Astra5Klub.pl

astra nie jest na tor, a do codziennego użytkowania, w którym wygoda jest wazniejsza ;)

Dlatego jeżdżę na 17" Ale 18" szczególnie bicolory, wyglądają o niebo lepiej

wygladaja, nic poza tym ;)

Wyglądają, i o ile się nie mylę zakrywają również więcej tarczy, więc nie powinno być tak bardzo widać rdzawego nalotu na tarczach po deszczu:)

Wg. mnie te standardowe 17 w Dynamiku to mistrzostwo świata. Nawet bicolory tak mi się tak nie podobają jak te 17-tki. Jakiś inny jestem.

Acha byłem w salonie w sobotę oglądnąć wewnątrz czarną podsufitkę Dynamic i zagadałem o AGR-y. Gość z salonu mi mówił, że za 2400 zł są AGR-y do normalnych foteli, czyli zwiększona ilość ustawień foteli kierowcy i pasażera + przedłużane siedzisko, ale to bez pamięci ustawień. Powiedział, że jest taka opcja bez skóry, czy chodziło mu o pakiet ergonomiczny ?? Mówił, że fotele mają kształt taki sam jak w Dynamic, więc dokupując to do Dynamic mamy dalej te same fotele, tyle że z regulacjami, a w Elite, dostajemy fotele dodatkowo sportowe + regulacja. Ale Wy to pewnie wiecie.

PS. Sprawdzałem i miejsca jest dużo powiedziałbym, że prawie tyle co w Golfie. Stąd oba auta stawałbym na takim samym poziomie co do przestrzeni wewnątrz. Za to jak mamy dokupione koło dojazdowe, a przez to podłoga bagażnika jest wyżej to pojemność jest jak w mojej F2. Szczerze to porażka. Bo ja mam pełnowymiarowe koło i 315 L bagażnika, a tu 370 L jest jak nie ma koła.

Tak, pakiet ergonomiczny to praktycznie AGR, chociaż znaczka nie dają...

To w zasadzie jest AGR, jeśli "AGR" - pojmować jako rekomendację stowarzyszenia na rzecz zdrowego kręgosłupa. W J fotele określane w cenniku jako AGR, nie miały nic ponad to, co właśnie mają fotele ergonomiczne w K. U nas na forum, AGR'ami zwykło określać się skóry z podgrzewaniem, wentylacją i masażem A te "bajery" z samym AGR (dla przypomnienia "Akcja Na Rzecz Zdrowego Kręgosłupa" a nie typ fotela ) nie mają wiele wspólnego.

Bierz O&S, felgi możesz zawsze dokupić.
Jeżdżę na 18" i na prawdę nie jest źle, więc nie słuchaj narzekaczy co to w życiu na tych felgach nie jeździli.

Panowie, mam trochę nietypowe pytanie, mianowicie czy do asterki można dokupić coś w rodzaju nakładki na wydech aby wyglądało to mniej więcej jak w wersji z silnikiem 1.6?

vidal pisze:Panowie, mam trochę nietypowe pytanie, mianowicie czy do asterki można dokupić coś w rodzaju nakładki na wydech aby wyglądało to mniej więcej jak w wersji z silnikiem 1.6?

poczytaj forum - modyfikacja-wydechu-astra-1-4-hb-t705.html

Czy mocno odczuwalna jest różnica między 150KM i 200KM? Teraz mam Megane 130KM. Jeździłem Astrą 150KM i stwierdziłem, że szału nie ma. W 200KM będzie dużo lepiej?

A jeździłeś autem z trybem sport? Jak nie, to poszukaj jeszcze takiego egzemplarza, bo większość twierdzi że to dwa różne auta...

Niestety/stety ale tak jest... Z trybem sport auta to inne auto niż to bez tego trybu.

Potwierdzam

i ja też

A czy ciągła jazda w trybie sport odbija się w jakiś negatywny sposób na silniku?

Odbija się tak samo jak każde nagłe dodawanie gazu.

Dziś przetestowałem "na własnej skórze" wersję 200KM. W/g mnie warto dopłacić do tej wersji silnikowej.
Dynamika jest w sam raz. Czuć moc. W wersji 150KM nie było tak fajnie

Chcę kupić nową Astrę z automatem, bardzo mi się podoba, jednak moją wątpliwość budzi maksymalny dopuszczalny moment dla skrzyni 6T35 - czyli 235 Nm.
Moment maksymalny generowany przez silnik to też ta wartość.
Czy oznacza to, że gdy będę wciskał "gaz do dechy" to każdorazowo spowoduję obciążenie skrzyni bliskie bądź równe maksymalnemu ? (co chyba nieuchronnie prowadzi do kłopotów w niedługim czasie).

Będę wdzięczny za komentarze w tej sprawie.

