Astra5Klub.pl

Witam,
Koledzy dzisiaj miałem taką dziwną sytuacje a mianowicie:
Ruszyłem ze skrzyżowania i na drugim biegu mocno wcisnąłem pedał gazu i nagle tak jakby na moment stracił moc ( odcięło mu na moment paliwo) po czym usłyszałem mocny stuk i szarpnięcie całym autem i wypalił jak strzała . Nadmienię że auto ma dosłownie miesiąc i 1500 km przebiegu. Potem jechał i przyspieszał już normalnie. Oprócz tego było zaraz po ulewnym deszczu i na skrzyrzowniu jest dużo poprzecznych nierówności . I tak się zastanawiam czym to szarpnięcie mogło być spowodowane....
Może był gdzieś uślizg koła na wybojach i opadając złapało twardego i stad to szarpnięcie ...

Jak myślicie , bo mnie to zaniepokoiło

Też tak raz miałem ale na 1 biegu przy włączaniu się do ruchu z podporządkowanej.
Mamy ten sam silnik i rocznik auta...
Z tego co już wiem o tej Astrze to auto z tym silnikiem jest zestrojone do łagodnego traktowania. Nie odkryje tu nic zaskakującego ale im płynniej jeździsz tym lepiej się to auto sprawuje przy czym płynnie nie oznacza ślamazarnie.
W mojej subiektywnej ocenie to wina softu silnika.

Roczniki 2018 już szarpać nie powinny...
Jest to związane z lspi, czyli samozaplonem.

Nie wiem jaki mam olej ale na korku wlewu oleju jest napisane 0W20 powinien mieć dexos 1gen2

No masz d1g2, ale zamiast 5w30, wlali Ci "ekowodę" 0w20.
Ogólna zasada dla tych silników jest taka, że nie używamy za mocno niskich obrotów, czyli poniżej 2500.
Nic mądrego Ci nie poradzimy, poza wyższymi obrotami, dobrym paliwem (nawet Pb98).
Jak się powtórzą szarpnięcia, to ASO się kłania.

Moim zdaniem to nie LSPI tylko któreś z kół dostało uślizgu na mokrej nawierzchni, po czym gwałtownie złapało przyczepność, co zaskutkowało szarpnięciem.

A ja właśnie zakładam że mamy do czynienia z forumowiczem rozgarnietym.
Trzeba spróbować wywołać to szarpniecie na suchej jezdni.
Poza tym, jeżeli nawet lspi wystąpiło, to my nic poradzić nie możemy poza tym, co napisałem.

A gdzież bym śmiał twierdzić, że autor wątku jest nierozgarnięty.
Zaznaczył jednak, że jezdnia była mokra więc w takich warunkach łatwo o zerwanie przyczepności i co za tym idzie podtrzymuję swoje wcześniejsze wróżby.

Dzięki Saczi i Colins za wyrozumiałość . Będę obserwował . Saczi a jak spróbować wywołać to Lspi na suchym...czy występuje

Niskie obroty (1500-2000) i gaz w podłogę.
Jak szarpnie, to jakieś zakłócenia w spalaniu występują.
Nie przesadzaj, bo to silnik rozwalić może, ale warto wiedzieć, czego robić nie można.
Z drugiej strony, RM2018 powinien już być całkowicie odporny na te nieprawidłowości i chyba Collins może mieć racje z tymi szarpnięciami ...

Ja również obstawiam jak @colins szarpanie na śliskim,
miałem tak wielokrotnie w przednim napędzie, jak ślisko, a naciśniesz ostro to uderzenie, dudnienie, szarpanie, czasem kilka razy (jak nie odpuścisz gazu). ZWŁASZCZA na poprzecznych nierównościach.
Koła tracą przyczepność i ładują po zawieszeniu , półośkach. Pewnie lepiej unikać, bo szkoda półosiek.

To jest związane z utrata przyczepności miałem tak dokładnie już 3 razy na mokrym i dokładnie w tym samym miejscu. Na suchym nigdy mi się nie zdażyło a jeżdżę tam codziennie. LSPI też przerabiałem i to się odczuwa inaczej.

