Astra5Klub.pl

Ale to wymaga jej przeczytania

ze zrozumieniem

Segor pisze:Możesz zrobić zgodnie z instrukcją obsługi.

Mało pomocna odpowiedź bo raczej chodziło mi o praktykę.

Z teorii w instrukcji obsługi znalazłem tylko tyle:

"Komunikat dotyczący napięcia baterii
W przypadku zbyt niskiego napięcia akumulatora pojazdu na wyświetlaczu informacyjnym kierowcy pojawi się komunikat ostrzegawczy.

1. Należy wyłączyć wszelkie odbiorniki prądu, które nie są konieczne do bezpiecznej jazdy, np. ogrzewanie foteli, ogrzewanie tylnej szyby lub inne urządzenia.
2. Akumulator pojazdu należy doładować prowadząc pojazd bez przerwy przez pewien czas lub używając ładowarki.

Odłączanie akumulatora
Jeśli akumulator pojazdu ma zostać odłączony (np. w celu wykonania czynności konserwacyjnych), syrenę alarmową należy wyłączyć w następujący sposób:
Włączyć, a następnie wyłączyć zapłon, po czym odłączyć akumulator pojazdu w ciągu 15 sekund.

Wymiana akumulatora pojazdu
Uwaga
Wszelkie odstępstwa od instrukcji podanych w tym punkcie mogą doprowadzić do tymczasowego wyłączenia lub zakłócenia działania systemu stop-start.
Podczas wymiany akumulatora pojazdu należy upewnić się, że w pobliżu bieguna dodatniego nowego akumulatora nie ma żadnych otwartych otworów wentylacyjnych. Jeśli w tym miejscu znajduje się otwór wentylacyjny, wymagane jest jego zablokowanie zaślepką, podczas gdy otwór w pobliżu bieguna ujemnego musi pozostać otwarty.
Akumulator należy zawsze wymieniać na akumulator tego samego typu. Zaleca się, by wymianę akumulatora pojazdu zlecić warsztatowi.
W pojazdach z systemem stop/start należy dopilnować, by podczas ładowania za pomocą ładowarki do akumulatorów napięcie ładowania nie przekroczyło 14,6 V. W przeciwnym razie może dojść do uszkodzenia akumulatora pojazdu."

I kto z tej teorii wie jak powinno się bezpiecznie ładować akumulator bez wyjmowania go w naszych Astrach?

Teoria, teorią, a praktycznie wygląda to tak...

Do chwili obecnej nie miałem problemów z akumulatorem, ale zastanawiam się czy profilaktycznie nie zainwestować w coś takiego:

https://www.lidl.pl/pl/Asortyment.htm?articleId=30189

co o tym sądzicie?

Mieszkam w bloku, więc ładowanie akumulatora bez wyjmowania z samochodu nie wchodzi w grę, a wyjmowanie jest problematyczne.

Myślę, że "lidlowski nonejm" możesz sobie darować. Moim zdaniem, 120A to zbyt niski prąd rozruchowy. Jeśli chcesz mieć rozwiązanie awaryjne do odpalenia auta, polecam to urządzenie (przetestowane na padniętym akumulatorze w fordzie sąsiada):
https://allegro.pl/bosma-car-power-bank-12v-300a-z-rozruchem-auta-i7287779003.html

Może jednak lepiej kupić "normalny" booster? Cena podobna.

Tutaj test takich powerbanków http://www.auto-swiat.pl/eksploatacja/p ... uta/tlcgj5

Jednak po obejrzeniu tego https://youtu.be/aK5xvcFlITU jestem trochę rozczarowany. Jeden z lepszych powerbanków a nie wytrzymał w sumie dość krótkiego kręcenia

A boosterach jest już osoby temat

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

A gdzie?

boostery-korzystacie-polecacie-t2007.html - całe 6 postów

z instrukcji:
"Nie uruchamiać silnika przy użyciu urządzeń do rozruchu awaryjnego."

