I to właśnie jest dramat!
Coś sie na forum napisze, a czytający z różna wiedzą różnie to interpretują ...
Wyjaśniam pismem obrazkowym:
domost pisze:Dzięki SACZI za wyjaśnienie i oświecenie . Mam jako laik jedno pytanie, dlaczego nowa norma Opla OV 040-1547D3 zastępująca Dexos2 sugeruje stosowanie dla Diesla oleju z HTHS większy-równy 3.5? ...
Nie rozumiem co masz na myśli ...
Ogólnie po przejęciu Opla przez PSA, Ci drudzy "sklecili na kolanie" swoje normy, żeby już nie musieć płacić licencji za dexos'y GM'owi - to jest moje zdanie.
Same normy są "anonimowe", czyli nie wiadomo jakie mają wymagania, ale podejrzewam, że niższe w porównaniu z VW i MB.
W przeciwieństwie do Dexos1, każde OVxxx oparte jest o ACEA (D1g2 oparta jest o API/ILSAC).
Każdy olej OVxxx spełnia odpowiednia normę ACEA C5, C6 lub C3.
dexos1 gen2 to API SN+RC, SN Plus, SP i ILSAC GF5 i ostatnio GF6a. Dexos2 to nic innego jak ACEA C3
Te nowe normy Opla w zależności od wersji, maja HTHS odpowiadający SAE20 lub SAE30 w wariancie >3,5.
domost pisze:... Dziwne bo jak dobrze rozumiem, to niższy HTHS to lepsza ochrona na wysokie temperatury i zrywanie filmu olejowego. ....
Jest dokładnie odwrotnie.
Teoretycznie, im wyższy HTHS, tym lepsza "ochrona".
HTHS to lepkość dynamiczna z grubsza mówiąca o oporach wewnętrznych w oleju.
A dlatego teoretycznie, bo w zwykłych silnikach wzrost HTHS powyżej pewnej wartości powoduje tylko wzrost oporów wewnętrznych silnika. Własności przeciwzużyciowe się nie zmieniają.
Poniżej pewnej wartości HTHS (i lepkości kinematycznej) dochodzi do zintensyfikowania zużycia silnika.
Najpewniejszy przedział dla cywilnych samochodów to mniej więcej 2.9-3.5, czyli wszystkie oleje dexos1 gen2. Poniżej HTHS2.2-2.4 i lepkości kinematycznej 5 +/-1 cSt są wartości niebezpieczne i takich olejów należy po prostu unikać (to cos poniżej 0w16, czyli 0w8 np).
Same oleje niższej lepkości chemicznie są po prostu zdecydowanie lepsze.
Mniej wiskozatora, często dodatek estrów celem poprawy "przyczepności" oleju do metalu, lepsze dodatki przeciwzużyciowe, lepsze bazy olejowe (chociaż teraz to w większości HC, ale bdb HC) no i wyższa cena.
Silniki typu BMW MPower z kolei przez długi czas wymagały olejów z HTHS>4 (10w60) bo ze względów konstrukcyjnych, niższe lepkości sobie z nimi nie radziły (lub BMW sobie nie radziło z nimi).
domost pisze:... Czytałem gdzieś żeby nie przesadzać w dieslu z schodzeniem poniżej 3.5 HTHS i pozostać na midsaps.
Im wyższe naciski powierzchniowe, niższe prędkości obrotowe i pompa oleju o stałym wydatku, tym należy stosować oleje o wyższym HTHS.
Dzisiejsze diesle juz oficjalnie maja zalecenia olejów 0w20, czyli hths 2.6-2.9. Staremu 1.9 TDI HTS>4 będzie mało.
1.6 CDTI z Astr K mają pompę o regulowanym wydatku. Od 2018r chyba oficjalnie maja zalecane oleje SAE20.
Wcześniejsze podejrzewam bez problemu na takich mogą jeździć. Tak samo jak moja astra - oficjalnie SAE30, ale zmian w silniku pod SAE20 (poza GPF) nie było, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na SAE20 latać.
Co do stosowania oleju o konkretnej lepkości, to najbezpieczniej na forum jest napisać, żeby stosować te zalecane przez producenta.
Możesz zastosować "oczko" wyżej, niżej raczej nie.
Z tym, że bazując na tym co piszę, nie należy się bać olejów niższej lepkości, bo wlanie SAE20 w miejsce SAE30 nie spowoduje katastrofy w silniku. I do tematu właśnie tak podchodzić muszą konstruktorzy, czego Panowie z Castrola chyba nie zrozumieli.
Sam byłem świadkiem, gdy facet na Orlenie, zupełnie niekumaty olejowo, nie wiedział nawet jaki silnik ma. Dobrze, że wiedział, że ma Renault, kupował olej C2, gdzie Renault zaleca C4.
Zapas na lepkość w dół istnieć musi choćby ze względu na "niekumatego usera", który po prostu wleje olej silnikowy, czy rozcieńczenie oleju paliwem lub choćby naturalny jej spadek w wyniku degradacji polimerów.