LEM pisze:Nie wszyscy oślepieni muszą też o tym dawać znać. Czasem są ważniejsze zajęcia na drodze niż mruganie światłami czy klakson. Oślepianie oślepianiu nierówne, nie zawsze chodzi całkowite prześwietlenie pola widzenia kierowcy.
Inny przykład niezależny od sprzętu i softu (i wyczytany tu na forum astry): wzniesienie z obu stron, z naprzeciwka jedzie samochód ciężarowy, gdzie IL nie wykryje jego obrysówek na dachu (za słabo świecą) i nie wygasi świateł. Kierowca siedzi wyżej i dostaje po oczach. To promil sytuacji z IL oczywiście, ale sytuacje niebezpieczne stanowią też promil wszystkich sytuacji na drodze.
wiadomo, ze nie mrugam każdemu, tylko tym co perfidnie oslepiaja. inaczej musiałbym nic innego nie robic. przykład z dziś rano: jechałem do pracy, cale piec kilometrow, policzyłem miszczow. sześciu swiecilo w kosmos, dwóch miało tylko jedno sprawne swiatlo.
w przypadku wzniesien i ciezarowek, wiem ze automat nie zalapie, wtedy recznie wylaczam dlugie.
rah pisze:Jak dojeżdżam z podporządkowanej do głównej, po której samochody jadą do mnie bokiem to też świecę im pełnymi drogowymi. W tych sytuacjach muszę wyłączać automatyczne światła.
poniżej 35 km/h automatycznie długie wylaczaja się same.