Widzę, że SACZI zdążył już napisać co i jak w czasie, gdy tworzyłem swoje wypociny. No ale skoro juz stworzyłem, to nie będę kasował i dodam, że szansa na wywołanie LSPI jest wtedy, gdy wciśniemy gwałtownie pedał gazu przy niskiej prędkości obrotowej silnika, a wysokim jego obciążeniu. Czyli np.wtedy, gdy mamy włączony wysoki bieg, a silnik ma obroty w okolicach 2000/min. Mocne wciśnięcie gazu w takiej sytuacji i próba przyspieszenia może wywołać LSPI. Choć wcale nie musi, bo zdaje się, że GM dość skutecznie zażegnał ten problem w naszych silnikach. Jednak nawet jeśli LSPI w takich warunkach nie wystąpi, to należy mieć na uwadze, że mocne deptanie w pedał gazu na niskich obrotach i wysokim biegu jest niezdrowe dla każdego silnika więc nie należy go zbyt często męczyć w ten sposób, bo choćby był z tytanu, to i tak w końcu się na nas obrazi.

Na niskich biegać chyba nie dało się wywołać lspi. A tu mowa o dwójce.

RP16 RM17 po aktualizacji, dexos1 gen2, 3k rpm 4-ty bieg gwałtownie gaz w podłogę LEKKO pod górę, SUCHA droga i jest szarpnięcie, jakiś brzdęk. Gówno nie poprawione.

Może butelka spadła z fotela?

Astra, lspi to najczęściej przy 2000, max 2500

Moim zdaniem to zwykłe zachowanie auta w przypadku gwałtownego ruszania na nierównej powierzchni. Wystarczy dać w pedał spod świateł gdzie jest tarka bo asfalt dali słaby. Na płaskim koła zabuksują a na tej tarce odezwie się zawieszenie.

SACZI pisze:Astra, lspi to najczęściej przy 2000, max 2500

miałem dwa razy w okolicy 3000 (po aktualizacji). przed nie zauważyłem ;]

Z cala pewnoscia to nie lspi a brak przyczepnosci. Mi tez to sie ostatnio czesto zdarza. Oczami wyobrazni widze wtedy jak przednie prawe kolo sie kreci a samochod nie jedzie. A samo lspi wystepuje przy 3000, nie 2000-2500 bo tego tez mialem nieprzyjemnosc doswiadczyc. Lspi to lagodne szarpniecie, mysle ze wiekszosc kierowcow, poza tymi tu z forum nawet nie zwrociliby na to uwagi gdyby sie im to przytrafilo.

Jak szarpie i dudni to pewnie słaba przyczepność. Też tak miałem kilka razy ruszając szybciej spod świateł, kilka razy "łup łup łup" i po wyjechaniu z nierówności już cisza. Mamy w astrze lekki przód, blok silnika nie dociąża tak dobrze, więc nie trudno wywołać ten efekt na mokrym i nie do końca płaskiej drodze. Czuć że to zawieszenie pracuje intensywnie. Żeby tylko silnik się nie wytrząsł za bardzo..

Slavek pisze:Może butelka spadła z fotela?

To nie auto Junkera

Fuks pisze:

Slavek pisze:Może butelka spadła z fotela?

To nie auto Junkera

czy Milosza Zemana ?!

Fuks pisze:To nie auto Junkera

boli Cię to, czy mu zadrościsz?

Czego mam mu zaZdrościć? Alkoholizmu?

Ostatnio też miałem takie szarpnięcie. Zdarzyło się pierwszy raz. Asfalt był mokry, ruszałem dynamicznie - zakładam, że w tym tkwi przyczyna.

zarówno nie rusza się gwałtownie jak i nie hamuje na mokrej nawierzchni.... prawa fizyki...

przecież przy uślizgu kół przy ruszaniu na mokrym asfalcie wyraźnie słychać szurajace opony i trudno to pomylić z czkawka silnika..

Ja tam częściej słyszę dudnienie zawieszenia, niż szurające opony. Widocznie moje mają tak dobrą przyczepność
Niemniej też nie jestem w stanie pojąć jak można by pomylić tech hałas z problemami silnika...
Po kolei:
1. Jeżeli koła przednie wpadają w poślizg, a zawieszenie zaczyna walić, to jest taki huk, że uszy bolą. Natomiast, żeby usłyszeć LSPI (metaliczne delikatne cykanie) to trzeba wyłączyć radio i nawiew i się wsłuchiwać...
2. Jeżeli koła stracą przyczepność, to najczęściej nie złapią jej jeżeli nie odpuścimy gazu, a to trwa np. co najmniej 0,5 s a może nawet 1 s.
3. Z tego co mi się kojarzy to przy takim podskakiwaniu zawieszenia, czuć to na kierownicy.
4. Według mnie autor przyspieszając wjechał na pojedynczą poprzeczną dziurę w drodze. Przy mocnym przyspieszaniu powoduje to właśnie szarpnięcie i pojedynczy huk (koła będąc przez chwilę mniej ograniczone przez tarcie rozpędzają się, a potem przy ponownym pełnym kontakcie z jezdnią muszą nagle wyhamować z powrotem do prędkości auta).