Mam taki powerbank z kompresorem z Lidl'a ULTIMATE SPEED UPK10A1 i jakiś inteligentny prostownik też z Lidl'a.
Zrobiłem taki test i odpaliłem nim za pierwszym razem bez problemu samochód bez podpiętego akumulatora czyli rozruch wyłącznie na powerbanku.
Po kilkudniowym postoju doładowuję akumulator tym prostownikiem z Lidl'a. Pierwszy raz zrobiłem jak instrukcja każe czyli przełącz na zapłon, wyłącz zapłon i w ciągu 15s odpiąć klemę (-) i podpięcie w bagażniku. Teraz podpinam pod maską jak na zdjęciu powyżej i działa.
Zalecenie od ASO Opel Krasne: podładować akumulator raz w miesiącu.

Zalecenie Opel Mucha brzmi : lepiej naładować podczas jazdy i nie doladowywac prostownikiem jeśli auto uruchamia się normalnie.

Eh co salon to zalecenie . Nie wiedziałem tylko że kupuję hybryde która muszę samemu ładować

Zrobiłem ładowanie kilka dni temu - pierwszy raz od nowości (2 lata).
Wszystko po bożemu:
- odłączona klema minus, odłączona klema plus (odkręcanie zajęło mi z 5 minut a nie 15 sekund)
- prostownik do plusa, do minusa
- prostownik do prądu
- zdzwiło mnie, że już po ok. 5 godzinach było gotowe (dioda Care)
- prostownik od prądu, od aku, aku do przewodów

Jedyne zgubione ustawienie to alarm prędkości - reszta jak klima, ustawienia samochodu, alarm poprzedzającego samochodu zachowane. Zgubił też ciśnienie opon.
Jedyna ciekawostka to drugi poziom przyciskow do szyb nie dzialał (żeby się otwierały/zamykały bez trzymania przycisku). Pokazało się ostrzeżenie Otwórz i zamknij lewą przednią szybę (powtórzone dla 3 szyb) i musiałem trzymać przycisk - też trzynać w mocnym wciśnięciu. Ostatnia szyba (pominięta przy pierwszyn odpaleniu) pokazała komunikat na drugi dzień (3-4 odpalenia później).

Aku AGM 80Ah.

z tego co kojarzę w 1.4 koledzy mieli mniejsze akumulatory

Budus pisze:z tego co kojarzę w 1.4 koledzy mieli mniejsze akumulatory

1.4 S/S ma od zawsze większy niż bez S/S

Tak S/S.

To co było nieuchronne i zbliżało się jak koniec świata. Akumulator zdechł. Wziął dziad i odmówił posłuszeństwa. Dobrze, że na podjeździe do garażu. No i się zaczęło powtórka z rozrywki - niska temperatura. Jak do tej pory wymiany na gwarancji uznać nie chcą

Mam AGM 80 Ah, 800A EN VARTA
Czytając wątek wolałbym uniknąć problemów, które niektórym się przydarzyły w dość młodych samochodach. Używam Astry na dojazdy do pracy na krótkich odcinkach, więc jestem w grupie ryzyka tych "niedoładowanych". Pierwsza zima i pierwsze przymrozki, więc po namysłach zdecydowałem i zrobiłem.

Według zaleceń producenta prostownika ładowanie bez odpinania aku od instalacji. Ponoć takie montuje się na stałe w autach z utrudnionym dostępem do aku lub autach kolekcjonerskich używanych od czasu do czasu.
Przed ładowaniem pomiar testowy po przejażdżce 50 km i kilkugodzinnym postoju w temperaturze około 5 stopni:

12,22 V no to ustawiam prostownik na samochód i aku AGM i ponawiam pomiar:

początkowe napięcie ładowania na poziomie 13,28 V

Kontrola co się dzieje po około 18 godzinach i wskaźniki na prostowniku pokazują że aku naładowany:

Napięcie z prostownika podtrzymujące po naładowaniu aku:

czyli około 13,78 V

Po odłączeniu prostownika po pełnym ładowaniu pomiar napięcia i wyszło:

Czyli dobrze naładowany aku ma około 12,4 - 12,5 V
Za około dwa miesiące sprawdzę czy procedury nie trzeba powtórzyć, bo wolę to zrobić zapobiegawczo niż się komunikacją miejską przejechać

Brawo!

