten podniósł kable. Finalnie policja coś sobie popisała, uznała że nie są w stanie ustalić sprawcy i wszyscy się rozjechali zostawiając mnie z uszkodzeniami. Ubezpieczyciel twierdzi, że jedyne co mogę zrobić to zgłosić z własnego AC i za rok mieć zwyżkę 10% na AC.
Kolejna kwestia, czy takie uszkodzenia szyby kwalifikują ją do wymiany, czy szybę również można polerować nie pogarszając jej wytrzymałości i przejrzystości.


EDIT. Już wiem, że ten element pomiędzy atrapą a maską to jest jeden element z całym zderzakiem....

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 24 cze 2017, 16:27
autor: colins
Kurna, co najmniej dziwne. Jest uszkodzenie, był sprawca, a Policja nie spisała nawet danych? Jakim cudem?
Choćby ten kabel wisiał na wysokości metra, to przecież nie ma znaczenia i każdy kierujący przed cofaniem powinien upewnić się czy z tyłu jest bezpiecznie. Gdyby tam stał wózek z dzieckiem, to też tłumaczyłby się, że matka nie powinna go tam stawiać, bo plac zabaw jest gdzie indziej? Dla mnie to zupełnie niezrozumiałe i szlag by mnie tam na miejscu trafił, gdyby jakiś za przeproszeniem burak szkód mi podobnych narobił, a Policja udała, że nic się nie stało.

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 24 cze 2017, 16:46
autor: nickt91
Policja dane spisała i tyle. Jak chciałem uzyskać potrzebne dane żeby zgłosić to do ubezpieczalni to kierowca odmówił a policja stwierdziła, że ma to tego prawo bo oni nie uznają go za winnego. W poniedziałek jadę na komendę po notatkę policyjną, ale wg nich bez sprawy cywilnej przeciwko kierowcy się nie obejdzie....

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 24 cze 2017, 16:55
autor: colins
Zgłoś sprawę u swojego ubezpieczyciela z opisem sytuacji i zaznaczeniem, że na miejscu zdarzenia była Policja, która sporządziła stosowną notatkę i już ich w tym głowa, by zdobyć dane sprawcy.

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 25 cze 2017, 09:28
autor: kowal78
Ale tu problem nie jest w danych sprawcy, tylko w jego ustaleniu. Policja nie wskazała przecież sprawcy.

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 25 cze 2017, 11:06
autor: dar326
Cześć,

Wczoraj miałem małą przygodę na parkingu. I taki efekt jak na zdjęciach. Kawałek nadkola do lakierowania, drzwi nie wiem czy polerka wystarczy. Martwi mnie, że na drzwiach jest zagiecie lakieru na wysokość zadrapania z nadkola. Niby jakoś nie rzuca się w oczy ale jest :/ Ciekawi mnie na ile ASO wyceni naprawę...

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 25 cze 2017, 15:56
autor: colins
kowal78 pisze:Ale tu problem nie jest w danych sprawcy, tylko w jego ustaleniu. Policja nie wskazała przecież sprawcy.

No to jest co najmniej dziwne, bo jak dla mnie sprawca był i nie ma tu żadnego znaczenia na jakiej wysokości był kabel czy kto za niego odpowiada. Przynajmniej takie wnioski wyciągnąłem z opisu kolegi, którego Astra doznała szkody.

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 25 cze 2017, 16:59
autor: Budus
Ale dlaczego jako sprawcę wskazujecie kierującego? Skoro on zna wysokość swojego auta, wie na jakiej wysokości minimum muszą być kable podwieszone to ktoś inny za to odpowiada. Wg mnie bez sądu się nie obejdzie

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 25 cze 2017, 17:28
autor: colins
No tak, ale jednocześnie przepisy ruchu drogowego jasno precyzują, że przed rozpoczęciem manewru cofania należy zachować szczególną ostrożność i upewnić się czy za samochodem nie ma jakiejś przeszkody. Nie będę się spierał, a być może nawet się mylę, jednak moim zdaniem sprawca jest, gdyż nie zachował należytej ostrożności podczas cofania przez co spowodował szkodę na Astrze forumowego kolegi.
Miejmy nadzieję, że kolega zdradzi nam jeszcze co uda mu się załatwić w tej sprawie.

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 25 cze 2017, 17:30
autor: pgrad
Budus pisze:... Wg mnie bez sądu się nie obejdzie

Tutaj @Budus przyznać trzeba Ci rację.
Jeśli dostawca Internetu miał wszelakie uzgodnienia i zgody, to powinien dysponować stosownym zatwierdzonym projektem, mówiącym o wysokościach, na których prowadzi swoją infrastrukturę. Jeśli właściciel drogi dokonywał modyfikacji - podniósł niweletę drogi - powinien poinformować właściciela dostawcy Internetu o konieczności podniesienia kabli; zrobić to samemu (wykonawca drogi); oznakować w odpowiedni sposób.
Jeśli dostawca Internetu nie ma wszelakich uzgodnień, to raczej sądowa walka pomiędzy nim a zarządcą drogi, kto pokryje szkody z własnego ubezpieczenia OC.

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 25 cze 2017, 18:19
autor: colins
Pewnie będzie tak jak napisałeś. Jednak nie umniejszałbym tu roli kierowcy tego busa, który doprowadził do powstania szkody.

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 25 cze 2017, 18:31
autor: Budus
A jakby most miał 4 metry taki też znak i auto było by o wysokości mieszczącej się pod nim a po remoncie drogi ktoś nie zadbał o oznakowanie też była by to wina kierowcy jakby rozwalił swoje i inne auto?


Wina kierowcy nie jest tu taka oczywista

Re: Pierwsze uszkodzenia karoserii :(

: 25 cze 2017, 19:12
autor: colins
A jakby za cofającym samochodem przechodziło dziecko, to kierowca miałby prawo je rozjechać tłumacząc, że tam nie było przejścia dla pieszych? :D
Nie licytujmy się i poczekajmy na rozwój sytuacji, którą być może opisze nam autor zamieszania. ;)