Astra5Klub.pl

Miron pisze:jak jechałem na jeździe próbnej, to przy dojechaniu do poprzedzającego auta (w korku) wyły przednie czujniki. Tak więc, chętnie bym je włączał dopiero podczas parkowania.

Jeżeli wyły przy hamowaniu, to jest problem niedogiętej tablicy, czytaj tu: czujniki-parkowania-t250-30.html?hilit=parkowa*#p10411. Jeżeli podjeżdżałeś tak blisko, że wyły, to po co podjeżdżasz tak blisko?

Segor pisze:Jeżeli podjeżdżałeś tak blisko, że wyły, to po co podjeżdżasz tak blisko?

a jak miałem uciekać z tyłkiem, żeby mi nikt nie wjechał?

Może raz przez rok miałem sytuację, że ktoś podjechał tak blisko, że włączył się czujniki i to chyba była sytuacja, gdzie ktoś chciał się przecisnąć, więc specjalnie podjechał bliżej.

jaki zasięg mają te z przodu?
Gdzieś czytałem, że 0,8 m. A w korku to nie do przyjęcia.

Segor pisze:Czyli, żeby czujniki działały trzeba będzie wcisnąć przycisk? Myślałem, że odl chciał tylko dezaktywować funkcję ponownego włączenia po zmianie biegu, a nie całkowicie.

chcę je całkowicie wyłączyć. pytałem w ASO o taką możliwość, ale nie da się. przekaźnik docelowo ma mieć przełącznik np. schowany w schowku kierowcy, jeśli faktycznie tych czujników przy parkowaniu chciałbym użyć (mało prawdopodobne). martwa strefa i asystent parkowania działają niezależnie od ustawienia. pozostaje jedynie problem tego napięcia sterującego.. jeśli tam faktycznie jest tylko 2V w sygnale dla diody.

Ja nie wiem co Wy macie z tymi czujnikami. Mi pika dopiero jak są 3 kreski, czyli dość blisko trzeba być (po wrzuceniu luzu), a jak wrzucam bieg, to przecież chyba dobrze, że pika, bo będę przecież ruszał?

tylko ja mam dodatkowo dorzucony wzmacniacz do radia.. jak bez niego to pikanie było jedynie irytujące, tak teraz jest wręcz nieznośne parkując na ciasnym podziemnym parkingu słyszę echo pikania odbijające się od ścian.. przy zamkniętych oknach

To ten przekaźnik ze sterowaniem podanym przez Miron'a powinien spełniaćTwoje oczekiwania.

Tylko musi dopowiedzieć gdzie i jakie rezystory dać.

Wyjąć panel z przyciskami to 5 minut.

marwisn pisze:To ten przekaźnik ze sterowaniem podanym przez Miron'a powinien spełniaćTwoje oczekiwania.

Tylko musi dopowiedzieć gdzie i jakie rezystory

niech ktoś zmierzy, jakie napięcie przychodzi na diodę/lampkę. Nie chce mi się wierzyć, żeby instalowali specjalny zasilacz z ogranicznikiem prądu tylko do lampek. Moim zdaniem, a tak miałem w poprzednim aucie, zasilanie jest 12V, a ograniczany jest prąd. I to nawet w samym przycisku.
Można kupić kontrolkę LED z wbudowanym rezystorem ograniczającym, tu może być tak samo

Added in 1 hour 36 minutes 34 seconds:
Re: Moduł pamięci systemu S/S
widziałbym to tak

Też uważam że dioda jest na 12V. To że spadek napięcia na niej jest 2V to inna sprawa.

Segor pisze:Też uważam że dioda jest na 12V. To że spadek napięcia na niej jest 2V to inna sprawa.

spadek na LEDzie jest ok. 1,4V. Plus opornik daje te 2 V.

w końcu udało mi się namierzyć pin odpowiedzialny za diodę... tyle to trwało, bo musi być wpięty panel - na samej kostce nie da rady znaleźć - niektóre gniazda są bez panelu nieaktywne .

wygląda to tak:
- dioda świeci: na pinie 1,8V
- dioda zgaszona: na pinie 12V

trochę to komplikuje sprawę, bo nie wiem, czy są przekaźniki, które aktywują się jak +12V znika ze złącza sterującego...

odl pisze:w końcu udało mi się namierzyć pin odpowiedzialny za diodę... tyle to trwało, bo musi być wpięty panel - na samej kostce nie da rady znaleźć - niektóre gniazda są bez panelu nieaktywne .

wygląda to tak:
- dioda świeci: na pinie 1,8V
- dioda zgaszona: na pinie 12V

trochę to komplikuje sprawę, bo nie wiem, czy są przekaźniki, które aktywują się jak +12V znika ze złącza sterującego...

