Astra5Klub.pl

Proponuję aby tutaj wrzucać linki do aut demo dostępnych na polskim rynku:

Opel Astra Sport Tourer Elite 1.4 150KM DEMO 79700 zł - http://www.mmcars.pl/opel-astra-sport-t ... 150km-demo

Chyba jeździłem tym egzemplarzem. Taka uwaga: trochę wibrowała mi kierownica w rękach - tak jakby koła były źle wyważone? I to nawet przy prędkościach ~130 km/h.

No i kolejna...też z MM Cars ale we Wrocku...

Opel Astra Sport Tourer Elite 1.6 CDTi 136 KM DEMO 85800 zł

http://vacs.autoserwis.pl.opel.carussel ... e&ph=false

Tym akurat ja jeździłem...fajna wersja...doposażona na bogato;

Wydaje mi się, że gdyby zamówić nówkę, to wyszłoby taniej Chyba coś namotali w opisie, albo to jest "goły" Elite, więc katalogowo 91 900 zł. Chociaż ze zdjęć wygląda jakby miał Navi (większy wyświetlacz)...

Auto, które na pierwszych setkach kilometrów katowane było przez klientów odbywających jazdy próbne...
Ja tam wolę nówkę

To z Wrocka jest bogata, ma navi etc...klapę...i intelux;

Kolejna z Wrocławia: http://otomoto.pl/oferta/opel-astra-spo ... t=16929857

Tą to nawet jeździłem...na S8 miałem na cyferblacie jakieś 190...p.s. rozpocząłem negocjacje...zobaczymy...

i właśnie dlatego nie kupiłbym DEMO Ty jechałeś 190 to pikuś, ale połowa osób nią testujących jechała 50 na wykręconych obrotach, albo piłowała bo nie umiała wcale jeździć

No ja się zgadzam, też bym demówki nie kupił, wolę trochę skromniejszą, ale jednak nówkę.

Płacisz prawie jak za nówkę, dostajesz auto wyglądające jak nowe ale przekatowane pod względem silnika (sprawdzenie osiągów) i zawieszenia (praca na różnych drogach, dziury itp). Jeżeli cena jest naprawdę atrakcyjna (mówimy o potężnym rabacie) trzeba poważnie przeanalizować, jeżeli nie to tylko nowy- nawet jeżeli będziemy czekać kilka miesięcy.

Można z dealerem dogadać się bo już takie auta demonstracyjne widziałem w salonie. Właściciel salonu wywiesił kartkę"Sprzedane" i samochód czeka, aż przejdzie program demonstracyjny a auto właściwie stoi nieużywane. Do środka też usiąść nie można...takie autko też bym chciał

Wysłane z mojego Mi-4c przy użyciu Tapatalka

Tak jak napisalem negocjujemy...auto fajne...wiadomo demo...wiadomo rowniez co to znaczy...ale...jesli cena bedzie odpowiednia...hmmm...gwarancja na 5 lat to czemu nie? Zobaczymy...na razie research...

ta demowka z mmcars byla uderzona wymieniona maska lampa i blotnik... tak mi powiedzial sprzedawca z Katowic

A powiedział Ci to sam bez pytania? Ciekawe czy przyszły nabywca będzie o tym poinformowany... Może dlatego coś mi wibrowało w trakcie jazdy?

Segor pisze:A powiedział Ci to sam bez pytania? Ciekawe czy przyszły nabywca będzie o tym poinformowany... Może dlatego coś mi wibrowało w trakcie jazdy?

Tak sam:)

I tak by wyszło podczas oględzin pojazdu. Badanie lakieru itd. Temu też mówią o dolegliwościach dlatego należy pamiętać o dokładnym sprawdzeniu pojazdu przy odbiorze. Czy to wersji demo czy nowej

Wysłane z mojego Mi-4c przy użyciu Tapatalka

Ojj tak, w dzisiejszych realiach odbiór obowiązkowo z czujnikiem lakieru.

A jaka grubosc w st powinna byc?

Proponuję, jeszcze przy odbiorze nowego auta z salonu umówić się jeszcze na przegląd do innego autoryzowanego salonu, który weźmie auto na kanał i sprawdzi czy wszystkie elementy podwozia są ok, sprawdźmy geometrię bo mógł być bity, wynajmijmy rzeczoznawcę też niech wszystko sprawdzi itd. Chyba lekka paranoja. Nie kupujemy auta z komisu, czy od osoby prywatnej tylko nowe z salonu. Odbierając auto otrzymujesz protokół przekazania ,,nowego"samochodu, że wszystko jest ok. Faktura jest na nowe auto i od każdego odstępstwa możemy dochodzić roszczeń sądowych. Oczywiście przekręty się zdarzają, ale nie można wysnuwać od razu teorii spiskowych.