Ja kontroluje stan akumulatora od strony silnika. Mam takie skromne urządzenie, które wskazuje parametry akumulator. Wszystko jest OK.

Z całym szacunkiem ale co Ty mierzysz tym miernikiem. Napięcie, prąd czy coś innego? Jak masz wpięte przewody?
Co one mierzą?
Przewód czarny na com (czyli wspólny zawsze tam i tylko tam nie musi być czarny ale jeden zawsze tam i nigdzie indziej !!!!!!!!!!!!!!!) a jak napięcie to czerwony na volty (napięcie równolegle do pomiaru) lub prąd (jak prąd szeregowo do pomiaru do A lub mA). Coś to nie tak z pomiarami.
Tak się nie mierzy!!!
Co ty mierzysz ?????

To może podpowiedź koledze i wszystkim innym nie doinformowanym tak jak ty, a nie tylko wykrzyknik, wykrzyknik i znak zapytania.

Wysłane z mojego MI 6 przy użyciu Tapatalka

Kolega będzie wiedział co złe zrobił, a jak nie to niech lepiej nie bawi się multimetry, bo jeszcze kiedyś coś sobie zrobi

emarcin pisze:To może podpowiedź koledze i wszystkim innym nie doinformowanym tak jak ty, a nie tylko wykrzyknik, wykrzyknik i znak zapytania.

Przecież dokładnie napisał co gdzie powinno być wpięte przy danym rodzaju pomiaru.. co tam jeszcze podpowiadać?

Upss... Słabo czytałem. Przepraszam.

Wysłane z mojego MI 6 przy użyciu Tapatalka

Dokładnie. Miernik jest źle podłączony. Czarny przewód powinien być podłączony do COM, a czerwony do V jak mierzymy napięcie. Ewentualnie mogą być oba czarne, ale podłączone jak napisałem powyżej.

Tak myślę, że i ja bym sobie podładował aku przed zimą tak profilaktycznie. Jeżdżę ostatnio tylko po mieście, krótkie trasy po 15km, czyli jakieś 20 minut jazdy. Mieszkam w bloku, a nie chce mi się wyciągać AKU i tak sobie wymyśliłem, że kupię długi przedłużacz, stanę pod blokiem, puszczę przedłużacz z balkonu, do samochodu przez uchyloną tylą szybę, prostownik w bagażniku i podpięcie do AKU. Ile czasu powinno trwać takie ładowanie?

Wiem że, lampka w niezamkniętym bagażniku potrafi rozłożyć akumulator po dwóch godzinach, więc od trzech tygodni mam powyłączane opcje "oświetlenia" .
Przywitanie - uruchamia wszystkie możliwe światła.
Zamykanie/Otwierania ( przy zamykaniu zostawiłem klakson)
Przy otwieraniu drzwi - lampki wewnątrz też nie świecą.
Akumulator wskazuje pełne naładowanie. Nie pokazują się żadne komunikaty ECU i tym podobne.
Rok temu był istny wysyp komunikatów na wyświetlaczu. Teraz nic.
Dodam, iż Astra pokonuje krótkie trasy i bije rekordy spalania.

jak widać Jakoku, każdy odrobił pracę domową i naładował przed mrozami akumulator

[quote="jakoku"]Wiem że, lampka w niezamkniętym bagażniku potrafi rozłożyć akumulator po dwóch godzinach,

Ona gaśnie sama po paru minutach tak jak wszystkie lampki w kabinie przy otwartych drzwiach