to nie do końca tak. Wygląda na to, że +12 V jest na stałe, a sterowanie jest minusem (masą). Na diodzie jest cały czas podawane +12 V, tylko jak jest przerwa, to mierzalne jest 12, a jak przewodzi (świeci) to 1,8. Jak podepniesz przekaźnik równolegle do diody, to będzie działał tak, jak ona.
Nie krzyczcie na mnie, napisałem tak, aby wszyscy zrozumieli. Nie będę się rozpisywał o spadkach napięć, prądach otwarcia i rezystancji przewodzenia.
W tym przypadku można użyć samego przekaźnika, bez układu sterującego.
Edyta dodaje: warto byłoby zmierzyć prąd, jaki bierze przekaźnik. Żeby nie spalić modułu sterującego. Jeżeli włącza samą diodę, to może nie wytrzymać przekaźnika.

W autach generalnie steruje się masą. Bezpieczniejszy układ w razie zwarcia z inną wiązką.

wolę się podpiąć pod któryś pin - nie chcę modyfikować samego panelu przez równoległe wpięcie do diody.

zastanawiam się, czy coś takiego zadziała http://www.ase.hoste.pl/pdfy/time%20relay%202LS.pdf - sterowanie jest zanikiem sygnału sterującego.. tylko pytanie, czy spadek z 12V na 1,8V będzie traktowany jak zanik sygnału..

Napisz do producenta z zapytaniem.

odl pisze:wolę się podpiąć pod któryś pin - nie chcę modyfikować samego panelu przez równoległe wpięcie do diody.

ale w takim przypadku druga nóżka diody też musi wracać na wtyczkę/złącze. Plus masz wspólny, a sterowanie masą musi przyjść z jakiegoś modułu.
Pytanie podstawowe:jak jest realizowane sterowanie lampkami, przekaźnikami, zaworami? Czy jest jakaś linia LAN, CAN, itp/itd, czy do każdego elementu przychodzi przewód „mocowy”?

zastanawiam się, czy coś takiego zadziała http://www.ase.hoste.pl/pdfy/time%20relay%202LS.pdf - sterowanie jest zanikiem sygnału sterującego.. tylko pytanie, czy spadek z 12V na 1,8V będzie traktowany jak zanik sygnału..

link nie działa

Z tym sterowaniem to jest różnie.

Cześć leci po CAN'ie (np. obsługa manetek pod kierownicą), a część wchodzi bezpośrednio na moduł (np. oświetlenie wnętrza).

Żeby np. uruchomić Sport w Astrze H trzeba zaprogramować odpowiednio prędkościomierz. Reszta już idzie canem od licznika do sterownika silnika.

marwisn pisze:Z tym sterowaniem to jest różnie.

Cześć leci po CAN'ie (np. obsługa manetek pod kierownicą), a część wchodzi bezpośrednio na moduł (np. oświetlenie wnętrza).

no dobra, a jak jest z panelem i przyciskiem S&S? Idzie po CANie czy normalnie „analogowo”?

mała aktualizacja...
kupiłem ten przekaźnik, który zwiera styki przy zaniku napięcia. na wejściu ma przerzutnik schmitta ustawiony na 4,5V - poniżej zwiera styki na ustawiony czas, powyżej się resetuje i czeka na kolejny spadek.

sprawa wygląda tak..:
- tylko na jednym pinie zmienia się napięcie podczas zapalania się diód na panelu (dotyczy wszystkich diód na przyciskach)
- jak żaden przycisk się nie świeci, to jest tam 12V, zapalanie przycisków S/S, sport, asystenta pasa stopniowo obniża napięcie na tym pinie. pierwszy spadek (jedna dioda) jest do bodajże 8,8V a kolejne chyba o 0,2V obniżają.
- tylko dioda od przycisku czujników obniża napięcie na tym pinie do poniżej 2V (niezależnie od pozostałych przycisków)
- napięcie na pozostałych pinach się nie zmienia, masa na innych pinach się nie pojawia przy zapalonych/zgaszonych diodach przycisków.

w czym jest problem..: przekaźnik działa poprawnie jedynie, gdy nie świecą się żadne diody na przyciskach. wystarczy wyłączyć S/S lub włączyć asystent pasa i przekaźnik głupieje. zachowuje się tak, jakby na podpiętym pinie napięcie bardzo szybko oscylowało między wartościami powyżej i poniżej 4,5V (zwiera styki na określony czas, ale zanim ten czas minie dostaje sygnał, by zewrzeć je ponownie itd.. przez co styki są na stałe zwarte). w tym momencie zmierzone miernikiem napięcie na pinie sterującym to ok. 8,6V przy zgaszonym silniku (bez ładowania). nie mam możliwości sprawdzenia oscyloskopem...

jakieś pomysły, czy da się z tym coś jeszcze zrobić..?