Kontynuując wątpliwości co do maksymalnego momentu dopuszczalnego dla skrzyni automatycznej 6T35 - może warto wziąć silnik o mocy 200 KM, bo tam będzie większy zapas momentu dopuszczalnego dla skrzyni biegów ? (musi być przecież inny typ skrzyni).

No chyba, żeby uznać, że ten maksymalny moment obrotowy dopuszczalny dla skrzyni to jakaś tam nieznacząca liczba.

Patrzyłem co robi Fiat w swoim Tipo - daje do swojego (jedynego możliwego, słabego) silnika 110 KM / max. moment 152 Nm skrzynię typu AISIN TF-70SC (konkretnie AWF6F25) której max. dopuszczalny moment to około 300 Nm - czyli teoretycznie ok. 100% zapasu momentu.

Mam chyba klasyczny syndrom "chciałbym Astrę automat, a boję się" , choć biorąc pod uwagę modne obecnie ale nie pozbawione podstaw teorie typu "producenci aut i innych towarów robią je tak, aby miały szansę się zepsuć" trochę się obawiam.

Nawet jeśli ten automat miałby się zepsuć po powiedzmy 5 latach, to uważam, że warto w niego zainwestować dla własnego komfortu. Oczywiście zakładając, że ktoś normalnie użytkuje auto, bo w zasadzie jeśli "robi się" głównie autostrady czy drogi ekspresowe to tam automat aż tak znacząco komfortu nie podniesie. Tak czy inaczej, jeśli wymienia się auto co max 4 lata, to szanse awarii automatu są wg. mnie marginalne. A zakup używanego auta z automatem to już zupełnie inny, znacznie trudniejszy temat.

"Jeśli wymienia się auto co max 4 lata" - to założenie nie przyszło mi do głowy. No tak, wtedy to ok, pominąwszy elegancko nazywając "dyskomfort psychiczny" związany ze sprzedażą "auta miny".

A na ile zakup auta planujesz? Może weź gwarancję na 5 lat i nie przejmuj się ewentualnymi problemami?

lponiew pisze:"Jeśli wymienia się auto co max 4 lata" - to założenie nie przyszło mi do głowy. No tak, wtedy to ok, pominąwszy elegancko nazywając "dyskomfort psychiczny" związany ze sprzedażą "auta miny".

Ale przecież awarii skrzyni nie możesz zaplanować i nie wiesz czy lub kiedy nastąpi. Kupujący auto od Ciebie musi się liczyć z tym, że nic nie jest wieczne i dobrowolnie bierze ryzyko na siebie. W zamian płaci za auto tylko jakiś % tego co Ty w salonie. Uczciwy deal dla obu stron, jak dla mnie.

Segor pisze:A na ile zakup auta planujesz? Może weź gwarancję na 5 lat i nie przejmuj się ewentualnymi problemami?

Myślę o takiej gwarancji, serce mówi: bierz automat (po 8 latach jeżdżenia automatem) ale rozum podpowiada: ta skrzynia jest źle dobrana do tego silnika, prowokujesz sobie kłopoty. Nawet w okresie gwarancji usterki skrzyni to często wyłączenie auta z eksploatacji na nawet dwa miesiące.
A może ktoś wie, że w tej konfiguracji silnik nie generuje nigdy momentu wyższego od powiedzmy 200 Nm, lub wartość maksymalnego momentu dla skrzyni jest już podana z jakimś zapasem ?
Nie mogę pogodzić się z myślą, że w razie konieczności przyśpieszając "ile fabryka dała" będę czuł się winny.

lponiew pisze:ta skrzynia jest źle dobrana do tego silnika, prowokujesz sobie kłopoty.
A może ktoś wie, że w tej konfiguracji silnik nie generuje nigdy momentu wyższego od powiedzmy 200 Nm, lub wartość maksymalnego momentu dla skrzyni jest już podana z jakimś zapasem ?

ze co? o czym ty mówisz?

No o co jak o co, ale o GM'owski automat ja bym się nie przejmował Stare, sprawdzone konstrukcje. Pamiętaj że poprawnie użytkowany automat, dłużej bezawaryjnie posłuży niż skrzynia manualna, która w większym stopniu narażona jest na uszkodzenia z winy użytkownika.

No chyba o tym o czym napisał? Pyta, czy to problem, że maksymalny dozwolony moment obrotowy skrzyni jest taki sam jak moment, który potrafi wygenerować silnik. Pytanie dobre, tylko chyba nie jesteśmy w stanie na nie odpowiedzieć.

w signum miałem skrzynie aisin af40, max moment 400nm, silnik z30dt, max moment 400nm, no i? ;)

No i właśnie czekamy jak nam opowiesz co się stało
Tylko trzeba pamiętać, że jesteś w czołówce ekodriverów, więc nie jesteś do końca reprezentatywną próbką statystyczną