Dam Ci przykład mojego sąsiada i po tym co przeczytasz sprawdzisz auto dokładnie w momencie odbioru. A mianowicie kupił nowego seata z salonu z przebiegiem właściwie zerowym! Zachwycony, szczęśliwy jak dziecko bo w końcu kupił nówkę, perełkę. Po czterech latach postanowił zmienić brykę, więc pojechał na giełdę sprzedać swoją ukochaną bryczke. Zainteresowania nie brakowało salonowym autem do momentu sprawdzenia czujnikiem grubości lakieru. Okazało soe, że auto było robione z całej lewej strony wraz z tylnym słupkiem i dachem...i w tym momencie czar nowego auta prysł. Marzenia które spełniły się okazały się kłamstwem dealera. Dlatego przestrzegałem swój salon, że chce widzieć stan całego pojazdu. Bo pisemne zapewnienia za wiele tu nie dają.

Wysłane z mojego Mi-4c przy użyciu Tapatalka

Ile jest takich przypadków? OK, zgoda, zdarzają się. Na szczęście są one wyjątkami. Wyjątek to nie reguła, a nie każdy dealer to oszust. Zastanawia mnie jak auto sąsiada przechodziło coroczne przeglądy serwisowe, w których opisuje się m.in. stan powłoki lakierniczej. Mam nadzieję, że wymieniony sąsiad założył sprawę swojemu dealerowi, bo takich należy bezwzględnie karać. Każdy kto chce może przy odbiorze sprawdzać swoje nowe auto tak jak mu się podoba i uzna to za stosowne. Jeżeli da mu to poczucie komfortu psychicznego to warto to zrobić. Przecież w gruncie rzeczy chodzi o to aby być zadowolonym ze swojego zakupionego auta. Trochę inaczej sprawa wygląda przy zakupie auta ,,demo". Należy wziąć od dealera kwit, że auto nie miało żadnych napraw lakierniczych. Co do innych elementów to musimy być świadomi, że tym autem jeździli tacy, którzy sprawdzali różne jego parametry (na maksa).
PS. Swoje auto odebrałem już w maju (widziałem nawet jak zjeżdża z lawety). Zakładam, że między przyjazdem, a odbiorem nic się nie wydarzyło, chyba że w fabryce w Anglii zanim przyjechało.

To akurat był jeden z przykładów i wiem, że nie powinniśmy postrzegać każdego jako oszusta lecz kupujący w tym przypadku zostaje pokrzywdzony za swoją chęć bycia optymistycznie wierzącym w uczciwość sprzedających taka jest brutalna rzeczywistość. Lecz masz rację. Nie ma co popadać w paranoję czekam na swoją ST i pozostaje mi tylko Ci pozazdrościć Mieszko66, że już posiadasz swoją Asterke

Wysłane z mojego Mi-4c przy użyciu Tapatalka

Trzyma kciuki za wytrwałość (wiem jak to się dłuży), ale WARTO !!!

Znajomy z pracy też ma taki przypadek w rodzinie. Nówka z salonu okazała się bita... Dealer oczywiście się wyparł.
Ja raczej szykuję się na odbiór z rzeczoznawcą. 200 zł mniej, ale przynajmniej wszystko będzie sprawdzone.

Mojego kumpla Żona pracowała w jednym z salonów i nasłuchałem się jakie są przypadki w kuluarach dealera. Z rzeczoznawcą też można. Ja zamierzam sprawdzić każdy punkt pojazdu wraz z osobą przekazującą mi auto. Dla własnego spokoju oczywiście

Wysłane z mojego Mi-4c przy użyciu Tapatalka

Jest watek na co zwrocic uwage przy odbiorze auta...powinismy dodac watek...bede asystowal przy odbiorze

Coś ta z Wrocka nie chce zejść

http://otomoto.pl/oferta/opel-astra-spo ... yvJOX.html

hmm...ma wszystko co trzeba, na 18" - to rzadka sztuka, kolor fajny, może nie chcą zejść z ceny ? Albo jakiś widoczny feler.

@Kuba - czarna płetwa...a na poważnie...Hornet trzyma jakąś kosmiczną cenę mimo, iż nie ma podstawy...tłumaczy to faktem, iż na taką konfigurację czeka się pół roku...tyle, że auto z rocznika modelowego 2016A jak dobrze pamiętam...

admin pisze:Coś ta z Wrocka nie chce zejść

http://otomoto.pl/oferta/opel-astra-spo ... yvJOX.html

Ja miałem okazję się nią przejechać (albo innym niebieskim ST w tym salonie) i ściągało ją mocno w prawo. Później okazało się to przydatne przy testowaniu asystenta pasa ruchu. Poza tym była strasznie uświniona w środku.